PDA

Zobacz pełną wersję : Transport zwierząt wewnątrz Uni Europejskiej



SNAKES
14-05-2013, 11:03
Witam,

ostatnimi czasy pojawiły się skrajnie różne opinie dotyczące możliwości legalnego przywozu sobie okazów z państw Uni Europejskiej.
Część osób była zdania iż wolno wozić wszystko i bez problemów, inni zaś twierdzą iż nie można wozić nic i niezgłoszenie czegokolwiek na granicy to przemyt.

Po dokładnym sprawdzeniu sytuacji po wstąpieniu do Uni Europejskiej i uzyskaniu opini odpowiednich organów, sprawa wygląda następująco:

1. Aspekt ochrony gatunków, leżący w gestii Ministerstwa Środowiska - chodzi tutaj głównie o zwierzęta CITES'owe.
Wesług odpowiedzialnych osób w Ministerstwie (nie będę podawał nazwisk), na prywatny przewóz gatunków CITES wewnątrz Uni NIE JEST POTRZEBNE żadne zezwolenie ani jakiekolwiek dokumenty. Odpowiednie dokumenty - czyli świadectwo CITES, świadectwo zarejestrowania czy inny dokument potrzebny jest do zarejestrowania zwierzęcia w Starostwie Powiatowym w Polsce.
Czyli innymi słowy - przywieziony z Niemiec czy Czech Boa constrictor może być bez problemu zarejestrowany w Polsce na podstawie uzyskanych tam dokumentów.

Ograniczenie dotyczy WYŁĄCZNIE gatunków znajdujących się w załączniku A Rozporządzenia Komisji (WE) Nr 776/2004 (można je pobrać wraz z pełną listą tutaj: http://europa.eu.int/eur-lex/pri/en/oj/dat/2004/l_123/l_12320040427en00310049.pdf
Na wszelkie gatunki z tego załącznika potrzebne są dodatkowe dokumenty i pozwolenia - powiedziano mi w Ministerstwie iż nie powinno być problemu z ich otrzymaniem.

2. Aspekt weterynaryjny, leżący w gestii Głównego Inspektoratu Weterynarii.
W przypadku gadów, nie zostały one zaliczone do zwierząt domowych (pieski, kotki etc.) dla których ustawodawstwo jest takie samo w całej Uni Europejskiej.
Dlatego każde państwo ma swoje odrębne przepisy i wymagania regulujące taki przewóz.
W przypadku przywozu prywatnego, polskie przepisy nie precyzują żadnych wymagań i po konsultacji z działem Administracyjno-Prawnym Głównego Inspektoratu Weterynarii otrzymałem ich oficjalne stanowisko iż NIE SĄ POTRZEBNE żadne dodatkowe dokumenty poświadczające przebyte badania ani też NIE JEST POTRZEBNA żadna kwarantanna tych zwierząt.
Należy pamiętać jedynie, iż w przypadku przejazdu przez inne kraje EU mogą one mieć swoje dodatkowe wymagania weterynaryjne. W większości przypadków polegają one na konieczności posiadania świadectwa zdrowia wystawionego przez urzędowego lekarza weterynarii w kraju w którym zwierzę zostało nabyte - sugeruję zawsze mieć takie zaświadczenie przy kupnie zwierząt.
Należy również pamiętać o odpowiednich, humanitarnych warunkach transportu - są one dostępne w rozporządzeniu, na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii. W chwili obecnej nie mam pod ręką odnośnika do nich.

Podsumowując - w większości przypadków (wszystkie zwierzęta spoza listy na załączniku) zakup okazów na terenie państw unijnych wygląda dokładnie tak samo jak ich zakup w Polsce.
Na granicy natomiast nie mamy żadnego obowiązku niczegokolwiek zgłaszać czy pokazywać. Oczywiście dotyczy to wyłącznie zakupów prywatnych.

Mam nadzieję, że to drobne "śledztwo" z mojej strony i ninejszy post zakończą wszelkie spekulacje na ten temat.

Pozdrawiam wszystkich
Łukasz

Obcy
14-05-2013, 13:16
Wielkie dzięki :-)

dr Robert
14-05-2013, 14:17
Żeby tylko o tym wszystkim wiedzieli urzędnicy w powiatach odpowiedzialni za rejestrację. Niestety w polskiej ustawie o ochronie przyrody dokumentami potrzebnymi do zarejestrowania zwierząt chronionych w UE nie są dokumenty rejestracyjne innych krajów UE. Problemem jest też przywóz z krajów gdzie rejestracji nie ma, np. w Czechach nie trzeba rejestrować gekonów z rodzaju Phelsuma czy kameleonów jemeńskich. Wtedy nie mamy z takiego kraju żadnego dokumentu. I jak to zarejestrować ?

