PDA

Zobacz pełną wersję : Bąble na łuskach u Boa



Browar
06-03-2012, 16:23
Mam problem z Boasem na razie nie odpadają mu łuski ale wygląda to tak ze na kilku bocznych brzusznych łuskach utworzyły się tak jak by bąble i są wypełnione płynem (wygląda to tak jak bąble po oparzeniu) cała łuska jest spuchnięta i przezroczysta a w środku jest płyn (zapach normalny nic nie śmierdzi) przkułem te bąble zdezynfekowaną igłą i płyn w srodku wyciekł . Nie wiem od czego to może być wątpię żeby miał możliwość się poparzyć od żarówki bo niby jest osłonięta ale nie wykluczam takiej możliwości. Czy może ktoś wie co to może być ?. Dodatkowo po czym można poznać tą posocznice jakie są objawy u węża, mój zachowuje się tak jak zawsze to znaczy nie zauważyłem żadnych zmian w poruszaniu jedzeniu itp., jedyne co zauważyłem to to że nie wypróżnił się od 3 tygodni. Ewentualnie co stosować do przemywania ranki może być woda utleniona czy może lepsza gencjana?. I może ktoś wie gdzie jest w wawie dobry weterynarz znający się na węzach.

lipton
06-03-2012, 23:21
mój boa miał to samo . jest to choroba spowodowana zbyt durza wilgotnoscia w terrarium.sa to bomble podobne do opazenia mój miał tego bardzo durzo . ja swojemu to poprzebijalem i smarowałem rivanolem . jak sciagnoł wylinke to mial rany . obnizyłem mu wilgotnosc i dalej smarowałem . trzymaj go na sterylnym podłozu . w tym momencie jest po trzech wylinkach i rany powoli zanikaja juz niema strupów sa tylko biale brzebarwienia wynikle z braku łusek . do wody dawalem zesta3 witamin z dodatkowa witaminaa C. i to mojemu boasowi pomogło . uwarzaj przy wylince bo po takich przejsciach sa problemy z nia . zycze powodzenia w leczeniu . pewnie bedzie wszystko o.k

mysza
07-03-2012, 00:01
Ja bym na twoim miejscu uważała. Ja miałam to samo co prawda z pończosznikiem, ale bynajmniej nie było to spowodowane wilgotnością w tera. Owszem wilgotność należało zmniejszyć, bo wysoka temperatura i wilgotność, to całkiem niezłe warunki dla wirusików.
Idź z boa do weta. Ja mieszkam w Wawie, ale jeżdżę do Komorowa leczyć maleństwa:

Dr. Lewin, nr tel.: 759 10 04

Wszystkie dobrego dla Twojego boaska.

Pozdrowionka
mysza

pppppp
07-03-2012, 00:27
Jeden z moich boasów miał takie objawy i było to martwicowe zapalenie skóry (choroba pęcherzykowa), jeżeli w miejscu pęcherzy będzie wystepować martwica naskórka udaj się koniecznie do weter. jedną z przyczyn może być duża wilgotność dlatego zlikwiduj wszystkie pojemniki z wodą oprócz małego do picia, temp podnieś do górnych granic 30-32C i podawaj witaminę A+D3 jeżeli nie pomoże konieczne będą antybiotyki.

Ja też początkowo myślałem o oparzeniu ale zachodziłem w głowę jak to zrobił bo żarówkę mam za siatką, pecherze przekółem przemyłem i zostawiłem węza w spokoju, po dwóch tygodniach łuski miejscami odpadały z węża a boas mial cały pomarańczowy spód.
Leczenie trwało trzy tygodnie (codziennie zastrzyki) ale wężyk ma się dobrze i po trzech wylinkach nie było już śladu na skórze po odbytej chorobie, dlatego nie bagatelizuj tych pęcherzy i najlepiej udaj się do lekarza.
acha unikaj bezpośredniego kontaktu boa z innymi osobnikami (jeżeli posiadasz) a terrarium spryskaj spirytusem w celu dezynfekcji

pppppp
07-03-2012, 00:32
ach jeszcze jedno, jeżeli lekarz zaleci stosowanie antybiotyków (a posiewów i antybiogramu napewno nie będzie robił) poleć Biodacynę (Amikacynę) maja bardzo dobre efekty w leczeniu tego choroby

jowinka
07-03-2012, 00:52
moj regius ma cos podobnego ale ja bylam pewna ze to oparzenie bo pierwszego dnia w nowym terra znalazłam go owinietego na goracej zarowce byl to pierwszy dzien wiec nie wiedzialam czy to popazenie czy tak wlasnie wyglada łuska na brzuchu ale po kilku dniach wyglada nie najlepiej myslałam ze to z powodu zaniskiej wilgotnosci zwiekszylam wilgotnosc a to teraz wyglada jak by wysychało i łusku zrobiły sie luźne... nie wiem co dalej robic

