PDA

Zobacz pełną wersję : Prawo!!



Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 10:41
Ostatnio mam problem z sasiadami. Dowiedzieli się,ze trzymam weze w piwnicy i kaza mi je wyrzucic. Jak się ma do tego prawo. Oni twierdza z uporem maniaka,ze jest to nielegalne-zalozne. Grozą mi policja :) . Czy sa w stanie (np jako wspolnota mieszkaniowa) nakazac wyniesiena tych zwierząt?

xol
11-04-2013, 11:07
Trzymasz węże w piwnicy? Chyba nie w bloku????

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 11:10
Kamiennica. Piwnica zostala przebudowana od podstaw na uzytek mojej hodowli.

Paganus
11-04-2013, 11:15
co do prawa, musisz dogadac sie z włascicielem budynku, bo to on nim zarządza jezeli zezwoli na trzymanie zwierzaków to sasiedzi mogą i wzywac prezydenta na pomoc i nic im to nie da , natomiast jeżeli włąscieciel nie pozwoli na hodowle...to jestem nią zainteresowany ;) bo nie bendziesz mógł dalej jej prowadzic :(

pozdrawiam

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 11:25
Ale mieszkanie jest wlasnosciowe-do mieszkania nalezy piwnica.

dr Robert
11-04-2013, 11:41
Jeżeli uznają, że to hodowla, a raczej tak będzie, to marne szanse, bo nie wolno w budynkach osiedlowych czy kamienicach prowadzić hodowli. Nie wiem tylko czy jest precyzyjna definicja hodowli. U mnie policja (dzielnicowy z jedny takim) była w mieszkaniu wskutek skargi w administacji sąsiadki (widziała szczury na balkonie, których nigdy nie miałem, czuje smród oraz słyszała wyjące z gorąca żółwie - moje żółwie były w tym czasie pod opieką rodziny 200 km od sąsiadki, a ja byłem kilka tysięcy od Polski - ale coś jej wyło !). Szczęśliwie większość zwierząt mam w pracy, w domu było tylko 5 czystych terrariów, no i jestem zoologiem co też jest okolicznością łagodzącą :). Ogólnie wizyta była sympatyczna, a policjanci kulturalni, tłumaczyli się, że musieli sprawdzić bo dostali prośbę z administacji i na osiedlu uciekł pare miesięcy temu kilkumetrowy pyton. Na wejściu zapytali czy mogą zobaczyć czy jest tu prowadzona hodowla. Nie wiem ile musiałoby być zwierzat aby uznali, że to hodowla...

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 11:48
Jest tam 11 węzy . Piwnica nie nalezy do części uzytkowej budynku (podobnie jak poddasze) więc nie wiem,czy maja prawo wyrzucic. Wczesniej (2 lata) trzymalem te weze w domu-byla cisza,bo nic nie wiedzieli. Pozatym (nie liczac mnie) z piwnic od 10 lac NIKT nie kozysta...

Paganus
11-04-2013, 11:50
jezeli mieszkanie ejst włąsnosciowe to w mieszkaniu ci mogą anstukac, ale piwnica i poddasze jest niczyje czyli wszystkich wiec musisz sie z nimi zgadać bo to własnosc lokatorów większosć ma racje ;)

xol
11-04-2013, 11:52
No tak, sytuacja jest trudna a temat śliski, wszystko zależy od tego kto i jak zinterpretuje przepisy... Może spróbuj dogadać sie z sąsiadami? Wytłumacz że węże nie są jadowite, że nie stanowią zagrożenia itp. Skoro dostosowałeś piwnicę do potrzeb hodowli, to na pewno zabezpieczyłes przed ucieczką węży.

