PDA

Zobacz pełną wersję : no to koniec:(



misiekk
17-02-2012, 08:07
ze tez posluchalem po co dlaczego w jakim celu
od kilku dni zostawialem otwarte terra zeby lestat nauczyl sie wychodzic i zwiedzac pokoj uszczelnilem wszystkie szpary doslownei wszystko i zamykalem drzwi do mojego pokoju
przez pierwsze dni nic nie wykazaywal zainteresowania
ale potem zacza wychodzic jak wracalem do domu siedzial sobie przewaznie na biurku lub gdzies gdzie odrazu byl zaywazalny
ale dzis zapomnialem zamknac drzwi i lestat znikna aaa jezu neiwiem co ma robic przeszukalem caly dom kazda szczeline nawet takie ktory wygladaja na waskie i zdawalo by sie ze leg by sie nei przecisna ale dlka pewnosci i te sprawdzilem jestem zalamany nieposzedl;em do szkoly bo boje sie teraz wychodzic z domu
moze macie na takei sytuacje jakies patenty?//moze komus cos podobnego/choc pewnie nikt na tyle glupi nei byl/sie przytrafilo pomozcie !!!
wykluczam wyjscie po za dom bo nei bylo takiej mozliwosc jedyne okno jakie bylo uchylone jest nei dostepne wszedze sliskei krawedzie po ktorych bez watpienia leg by sie nei wspia/a zreszta nie dopuszczanm takeij mozliwosci mieszkam na 4 pietrze /

tylko prosze nei krzyczcie na mnei za brak rozumu bo i tak jestem w dosc #$$#$ nastroju

misiekk
17-02-2012, 09:07
zadam pare pytan ktore mi sie nasunely moze bedziecie w stanei odpowiedziec
-jezlei w pokoju stoi "duze " drzewko mocno zarosniete liscmi to czy legwan mimo wszytsko bedzie sie kierowal do ciemnych zakamarkow polozonych nisko czy bedzie si eprobowal wdrapac np na ta roslinke
-jezeli legwan wyczowa ze z miejsca do ktorego sie kieroje wydobywa sie zimno zawroci w poszukiwaniu cieplejszego miejsca czy mimo wszystko pojdzie w zimne miejsce
-czy legwa ktory wlazl gdzies w ciemny zakamarek nei wyjdzie z tamtad do pokie sie go nei znajdzie czy po jakims czasie /np w poszukiwania ciepla lub pokarmu/ wyjdzie z 'kryjowki'

Tusipek
17-02-2012, 09:46
Hej misiek - nie panikuj.
Ta legwanna co u mnie mieszka zawsze jak znika to znajduje ja na parapecie - bo po prostu jej nie zauwazam jak sie dopasuje do otoczenia....

Mi sie wydaje ze legwan raczej nie wyjdzie - jezeli sie boi.

Na oswojonych sie nie znam...

Jacku
17-02-2012, 11:20
Cześć, ja swoją uciekinierkę znalazłem po 4 godz.poszukiwań z latarką, pod pralką, a dokładnie na jej silniku. Szukaj uważnie i to tam, gdzie najmniej byś się tego spodziewał. Jak jest w domu, to się znajdzie!Powodzenia i pozdrawiam.

misiekk
17-02-2012, 11:38
jak jest w domu
zebymmial 100 procentowa pewnosc ze jest w domu o wiele jepeij bym sie czul ale te uchylone okno choc patrzac na to w jaki sposob by mu sie udalo dojsc do okna to jest szanasa ze wyszedl na dwor 0.,001 procent ale zawsze jest i to mnie martwi
minelo juz 4 godziny i jak narazie wszytsko wskazuje na to ze lestat spedzi swoja pierwasz noc poza terra........
o ile jeszcze zyje/ciary mi przechodza jak to pisze
ide kontynuowac poszukuwania

misiekk
17-02-2012, 12:23
kojene poszukiwania nic
juz przeszukuje te same zakamarki 10 raz i niproboje nie dopuszczac do siebei mysli ze go nie ma ze nie znajde go juz
zebymmial te pieprzona pewnosc
kurde nie sadzilem ze mozna tak sie przywiazac do zwierzecia
jak nie moge przyjac mysli ze rano nei zapale swietlowki ze nei wymieni wody i nei dam mu salatki
te wszytskie czynnosci staly sie codziennoscia "nalogiem"