MareQ
14-05-2013, 14:43
SNAKES, wielki ukłon w Twoją strone. W końcu znalazł sie ktoś, kto poświęcił swój cenny czas na zbadanie sprawy :)
A jak to sie ma do zakupów w celach dalszej sprzedaży? Czy to jest tak, jak rafnoe pisał, że sa sprawy kwarantanny itp? Bo jezeli tak, to Dejot kłócił sie o co innego a rafnoe o co innego...

SNAKES
15-05-2013, 09:53
Witam,

no cóż - tu niestety może być mały problem.
Potrzebne będą dokumenty potwierdzone urzędowo - czyli najlepiej dokument który wystawi hodowca, podstemplowany dodatkowo przez odpowiedni urząd w kraju sprzedaży. Nasi urzędnicy bardzo lubią wszelkie okrągłe, zielone i tym podobne pieczęcie :)

Pozdrawiam
Łukasz

SNAKES
15-05-2013, 09:54
Witam,

w przypadku działalności handlowej - sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Przede wszystki z weterynaryjnego punktu widzenia.
Dlatego pewnie trudno się było dogadać.

Pozdrawiam
Łukasz

Snuk
15-05-2013, 10:26
Dzięki Snakes w sierpniu mam zamiar jechać do Czech po małe zakupy, i teraz wiem mniejwiecej jak to będzie wyglądało z przewozem wielkie THX. I pozdrowienia!!!!!!!!!

daf
15-05-2013, 12:55
To jeśli ja mam zarejestrowanego regiusa i chce z nim pojechać do Włoch to muszę mieć papier rejestracyjny i zaświadczenie od weta czy sam "rodowód"???

Sułek
16-05-2013, 05:22
Miejmy nadzieję, że przyczni się to do wzrostu zainteresowania nie-citesowymi, małymi, kolorowymi gatunkami, które bez "babraniny" i ryzyka będzie można przewozić (mam na myśli połozy, lampropeltisy, barwne formy Eublepharisów...)

dr Robert
16-05-2013, 14:33
Niestety obawaim się, że dla urzedników w powiatach nie wystarczą nawet najbardziej okrągłe pieczęcie, gdyż polska ustawa o ochronie przyrody jest w tym miejscu czyli na podstawie jakich papierów można rejestrować, akurat bardzo precyzyjna. Proponuję wszystkim chcącym przewieźć coś citesowego kierować te pytania nie do snakesa, ale do ministerstwa środowiska ! Jeśli wszyscy się pytają siebie wzajemnie zamiast w urzędach w MŚ mają wrażenie, że problem dotyczy jednej osoby która się zapytała, czyli dla urzędu nie ma problemu. Tylko wiele pytań skierowanych tam gdzie trzeba może wymusić zajęcie formalnego stanowiska. Co trzeba mieć aby przewieźć np. regiusa do Włoch jest bardzo dobrym pytaniem dla MŚ.

SNAKES
17-05-2013, 10:59
Witaj,

jasne, że odpowiednim organem jest Ministerstwo Środowiska.
Przytoczyłem właśnie opinię, jaką otrzymałem WŁAŚNIE OD MINISTERSTWA ŚRODOWISKA, a nie moją własną.

I według tej opini, potrzebny jest dokładnie taki sam dokument jaki jest potrzebny w przypadku zakupu zwierzęcia w Polsce - albo potwierdzony dokument urodzenia w niewoli, albo dokument potwierdzający legalny import na terytorium Uni Europejskiej.

Takie jest oficjalne stanowisko Ministerstwa - co każdy zainteresowany może sprawdzić, wykonując jeden telefon.

Pozdrawiam
Łukasz

dr Robert
17-05-2013, 12:21
Nie zroumiałeś mnie, Łukasz. Ministerstwu wydaje się, że w Polsce jest 5 terrarystów, no może w porywach 10. Akcja bezpośredniego pytania ma wymusić poważniejsze podejście do sprawy. Telefon jest bardzo dobry, ale nie w Polsce. Na granicy lepiej mieć w ręku pismo.

dr Robert
17-05-2013, 12:26
Mam też poważne wątpliwości jak zostanie potraktowany w powiecie np. czeski czy niemiecki dokument urodzenia w niewoli w powiatowych urzędach.

SNAKES
17-05-2013, 12:44
Witaj,

masz tutaj rację.
Według Ministerstwa taki dokument umożliwi rejestrację w Polsce.
Ale Pani w Starostwie pewnie nie będzie o tym wiedziała, a znając życie, nie będzie miała ochoty dzwonić do Ministerstwa i pytać o to, a raczej od razu odmówi rejestracji.