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 11:56
Dogadac się nie da-jak debile powtarzaja,ze te weze sa nielegalne -nie daja sobie nic wytlumaczyc. banda staruchow... Piwnice nie sa wszystkich!! Od lat place wyzszy czynsz za moja piwnice-stanowi więc moja własność!!

dr Robert
11-04-2013, 12:10
Obawiam się, że własność niewiele ma tu do rzeczy, choci o to, ze w ogóle nie wolno prowadzić hodowli w tego typu budynkach. Można sobie wyobrazić, że ktoś trzyma np. 10 świń we własnościowym mieszkaniu czy 20 kur. U mnie w bloku facet musiał zrezygnować z papug (ary zajmowały cały duży pokój, w drugim pokoju i na balkonie (w lecie) mieszkało stado żako - jak pięknie rano gwizdały) bo były skargi. Lepiej jest załatwić sprawę łagodnie niż "na siłę". Też mogłem nie wpuścić policjantów (mieszkanie własnościowe), ale czy to by pomogło ? Wtedy raczej wzrasta zainteresowanie - co też on tam ukrywa. Może zaproś tę "bandę staruchów" jak ich nazywasz, pokaż im węże, powiedz jakie są ciekawe i bezpieczne. Obawiam się, że mają taki stosunek do Ciebie jak Ty do nich. Może po prostu się boją i trzeba im pewne rzeczy wytłumaczyć. Trudno uwierzyć, że wszyscy są tacy. U mnie jest ta jedna sąsiadka (z klatki obok, ale graniczymy balkonami), wszyscy pozostali są bardzo pozytywnie nastawieni (wiem, bo próbowała zbierać podpisy pod petycją do administacji w mojej klatce i niewiele wskórała, sąsiedzi mi powiedzieli).

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 12:20
Jak nie wiedzieli o wezach to czepiali się m.in. na to,ze ok 19 ogladam "glosno "telewizje. O 23 w Sylwestra dzwonili na policje!!! To nie sa normalni sasiedzi. Przekonanie ich jest niewykonalne!!!!

Paganus
11-04-2013, 15:05
niestety sie nie moge z panem zgodzić dr robercie. Hodowla swin a posiadanie stadka wezy to nie tosama, jeżeli to co pan mówi okazało by sie z prawdą to ja, awikularia vorax, lipton , rammstein i wielu wielu innych terrarystów musiało by zrezygnowac ze swoich hodowli powniewaz liczą one o wiele więcej niz 10 sztuk a nawet jezeli przesadzam to 10 sztuk wezy nie oznacza hodowli bo to hobby a nie hodowla nastawiona za jakis zysk bo jeżeli tak to stadko 10 psów tez było by hodowlą

xol
11-04-2013, 15:19
To że dla nas hodowla węży to nie to samo co hodowla świń, nie zmienia faktu, że dla prawa to jest to samo. Tu nie chodzi o to, kto się zgadza lub nie z dr Robertem. Przepisy są przepisami, mogą być niesprawiedliwe albo błednie sformułowane, ale to nie dr Roberta wina :)

wezyki
11-04-2013, 16:04
wiec tak
ja mialem podobny problem (pisalem o tym w innym watku)
zalozylem sobie hodowle gryzoni w wynajetym garazu

i sasiedzi z garazu poszli do wlascicielki i straszyli ja, ze jak tego nielzikwiduje to posla na nia sanepid.
dla swietego spokoju narazie przenioslem szczury na dzialke

ale bylem w sanepidzie i pani (kilka pan, bo zwiedzilem caly sanepid:)) wytlumaczyla mi, ze niema takiego przepisu co by mi zakazywal trzymac szczury w garazu (jesli to niejest dzialalnosc gospodarcza). ja trzymam tam dalej samochod to przeznaczenia garazu sie niezmienia. mysle ze tak samo bedzie w twiom przypadku z wezami. bo jesli moge szczura trzymac w domu to moge go tak samo trzymac w garazu.
ale pani tez powiedziala mi, ze jesli sasiad dalej sie bedzie uskarazal na szczury i zglosi to do sanepidu to oni beda musieli przyjechac skontrolowac
ale pani tez powiedziala, ze jesli beda w klatkach i jesli beda mialy czysto to nic mi niezrobia. bo jakis tam zapach moze uchodzic bowiadomo ze zwierzeta maja swoj specyficzny zapach.

