PDA

Zobacz pełną wersję : "gryzienie" ścian - czy to niedobór wapnia ?



Biedrona1
24-10-2013, 10:39
Moja legwanica (ok. 120 cm długości) kilka dni próbowała jeść kamienie z kafelków podłogowych (oczywiście bez skutku), "gryzła" też ściany. Pomyslałem, że to niedobór wapnia, więc do wody, którą pije, dodałem wapń w syropie (calcium). Wczoraj była bardzo osłabiona, z trudem i chwiejnym krokiem wdrapała się na swoją gałąź w terra. Jest osłabiona, osowiała, ruchy ma spowolnione, nie chce jeść. Czy ktoś wie cokolwiek na temat podobnych symptomów?
Uprzedzam, że nie podaję jej żadnego białka zwierzęcego, większość jej diety, to ogórki (które uwielbia), sałata, kapusta, marchew, ostatnio kawałek dyni.
Pozdrawiam wszystkich legwaniarzy i proszę o radę/remedium.

WaRiaT_1986
24-10-2013, 10:49
Nie karm legwana sałatą i kapustą.
Ogórek jest mało pożywny większość składu to wodu.
Napisz czy posiadasz świetlówke emitującą promienie UVA i UVB.

Biedrona1
24-10-2013, 10:53
Wiem, że ogórek ma trochę "kiepskie" proporcje Ca:P. Inne rzeczy raczej zjada "ostrożnie". Świetlówki nie mam. Latem UV "łapała" ze słońca, teraz o to o wiele trudniej.
Dzięki za odpiskę, proszę o następne.
Pozdrawiam.

agulec3
24-10-2013, 11:35
Ojjj.... zaraz Cię skazcą za to UV. Szybciutko do sklepu po świetlówkę.........

Pituophis
24-10-2013, 13:14
Ona ma niedobór wapnia z powodu braku uv i fatalnej!! diety. Pewnie wcześniej suplementów nie dostawała. Właśnie ma początki tężyczki, być może też niezauważenie rozwija się MBD( czasami nie objawia się "napompowanymi" kośćmi).
Na pewno trzeba zmienić dietę i zastosować uv, i raczej nie obejdzie się bez zastrzyków z wapnia + D3. Jakim cudem ona tyle urosła i w ogóle żyje w takich warunkach( bez krzywicy?).

Darius
24-10-2013, 13:16
Taki maly cytat z faq

"Krzywica jest to choroba wywołana niedoborem witaminy D3, występująca głównie w okresie intensywnego wzrostu organizmu. Główną przyczyną tego schorzenia jest niedostatek promieniowania UV (zwłaszcza UVB odpowiedzialnego za stymulowanie procesu syntezy witaminy D3). Objawia się ona niepokojem ze zmniejszoną ruchliwością, utratą apetytu rozmiękaniem kości np. czaszki lub szczęki oraz kończyn, a w dalszym stadium może doprowadzić do deformacji całego ciała. Leczenie odbywa się wyłącznie przy ścisłej konsultacji lekarza weterynarii i polega na podawaniu witaminy D3 oraz preparatów wapniowych. "

Nie twierdze ze twoj smok ma krzywice ale do tego moze doprowadzic brak UV a jak napisalas apatia i brak apetytu juz zauwazylas. UV to naprawde podstawa w hodowli legwana. A to że "nałapał" promieni w lecie to dobrze ale lato juz minelo i jest jesien\zima (cieżko wyczuć ;) Jesli zalezy Ci na smoku to pomyśl o jakimś żródle UV propozycje masz w FAQ to mu tylko na zdrowie wyjdzie.
Pozdrawiam

Ada
25-10-2013, 01:13
JENYYYYY czy ty coś czytałaś o legach wogóle??????????!!!!!!!!!!!!!!!zła dieta,brak UV no i pewnie nie podajesz calcium i sepii???!!!!!!!!a witaminy??zapewne też nie posypujesz pokarmu...........echhhhhhhhhhhhh co tu dużo mówić.DRAMAT.Mój leg trafił do mnie z MBD-"wyciągnęłam"go z tego, żyje i ma się dobrze ale wiadomo że "skótki uboczne " pozostają. Dlatego nie potrafię zrozumieć jak można się brać za chodowlę zwierzaka nie mając podstawowej wiedzy??!!Powiem tylko jedno."jesteś na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś"
PS.
Drżyj przed komentarzem fatmana
PS2.
Leć z legiem do weta(specjalisty od gadów oczywiście!)i to szybko-zanim choroba posunie się dalej!!I zacznij DUZO CZYTAĆ o legach!!
pozdrawiam
ada

Rysiek
25-10-2013, 10:32
Koniecznie UV i dodatkowo wapń ( polecam Calcium Vitrum+D3 - dostępne w aptece))+ witaminy dla gadów. Zrezygnuj z podawania sałaty, kapusty na rzecz liści z rzodkiewki, fasolki wyhodowanej w doniczkach, kiełków itp. Wskazana wizyta u weterynarza. Być może osłabiony legwan nie będzie chciał jeść i konieczne będą inne sposoby karmienia.