EwaK
17-02-2012, 12:29
Przede wszystkim nie wpadaj w panikę, bo to nic nie pomoże. Normalnie leg będzie się kierował do ciepłego - szukaj w okolicach kaloryfera, między żeberkami etc (nie wiem jak duzy był), może sie kierować tez do jak najciemniejszego zakamarka - jeżeli był dziki, ja swoją legwanicę znalazłam kiedyś za regałem, szukaj więc w książkach, szafach, dosłownie w każdej dziurze. Rano tez trochę ponasłuchuj, może się gdzieś ruszy. A przede wszystkim zadbaj, żeby w mieszkaniu nie spadła za bardzo temperatura - najprawdopodobniej gadzina się gdzieś czai i najdalej w tracie weekendu ja odnajdziesz.
Głowa do góry!
EwaK

hakerka
17-02-2012, 12:50
Hej!
No jak juz pewnie wiesz nie powinieneś wpadac w panike. Moje legwanki kiedy razem zrobiły sobie wycieczke po domu,terrarium było nie domkniente drzwi od pokojów otwarte a ja w szkole. Jednego znalazłam po jakiejś godzinie na firance w drugim pokoju, a drugiego całkiem przypadkiem jak na korytarzu na kwiatku na którego nigdy nie chciał wchodzic. Poszukaj na karniszach za zasłonkami i proponuje jeszcze postawic jakiegoś kwiatka obok miske z jedzeniem i jakomś lampke moze tam przyjdzie.
No to powodzenia!

misiekk
17-02-2012, 12:53
ooooo jej dzieki wiekie dzieki chooc na pare sekund poprawilas mi humor
wiesz co ja juz tyle zakamarkow nawet takich gdzie nei wiezylem ze moze sie tam przecisnbac ale szukame pod zlewem pod wanna wkladalem rece gzdsie oko nei siegalo i juz naprawde neiwiem
mowie zeby nei te okno bylbym spokojny ale ta wizja meni przeraza
mowisz podczasweekendu ja jzu stracilem nadzuieje zze sie znajdzie
ale poki co nakazalem rodzinie nei otwierac okien uwaznie poruszac sei po mieszkaniu zwracac na wszytsko uwage itp.,
mam nadzieje ze bedzie ok bo raz ze koccham te zwierzatko i kocham sie nim zajmowa i nei wyobrazam sioebie zycia bez obowiazkow z nim zwiazanych to nie mam ochoty opuszczac was:)
taki rzarcik
bede o wszystkim inf.

Jarek Zajączkowski
17-02-2012, 15:24
Głowa do góry i to dosłownie - firanki, karnisze,zasłony.....

Marblo
17-02-2012, 15:40
YO! Misior!
Nie wpadaj w panike jak pewnie juz wiesz swojego Diablo trzymam bezterraryjnie i takie wypady czeso mu sie zdarzaly uwiez mi ze przezywalem dokladnie to samo co Ty na szczescie zawsze wszystko konczylo sie OK wiem ze jestes pewny ze wszystkie miejsca przeszukales ale napewno sa takie w ktorze nie zajrzales. Posprawdzaj za doniczkami na parapetach, firanach , karniszach itp. W miejscu gdzie do tej pory pojawial sie pokarm zostawiaj go nadal i mozesz ustawic jakas miske z jedzeniem gdzies w centralnym miejscu swojego pokoju. Jak w tamtym roku bylo cieplo to czasmi Diablo po 4 dni nie widzialem tylko wiedzialem ze jest bo jedzonko znikalo ale jak temperatura spdla to juz nie pozwalalem mu na takie wypady. Dopilnuj zeby w domku bylo jak najcieplej i przede wszystkim sprawdzaj najchlodniejsze miejsca. Jesli jest w domu i nie ma zbyt niskiej temp. to napewno bedzie ok. Ja tez czasmi caly dom przetrzasnalem i nigdzie Diablo nie znalazlem a on jak gdyby nigdy nic pojawial sie za dzien lub dwa, nawet do glowy by Ci nie przyszlo gdzie taki legwan moze sie zamelinowac.

Rysiek
18-02-2012, 01:51
Misiekk, tyle razy się pisało, że pierwsze wypady poza terrarium powinny być pod kontrolą :-( ! Było by wszystko ok, gdyby nie to uchylone okno, bo wtedy na 100% legwan jest w domu. Mam nadzieję, że jest. Znam osobiście przypadek takiej ucieczki, ale nie będę Ci pogarszał i tak złego nastroju. Głowa do góry i to dosłownie. Raz, że ciepło idzie w górę, a dwa, że legwan lubi wspinaczkę. Mój jak był mały przesiadywał na jukach, albo pod karniszem. Marblo opowiadał mi o eskapadach Diablo i zdziwił byś się, gdzie może wcisnąć się legwan. Ja widzę gdzie mój dorosły samiec niekiedy się pcha. Myśli, że ma ciągle te 25 cm :-))). Jeśli w Twoim mieszkaniu jest dość ciepło to nawet 2-3 dniowa wyprawa nie powinna Lestatowi zaszkodzić . Masz pod wanną na odpływie kratkę zabezpieczającą otwór ? Sprawdź. Pisz o efektach poszukiwań. Pozdrówko! Trzymaj się ! Rysiek

