Zobacz pełną wersję : dziki legwan
Od ponad dwóch miesięcy mam legwana i ostatnio zaczęłam go wyciągać z terra, ale on wpada w obłęd i wali ogonem gdzie popadnie. Boję się żeby sobie czegoś nie zrobił. Pierwszy raz mam do czynienia z takim dzikusem i nie wiem co robić. Wcześniej miałam agamę błotną i kameleona jemeńskiego, ale z nimi było prościej, bo bez problemu dawały się wyciągać.
Jak wyciągnęłam lega to pozwoliłam mu chodzić po całym pokoju i starałam sie nie zwracać na niego uwagi, ale potem wystarczyło tylko podejść do terra a on już się stawiał i szykował ogon.
Nie wiem czy dalej mam go wyciągać, czy dać mu spokuj. Co robić? Większość z was ma duże doświadczenie, więc prosiłabym o radę.
Jeśli masz go mniej niż 3 miesiące to go to się jeszcze ciebie boi jak nie chce to nie na siłe pogłaszcz go gdy go wyjmiesz
Osweojenie legwana trwa ok.3 miesiące nie tak szybko. A zresztą on nawet jak bije ogonem to go wez tylko spokojnie.
Na tyle się oswoił, że pozwalał mi robić w terra dosłownie wszystko. Teraz jak chcę mu wymienić wodę w zbiorniku to muszę czekać aż przeniesie się gdzieś dalej, bo w innym wypadku mi się oberwie lub on gdzieś trzaśnie ogonem. Wiem, że minie trochę czasu, aż się znowu uspokoi, ale od czegoś to oswajanie musze zacząć. Stosowałam metodę kijka owiniętego materiałem, stopniowo go skracałam do momentu gdy pozwolił się głaskać. Jednak ręka to ręka, kijek nie robi na nim wrażenia.
YO!
UZI skad Ty wziales te 3 miesiace ??!! Proces oswajania legwana z regoly trwa znacznie dluzej a zalezy przedewszystkim od osobnika na jakiego sie trafi. Praktycznie legwana nie da sie oswoic jedyne co mozna to przyzwyczaic go do siebie o takim prawdziwym oswojeniu jak np psa trzeba niestety od razu zapomniec. Jedyne co moge poradzic to ciagle probowac i czekac az Cie zaakceptuje.
A może właśnie dobrze sie poczuł w swoim terrarium i słusznie uważa, że on jest tam panem, dlatego nie siedzi zastraszony, tylko broni swego rewiru czynnie?
Pozdrawiam
Ewa
Marblo ma rację, proces oswajania można zacząć po zakończeniu aklimatyzacji, a ta może trwać kilka miesięcy. Wszystoko zależy od czasu, jak go wiele poświęcasz swojemu podapiecznemu i od jego charakterku. Nie rób nic na siłę, to ma odwrotne skutki. Unikaj gwałtownych ruchów w terrarium. Spróbuj bardzo powoli (czasem zatrzymaj ją na chwilę), przybliżać ręke do legwana. Staraj się aby twoja ręka była przez niego widziana z przodu ( nie staraj się go dotykać od tyłu bo się spłoszy). Możesz lekko ruszać palcem zbliżając go do oka legwana (które, powinien zamknąć).Wtedy lekko go dotknij. Powinno się udać :-) Ja tak udobruchałem 2 legwany, ale pamiętaj, że jeżeli nawet go oswoisz to i tak czasem da ci do zrozumienia, że woli być nieruszany.To są prze aparaty :-)) Cierpliwości ci życzę, bo ta ci się przyda na wiele miesięcy, ale WARTO! Pozdrawiam!
P.S. Napisz jak zareagował na palca :-)
Z palcem spróbuje jutro, bo leguś teraz śpi. Ale znowu moge swobodnie wykonywac codzienne czynności w terra, na co mi bez problemu pozwala. W zależności od jego chumoru pozwala mi sie głaskać, ale przeważnie głaszcze go po przedniej łapce, chyba że stosuje sztuczkę z patykiem, to mogę pogłaskać np. po tułowiu. Myslę, że zaklimatyzował się już całkowicie, terra ma super i chyba dobrze się w nim czuje. Do mojej obecności chyba też nie ma pretensji, skoro pozwala mi na tak dużą swobodę na jego terenie. Jutro napisze ja poszło z palcem. Dzięki i do jutra.
O oswajaniu napisali już inni forumowicze :-) więc dodam tylko, że lepiej gdy legwan jest ruchliwy, a nawet czasem trochę dziki. To świadczy o jego dobrej kondycji w przeciwieństwie do tych które na nic nie reagują. Mam na myśli te jeszcze nie przyzwyczajone do właściciela. Później to wszystkie są leniwe :-))). Oswajanie wymaga cierpliwości i systematyczności, a określenie czasu oswajania jest raczej niemożliwe biorąc pod uwagę różny temperament tych gadów. Są spokojne, ale są i takie, których nigdy nie da się poskromić :-))). Pozdrówko! Rysiek
Z moim legiem na poczatku bylo zupelnie odwrotnie. W terra byl dziki i uciekal, a kiedy wypuscilam go na zewnatrz, uspakajal sie. Mysle, ze bylo to spowodowane obawa przed nowym otoczeniem, bo spokojnie chodzil po pokoju i badal jezyczkiem wszystko dookola. A potem wdrapywal sie na zaslone albo wlazil na parapet i siedzial tam dopoki go nie zdjelam. Z czasem zaczal sie przyzwyczajac i coraz wiecej biegal po pokoju. Szczegolnie polubil skoki na Malysza na lustro i w ogole lustro.
Kuba Deszcz
12-03-2012, 07:53
Nie powinieneś od razu puszczać go po pokoju!!! Bierz go naręce ale nie puszcaj! Staraj się czytać mu książki(legwany są bardzo kontaktownymi gadami)Karm go z ręki najlepiej mączniakami ( dostaniesz je w każdym sklepie zoologicznym w którym zobaczysz lega). Nara
Nie daje swojemu legwanowi pokarmu pochodzenia zwierzęcego, ponieważ są one roślinożercami i wszelkie takie... są nie wskazane. Legwany, które karmi się białkiem zwierzęcym rosną szybko i są dużo większe, ale za to długość ich życia się skraca.
YO!!!
AO 100% RACJA, nie podawaj legowi miecha :)
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.