Rysiek
25-10-2013, 10:35
Jeszcze jedno - podawanie wapnia do wody jest nieskuteczne, ponieważ legwany mało piją. Podając wapń ukryty np. na liściu pod owocem wiesz jaką zwierzę dostaje dawkę. Calcium Vitrum podaję co 4-5 dni 1/2 tabletki + dziennie startą sepię do pokarmu.

meg11
25-10-2013, 16:37
o zgrozo, skąd się tacy ludzie biorą (!!!)
i jeszcze teraz się nie odzywa..

UVB, wapno, witaminy i zdrowe żarcie to podstawa, wówczas z pewnością legwan nie będzie próbował zżerać kafelków ani ścian, no chyba że z ciekawości, ani nie będzie chadzał chwiejnym krokiem!

brevis
26-10-2013, 04:48
Szkoda go...
na legwanach nieznam się wogóle ale podejrzewam jakie ma terrarium aż starach myśleć...

Biedrona1
27-10-2013, 02:20
Przepraszam za długą ciszę, ale nie mam stałego łącza i padła mi Windoza, no a w pierwszej kolejności musiałem zająć się moją Dragulą.
Może trochę przesadziłem z tą "zapaścią" mojej legwanicy, ale opis typu "smutna/słabsza" sprowokowałby dalsze pytania, by po wielu postach i tak dojść do mniej więcej tego samego. Sam jestem wetem (i tu spodziewam się burzy ataków...), ale wszystkim wiadomo, że o gadzinach nas nie uczą.
A teraz powrót do tematu. Koniec zieleniny na dworze i wybredność legwanicy stały się powodem zwiększenia w menu kapustnych no i następującego po tym "bałaganu".
Jakiś czas temu czytałem faq Ryśka o Ultra Vitalux i na tę żarówę się teraz zdecydowałem, ale zanim ją załatwiłem zacząłem naświetlać legusię odgrzebaną w rupieciach ... kwarcówką (zasłaniając oczy Lego). Jako wet (...) podaję w zastrzykach Calcium (calcii glubionas) i Vit. AD3E (per musc.). Z diety usunąłem kapustne blokujące działanie Vit. D3.
Póki co, Dragula nie jest jeszcze w idealnej formie, ale wszystko jest na dobrej drodze. Niestety nie mam "cyfrówki", by przesłać fotki i udowodnić, że nie jest z nią aż tak źle.
Ryśku -> dzięki za rady, pozdrowienia dla Gucia. Sepię, Calcium Vitrum i zestaw witaminek mam i podaję/przemycam między liśćmi od dawna. Kontakt z Tobą jest konkreny i na poziomie. Jak zresztą zawsze (pamiętasz nasze @ z czerwca o agresji legwanów i usuniętej przeze mnie martwicy ogona innego legwana?).
Meg11-> już wiesz (może nawet zrozumiesz...) dlaczego się długo nie odzywałem. Poza tym prosiłem o rady, nie o krytykę (nie pamięta wół...). Pamiętam posty, gdy Twoja legwanica dosłownie zżerała kamienie, kiedy indziej zaś ową "dietę" uzupełniłaś brukselką... Widzisz, każdy popełnia błędy, ale nie każdy zaraz za to samo musi akresywnie krytykować innych.
Brevis -> dla zaspokojenia Twojej ciekawości podaję wymiary mojego terra (w cm): 190 x 120 x 75. Reszty detali nie podaję, bo (jak sam napisałeś) nie znasz się na legwanach. Nie wiem dlaczego takim razie w ogóle się tu odezwałeśz. Prosiłem o RADY PRAKTYKÓW (np. by oszczędzić Draguli stresu związanego z zastrzykami), a nie KRYTYKĘ (i to laika).
Wszystkich pozostałych pozdrawiam i gorąco dziękuję za zinteresowanie i rady.