ale pani tez powiedziala mi, ze musze isc do dzielicowych bo oni maja jakies ustawy o utzymaniu czystosci na osiedlach czy cos takiego. i jak tam niebedzie zaznaczone, ze mozna trzymac zwierzeta w garazach czy piwnicach to znacz ze mozna.

aha i pani tez powiedziala mi, ze sasiad moze mnie sadzic z jakiegos tam paragarafu za szkodliwosc sasiedzka czy jakos tak. ale z tego paragrafu moze mnie sadzic za wszystko nawet za to ze mialbym inny kolor pelargoni na balkonie niz inni sasiedzi

takwiec mysle, ze puki nierobisz na tym kasy to mozesz spokojnie hodowac tam weze

dr Robert
11-04-2013, 16:07
W którym miejscu napisałem, że stadko węzy i świń to jest to samo ? Proponuję czytać uwazniej. Napisałem, że na terenie domów wielorodzinnych trudno sobie wyobrazić, aby każdy miał w domu to na co ma ochotę, np. 10 świń, ponieważ taka hodowla będzie przeszkadzała innym lokatorom. czy ktoś chciałby mieć takie sasiedztwo. Wątpię.
Kwestia co jest hobby a co hodowlą jest mało precyzyjne, co już napisałem wcześniej. Kazdy moze je sobie zinterpretować jak chce. Podejrzewam, że stadko 10 psów jest dla większości ludzi zdecydowanie hodowlą, niech ktoś spróbuje tyle trzymać w mieszkaniu w bloku czy w kamienicy. Zaraz zgłoszą, że szczekają, smierdza itp. i trudno się dziwić. Ja bym nie chciał mieć sasiada z takim stadem głośnych lub agresywnych zwierzat. Gady są zwykle najczęściej niezbyt duże i niezbyt groźne, więc jeśli nie sa to jadusy czy duże dusiciele to nie powinno być problemów jeśli trzyma się je we własnym mieszkaniu.

dr Robert
11-04-2013, 16:09
Zwykle w regulaminach osiedli bywają zakazy hodowli zwierzat.

Marcin_Kaczmarek
11-04-2013, 18:14
Tylko,ze sasiedzi u mnie trzymaja po 3 psy nawet. Mam bliskie znajmosci z weterynarzem -byl u mnie kilka razy i moze potwierdzic,ze zwierzeta sa trzymane w właściwych warunkach.

Włożylem do skrzynki na listy kazdemu lokatorowi list z treścią :
Zawiadomienie
<bt>
<bt>
Uprzejmie pragnę zawiadomic wszystkich mieszkanców iz posiadam wszelkie wymagane zezwolenia potrzebne do trzymania moich zwierząt. Posiadam je juz od 2 lat (wczesniej byly w mieszkaniu ) . Na wyrażna prośbę wspolnoty przeniose je znow do mieszkania,jednak w piwnica zostala przygotowana specjalnie do tego celu i nie ma mozliwosci ucieczki. Serdecznie zapraszam do obejrzenia piwnicy,oraz samych wezy,by kazdy mogl sie przekonac,iz NIE STANOWIĄ ONE ZADNEGO zagrozenia!! Zapachy wydobywajace się z piwnicy nie pochodza z mojej -na co mam dowod w postaci decyzji inspektora Sanepidu. Jesli chodzi o prad to place za niego-mimo to zlozylem juz podanie do elektryki o zalozenie podlicznika.
Hodowla tych zwierząt jest moja pasja,traktuje ja bardzo poważnie i bardzo mi na niej zalezy.
Bardzo prosze o wyrozumiałość .
Pozdrawiam i mam nadzieje iz uda nam się żyć w zgodzie i bez żadnych problemów.

dr Robert
11-04-2013, 19:10
To dobre posunięcie. Jesli nie masz wyjątkowo paskudnych sąsiadów powinno się udać.

