PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zlapać wróbla?



Kosmitek
20-07-2011, 12:06
Wiem, że to trochę dziwne pytanie, ale często polecanym pokarmem dla węzy nadrzewnych są własnie wróble...he he

Łukasz U.
20-07-2011, 12:15
Bez komentarza. Dla tych co znają moje wcześniejsze wypowiedzi wystarczy innych zachęcam do poczytania Zimowanie węża help. Ludzie co to za tragifarsa.

Kosmitek
20-07-2011, 14:09
Po prostu nie rozumiem takich ludzi...o co ci chodzi??? Ciekawe jak dludo siedzialeś ze slownikiem, aby sie tak popisać. Nook i tak nie stworzy forum dla poetów, więc się nie wyśilaj.

Kosmitek
20-07-2011, 14:11
Może z tym łapaniem wróbli po prostu zażartowalem, ale zaciekawilo mnie, że wilelu uznanych hodowców poleca wlasnie te ptaki na pokarm.

Arrow
20-07-2011, 14:21
hm......lapie sie pasikoniki, nawet zaby czy jaszcurki, a wroble nie grozi im wyginiecie :), ale lepiej isc do wylegarni i kupic piskleta(takie np. z 3 nogami to za grosze lub za darmo), ale co jesli ktos nie mieszka w poblizu wylegarni, pozostaje cos zlapac, kiedys lapano myszy szczury, teraz wiekszos osob hoduje a reszta kupuje, takze ja nie widze problemu w odlapaniu jednego czy dwoch wrobli od czasu do czasu, do ic lapania uzywa sie wszelkigo rodzaju klatek z zapadnia, lub np. biezesz robisz prostoka z listewk, bedzie on stanowil szkielet ktory powleczesz jakos siatka, pod ten prostokat dajesz kij odpowiednio wysoki tak zeby wroblem mogly swobodnie wejsc do pulapki, pod szkielet sypiesz ziarno dajesz kawalek chleba itp. do kijka przywiazujesz sznurek i chowasz sie np. za drzewem, pozostaje czekac cierpliwie, pozwol wrobla przez kilka dni swobodnie wyjadac pokarm z pulapki, przyzwyczaja sie do miejsca gdzie dzjesz im jesc gdy nabiora pewnosci to cap, i masz kilka lub wcale :), ale jesli nie masz potrzeby lapania to nie lap,jesli Twoje weze dobrze sie czuja bez tego typu pokarmu, to nie lap wrobli niech sobie lataja :)

Kosmitek
20-07-2011, 14:38
A wracając do Szanownego Pana Łukasz U. nie stosuj więcej słów, których znaczen po prostu nie znasz. Jeżeli chcesz wiedziec tragifarsa
to gatunek literacki łączący elementy tragdii i komedii i niestety wyraz który użyłeś opisując tego typu postawę w tej sytuacji nie pasuje. I nawet trochę smiesznie brzmi, ale tak to jest gdy ktoś chce zaszpanować.

pozdrawiam i życzę więcej sukcesów literackich

Kosmitek
20-07-2011, 14:48
Nie miałem zamiaru łapać wróbli, tylko nazwalem ten temat w taki sbosób, aby zwiekszyć nim zaintresowanie. Sądzę, że gryzonie złapane ze środowiska naturalnego są zdrowsze przynajmniej ''nałykały'' się więcej słońca i są po prostu naturalniejsze.

pylius
20-07-2011, 14:55
ake moga miec jakies chorobska , ja wole sam hodowac , a co do golebi one maja pelno pasozytow i innych towarzyszy . Kosmitek - dobre zagadnienie tak wogole , trzymaj sie !

Szymon_czarodziej
20-07-2011, 14:56
Musisz uważać z odławianiem jakiejkolwiek zwierzyny dzikiej karmowej. Nie dlatego, że zmniejszysz jej liczebność ale dlatego, że nie zawsze musi być zdrowa. Jeżeli chodzi o owady to można je łapać w miejscach oddalonych od dróg oraz zakładów przemysłowych. Ptak złapany na wolności może być chory, może mieć pasożyty zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne. Należy też wziąć pod uwagę, iż rzeczony wróbel nie jest pokarmem naturalnym Boa. Hodowla w terrarium jest 'sztuczna'-trzeba to pamiętać. Jedzenie kupowane także jest 'sztuczne'; 'sztucznie' karmione i odchowywane. Lepiej jest więc karmić np myszki witaminami, albo kupić kanarka też dobrze odżywionego. Łapanie dzikiego pokramu zawsze wiąże sie z ryzykiem infekcji u Twojego podopiecznego. Kupując zwierzęta karmowe hodowlane nie narażasz swojego węża!