meg11
27-10-2013, 02:36
Witamy kolejnego weta na forum;)

Niestety zdania nie zmieniam,tym bardziej powinnam krytykować jeśli to wet nie wie co wolno a czego nie powinien dostawac legwan..
Cieszę się, że się poprawiłeś i usunąłeś kapustne z diety legwana, wiem że można ich wogóle nie podawać z autopsji,gdyż mój legwan nie jada łąkowej zieleniny, a mimo to jakoś sobie radzę ze zdrową dietą.. brukselką była jednoraozwa i od razu zpytałam na forum czy wolno ją podawać..
A z kamieniami owszem zgadzam się, legwanica ję wcinała i owy post był pierwszym jaki zamieściłam na tym forum, od tego czasu minęły prawie trzy lata i całą wiedzę jaką posiadam na temat legwanów zdobyłam dzięki temu forum..
I wiem co robić by legwan czuł się szczęśliwy;) a jeśli czytam posty takie jak ten Twój, to ręce mi opadają, ale ok, jeśli krytyki nie trawisz nie będę nic więcej pisała przy Twoich postach..

Biedrona1
27-10-2013, 03:53
Widzisz Meg, umioesz pisać łagodniej... I takie COŚ zdzierżę... Ale również zdania nie zmieniam: uważam, że bardziej konstruktywna jest rada aniżeli łajanie.
Pozdravki.

Rysiek
27-10-2013, 04:25
Wchłanianie wapnia blokują szczawiany (np. szpinak, szczaw, rabarbar, buraki, sałata). Rośliny bogate w szczawiany wiążą w przewodzie pokarmowym wapń, obniżając jego wchłanianie. Jeśli podajesz wapń w zastrzykach nie powinno to mieć znaczenia, ale nie polecam przesadzać z tymi roślinami w diecie ;-) Podajesz kiełki ? Są doskonałym dodatkiem, gdy brak roślin łąkowych. Jak zauważysz, że legwan jest w dobrej kondycji zrezygnuj z zastrzyków. Po co go stresować.

Dzięki za dobre słowo ;-)

Biedrona1
28-10-2013, 00:54
Tak Ryśku. Z iniekcji z pewnością zrezygnuję, gdy tylko uznam, że niepokojące symptomy ustąpiły na tyle, by wystarczyło doustne przyjmowanie wapnia i witaminek. Dragula niestety od dawna jest bardzo wybredna, wcześniej kilkakrotnie próbowałem dawać jej kiełki lucerny, rzodkiewki itp. (gotowa mieszanka), ale nic z tego. Kilka dni temu "zapędziłem" kiełki rzodkiewki, dziś są już dobre i niestety znów odmówiła. Zacząłem też "uprawę" fasoli, mam nadzieję, że na jej listki się skusi. Chwilowo jej dieta, to gotowany ryż, mało już apetyczne, sporadycznie występujące listki mlecza (mniszka) i pokrzyw. Kidyś na forum rzuciłem temat pokrzyw, ale nikt niczego nie napisał. Dziś legwanica urządziła sobie spacer po chacie, a ja za nią... na czworaka, z miseczkami smakołyków. Poza w/w daniami były też "suszki" typu IGUANA BABY STICKS i IGUVERT, ale kompletnie na nic się nie zdecydowała (do za wredna baba...).
Pozdravki.

meg11
28-10-2013, 01:27
ryż????????????????????????????????????????

Biedrona1
28-10-2013, 23:22
Tak Meg, od dawna podaję gotowany ryż. Nie pamiętam kto o tym pisał, ale nie jestem w tym sam.
Wczoraj Dragula skusiła się na natkę pietruchy i szczypiorek.
Czy ktoś może coś wie o podawaniu szczypiorku i pokrzyw?
Moja to uwielbia (tzn. czasem uwielbia...).
Pozdravki

Rysiek
29-10-2013, 03:16
Pokrzyw nie podawałem, ale szczypiorek, a nawet czosnek jest w jadłospisie mojego legwana ;-) Ryż to roślina, więc gotowany bez soli nie powinien zaszkodzić. Loktok dawał makaron (bezjajeczny):-)))

Pituophis
29-10-2013, 08:57
Spotkałem się z wypadkami zaparć po podawaniu ryżu, makaronu(!), kasz, chleba itp.
Po co ten ryż przy normalnym żywieniu? One niczego podobnego do gotowanego ryżu w naturze nie jedzą...

