PDA

Zobacz pełną wersję : chow bezterraryjny a higiena...



D.Z.
06-09-2013, 12:13
witam, znowu pojawia sie temat higieny...
pytanie moje kieruje glownie to tych z was ktorzy chowaja legwany luzem....

moja nirka, obecnie juz prawie 3 letnia dama, ponad 1 metr dlugosci i 1 Kg wagi prawie od samego poczatku naszego zwiazku miala nonstop otwarte terra, wychodzila sobie na pokoj i byla zadowolona z zycia. nie byloby w tym nic strasznego poza faktem ze wraz z wzrostem gada rosnie tez ilosc i wielkosc jego odchodów :-/

ja jakos to toleruje- nawet fakt ze ostatnio zostalem trafiony kupa centralnie w glowe z wysokosci 2 metrow, no cos, live is brutal, a gada sie kocha, ale wkoncu jest trudno 4 razy dziennie sprzatac wielkie kaluze z podlogi....

jak wy sobie z tym radzicie? czy wasze gady nauczyly sie, czy przyzwyczaily sie do zalatwiania sie w danym miejscu? jezeli tak to JAK to dokonaliscie...

D.Z.

meg11
06-09-2013, 13:04
ooo to ja chyba powinnam sie pierwsza wypowiedzieć.. moja zielona jest mistrzynią w tej kategorii:)
od dawien dawna zalatwia się w swoim baseniku tzn. przynoszę jej basenik wówczas gdy pokazuje mi, że ma ochotę się załatwić, wiem, że brzmi to niewiarygodnie ale to prawda:)

normalnie byla przyzwyczajona do kąpieli codziennie po południu, ale od kiedy skończyły się wakacje i zaczęłam wychodzić na uczelnię zielona nauczyła się, załatwiać ok. 7 rano:)

wygląda to mniej więcej tak.. wychodzę sobie zaspana z wanny, wchodzę do pokoju a legwanica siedzi już na fotelu i czeka, biegnę po basenik do drugiego pokoju, nalewam do wiaderka ciepłej wody i wlewam do baseniku, dopiero wtedy zielona wchodzi i się kąpie:)

jestem z niej taka dumna:)
w załaczniku fotka baseniku, wrzucałam ją już kiedyś na forum, tam w prawym dolnym rogu te różowe to moje kapcie, tak dla porównania wielkości legwana, zaznaczam, że fotka jest sprzed ok. pół roku, więc legusio podrósł troszke:)

no i oczywiście legwan jest chowany bezterraryjnie

Beata-Inka
06-09-2013, 16:16
Mój Zeus załatwia sie zawsze na gazete. Nigdy nie zamieszczałam tu fotek i nie bardzo wiem jak sie zabrac do tego.... ;) wiec nie załącze dowodu rzeczowego ;)

AmazoNKA
07-09-2013, 05:14
Moje legi zalatwiaja sie 2 razy dziennie: rano i popoludniu o tej samej godzinie, tak je nauczylam. Jedynie kiedy sa latem na dzialce robia kiedy i gdzie chca :) Z tym, ze trzeba to likwidowac, bo zapach nie do zniesienia, nawet na swiezym powietrzu, do tego zlatuja sie wszystkie muchy z okolicy :P
Wczesniej obydwa zalatwialy sie do wannny z woda, teraz tylko "legwanek po przejsciach" do wanny, ale zmienilam zasady i do wanny klade gazete zamiast nalewac wode. Starszy przez lato nauczyl sie zalatwiac na parapecie okiennym (ma duzo miejsca bo biurko stoi przy oknie). Siedzi sobie, podziwia widoki a jak zaczyna "krecic pupa" to podstawiam nocnik (czyli glebszy spodek od kwiatkow)... i po sprawie :)
Nie wiem czy Wy to robicie, ale ja swoim podcieram tyleczki papierkiem toaletowym... pelna higiena :)
Z legwanami roznie bywa... od czasu do czasu lubia zmienic miejsce zalatwiania.

Pozdrawiam
[gadzinka]

yuchas
07-09-2013, 10:17
Ja mam to szczescie,ze moj legwan zalatwia sie zawsze do basenu umieszczonego w terra,przez pare lat jeszcze nie zdarzylo mu sie zeby narobil gdzie indziej.Ale wyproznia sie co dwa-trzy dni(zwiekszylem mu juz ilosc owocow w diecie ale na wiele sie to nie zdalo).Pasozytow nie ma.Udac sie z tym do weterynarza?A moze macie jakies wskazowki bo nie wiem o co chodzi.Aha dodam,ze je srednio,codziennie ale niezawiele
Pozdrawiam.

D.Z.
08-09-2013, 05:31
czesc.
dzieki za odpowiedzi...

meg powiedz mi prosze, czy twoje bestja sama nauczyla sie zalatwiac sie do basenika czy byla to raczej kwestia nauczenia jej tego...?

niby wiem ze legwany czesto zalatwiaja sie do basenow, ale chyba moje nira o tym jeszcze nie przeczytala.... i nie wiem czy probowac ja tego nauczyc czy sobie odposcic i latac dalej ze szmata i sprzatac...

D.Z.

meg11
08-09-2013, 05:45
witaj D.Z.
oj u mnie to już kilka lat jest porządek z kupkami, ale z tego co pamietam, to jak była jeszcze maleńka i mieszkała w terra, to zawsze się załatwiała do baseniku, tylko że wówczas miał on wymiary kartki formatu A5:) później w miarę rośnięcia nie miała już możliwości załatwiania się w terra, bo się tam nie mieściła no i kupiłam jej ten basenik pokojowy (wymiary ok 100/70cm)
Na początku były wielkie stresy, bo bała się do niego wchodzić, myśląc tokiem "co nowe to nie dla mnie, unikam tego jak mogę":) parę razy wsadziłam ją tam i się nauczyła, teraz nie ma mowy, żeby się załatwiła bez baseniku.
Znakiem rozpoznawczym jest to, że schodzi i oparcia jej ulubionego fotela na siedzenie i czeka:) bo pod fotelem, zawsze w tym samym miejscu przynoszę jej basenik, dopiero jak naleję do niego wody, zielona wchodzi tam sama, kąpie się a później znow włazi na fotel i po sprawie:)

42d3e78f26a4b20d412==