Arrow
20-07-2011, 15:06
juz Ci to wytlumaczono :)

KEKSA
21-07-2011, 04:53
STRASZNIE MNIE TO ROZBAWIŁO , NIE GNIEWAJ SIĘ - WYSOKO WYSKO CZYĆ DO GÓRY

Pniak
21-07-2011, 06:44
Hej Kosmitek piszesz ze dzikie myszy "nałykały" się słońca, a jeśli to nie słońce tylko trutka na myszy to co wtedy?

noradarling
21-07-2011, 11:31
O co wam chodzi?
Terrarystyka to taki rodzaj hobby iż różne udziwnienia typu łapanie wróbli, podawanie wężowi kochanych chomików,świnek morskich,białych myszek itp. to zupełnie normalna rzecz. Jak się to komuś nie podoba to niech się przerzuci na chodowlę kaktusów...
Zasada jest taka że jeżeli chcesz podać wężowi wróbla lub gołębia to wybierasz okaz zdrowy. Dokarmiasz ptaszki tak by się najadły a jednego sobie odławiasz.

Łukasz U.
22-07-2011, 04:54
Ludziska do k... nędzy, jak wogóle można rozmawiać o łapaniu czegokolwiek w celu skarmienia. Nie jestem jakimś oszołomam z ruchu zielonych ale to poprosu skandal. Kosmitek powinien zostać zbluzgany i zrównany z ziemiom, a opisy łapania wróbli wykasowane, Czy wszyscy tu poszaleli czy wy jesteście z innej gliny. Jak można w ogóle pomyśleć o łapaniu wrubli czy innych praków dla węża. Karmi sie węża gryzoniami czy tam jednodniówkami (świerzo wylęgnięte kurczęta najczęściej kogutki, bo nie przedstawiają żadnej wartości nie handluje sie nimi), ale nie łowi sie wróbli. Odłowić to można żółwia czerwonolicego bo zaśmieca naszą faune a nie wróbla. Co do poplacji wróbli i ich liczebności to odsyłam do publikacji z tego zakresu nie mam w tym momęcie przy sobie ale postaram sie odnaleść wydania i podać ich namiary, bo nie jest tak różowo jak sie wydaje, ale nie chce stawiać tez co do których nie mam potwierdzonych dowodów. Więc jak znajdę publikacje to zainteresowanych odeślę.
A co do tragifarsy kosmitek jak chcesz szpanować posiadaniem słownika to zadaj sobie troszeczke trudu i zastanów sie co chciałem powiedzieć urzywając takiego słowa w takim kontakście. Ja nie potrzebowałem do tego słownika. Poprostu ludzie o pewnym poziomie intelektualnym używają języka barwniejszego celem lepszego wyrażenia emocji, które mimi targają.

Ta część jest dla mniej intelig. przepraszam inteligentnych inaczej. Temat zabrzmiał tragicznie bo osoba kochająca zwierzęta (terrarysta) łamie podstawowe zasady postepowania z nimi, a komiczne w swej tragiczności bo kilka dni wcześniej przepowiedziałem że już niedługo ktoś spyta właśnie o to o co spytał kosmitek.

Jedyne za co powinienem przeprosić to orty. wybaczcie ale jestem dysgrafem, szczególnie trudno mi pisać kiedy jestem wzbużony, a teraz jestem nawet przerażony.

noradarling
22-07-2011, 05:26
Ta ciekawe Łukasz?
A co powiesz ludziom którzy hodują np. sokoły. Jak taki człowiek wypuści
drapierznego ptaka aby sobie polatał a po 3 min. sokół wróci z gołębiem
w dziobie? A może nie podoba ci się równowaga na Ziemi? Lepiej idz krzyczeć pod kotłownie albo jakiś kombinat co zatruwa środowisko...
Tak jest przyroda skonstruowana że te zwierzęta których jest dużo zawsze służyły za pokarm innym. Długo by o tym można było pisać.