Marblo
29-10-2013, 14:23
Mysle ze w gotowanym ryzu (oczywiscie jak napisal Rysiek bez soli) nie ma nic zlego sam czasami podaje go legwanowi, jednak rzadko, tak dla urozmaicenia diety.

AmazoNKA
29-10-2013, 15:19
Legwany w okresie mlodzienczym (bardzo szybko rosna) potrzebuja duzo bialka, wapna wiec chwytaja kazde jedzenie. Gdzies na jakies stronce wyczytalam, ze ktos karmil lega kotletami :-/// - i jadl. Byl taki temat tu na forum, leg zjadl torebke foliowa, pachniala pewnie jakims jedzonkiem i ja zjadl - sila zycia- przetrwania, glodu i zregenerowania organizmu - jest nie do powstrzymania przez zwierze.
Rosnacy organizm legwana potrzebuje budulca, w naturze sam by zdobyl to co dla niego odpowiednie, a więziony przez nas chwyta co mu sie trafi i "pachnie" bialkiem.
W naturze na pewno by nie jadl ryzu, makaronu, jajek gotowanych itp.
Legwany trzymane w niskiej temperaturze (wychlodzone) laknienia na jedzenie nie maja to i tez nie rosna sa skarlowaciale i nie ma u nich odwapnienia tylko krzywica, a te trzymane w cieple u nich proces rosniecia i trawienia jest szybki (wiec sa narazone na odwapnienie) i chwytaja do jedzenia to co znajda probujac ratowac w ten sposob swoj organizm... ale to opiekun odpowiada za zdrowie legwana i za to co je.

Biedrona1 - pytasz o pokrzywe i szczypiorek - tez podaje swoim legwanom, nawet dzis urwalam cala reklamowke pokrzywy i mlecza, jak to dobrze, ze ta zima jest dla nas legwaniarzy laskawa, bo mozna cos niecos urwac:) Ale sama zielenina nie wzmocnisz swojego legwana jak jest odwapniony, ta pokrzywa i mlecz to jest tylko dodatek do codziennego menu moich legwanow w ciagu dnia zjadaja jeszcze wiele innych skladnikow pokarmowych.

Pozdrawiam
[gadzinka]

Biedrona1
03-11-2013, 01:09
Nie no... sosu i mięsa do tego ryżu nie dodaję (hihi). Oczywiście jest gotowany bez soli czy jakichkolwiek innych przypraw i stanowi dodatek, a nie główne danie. Kiedyś na Discovery czy Animal Planet widziałem jak facet miał specjalny pokój dla sporych już legwanów (coś jak Guciu Ryśka) i karmił je ... PIZZĄ !!! Nawet nie próbuję go naśladować, ale Loktoka rozumiem. Po ryżu czy makaronie (bezjajecznym) legusie lepiej wyglądają, bo to "opychówka". Muszę spróbować podać Draguli gotowaną PYRĘ (wybaczcie, jestem z poznańskiego -> chodzi o ziemniaka). Ostatnio wyczytałem, że dobra dla smoków jest gorczyca sarepska (liście) i właśnie zamówiłem nasionka.
Pituophis - wyżej pisałem, że moja legwanica, to wredna i wybredna baba. Nie musiałbym cudować, gdyby chciała "normalnie" się odżywiać. Ponadto ryż nie zawiera żadnych "dziwnych" składników czy konserwantów, jest najnormalniej rośliną. Żadnego chleba, makaronu czy innych przetworów roślinopodobnych/pochodnych nie podaję.
A w kwestii zdrówka mojej smoczycy: kondycha jej wróciła, łazi po domownikach i całej chacie, stopniowo wraca jej apetyt (zastrzyki już odstawiłem, KAPUSTNE OCZYWIŚCIE O WIELE WCZEŚNIEJ...). Wiem, dałem ... ciała/rozpędziłem się chcąc, by smok rósł w siłę i żył dostatnio - zapominając o zgubnym wpływie kapustnych. To dokładnie tak, jak z podawaniem żółtego sera -> bardzo go legusie lubią, ale... wolniutko zabija.
I proszę, uwierzcie, ten legwan cały czas BYŁ CHOWANY BEZ UV. A to po licznych rozmowach ze znajomym wetem z Holandii, który zajmuje się legami w ZOO. Od dawna mówił mi, że UV nie potrzeba, jeśli dieta jest właściwa. No i do tej pory to się sprawdzało, tzn. do czasu "przedobrzenia" z kapuchą, czyli - inaczej mówiąc - przekichałem ten podstawowy warunek -> ODPOWIEDNIA DIETA.
Niestety, nadal nie mam cyfrówki, by przesłać fotki.
Pozdravki dla wszystkich

meg11
03-11-2013, 02:37
nie no, ręce opadają, tak tak, wmawiaj sobie dalej,że UV nie jest legwanom potrzebne..
aż nie chce mi się wierzyć, że wetem jesteś..