Paganus
11-04-2013, 23:27
a jezeli sąsiedzi benda dajen nalegac nic nie stoi na przeszkoszie alby troche ich postraszyc jakimś pytonem ;) niech im zje jednego albo 2 psy :D

coolary
12-04-2013, 00:19
Myśle, że tak jak napisał dr. Robert dobrze zrobiłeś pisząc te listy. Ja też trzymam zwierzęta w mieszkaniu. W czasem hodowla coraz bardziej się rozrasta ale szczęśliwie razem z terrarytycznym przyjacielem założyliśmy współprace i będziemy hodować węże razem u niego w domu (część zwierząt i tak zostanieu mnie). Sąsiedzi chyba nie wiedzą co mam w domu i lepiej żeby tak zostało......chciaż wydaje mi się, że są dosyć wyrozumiali więc nawet jak "coś" to chyba nie powinno być problemu :)

Paganus
12-04-2013, 00:55
ja mam troche gorzej :) u mnie całe miasto wie o mnie :} niedługo zaczne wprowadzać wejsciówki płatne bo co raz ktoś chce przyjac i zobaczyc ptaszniki węże i skorpiony- jestem jedyną osobą w mieście która ma cos takiego :D a w szkole inni opatrzyli się na mnie jak na wariata w kaftanie :) fajne uczucie być prześladowanym za sfoja wiare ;) --> To jest taka przenosnia dla tych co wszytko rozumieją dosłownie

coolary
12-04-2013, 02:02
O moich zainteresowaniach wiedzą w szkole (już prawie byłej, jutro osatnia matura ustna). Rok temu razem z kolegą z klasy (Axe z forum) zorganizowaliśmy wystwę gadów w naszej szkole śerdniej (przy okazji spotkania dla kandydatyów). Dyrekcja szkoły przekazała informację kadrze innych szkół i w efekcie przez wystawę "przewineło się" całkiem sporo osób.

Wystawa trwała 3h (kilka razy tyle trwało jej przygotowanie)

Na wystawie pokazywliśmy swoje zwierzaki a także wiele zwierząt pożyczonych od zaprzyjaźnionych hodowców. W sumie na wysatwie było ok. 35 zwierząt.

W związku z wysatwą mieliśmy okazję "edukować herpetologicznie" młodzież. Skończyło się nawet tym, że jedna z nauczycielek z naszej szkoły była zmuszona kupić swojemu synkowi węża zbożowego (heheh został nazwany moim szkolnym przezwiskiem i ma sie dobrze do dziś) a moja nauczycielka od angielskiego swojemu dziecku kupiła patyczaki :) Obie nauczycielki regularnie dzielą się z nami "opowieściami" dotyczącymi hodowli.

Bartekg
12-04-2013, 02:14
Miałem podobny problem po jednym z prasowych artykułów. Mimo umowy z reporterem w druku ukazał się zupełnie inny tekst niż ten który dostałem do autoryzacji. Ponawypisywano tam masę takich bzdur że aż głowa boli. Zresztą zobaczcie sami http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/artikkel?SearchID=73172935562625&Avis=DW&Dato=20020802&Kategori=MAGAZYN&Lopenr=208010007&Ref=AR
Redakcja tłumaczyła się potem że musi być sensacja bo taka jest polityka ich firmy...
Sąsiedzi zinterpretowali te nędzne wypociny pana Świądera w prosty sposób: po mieszkaniu luzem biegają szczury, skorpiony, pająki a pod łóżkami czają się węże. O mały włos nie zostałem zlinczowany...

Udało mi się rozwiązać problem zapraszając na kawę największą plotkarkę w bloku :) Wypiła kawkę, popatrzyła, pogłaskała wężyka (bez skojarzeń proszę) i zrobiła w bloku odpowiednią propagandę :) Od tej pory mam święty spokój.
Możesz spróbować tego sposobu, być może i w Twoim przypadku okaże się skuteczny.