Łukasz U.
22-07-2011, 06:27
Noradarling Sokolnicy nie puszczają sobie sokołów ot tak sobie podobnie jak myśliwy nie strzela do czego popadnie. To troszeczke bardziej skomplikowane. Znam sie troszeczkę na sokolnictwie i wierz mi jest to sztuka która daje zwierzęciu takie same szanse jak myśliwemu to raz, dwa sokolnik nie poluje na przypadkowe ziwrzęta tylko na gatunki łowne, poza okresami ochronnymi. Zapraszam do lektury prawa łowieckiego to naprawde ciekawe. A nawiasem lepiej dobieraj argumenty. Ten naprawde nie jest najszczęśliwszy;)

noradarling
22-07-2011, 08:00
Jak się znasz to napisz jakie ma szanse gołąb w zetknięciu z sokołem.
Takie same jak szczur w konfrontacji z kobrą tzn. żadne.
A to że pisze o ptakach to nie przypadek bo to bliscy krewni gadów.

Piotr Smółko
22-07-2011, 11:29
Panowie , ta dyskusja to rozważania w rodzaju wyższości świąt Bożego
Narodzenia nad świętem Wielkiejnocy ,trzeba trochę dystansu do świa-
domych "prowokacji";teraz wyłącznie do wiadomości Kosmitka: do złapa-
nia wróbla trzeba trochę ziarna,kawałek sznurka,tekturowe pudełko jak
nie wiesz co dalej skontaktuj się ,chyba jesteśmy z tego samego miasta.
pozdr.piotr

Silicon
22-07-2011, 11:57
Swojego czasu Dr. Robert poruszył prowokacyjnie istotę problemu - czy być terrarystą jeśli się kocha zwierzęta. Ja, bez wchodzenia w szczegóły jestem za. Dyskutowany problem jest tematem pobocznym. Jeśli zadasz sobie pytanie czy chce być terrarystą to masz odpowiedz czy karmić żywym pokarmem czy nie (o oczywiście z pominięciem roślinożerców). A co do tego zabijania - to taka jest przyroda bardziej bezlitosna niż się wielu z nas zdaje. Nie wierzę tez, ze komuś sprawia satysfakcje patrzenie na samo zabijanie zwierzaka, poza satysfakcją ze nasz podopieczny zjadł swój posiłek, a wiec wszystko jest z nim w porządku lub cos w tym rodzaju. Osobiście nie lubię patrzeć jak zjadają swój pokarm moje jaszczurki a lubię patrzeć jak na nie polują (podobnie jak to robią w naturze) i mam satysfakcje ze są zdrowe i najedzone – to wszystko. Karmiąc ssakami mam dylemat estetyczny raczej niż etyczny stąd wolę karmić owadami często rybkami (karasiami - polecam). Sugestię nawiązującą do faszyzmu pominę bo nie jest to odpowiednie forum.

Nook – może i w przyrodzie mogą uciec – ale te, które my dajemy są akurat tymi, które nie uciekły, statystycznie rzecz biorąc, ich rodzice zostali złapani a wiec i one by się nie narodziły. Czyli teoretyczni w ujęciu genetycznym są potomkami osobników, nieprzystosowanych wlasciwie :).


Wróbla bym łapał przy pomocy podbieraka do rybek (żywca) zawieszonego nad ziemia - tak aby pociągnięcie sznurka powodowało jego spadek.

noradarling
22-07-2011, 12:03
Niezła odpowiedz.

Łukasz U.
23-07-2011, 04:49
Wbrew pozorom Gołąb jak każdy inny ptak ma spore szanse w zetknięciu z Sokołem inaczej sokoły wyrzały by wszystkie ptaki a potem same wyzdychały z głodu. Z moich obserwacji podczas polowania z sokołem wynika że ok. 1/5 ataków sokoła kończy sie sukcesem. i mówimy tu o sokole ćwiczonym i szkolonym do polowań któremu pomaga sokolnik. Ponadto sokół nie poluje na wszystko co widzi a przystępuje do ataku jedynie wtedy kiedy uzna że ma szanse "wygrać". Dla purystów pod pojęciem sokół rozumiemy pustułki sokoły jastrzębie i orły, oczywiście w żargonie sokolników. A jako ciekawostkę z sokołami (samicami orłów) można polować na wilki. Byłem światkiem takiego polowania we francji.

