Zobacz pełną wersję : POMOCY! Problem z angielskimi nazwami!
Hejka! Tlumacze film przyrodniczy i koles mowi, jakie zwierzaki ma u siebie w domu. mam problem, bo jako zywo nie moge nigdzie znalezc polskich odpowiednikow. (Szukalam tez na internecie, ale bez skutecznie - no moze oprocz dwoch nazw.)
bobtail, stumpy tail (scynk krótkoogonowy?), shingleback, double-ender, pine cone lizard
Moze ktos z was zna te nazwy i moze mi pomoc? Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka
Zapomnialam dodac, ze rzecz sie dzieje w Australii i oczywiscie chodzi tu o jakies jaszczurki itp.
Wymienione przez Ciebie nazwy to synonimy angielskie (tajk się kończy nadawanie idiotycznych nazw we włsnym języku - pisałem o tym przy okazji polskich nazw modliszek)
Prawdopodobnie chodzi o Trachydosaurus rugosus (Tiliqua rugosa) czyli Tylikwę scynkową.
Sprawdz czy to ten, co na zdjęciu.....
Na pewno jest to Tylikwa (przeprzaszam za wcześniejszego posta ale chyba jednak nie Tylikwa scynkowa).
Mam podobne przeczucia co Mantid, choć nie znam się na jaszczurkach.
Linki, które mogą się przydać:
http://www.australianwildlife.com.au/Notes.htm
http://teachit.acreekps.vic.edu.au/animals/shingleback.htm
http://wildcare.webone.com.au/Shingleback%20lizard.htm
Dzieki serdeczne za pomoc. Moze przy okazji interesujesz sie tez wezami? Mam watpliwosci co do nazwy "King Brown" oraz "brown snake" podejrzewam, ze to jeden gatunek, ale nie mam pewnosci. No i te cholerne odpowiedniki polskie, ktorych nie ma /?/ -> "brunatny wąż"?
Pozdrawiam sredecznie i jeszcze raz dzieki za pomoc. Agnieszka
dr Robert
09-01-2012, 07:53
Oglądając sporo filmów przyrodniczych niestety mam jak najgorsze zdanie o polskich tłumaczeniach tych filmów. Zwykle jest to słowotwórstwo - tzn. nadawanie "na chybcika" przez tłumacza nazwy polskiej na podstawie angielskiej lub całkowite wymyślanie. Przez jakiś czas na znanym programie popularnonaukowym TV leciał film, gdzie australijskie warany z uporem nazywano legwanami. To oczywiście przykład szczytowej niekompetencji. Niestety tłumacze i firmy robiące polskie wersje jak ognia boją się nazw łacińskich, a tylko to zapewniłoby rzetelność bo na 99 % gatunków nazw polskich nie ma (zamiast tego te śmieszne spolszczenia angielskich nazw). Niestety ten zwyczaj dotyczy też oryginalnych wersji angielskich (gdzie typowe jest, że jedna nazwa dotyczy wielu gatunków) tak, że zwykle w ogóle nie wiadomo o jaki gatunek chodzi.
Powodzenia w poszukiwaniach nazw !
Zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci. Dlatego w miare mozliwosci szukam pomocy u Was - specjalistow w tej materii. Niestety tak bywa, ze studia filmowe oszczedzaja na zatrudnianiu konsultantow. A szkoda!
Czyli sadzisz, ze lepiej byloby podawac nazwy lacinskie? Bo mam dylemat - czy zostawiac nazwy angielskie (w stylu: "King Brown" czy "dugite") czy jednakowoz przerzucic sie na lacinskie nazwy (czyli: "Pseudechis australis" czy "Pseudonaja affinis"). Co jest momentami o tyle nie wygodne, ze na filmie pojawiaja sie napisy z nazwami angielskimi.
Czekam nieciepliwie na porade i pozdrawiam, Agnieszka
dr Robert
09-01-2012, 08:55
Zdecydowanie łacina jeśli nie ma polskiej nazwy ! W żadnym wypadku i nigdy dosłowne tłumaczenie z angielskiego bo wyjdą głupoty (przykład: nazwa beznogiej jaszczurki zwanej w Anglii "slow worm" mogłaby zostać przetłumaczona jako np. "powolny robak" a to jest po prostu padalec). Tu nie chodzi o znajomość angielskiego, ale herpetologii.
Jak ktoś mówi Pseudechis to wiem o co chodzi, jak ktoś mówi King brown to nie mam zielonego pojęcia o czym jest mowa (no poza tym, że to jakiś "King-wąż" i prawdopodobnie koloru brown :)).
Dzieki. Przekonales mnie!
Pozdrowienia :-)
NUNU VITO
10-01-2012, 17:19
Jodelko zdecydowanie lacinskie nazwy zajmuje sie sprzedaza gadow i polskie nazwy sa tylko utrudnieniem .
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.