Niestety podobne problemy z sąsiadami będą się zapewne przytrafiać różnym terrarystom dopóki nie wzrośnie świadomość ludzi na temat egzotycznych zwierząt. A nie wzrośnie póki w prasie będą się pojawiać takie artykuły jak ten – kolejny przykład pięknej roboty tej szmatławej gazetki: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/artikkel?SearchID=73172935562625&Avis=DW&Dato=20040130&Kategori=PODLASKA&Lopenr=40129013&Ref=AR

Pozdrawiam i życzę sukcesów w oswajaniu sąsiadów :)

Bartek

Gonzo_666
12-04-2013, 14:19
Po 1 jaki cz łowiek trzyma węże w piwnicy?/
I po 2 sasiedzi są do wszystkiego zdolni

miki_metal
13-04-2013, 12:36
Przeciez napisal ze przerobil piwnice pod trzymanie tam wezy.........

Grażynka
14-04-2013, 00:35
jezu te artykóły to kupa bzdur........... a potem sie dziwić ze rodzice nie pozwaaja trzymać dziecku pajaka czy weza
a to mnie dobiło "Przykład niebezpiecznego pupila: pająk ptasznik. Właściciel, z braku surowicy, na wszelki wypadek nie weźmie go do ręki" a na górze na zdjeciu kędzieżawy :D

wezyki
14-04-2013, 02:36
heheh tak niezly ten artykuj jest
dlatego jak u mnie byl gosciu z lokalnej gazety opisywac moje rybki i moje akwaria to jako inne zaintersowanie podalem terrarystyke, ale moich zwierzat mu niepokazywalem, bo wlasnie niechcialem takiej reakcji sasiedzkiej.

bo te glaby sie nieznaja i tylko pisza specjalnie tak, zeby bylo ladnie i groznie i wychodzi puzniej kupa bzdur.

chociaz musze powiedzic, ze ja jak dostalem artykul do autoryzqcji to wydrukowali to co poprawilem. wiec moze u nas jest ciut lepiej :)

mark0wy
15-04-2013, 14:35
Jedyne ograniczenie, ktore przychodzi mi do glowy przewiduje dyspozycja art. 144 kc.

"Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa
powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości
sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego
przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych."

Ale w Twoim przypadku nie widze mozliwosci zastosowania tego przepisu.

Na Twoim miejscu zachowalbym stoicki spokoj, nawet jesli to jest wbrew jakims przepisom (np. spoldzielni), to i tak, to oni musza Ci udowodnic, ze dzialasz niezgodnie z przepisami zgodnie z in favorem libertatis.

Pozdrawiam
Mark0wy

Serpent
15-04-2013, 17:02
czytając całą dyskusję zwróciłem szczególną uwagę na niektóre właśnie te odnośnie trzymania zwierząt w piwnicy-miałem identyczny problem u mnie sprawa wyglądała tak: systematycznie znosiłem zwierzaki do piwnicy oczywiście wcześniej przygotowanej na to, do momentu aż ''przyjacielski'' sąsiad zachowując sie jak niegdyś ORMO złozył donos do spółdzielni mieszkaniowej i niedługo potem dostałem pismo że w trybie natychmiastowym muszę zwierzęta usunąć ponieważ lokatorzy składają skargi jeśli nieusune to eksmituje mnie policja, postąpiłem podobnie jak wyżej wspomniano-zrobiłem listę na którą sąsiedzi mają się wpisać oczywiście musiałem chodzić i tłumacząc o co chodzi na 9 rodzin 5 udało się ze mną do piwnicy gdzie opowiedzialem co nieco o zyjątkach i zobaczyli sami że niemają szans na ucieczkę i z chęcią podpisali inni wiezyli na słowo brzydzili się tymi zwierzętami ale wykazali wielką tolerancję (kierowali sie zasadą że każdy swojego ''bzika'' ma) jednak znalazło się 3 uparciuchów którzy mówili kategoryczne nie najgorsze jest to że tacy ludzi niepotrafią uargumentować nawet swojej decyzji-oczywiście sie niepodpisali, następnie udałem się z podpisami do spółdzielni i zarówno ustnie jak i pisemnie powiadomiłem ich że tylko 3 osoby (własciciele mieszkań) mają coś przeciwko temu dostałem odpowiedź że aby mogła taka hodowla dojsc do skutku to muszą się podpisać wszyscy jedna ''czarna owca'' wystarczy żeby to popsuć, (spółdzielnia chciała jeszcze z urzędu miasta potwierdzenie o tym że jest to legalne otrzymali owe potwierdzenie tzn. że zwierzęta zarejestrowane są a te które rejstracji niepodlegają rejstrowane niemuszą być) żadne mediacje nadto kulturalne i pokorne niedały rezultatu, więc w ostateczności wyznając w takich przypadkach zasadę ''z chamami po chamsku'' wykozystałem sporną rzecz jaką jest prąd w piwnicach głównie (prawnie nie ma prawa być żadnych gniazdek w piwnicy ponieważ grozi to spięciem i pozarem itp.) w praktyce wygląda to zupełnie inaczej wiekszosc porobiła sobie warsztaty w których ostro działa i nieuwzględniła tego że działa również nie bardziej legalnie niz ja ze zwierzetami i powiedziałem do takiego pana że jeśli będzie robił smrodu i jeżeli będzie dalej wykręcał korki i wyrywał kable od prądu to odpowiednia osoba dowie sie o jego warsztacie i o dziwo był spokuj z tym gościem w skrócie tak to wyglądało

