Po pierwsze nie podawalem w terrarium, a po drugie nie bylo krwi :). A z myszy zostaly tylko zeberka. To tak dla sprostowania
Wersja do druku
Po pierwsze nie podawalem w terrarium, a po drugie nie bylo krwi :). A z myszy zostaly tylko zeberka. To tak dla sprostowania
Dziwnie to zabrzmiało. Ja karmienia modliszki przez metala nie widziałem, z ta krwią to wnioskuje się na innym przypadku...(którego widizałem zdjęcia)
Jaki gatunek tej oseskożernej modliszki ?
ja swojej gastrice dawałem co jakiś czas mysiego noworodka , jednemu to nawet mleko z brzucha wypłynęło :)