Wiem, że miałam się nie odzywać już w Twoich postach, ale nie potrafie spokojnie usiedzieć po tym jak czytam Twoje rewelacje..

my stosujemy się do wspólnie ustalonych zasad i nie mamy prblemów ze zdrowiem smoków, nie musimy im podawać zastrzyków.. więc zastanów się i może zmień troszkę swoje podejście.

meg11
03-11-2013, 03:06
Biedrona a wiesz co to jest MBD?
Jeśli nie to przytoczę Ci kilka zdań z książki Ryśka i Jacku..

MBD (choroba metaboliczna kości) zaczyna sie od nieprawidłowego odżywiania. Legwany nie otrzymujące odpowiedniej ilości wapna i fosforu w swoim pokarmie, zaczynają pobierać wapń z kości (...) Przy niewłaściwej diecie dochodzi do wzrostu poziomu produkowanego w gruczołach przytarczycznych parathormonu (pobieranie Ca z kości) przy wyraźnym spadku stężenia kalcytoniny (odkładanie Ca w kościach) Zdemineralizowane kości ulegają zniekształceniom.. Kości stają się łamliwe. Lecznie jest możliwe lecz długotrwałe.

Choroba metaboliczna kości może być również spowodowana BRAKIEM BIOSYNTEZY D3 Z POWODU BRAKU DOSTĘPU DO PROMIENI UVB (...)

Krzywica (jedno z następstw zespołu MBD) jest chorobą wywołana przez NIEDOBÓR WITAMINY D3.. Główną przyczyną tego schorzenia jest NIEDOSTATEK PROMIENIOWANIA UV (ZWŁASZCZA UVB ODPOWIEDZIALNEGO ZA STYMULOWANIE PROCESU SYNTEZY WITAMINY D3)

Mam nadzieję,że da Ci to coś do myślenia..

Rysiek
03-11-2013, 03:58
O tym, że trzymanie legwanów bez dostępu do UV jest możliwe, było już na forum kiedyś napisane. Warunkiem jest prawidłowo zbilansowana dieta, co w naszym klimacie zwłaszcza w okresie zimowym jest trudne, wręcz niemożliwe. Tak mi się wydaje.

Biedrona1
05-11-2013, 22:43
Meg.... zastanawiam się czy ludzie "uczą się" agresji od legwanów czy
odwrotnie. Sama zdecydowałaś, że nie będziesz się odzywała w moich postach,
w żaden sposób STĄD Cię nie wyganiałem -> byłem (i jestem) jeno przeciw KRYTYCE a ZA poradami. I tu Rysiek znów pokazał KLASĘ (GORĄCE POZDROWIONKA !!!)
potwierdzając to, co wyżej napisałem o UV. Nie twierdzę i nikomu nie próbowałem wmówić, że UV są smokom zbędne, właściwie bardziej chodziło mi o to, by "nowicjusze" (o ile do tych postów dotrą) zdali sobie sprawę z tego, że nie muszą od razu kupować kompletu (tzn. legwana z żarówą), że można te wydatki nieco rozłożyć w czasie. Oczywiście wiem, co to MBD, ale wiem również, że szablony i sztywniactwo myślowe jest/bywa złe. Gdyby nie próby/eksperymenty, do dziś nie udałoby się niczego w domu trzymać Moją "działką" kiedyś była oceanografia, miałem pracować w MIR (Morski Instytut Rybacki w Gdyni), miałem jechać na wyprawę do Tajlandii, bo dorowadziłem do sztucznego rozmnażania ukwiały (wykorzystując komórki interstycjalne z mezoglei). Dla Ciebie pewnie to przechwałki, ale chcę przez to powiedzieć, że hodowla, to nie tylko powielanie tego, do czego doszli inni...
Pozdravki i życzenia wszystkiego najlepszego w Nowym, 2005 ROKU