Browar
07-03-2012, 06:18
Dzięki za pomoc , poczekam parę dni i zobaczę jaki to będzie z tymi łuskami. W sumie myślę ze to może być wina za dużej wilgotności bo dostał to zaraz po wylaniu wody na torf i wilgotność była wtedy bardzo duża praktycznie było mokro w terrarium przez jakiś czas. Co najciekawsze właśnie teraz przechodzi wylinkę wiec chyba będzie miał problemy z zrzuceniem skóry w tym miejscu. Przekute łuski wróciły do normy to znaczy niema już w nich płynu i wyglądają całkiem normalne tylko mają lekką żółtawą barwę mam nadzieję że mu nie odpadną.

Browar
07-03-2012, 06:22
Dodatkowe pytanie jakie witaminki polecacie i jak je aplikujecie wężowi ?.

iibell
08-03-2012, 01:45
posłuchaj tych którzy namawiają cię do wizyty z boasem u lekarza bo może to przybrać bardzo groźne wymiary .Ja akurat przeszedłem to z moim regiusem od a-z i przez takie podejście jak twoje jak również braku wiedzy u lekarzy mój regius stracił ok.25-30 cm łusek na brzuchu i oczywiście potrzebne były zastrzyki z antybiotyku a początkowo wyglądało to dokładnie jak u ciebie bardzo niewinnie

pppppp
08-03-2012, 02:48
jeżeli to od wilgotności idz do weta
a witaminy jak pisałem to A+D3, najpierw wstrzykiwałem do przełyku raz na dwa tygodnie ok 1ml a teraz wstrzykuję w szczura kiedy wąż go dusi

Browar
13-03-2012, 16:01
Boas wyleczony dzięki za pomoc. Na początku bąble przekułem i dezynfekowałem gencjaną potem smarowałem te miejsca maścią solcoseryl (bardzo dobra polecam na rany, zapobiega martwicy i przyspiesza gojenie ran a także ma właściwości bakteriobójcze). Po zrzuceniu wylinki nie ma zupełnie śladu że coś było nie tak i nawet pod lupą nie widać że były w tym miejscu bąble. Co do tej posocznicy to już ją wykluczyłem ponieważ wszystkie zabarwienia i popękania łusek zeszły razem z wylinką i ma teraz lśniącą zdrową skórę a brzuszne łuski są zdrowe nie pozadzierane i bez żadnych odbarwień :) . Wiem co mogło spowodować te odbarwienia o których wcześniej pisałem zrobił to torf prasowany i za duża wilgotność wyglądało to tak że pył z torfu kiedy była niska wilgotność dostawał się pod łuski brzuszne i powodował ich odstawanie, odbarwienia i powysychane końcówki łusek brzusznych które zadzierały się gdy wąż cofał się do tyłu. Bąble utworzyły się od nadmiernej wilgotności w terrarium (higometr pokazywał 70 – 80 % w nocy a w dzień 50 –60 % dlatego bo była dobra wentylacja i był umieszczony dość wysoko, natomiast wilgotność torfu była o wiele większa i praktycznie był mokry przez jakiś czas (już nigdy nie będę wylewał wody na torf i odradzam stanowczo ten sposób innym ) ewentualnie będę od czasu do czasu spryskiwał delikatnie terrarium a higrometr umieszczę bliżej ściółki tak żeby nie pokazywał błędnych odczytów. Teraz po wylince wszystko jest w jak najlepszym porządku gadzina ma zdrową skórę i cieszę się że skończyło to się tak a nie gorzej jak np. u iibella. Radżę też innym osobom sprawdzenie dokładnie swojej wilgotności w terrarium bo lepiej jest zapobiegać niż leczyć a wiem że w niektórych przypadkach leczenie jest długie, kosztowne i uciążliwe zarówno dla nas jak i dla gadzinki.

naimaD
13-03-2012, 19:28
no ! swietnie ze wezych wraca do zdrowia !! Browar --powodzenia w hodowli!!!:)))))))

Browar
15-03-2012, 17:33
Dzieki i nawzajem :)

42d3e78f26a4b20d412==