Kosmitek
23-07-2011, 05:47
Nie wiem jak to jest z wami, ale dla mnie podoba się wlaśnie w wężach to, że połowa ludzi ich nie akceptuje, boi się ich i sklamalbym żebym powiedział, że nie sprawia mi przyjemności jak patrzę, gdy taki gad dusi, a następnie pożera swą ofiarę. Tego jak podałem swemu wężowi pierwszą mysz chyba do końca życia nie zapomnę. Na początku biegała sobie po terra przez kilka godzin i już myślalem, że bedę musiał ją wyjąć. Kiedy sobie siedziałem w pokoju niespodziewanie nastąpił atak na biedną myszkę, uwierzcie mi myślalem, że dostanę zawału serca, ale chyba o to w tym wszystkim chodzi, żeby obserwować w terra naturalne instynkty zwierząt. Nie jestem jakimś tam sadystą, ale takie są prawa natury. Wydaje mi się, że prawie każdy ko myśli powaznie o terraystyce chce swym pupilkom zapewnić jak najlepsze warunki. I tu może zaskoczenie, ale rozumiem postawę Lukasza, który bronił zaskrońców. Sam uważam, że to sadyzm wsadzać węża do akwarim lub do jakiegoś sloika wepchnać mu mysz i czekać az zdechnie. Może wydaje się to absurdalne, ale rodzime gatunki gadów są dużo trudniejsze w hodowli niz ich egzotyczni krewni.

Kosmitek
23-07-2011, 06:03
I mam jeszcze jedno pytanie dlaczego jestem inteligentny inaczej, jezeli pragnę swym pupilkom zapewnić jak najlepsze warunki, a z mojego punktu widzenia to podawanie jednodniówek jest bardzie brutalne niz np. świnek morskich, czy golebi. Jeżeli hoduj ktoś hoduje weże powinien zaakceptować ich potrzeby zywieniowe, bo dojdziemy do absurdu. Jeżeli ktoś ma jakieś opory do podawania tym gadom np. mysich noworodków to niech się raczej nie bierze za hodowle węży, albo przynajmniej zacznie hodować swierszczojady, które są o wiele trudniejsze w hodowli i z pewnoscia sie rozczaruje. Sam zaobserwowałem, że osoby które brzydzą sie podawanim gryzoni wężom traktują je gorzej, zadziej zaglodają do terra. Dodajmy do tego jeszcze pogryzienie przez węża i już znajdujem ogłoszenie na na forum sprzedam. A takie przypadki tu sie zdarzaly, ze niektorzy sie rozmyslali po tygodniu. Jak sobi przypominam to jakas Ania tak szybko nacieszyla sie swoim połozem zbożowym.

noradarling
23-07-2011, 07:41
Nie. Sokół dziki poluje wtedy kiedy jest głodny. Co więcej pojedyńczy gołąb odłączony od stada nie tylko zostanie upolowany ale i zostanie upolowany na pewno:-) Gołębie żyją w stadach tylko po to aby unikać ataków ptaków drapierznych. Eh i ptaki drapierzne nie "wyżerają" tylko
polują co pomaga również w "ulepszaniu" populacji miedzy innymi gołębi.

Łukasz U.
25-07-2011, 03:45
Masz racje ale zdolność do udanych polowań jest czynnikiem ograniczającym populacje. nie chodziło mi o to że sokół to krwiożercze bydle które wyżre wszystko a potem zdechnie, tylko jeżeli sokół żeczywiście byłby tak dobry jak go posądzasz to jego populacja rozrosła by sie nadmiernie. Kolejne pary były by w stanie wykarmić wszystkie pisklęta, i doszło by do tego o czym mówiłem ale skończmy już temat sokolnictwa bo ja mogę długo a nie jest to temat i zaśmiecamy forum.