Pituophis
06-11-2013, 02:03
Ale legwan się odwapnił...
Wszystko w dużym stopniu zależy od osobnika- znam 9-letniego legwana, który ma teraz metr sześćdziesiąt i dobre 6-6,5 kilo wagi i całe życie trzymany był bez UV- żadnych problemów ze zdrowiem. Znam jednak znacznie więcej legwanów, które mimo suplementacji i dobrej diety bez UV dostawały krzywicy lub MBD, co gorsza w tej zdradliwej postaci( okazywało się, że mają, gdy łamały sobie nogi w wieku 1,5-2 lat). W tej chwili dość łatwo kupić dobre żródło UV za niewielkie pieniądze, więc nie wiem, czy oszczędność ma tu jakieś znaczenie( świetlówka kosztuje 40 zł, a legwan co najmniej 200 zł) zwłaszcza, że chodzi tu o dobrostan zwierząt. UVB jest niezbędne do konwersji prowit. D3 w aktywną witaminę, kilkukrotnie obserwowałem też, że zachowanie zwierząt ulegało zmianie na korzyść po zastosowaniu świetlówki UV, stawały się aktywniejsze, miały lepszy apetyt( a twój grymasi przy jedzeniu). Naprawdę nie rozumiem, czemu upierać się przy utrzymywaniu nienaturalnych warunków, zwłaszcza, że legwan cierpi.
Co do diety- o ile sporadyczne podawanie gotowanego ryżu w nikłych ilościach jest niemal na pewno nieszkodliwe, to chyba w większych ilościach za zdrowe nie jest(choćby ryzyko zaparcia). Kartofle to w ogóle zapychacz- może i nie zaszkodzą, ale nie wiem, czy należy dawać je osłabionemu legwanowi. Ja zwększyłbym mu udział owoców, nawet dodał do diety-chociaż to duży legwan- całe(ze skorupą) jajko, albo oseski gryzoni - i jedno, i drugie ma sporo wapnia w korzystnej proporcji do fosforu.One w naturze uzupełniają nieraz dietę o jaja, czy drobne bezkręgowce i kręgowce, a nawet padlinę, chociaż sporadycznie, a osłabiony osobnik potrzebuje bardziej energetycznego pokarmu niż normalnie.

Rysiek
06-11-2013, 11:21
Jeśli chodzi o osłabionego osobnika, ale naprawdę osłabionego, zgadzam się z tym, żeby go podratować zastrzykiem energii, jakim niewątpliwie jest białko zwierzęce. Jeśli jest zdrowy i normalnie je to wyłącznie pokarm roślinnego pochodzenia, ewentualnie niewielki dodatek raz w miesiacu w postaci gotowanego jajka. Pituophis, to co opisałeś o białku zwierzęcym jest dokładnie odwrotnością tego o UV. Nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiesz, ale po co oszczędzać, czy kombinować z UV, jak sprawą oczywistą jest, że trzeba je mieć, chociaż są przypadki, gdzie legwany bywają zdrowe bez UV. To samo z białkiem zwierzęcym. Po co podawać, jak wiadomo, że legwany są roślinożercami (tylko młodym przytrafi się nieco mięska ;-) i skoro są zdrowe spożywając rośliny, głównie liście, uszczęśliwiać je myszkami itp.

Pituophis
06-11-2013, 12:46
Niemniej jednak w naturze drobne zwierzęta bywają zjadane, a w niewoli wiele młodych osobników sprawnie chwyta np. świerszcze i chętnie je pożera( dotyczy to tych do 1-1,5 roku życia). Dlatego sądzę, że gdy 1-2 razy w tygodniu 5% masy pokarmowej spożytej przez młodego osobnika to świerszcze czy noworodek to jest to naturalne i nie jest to uszczęśliwianie na siłę.Dorosłemu-rzeczywiście awaryjnie w sytuacji osłabienia. Zdarzyło mi się spotkać legwany, które bez dodatku owadziego w diecie rozwijały się słabo, jak i takie, którym to nie przeszkadzało( w różnych populacjach naturalnych wykazano zjadanie owadów czy drobnych kręgowców lub nie). Opisany dziewięciolatek z apetytem zjadał w młodości owady i oseski, choć teraz od dawna już tylko roślinki.Wszystko zależy od osobnika.
Chyba wszystkie gatunki roślinożernych jaszczurek uzupełniają (często celowo) dietę w naturze o pokarm zwierzęcy i okazuje się, że bardzo sprawnie go trawią i przyswajają. Jeżeli nie stanowi dużej części diety to nie ma niebezpieczeństwa chorób nerek.

42d3e78f26a4b20d412==