Pozdrawiam
Serpent

Ps. jeśli niemasz już zadnej mozliwości jesteś postawiony pod ściane to niedaj sie i pomyśl co twoi sąsiedzi wyprawiają w piwnicach jeśli robią cos niezgodnego z prawem to wykozystaj to ''kto mieczem wojuje od miecza ginie''

mefisto
16-04-2013, 02:34
wezyki napisał(a):

> ale pani tez powiedziala mi, ze jesli sasiad dalej sie bedzie
> uskarazal na szczury i zglosi to do sanepidu to oni beda
> musieli przyjechac skontrolowac


Wybaczcie, że zejdę trochę z tematu, ale czy nie uważacie, że to jest dobry sposób na utrudnienie życia sklepom zoologicznym, które trzymają zwierzęta w paskudnych warunkach?
Jeśli trafi się sklep z niereformowalnym i chamskim właścicielem, to można na niego napuścić sanepid. Jak gość dostanie karę to może zmieni podejście do warunków. :)

wezyki
16-04-2013, 10:41
w przypadku sanepid raczej nie bo zobaczy ze taki szczur sie niewydostanie to juz raczej do jakiejsc organizacji praw ochrony nad zwierzeatami

chociuaz napewno kazda kontrola jaka by niebyla wiaze sie ze stresem, moze znajdom mu wtedy i wlepia kare za cos innego, :)

Sojkas
21-04-2013, 16:47
Jesli, jak pisales, piwnica jest Twoja wlasnoscia, zwierzeta masz legalnie, to zasadniczo sasiedzi Ci moga... zycie uprzykrzac, nic wiecej.
Gdybys hodowal zwierzeta niebezpieczne dla otoczenia lub hodowla bylaby zbyt uciazliwa dla sasiadow ( przyklad ze swiniami) wtedy na drodze sadowej sasiedzi mogliby Cie zmusic do likwidacji. Nawet gdyby do sprawy doszlo, to sasiedzi musieliby udowodnic, ze
W spoldzielniach mieszkaniowych sprawa wyglada nieco inaczej, ale tez nie nalezy przesadzac.
Pamietajcie, ze jesli do waszych drzwi zapuka ktos i bedzie chcial przeprowadzac jakakolwiek kontrole, to w progu go zapytajcie o podstawe prawna jego dzialan.
Policja nie moze sobie ot tak wejsc "z drzwiami" do domu, a tym bardziej komitet blokowy.
Listy, ktore rozniosles, to dobre posuniecie, gdyz zawsze najlepszym wyjsciem jest "dogadanie sie". Zawsze.
Pamietaj jednak, ze prawo jest po Twojej stronie.

PS> Zainteresowalem sie bardzo tym postem, bo sam sie szykuje do podobnego zaadaptowanie piwnicy :)

42d3e78f26a4b20d412==