lady_lady
18-02-2012, 05:42
misiek nie jesteśsam wąż mojego kumpla który wyjechał uciekł w czoraj wieczorem i do tej pory nie ma go z dodatku mam kota i psa
sknerus pewnie siedzi pod wanną ale tam niema dostępu ręką
ma tylko 35cm

misiekk
18-02-2012, 07:09
no coz nie bede juz was trzymal w nei pewnosci:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))
chyba sie domyslacie co to znaczy:)
wczorejk jak sie kladlem okolo 23 40 juz byla kompletna cisza w domu nakazalem domownikom aby zanim zasna i po obodzeniu przysluchiwali sie przez moment czy cos gdziues sie nei kreci
i tak zanim zasnolem a dlugo nie moglem zasnac uslyszalem szmery u mnie w pokoju w miejscu gdzie myslaem ze jest zabite deskami odglosy minely i myslalem ze to po raz kolejny dziala moja wyobraznia rano jak wstalem okolo 8 dla pewnosci zajzalem tam bylem pewny ze szawka w ktorej trzymama srae zeszyty ksiazki itp. jest z drogiej strony zabita ale co sie okazalo zabieram ksiazki a tu dziora wiec zaczole wyjmowac kolejen i dzien dobry panu:) siedzial sobie na krawedzi plyty pilsniowej pod rora koloryferowa:)
oczywiscie chcial uciekac
jezu co ja przezylem po kilkanascie razy sie w nocy budzielm bo wydawalo mi sie ze cos slysze
dzisiaj jechalem na plener i myslalem jzu ze nici z "weny tworczej" ale dzien zacza sie najwspanialsza rzecza jaka mogla by mi sie przytrafic a i plener tez byl konkretny:)
rysiek wiem ze mialy byc pod kontrola i byly na poczatku zawsze zamykalem drzwi do swojego pokoju aby miec pewnosc ze zawsze go tam znajde ale pospiech zrobil swoje i ........
dzisiaj dalem mu 4 spore liscie rzudkiewki zjadl wszystko i jescze salatke dawno takeigo apetytu nei mial :) ale i zachowuje sie jaklby mnei widzial pierwszy raz ucieka jak szalony nawet jak zmieniam jedzonko czy cos wariuje jak opetany
ok starczy wyszlo z tego wypracowanie
pozdrowienia
i dzieki wszytski za wsparcie duchowe :)

misiekk
18-02-2012, 07:14
mam tylko nadzieje ze moje przykre doswiadczenie bedzie dobra lekcja dla przyszlych i poczatkujacych "legwaniarzy"

Izabela
18-02-2012, 09:53
Cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze. Wyobrażam sobie, co przeżywałeś, szczególnie jeśli chodzi o wyrzuty sumienia, że czegś się nie dopilnowało a przez to zwierzę cierpi. Ja kiedyś nie miałam tyle szczęścia - wystawiłam klatkę z nimfami na balkon.....otwartą.... teraz stoi pusta w piwnicy. Do tej pory nie mogę sobie darować. Niestety, takie przykre doświadczenia się czasami zdarzają. Życzę wszystkim, oby jak najrzadziej.

Rysiek
18-02-2012, 11:01
Misiekk, bardzo się cieszę, że nie uciekł !!! Pisząc o kontroli nad legwanem miałem na myśli to, że wypuszczać go trzeba w Twojej obecności. Możesz być nieobecny w pokoju, ale bądź w domu i zaglądaj do niego. Miej 100% pewność, że pokoju nie opuścił ! Teraz mogę Ci napisać historię lega znajomych ( nieodpowiedzialnych ). Już nastroju Ci nie zepsuję :-))). Tak jak Ty zostawili otwarte terrarium i poszli do pracy. Do tego otwarte okno jako "lufcik" . Mieszkanie na drugim piętrze. Legwan mimo wąskiej szpary w oknie, mimo śliskiej powierzchni ramy okna i mimo drugiego piętra zwiał. Znaleźli go ludzie na drzewie po 2 dniach wycieńczonego, poturbowanego z sinym pyskiem. Musiał spaść z wysokości. Zanieśli do weterynarza, a że on ze mną składał złamaną nogę Gucia i był to jego pierwszy legwan w karierze zawodowej ( miał mój nr. tel ) zadzwonił, że znaleziono legwana. Właścicielka była fryzjerką i przez przypadek zgadała się z moją żoną. Tak trafiła na swojego legwana, którego niestety nie dało się odratować. Przez potłuczenia odmawiał jedzenia , słabł i po nim :-(((. To ku przestrodze !!! Misiekk, jak powiedziałem rodzince, ze leguś Ci zwiał to chcieli jechać szukać :-)))))))))))))). Pozdrówko! Rysiek
Ps. Głodówka mu dobrze zrobiła ;-)