Łukasz U.
25-07-2011, 04:08
Kosmitek jesteś inteligentny inaczej bo sie do tego poczuwasz nigdzie nie napisałem że ten epitet jest skierowany do ciebie;). Nie przecze że węże należy karmić taką karmą żeby zachować je w dobrym zdrowiu. Nazywam jedynie rzeczy po imieniu i łapanie czegokolwiek co sobie dziko żyje i to bez względu na to czy to do chodowli czy do skarmienia nazywam głupotom a osobe która to robi cymbałem. Zwierzęta dzikie dzielą sie na takie które można odławiać bo są w tym celu chodowane przez myśliwych wędkarzy itp. ich odławianie jest, objęte całą masą zakazów nakazów itp. i takie które mają sobie spokojnie żyć cobyśmy mogli cieszyć sie ćwierkaniem i pełzaniem nie tylko na filmach dokumentalnych i w zoo ale równierz na dworze.

Awikularia
28-07-2011, 09:07
Kosmitek, "jakaś Ania" to ja. Nigdy nie oddaję zwierząt ze względu na to, że się nimi nudzę. Hodowlę mam dość rozwiniętą. Nie jestem jakąś tam dziesięciolatką. Chciałam prosić, że jak nie wiesz, o co chodzi, to nie pisz. Owszem, mam węże zbożowe (parę) i sprzedawałam ich młode. Nie dlatego, że się znudziłam, lecz dlatego, że były rozmnożone i nie potrzeba mi 10 zbożówek. Chyba nie jestem jedyna, która sprzedaje "nadwyżki" swoich zwierząt, co? Czyżbym jako jedyna w Polsce hodowała i sprzedawała zwierzęta??? A jak ktoś się "znudzi" swoim wężem lub nie chce już go hodować bo zmienia profil, chyba nie ma nic w tym złego, że chce sprzedać? A co, lepiej jest wypuścić do Polskich lasów? Więc jak nie wiesz, to nie mów.
Pozdrawiam.

SNAKES
29-07-2011, 09:39
A węże nadrzewne w Polsce polują na wróble i pomagają w "ulepszaniu" populacji:-)))) To są dwie różne rzeczy - w Polsce węże nie zjadają wróbli bo nie ma węży!!!! W wielu krajach podchodzono podobnie i zobacz teraz jak wygląda Nowa Zelandia czy Australia - chodzi mi o plagę myszy i szczurów. Pamiętaj że łapiąc i zabijając wróbla w Polsce ingerujesz w przyrodę tak samo jak zabijając węża w Tajlandi.
Pomyśl o tym.

Nie polecam odłowionej zwierzyny jako pokarm również z innego względu - który może bardziej trafi do terrarysty niż ochrona zwierząt które uznaje za karmę: pasożyty i choroby.
Zwierzęta z hodowli są zdrowsze i generalnie wolne od pasożytów, czego nie można powiedzieć o zwierzętach na wolności.
Jeśli nie trafia do Ciebie argument ingerencji człowiekia w prawa przyrody (w końcu to człowiek przywlókł nadrzewnego węża do Polski dla w łasnego widzimisie), to pomyśl o zdrowiu i życiu swojego węża.

To nie jest atak personalny na nikogo, myślałem tylko że terraryści są ludźmi, którzy z zamiłowania do przyrody i chęci poszerzenia wiedzy przez obserwacje hodują egzotyczne zwierzęta. A czasami mam wrażenie że to banda gówniaży którzy chcą szpanować swoimi pytonami i legwanami przed kumplami i koleżankami z klasy:-(

Sorry za mocne słowa, ale sądzę że jako terraryści powinniśmy bardziej dbać o przyrodę niż pozostali ludzie, którzy zabiliby Twojego węża ze strachu przed nieznanym:-(

Pozdrawiam wszystkich, trochę zniesmaczony

Robert S.
30-08-2011, 12:04
Rozepnij rosporasa ,weż nóż ,i ciach!!!!!!!!!!!! Przecież możesz kupić małe kurczaki.ale jeśli bardzo pragniesz je łapać to rób to poza sezonem lęgowym.pozdr.robert.

42d3e78f26a4b20d412==