Jeśli chodzi o pismo w ręku, sądzę że w niedalekim czasie PST - jako członek którego napisałem właśnie prośbę do Ministerstwa Środowiska o pisemne i oficjalne potwierdzenie powyższych informacji - umieści takie pismo na swojej stronie.
Jednocześnie poruszona została w tym piśmie kwestia przywozu i rejestracji zwierząt, które w innych krajach nie są rejestrowane.

Pozdrawiam
Łukasz

SNAKES
17-05-2013, 12:50
Witaj,

racja - trochę się nie zrozumieliśmy :)
Masz rację - nawet jeśli Ministerstwu będzie się wydawało iż terrarystyka w Polsce liczy 100 czy 500 osób, też pewnie nie zmieni to podejścia.
Myślę, że uda się uzyskać oficjalne stanowisko Ministerstwa Środowiska na piśmie.

Pozdrawiam
Łukasz

Sojkas
17-05-2013, 14:49
To byloby kluczowe. Zwlaszcza jesli rzeczywiscie wyrazone zostaloby tam stanowisko dot. przywozu zwierzat nie podlegajacych rejestracji. Bez tego naprawde nie sposob przewidziec reakcji pogranicznikow na widok przyslowiowej juz chyba zbozowki :D

daf
18-05-2013, 01:18
To wkońcu muszę mieć tylko jego papiery CITES-owskie żeby go do Włoch wziąść na wycieczkę czy jeszcze zaświadczenie od weta???

SNAKES
18-05-2013, 09:12
Cześć,

nie-CITES'owe zwierzęta Ministerstwa Środowiska NIE INTERESUJĄ. Nie ma żadnych związanych z nimi wymogów poza kwestią weterynaryjną.
A w kwestii weterynaryjnej - jeśli będziesz miał potwierdzone urzędowo świadectwo zdrowia z kraju pochodzenia, masz pełne prawo kupić i przywieźć sobie zbożówkę.
Według instektoratu weterynarii nie jest potrzebny taki dokument, żeby sobie przywieźć zbożówkę do Polski, ale każdy kraj rozwiązuje tą sprawę osobno i poszczególne kraje po drodze mogą takiego dokumentu żądać.

Daf - jeśli chodzi o Twoje pytanie, przeczytaj dokładnie mój post. Jest tam napisane, iż każdy kraj ma swoje regulacje prawne. Oznacza to, że w przypadku wyjazdu z wężem, musisz sprawdzić jakie regulacje posiada w tym względzie kraj do którego jedziesz i wszystkie kraje przez które przejeżdżasz. Tutaj Ci niestety nie pomogę.


Pozdrawiam
Łukasz

Sojkas
18-05-2013, 10:21
Tylko pojawia sie problem natury technicznej.
Na jakiej podstawie celnik stwierdzi, ze to, co mam ze soba to zbozowka?
Podejrzewam, ze moje slowo moze nie wystarczyc. Takze moze sie skonczyc zatrzymaniem zwierzaka "do wyjasnienia"

daf
19-05-2013, 01:56
Aha SNAKES dobra. No jade do Włoch przez parę krajów. Nie chce mi się jakoś sprawdzać tych przepisów. W ostateczności będę się dowiadywał coś w starostwie. Węża w ostateczności przemycę. Przecież celnicy nie sprawdzają wycieczek młodzieżowych.

dr Robert
19-05-2013, 06:01
Zabieranie jakiegokolwiek zwierzęcia na wycieczkę nie jest raczej dobrym pomysłem i to niezależnie od przepisów.

daf
19-05-2013, 06:36
No dobrze, ale trochę jakos mi się nie widzi zostawienie węża na 2 tygodnie pod opieką starych. Kto go nakarmi?!

mantid
19-05-2013, 07:14
Bez jedzenia wąż dwa tygodnie wytrzyma, wycieczki może nie przeżyć....

daf
19-05-2013, 11:00
To powiedzialbym 50/50. A skoro mantid już się wypowiedziałeś tutaj to...przyjedzsiesz do Lublina na giełdę??? Przydałbyś się tam ze swoim towarem i jeśli bys załatwił młode blondi tak do L3 to może jedną lub dwie bym nabył.

dr Robert
20-05-2013, 00:11
Nakarmiony przed wyjazdem dorosła, zdrowa zbożówka bez problemu może nie jeść 3-4 tygodnie. Wąż to nie pies, że się go wozi wszędzie ze sobą. Do tego można byłoby zastosować nie ustawę o ochronie przyrody, ale ustawę o ochronie zwierząt przed niehumanitarnym traktowaniem.

42d3e78f26a4b20d412==