Zobacz pełną wersję : Problem z duszeniem ofiar!!!
Mam zbożówke dł 40 cm. I nie wiem co jej jest. Gdy wrzucam jej oseski to je bieze i trzyma w paszczy wogóle nie dusi. Nawet jak ofiara bardzo sie miata. Boje sie czasami o węża bo taki osesek moze mu wybic oko. Mam pytanie czy to normalne że mołode zbożówki nie duszą ofiar. Czy to sie zmienie wogóle???
to całkiem normalne ale dziwi mnie jedno to że najpierw sie minimalnie czyta o wężach a potem je kupuje Ty zrobiłeś odwrotnie ale cóż teraz też możesz poczytać (wąż nie straci oka a tymbardziej od noworodka posiada powieki zrośnięte ze soba i przeźroczyste więc jego oko jest chronione ''okulary'' zobaczysz jak twój pupil bedize zrzucał wylinke.
Pozdrawiam
mateotychy
19-07-2012, 10:15
moja takich problemow nie ma a tez ma 40 cm najpierw udusi nie polyka zywcem
Marcin Ratajczak
19-07-2012, 13:15
Ja mam dwie jedna 35cm, a druga ok 42cm.
Wężowi od osedka się nic nie stanie !!!
Czasami się tylko zastanawiam nad zwinnością węża bo ten mniejszy atakuje momentalnie dusi i połyka, natomiast ten większy zawsze się z 20 min zastanawia wącha dotyka językiem tak jak by się bał tego noworodka bo co się ofiara poruszy on ucieka więc zanim go zje mija troche czasu no i nie dusi tylko połyka żywcem.
Dlatego zastanawiam się czy nie będzie miał problemu później z małymi bieguskami ???
powiem ci tak. z reguły młode węże łapią młode osseki w gębe i wtedy taki noworodek nie ma możliwości oddychania i właśnie w tym momencie waż ją dusi. natomiast jak podrośnie i ofiary będą większe i silniejsze będzie zmuszona je najpierw dusić. sam mam zbożówe 38 cm, tylko że ja przed zakupem węż dowiedziałem się o nim wszystkiego. radziłby tak każdemu hodowcy, ale skoro ty zrobiłeś odwrotnie to chwyć książke w łapy i dowiedz się o nim wszystkiego tak aby hodowla sprawiała ci przyjemność i przy okazji wąż nie będzie cierpiał.
Marcin Ratajczak
20-07-2012, 01:36
Ja też dowiedziałem się prawie wszystkiego !!! Bo tak naprawdę to dopiero praktyka Cię naprawdę uczy a teorie mam w małym paluszku ;-)
I to że jeden z węży atakuje odrazu i raz dusi w gębie a raz ciałem to jest normalne, ale mając drugiego węża i zobaczyłem że on zupełnie inaczej się zachowuje to mnie zaczęło denerwować bo tak jak już pisałem wyżej on się boi ofiary !!!
Ludzie zaczynacie mnie denerwować z opiniami. "trzeba było poczytać przed kupnem"...-Przeczytałem wszystko i wszędzie. I nigdzie nie pisało o moim problemie. Myślałem że na forum można poruszać każdy temat. To fakt niektórzy ludzie mi pomogli za co bardzo dziekuje. Ale inni mnie irytują i doprowadzają do szału !!!!. I jeszcze ośmieszaja przed znajomymi jaki ze mnie lamer mówiąc by nikt nie popełniał takiego błedu jak ja. A ja miałem tylko banalnie proste pytanie...
Spoko podrośnie zgłodnieje i musi dusić bo większej myszy na żywca nie połknie
Jak kiedyś tam jeden z moich wężyków miał ok. 30 -35 cm to jeszcze gorsze historie wyczyniał po podaniu oseska czatował przy nim np 5 , 6 godzin i czekał aż osesek prawie się nie będzie ruszał albo wręcz zdechnie wtedy dopiero go pochłaniał i tak za każdym (!) razem ...
Taki sadysta gadzi !
Jak widzisz różne rzeczy mogą się zdarzyć
W.P.
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.