Rysiek
18-02-2012, 11:06
Jeszcze raz taki numer to sam się do Ciebie pofatyguję ;-). Nie będzie to pokojowa wizyta :-))))))))). Rysiek

misiekk
18-02-2012, 14:23
ok dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!:)
naprawde milo sie czyta takei posty
pozdrow rodzinke
leg spi spokojnei na korzeniu:)
dla niego to pewnie byla neizla przgoda dlamnie mega stres:)
a tak odbiegajac postanowilem powiekszyc terra chociasz o te 50 cm w gore narazie moge tylko tyle ale mam nadziej ze i tak niezle
z wiekszym musze czekac do wrzesnia siora sie wyprowadza i zostawia i swoj pokoj w ktorym ma stac juz "konkretne terra"
pozdrowienia wszytski i jescze raz wWIELKIE DZIEKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Marblo
18-02-2012, 15:59
YO!
A ja pofatyguje sie z Ryskiem...... a musisz wiedziec ze tez niezly misiek ze mnie ;)))))))))) !!!!!

Mad
19-02-2012, 05:43
Tribel - jest na tym forum post w którym byś się nie wyzłośliwił na kogoś?

PS
misiekk - super, że wszystko się dobrze skończyło;)

noradarling
20-02-2012, 13:22
Nie poddawaj się.

Mam nadzieję że ta ucieczka nie wpłynie na to że leg już całe swe życie spędzi za szybą...

To twoja wina bo nie dopilnowałeś drzwi. To przez to ten stres i nerwy.

O zamykaniu drzwi pisałem po to aby właśnie uniknąć takich sytuacji.
Jak zginie to wiesz gdzie go szukać /jest w Twoim pokoju/, a jak są otwarte drzwi to teren poszukiwań w "Twojej głowie" oscyluje najpierw po całym mieszkaniu, a gdy było chociaż uchylone okno -to i po okolicznych drzewach:-)

Szkoda że nie bylem na forum podczas ucieczki Twojego lega, ale fajnie że się znalazł...

misiekk
20-02-2012, 14:07
jak sie domyslasz pierwsze skojazenia " po co ja go posluchalem po co aaa!!!!!!!!!!!"")
mam nadziele ze sie nei obarzisz ale to normalan reakcja szukalem winnych :)
nei nei spedzi napewno nie

noradarling
20-02-2012, 16:07
Misiekk spoko

Ale ja nie po to piszę posty na forum i te wszystkie "ciekawostki" żeby je omijać...:-)


Jeżeli chcesz aby legwan miał inaczej niż u innych to niestety trzeba trochę się dostosować /Twoja nieuwaga/ i Twój stres i nerwy.

Zauważyłem że Twój post był "szpilką w moją pierś" ale jak widzisz sam to co pisałem to czysta prawda:-)

Uprzedzałem dokładnie o wszystkim...
I Tobie się to sprawdziło:-) -teraz masz lega bohatera który pomimo tego że mógł sobie iść do innego pokoju pozostał tam gdzie zna otoczenie. -To ważne u zwierząt terytorialnych.

Nie wiem czy sobie zdajesz z tego sprawę ale to właśnie TO.
Wierz czy nie, ale one naprawdę przyzwyczajają sie jak koty do -miejsca-otoczenia, pokoju, rośliny, parapetu itp.

Tak trzymaj i ZAMYKAJ POKÓJ przed wyjściem z domu.

conrad
21-02-2012, 00:54
poszukaj za lodówką. ja swojego kiedyś szukałem 2h a siedział sobie w kuchence gazowej na piekarniku, ale żeby to sprawdzić musisz odsunąć kuchenkę.

misiekk
21-02-2012, 09:07
CONRAD ja juz go znalazel ;)
tak on znal te mijsce dobrze bojuz nie pierwszy raz wychodzil z terra jak mnei nei bylo w domu prawie zawsze sie kierowal za szawke na ktorej stoi terra terrraz poszedl troche dalej no coz narazie sie troche zasmucil:) bo jak zobaczyl co sie dzieje za oknem zalamal sie juz myslal ze pozadne jedzonko sloneczko a tu pada i pada te cos paskudne z nieba:(

42d3e78f26a4b20d412==