PDA

Zobacz pełną wersję : PILNE!!!Mały gekon



Gdanszczanka
12-01-2014, 05:00
Proszę oo szybką pomoc... ostatnio sprzedałam gekony, zostało mi po nich 5 jaj.Gdy inkubowałam jaja zawsze gniły,więc teraz chciałam z ciekwaości zobaczyć czy były one chociaż zapłodnione. Temperatura inkubowania to 26 stopni a ja w nocy miałam koło 19.Pewnie wiele osób pomysli że to głupota(choćmoże lepsze niz wyrzucenie) i rozbiłam dwa jajka i w drugim znalazłam 5 centymetrowego gekona leśnego...prosze powiedzcie w jakich warunkach go trzymac.ON ŻYJE!ale jeszcze się nie przemieszcza tylko gdy dotykam ogon wzdryga się. Prosze powiedzcie jakich warunków mu potrzeba jakiej temperatury i podłoża ...czy wata wilgotna wystarczy? Zostały mi jeszcze 3 jajka i teraz są w terra u legwana,modlę się by wszystko z nimi było w pożądku. Błagam pomórzcie

goblin
12-01-2014, 05:07
HmMm daje mu jeszcze jakieś 20-40 minut życia... zapewne niewciągnoł żółtka i pępowina została przerwana....Hyh gratuluje...

BazylKrk
12-01-2014, 05:08
qrde no ciekaw rozbilas jajko w ktorm byl gegkus ciekawe po co :/ to po pierwsze a po drugie szczerze mowiac wydaje mi sie ze on niestety nie przezyje powinien sam wyjsc z jajka wtedy kiedy bedzie juz na to gotowy a nie z twoja pomoca ja osobiscie 3mam mocno kciuki za malucha ale wydaje mi sie ze bedzie mu bardzo ciezko przezyc ... Daj go do jakiegos pudeleczka gdzie bedzie mial cieplo i kontroluj jego zachowanie ...

Gdanszczanka
12-01-2014, 05:15
myślę że żadne z was nie miałoby oporów w rozbijaniu jajka wiedząc że tam i tak nic nie będzie,gdyż jajko jak juz napisałam wyżej nie było inkubowane i ok 10 godzin na dobe miało temperaturę ok 20 stopni w której zarodek ginie...dla mnie jest barddzooo dziwne że wogóle coś tam było. I wierzcie że strasznie żałuję że tak się stało. Oczywiście dołożę starań by maluch przeżył(tak jak małego zeberka odrzuconego przez matkę).Pozdawiam

goblin
12-01-2014, 05:20
Gdanszczanka hyh wiesz co zanim bym rozbił jajko napierw bym je prześwietlił i sprawdził czy jest zlężone... Tak jak mówiłem wyżej 20-40 minut a powód ?? niecałkiem rozwinięte płuca i przerwanie pepowicy co wiąze sie z porzerwaniem dostępu do jedzenia....

Gdanszczanka
12-01-2014, 05:51
a wiesz..prześwietlałam:D
i nic nie było widać

Gdanszczanka
12-01-2014, 05:55
Goblin...pierwszego posta napisałam po 20 minutach od zdarzenia,a on wciąż żyje. Widać jak mu serduszko bije...

goblin
12-01-2014, 06:06
Gdanszczanka spoko to czekamy...Ale i tak nieprzezyje może wydam sie pesymista ale znam takie przypadki u lamparcich najdłuzej utrzymał sie pare godzin wszystkie przypadki to były dzieciaki po 14 lat którym juz sie niechciało czekać i byli ciekawi co jest w środku...jak dla mnie załosne...



A co do prześwietlania wiesz wogóle na jakiej zasadzie to działa ?? jezeli tak napisz jakie jajko jest gdy jest zalęzone a jakie gdy jest "czyste"...

Gdanszczanka
12-01-2014, 06:07
nie mam pojęcia na czym to polega,a ja nie rozbiłam bo nie chciałam czekać bo jajka i tak były dla mnie "przegrane",może gdybym nie rozbiła to wsztskie znalazły by się w śmietniku. Przez kilka miesięcy inkubowałam jaja i nic a teraz...dziwne

goblin
12-01-2014, 06:10
Gdanszczanka ok stało się może kosztem tego jednego gekonika będą zyły jakieś z pozostałych trzech jaj...życze powodzonka...

Gdanszczanka
12-01-2014, 06:33
A wiesz może co mu podawać? tak jak ptakom ugotowane żółtko jaja z mąką kukurydziną?

BazylKrk
12-01-2014, 06:42
daj mu spokuj narazie... jak u chorego dziecka najwazniejsze sa godziny wiec niech sobie spokojnie lezy w cieplutkim miejscu ... A TY SIE TAK NIE PRZYWIAZUJ

Pituophis
12-01-2014, 12:45
Nie karmić, a na pewno nie mąką kukurydzianą. Raczej szanse na przeżycie nikłe. Umieścić w wilgotnym środowisku(na zwilżonej ligninie) w temp. 25 stopni. Jednak wątpię, czy przeżyje do jutra:(.
Mam nadzieję, że w terrarium legwan nie ma dostępu do jaj( zje je, albo wylęgłe młode).

Gdanszczanka
12-01-2014, 12:54
legwan nie ma dostępu do jaj...są one przykryte doniczką a dziurka zakryta siatką, a maluszek żyje,bardzo się martwie że nei da rady ale z każdą godziną gdy widzę że wciąz serducho bije mam większą nadzieję. Pituphis a co mam zrobić jak jutro się obudzę a serce wciąż będzie pompować krew? wiem,ze zostawić w spokoju..ale chcę coś zrobic:)

Pituophis
12-01-2014, 12:59
Nie wiem, czy najlepszym wyjściem nie byłoby zamrożenie:((((((. Takie "wcześniaki" zwykle żyją najwyżej kilka dni, a mam wrażenie, że mogą bardzo cierpieć :(.

Gdanszczanka
12-01-2014, 13:07
a jeżeli jest szansa że będzie żyć normalnie? :( może masz rację

Gdanszczanka
12-01-2014, 13:10
widziałeś ki8edyś noworodka tego gekona?

BazylKrk
13-01-2014, 07:03
no i co u malucha ????

KRYZYS
13-01-2014, 08:35
Martusiu, cos ty zrobilas :/

aaa i jak bys mogl to mnie odblokuj, bo mam sprawe do ciebie!!

POZDROOOOO

Gdanszczanka
13-01-2014, 13:13
Mariuszku...a zrobiłam, nie odblokuje jak masz sprawę to smsem...jak mi się spodoba sprawa to moze odpowiem;) Gekonik nie żyje;(

dr Robert
13-01-2014, 13:40
Taki gad wyjety z jaja zwykle nie przeżywa doby. Jeśli już ktoś koniecznie musi sprawdzić co jest w jaju (choć lepiej czekac) to nie warto rozbijac całego jaja. Np. mała dziurka zrobiona w jaju w końcowej fazie inkubacji zwykle nie szkodzi zarodkowi, poniewaz można ją zalepić woskiem. Widziałem takie cześciowo zakryte woskiem jaja krokodyli. Nawiercono w nich otwory przez które można obserwowac rozwój. Tylko, że jaja krokodyli są znacznie większe...

42d3e78f26a4b20d412==