PDA

Zobacz pełną wersję : Niepokojący wzrost legwana.



WaRiaT_1986
13-03-2014, 13:56
Otuż to. Martwi mnie wzrost mojego Kubusia. W maju 2004 roku został zarejestrowany. Tak mam w papierach, więc juz prawie rok miną od czasu gdy go mam. Za ten czas urusł z 55 do 61 cm. Linieje co jakiś czas. Mniej więcej raz na miesiąc.

Czy jest to prawidłowy zwrost legwana na wiek około 16 miesięcy?

Posiada świetlówke 5%, białka niedostaje prawie wogole. Raz na miesiąc ociupinke jajeczka mu daje, karmię go prawidlowo. wilgotnosc prawie dobra (odrobinę przymała).

Jeśli jest to zbyt powolny zwrost to czym może to być spowodowane?

Pituophis
13-03-2014, 14:38
To jest niepokojące. Według dostępnych mi danych młode legwany w naturze w wieku 2lat mierzą 100-130 cm(samice mniejsze). Być może osobniki z innych populacji niż badana rosną w innym tempie, ale tak słaby przyrost to chyba jednak już anomalia. W grę może wchodzić niedostateczna ilość wapnia w diecie( sepię można dawać niemal codziennie utartą na pokarm), co sporadycznie nie daję żadnych objawów zewnętrznych poza właśnie słabym wzrostem, a potem nagle złamania, tężyczka. Może to być też sprawa komponowania diety. Może zawiera np. szpinak? Tutaj też właśnie widać, że dla młodych legwanów dieta wyłącznie roślinna nie zawsze jest wystarczająca. Niektóre radzą sobie na niej doskonale, inne jednak kiepsko lub prawie wcale nie rosną, za to nadrabiają straty po uzupełnieniu owadami czy mysim noworodkiem od czasu do czasu(3-4 razy w miesiącu), przy czym ne jest to "pędzenie" bo ilość tego pokarmu w porównaniu z objętością skarmianych roślin jest mała(2-3%). Warto zauważyć, że taka dieta jest bardziej zbliżona do tego, czym młode legwany odżywiają się w naturze, jak i z pewnością nie wywoła chorób nerek czy wątroby. Nie wiem, czemu niektórzy hodowcy podchodzą do tego z taką paniką. Może dlatego, że do niedawna karmiono legwany dużymi ilościami psich pokarmów i innych wysokobiałkowych produktów wskutek czego po kilku latach padały. Ale to nijak ma się do mojej propozycji żywienia.

WaRiaT_1986
13-03-2014, 22:52
Sepię z vibowitem dostaje co drugie karmienie :-) Więc witaminki i wapń odpadają.
Szpinaku nie podaję. Świetlówka ma 4 miesiące. Po kupieniu miał robione badania kał. Coś mi się zdaje ,że znowu musze iść sprawdzić.
Ale i tak dziękuje Pituophis za wyczerpującą odpowiedź.
Zaniepokoiłeś mnie w tej chwili.

Jacku
14-03-2014, 00:18
Normalne zjawisko. 6 cm w 16 miesięcy to mało ? Linieje regularnie ma wszystko czego potrzebuje, więc nie ma powodu do obaw. Zobaczysz jak podrośnie po okresie letnim :)

Do niektórych nie dociera zgubny wpływ białka zwierzęcego na zdrowie legwanów ... skoro karmienie legwanów "myszami" raz w tygodniu jest wporządku ... to podawajcie !!! Tylko potem nie pytajcie np. dr Zajączkowskiego czy innych lekarzy (w kraju i za granicą) dlaczego legwan choruje ... Terrarium, to nie są warunki naturalne ... mało jest zdjęć i wypowiedzi (patrz archiwum) odnośnie chorób spowodowanych udziałem ( dużym 4 x w tygodniu jest to duża dawka) białka zwierzęcego w diecie legwana ? Można podawać młodym 1 raz na miesiąc, chorym i na rekanwalescencji oraz ciężarnym (częściej) ... jak ktoś chce niech tuczy legwany "mięchem" żeby były ogromne i nie zawsze potem zdrowe.

przykład: a takich jet wiele...

"Autor: Jarek Zajączkowski (dial-1197.wroclaw.dialog.net.pl) Wyślij e-mail
Data: 07-09-04 15:41

Nie o to chodzi Kuba! Załamuje mnie wypowiedż kol. Lekarza. KOMPLETMA IGNORANCJA NIESTETY. Trudno się pisze niestety ale chyba trzeba.....ser biały itp. Horror.....
Kilka haseł...
białko nie znajduje się tylko w tkankach zwierzęcych. Jest coś takiego jak białko roślinne - są na świecie zwierzęta znane Kol. lekarzowi jedzące tylko rośliny np. krowy. Stosowane w ich żywieniu białko zwierzęce (mączki mięsno-kostne) spowodowało pojawienie się BSE. Legwany jedząc białko poch. zwierzęcego szybko rosną (łatwa przyswajalność) ale produkty przemiany (kwas moczowy) uszkadza nerki, krystalizuje się w pęcherzu moczowym uniemożliwiając wydalanie moczu i w rezultacie doprowadza do śmierci

Pozdrawiam Jarek Zajączkowski DVM"


Pozdrawiam

Gdanszczanka
14-03-2014, 00:25
<brawo!!!>...wiem zaśmiecanie forum ale nie mogłam się powstrzymac;)

Jacku
14-03-2014, 05:54
http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=10&i=7048&t=6929#reply_7048

itp...itp..itp...

Pituophis
14-03-2014, 09:10
Według mnie podawanie dużym( większym niż 100 cm ) legwanom pokarmu zwierzęcego jest zbędne poza szczególnymi wypadkami(osłabienie, ciąża). W jakiś śladowych ilościach(np. raz na miesiąc kilka gramów) nie zaszkodzi.O tym, że w dużych ilościach szkodzi wiem. Poza tym zwykle większe legwany nie polują, w odróżnieniu od młodych, więc trzeba by to było jakoś w jedzeniu przemycać. Po co?
Jeśli chodzi o konsultację weterynaryjną, to korzystałem z wiedzy dr Maluty, która nie spotkała się z przypadkiem chorób nerek czy wątroby u legwana, któremu podawano owady czy noworodki w ilościach proponowanych przeze mnie, pomimo, że zajmuje się ich leczeniem od wielu lat i ma pod opieką weterynaryjną bardzo wiele osobników w tym i w wieku 8-10 lat. Spotyka się natomiast często z przypadkami chorób legwanów karmionych dużymi ilościami białka w ogóle( także serem, tofu itp.). W czasopiśmie "Vivarium"z 2002 roku rownież podano, że młodym legwanom uzupełnianie diety(w granicach 5-10%) o owady, noworodki mysie i jajka nie szkodzi i nie wywołuje chorób wątroby i nerek, równocześnie wspominając o szkodliwości podawania tych pokarmów w dużych ilościach, jak również szkodliwości pokarmów sztucznych( tofu, sery, pokarmy dla psów, chleb, itp.) Według mnie w tej chwili wylewa się dziecko z kąpielą: trąbi się wszędzie o ogromnej szkodliwości pokarmu zwierzęcego( bez różnicy jakiego) dla legwana zielonego, biorąc pod uwagę jedynie przypadki ekstremalne, jak karmienie siekaną wołowiną i psią karmą. O tym, że UZUPEŁNIANIE przez młode legwany diety roślinnej o owady i drobne kręgowce jest naturalne, jakoś się zapomina, a szkoda, bo dieta wegetariańska dla maluchów nie zawsze jest optymalna. Ja obserwowałem to przynajmniej kilkukrotnie, bo gdyby legwany tak wolno rosły w naturze, nigdy nie dożyłyby wieku dojrzałego.

WaRiaT_1986
14-03-2014, 11:00
No mam nadzieję Jacku ,że przez lato podrośnie. Wreszcie jest już dużo zieleninki a niedługo już będzie mógł łykać naturalnego słonka :-)
Dziękuje za odpowiedzi troszke mnie pocieszyły.

Rysiek
14-03-2014, 11:02
Swoje zdanie na temat białka zwierzęcego napisałem ostatnio tutaj - http://www.terrarium.com.pl/forum/read.php?f=10&i=19990&t=19990. Po co się powtarzać. Z dr.Malutą miałem okazję poznać się osobiście zeszłego lata i wiem jakie osobniki do niej trafiają. Podziwiam ją za to, że potrafi jeszcze leczyć takie przypadki. Jednak błędy powielane w literaturze nie tłumaczą zastosowania tego w praktyce. Cóż dużo pisać. Może za przykład posłużyć argument, że z Jacku mamy legwany kilka lat, są na diecie roślinnej (poza jajkiem, które mój Gucio dostaje zimą jako urozmaicenie-to są DWA kurze jaja na rok) i są zdrowe i dorodne. Nie wiem, czy Jacku podaje jajko. Chyba nie. Lepiej mieć mniejszego legwana, a jeśli nie wykazuje oznak chorobowych nie podawać mu białka zwierzęcego. Maluchom można niewielkie ilości, jeśli już ktoś musi.

Saurus
14-03-2014, 11:09
ALe najwyrazniej niektorym nie da sie wszystkiego wytlumaczyc, i przez to cierpia legwany, przez zle zalecenia :/

Rysiek
14-03-2014, 11:14
Nie jest to tak do końca :-) Napiszesz, że można trochę w uzasadnionych przypadkach, a ktoś to odbierze po swojemu i bedzie podawał zbyt duże ilości. Wiadomo do czego to prowadzi, więc po co ciągle wałkować ten temat. Dorosłe (a za takie można już uważać 2-3 latki) są roślinożernymi jaszczurkami. W uzasadnionych przypadkach można gada wzmocnić, podratować białkiem zwierzęcym. To tyle. The end ;-)

Izabela
14-03-2014, 11:31
Ja również jestem zwolenniczką wegetariańskiej diety legwanów, a mój Bazyli hodowany na tej diecie mierzy prawie 160 cm w wieku 3,5 lat. Gdy go kupiłam miał ok. 4 miesięcy i 41 cm, w wieku 16 miesięcy - już 102 cm, więc w ciągu roku przybyło go ponad 60 cm! Wyłącznie dzięki roślinkom, nie licząc podanych w sumie do dzisiaj kilku jajek, jedynie jako urozmaicenie diety oraz jednej larwy mącznika, którą dostał za "radą" sprzedawcy (!) zaraz po kupieniu (po raz pierwszy i zarazem ostatni, szybko doszłam do wniosku, że taki sposób żywienia mojego legwana nie jest dla niego dobry). Analizując jednak wcześniejsze wypowiedzi forumowiczów nie wszystkie osobniki rosną tak dużo i w takim tempie; średnia jest dużo niższa. Więc jeśli WaRiaT_1986 pewny jest, że jest to jedyny "mankament" jego jaszczurki i jej kondycja jest ogólnie dobra, że w terrarium panują prawidłowe warunki (jeśli jest za mała wilgotność, trzeba pomyśleć o usprawnienu: zamontować nawilżacz, częściej spryskiwać itp.), to może nie ma czym się niepokoić. Wielkość legwana zależy również od czynników od nas niezależnych, jakimi są np. jego płeć, podgatunek, cechy osobnicze. Dla spokojności głowy i sumienia może jednak warto wybrać się z gadzinką do dobrego weterynarza, który oceni stan zdrowia zwierzęcia i przeprowadzi potrzebne badania. Pozdrawiam. Izabela

Pituophis
14-03-2014, 12:23
Bo też i wiele młodych osobników świetnie sobie radzi bez dodatku owadów, itp. Po prostu nawet ich nie jedzą. Są jednak osobniki, lub też sytuacje, przy których dodatek pokarmu mięsnego jest koniecznością. Ja nie powielam błędów z literatury.

Jacku
15-03-2014, 07:17
Podaje 1 x na miesiąc i samiec ma tylko :))) 164 cm, a samica hodowana w identycznych warunkach jest dużo mniejsza ok 90 cm ( zawsze była niejadkiem :))) )
Pozdrawiam.

Gdanszczanka
15-03-2014, 14:04
Moj leguś w styczniu miął ok 60 cm w wieku ok. 2 lat(to bardzo mało). Dzisiaj ma ok 73cm.Oczywiście karmiony był zieleniną. Wariat nie martw się jego czas nadajedzie jeszcze;)

wyvernon
31-03-2014, 06:02
I tu się zgodzę, moja gucia urosła przez rok z 16cm długości ciałka (bez ogona) do 30cm długości ciałka(bez ogona) na samej zieleninie, bez jakichkolwiek dodatków czy to mięsnych czy owadzich. Doskonale poradziła sobie w ciąży (już dwa razy znosiła jajka!) i nie dostawała żadnego białka zwierzącego, no oczywiście dostawała trochę więcej niż zwykle wapnia, ale na tym koniec i jest piękną i zdrową samicą-badania krwi ma podręcznikowe jak to stwierdził doktorek.
Żyje tylko na cykorii i mleczu z dodatkiem marchewki, jabłka, fig, rodzynek, avocado, innych liści, w lato jeszcze malin, jeżyn, wiśni i innych owocków :) +oczywiście witaminki, wapno i UV-ka :) a w miarę możliwości w lato działka albo park :) strażnicy miejscy już przywykli do mojego dziwacznego łysego, zielonego psa;) siedzącego mi na rękach:)
Rządzi w domu jak mało kto- samca po kątach rozstawia! ;)
Jakbym jej jeszcze dopakowała białka zwierzęcego to chyba waran z komodo by mi z niej wyrósł;)

42d3e78f26a4b20d412==