PDA

Zobacz pełną wersję : aby mysie noworodki nie męczyły się...



chevaliere
01-06-2013, 16:02
czy jest jakiś sposób na zabicie mysich noworodków? :( bo ja nie potrafię patrzyć, jak się męczą, a moja zbozówka potrafi i cały dzień ich nie zjeść. to niehumanitare... :/
zna ktoś moze sposób na bezbolesną śmierć myszek? (ale nic z ciągnięciem za ogonki...!)

Yeter
01-06-2013, 16:30
ja wrzucam do reklamówki i mocno, zdecydowanie o stół uderzam (wrzucalem bo tak karmilem weza kolegi :/ historia w poscie "Sinaloe :()

Gerald
01-06-2013, 22:49
Nie ma czegoś takiego że musisz zabić noworodka czy mysz. Jeżeli twoja zbożówka nie chce zjeść żywego oseska, podaj nieżywego (mrożonego), lub przegłodź węża.

chevaliere
02-06-2013, 01:42
no tak, ale nie o to chodzi, że zbożówka nie chce jeść żywych. tylko o to, że te myszki się po prostu męczą całymi dniami w terrarium :/ i jak nie zostają zjedzone, zamrażam. no ale to ssak! długo trwa jak się zamrozi, i ... przecież czuje...

popekjr
02-06-2013, 02:30
ale zamrazaj martwe sadysto :D, ty mrozisz zywe????
mozna kupowac mrozonki, wiec moze tak spruboj.
moja zbozowka ok 50-60 cm, szybko zabija mlode myszki (bieguski), a noworodki tez strasznie sie mecza.

Kretschmer
02-06-2013, 03:54
Mój regiusek (Ok. 45- 50 cm) ostatnio jednodniowego oseska udusił... ten to potrafi;)

Kregon
02-06-2013, 05:11
Ty karmisz 45 cm regiusa noworodkami???
Spokojnie 10 dniowe myszki mozesz podawac. A moja samica p.regiusa jada nawet jeszcze wieksze.

Grochu
02-06-2013, 05:23
45-50 cm? moj jak miał 50-55 cm (czyli wielkośc podobna) wchłaniał bez problemu dorosłe myszy (-: chyba nie doceniacie tych węży ;P

DEXiu
02-06-2013, 05:43
Dziesięciodniowymi myszkami można karmić nawet bardzo małe regiusy. W zasadzie to to mógłby być ich pierwszy i najmniejszy pokarm. Nawet jak regi ma 35 cm powinien zassać taką myszę.

DEXiu
02-06-2013, 05:48
A co do zabijania osesków to faktycznie najlepszą metodą jest do worka i o stół/ścianę. Można też ewentualnie utopić lub wsadzić do woreczka foliowego żeby się udusiły ale to są bardziej sadystyczne metody. W ostateczności jak nie chcesz mieć "nic wspólnego" z ich śmiercią wsadzasz do woreczka i na żywca do zamrożenia, ale to chyba njmniej humanitarne, chociaż taki osesek to długo się nie pomęczy - umrze najprawdopodobniej po pierwszych kilkudziesięciu sekundach. No tak nie pomęczy się długo ale za to baardzo się pomęczy. Jeszcze zanim zdechnie będzie czuł jak pękają mu naczynia krwionośne a kryształki lodu rozsadzają mu komórki skóry... No to tyle jeśli chodzi o drastyczne opisy }:-> więc odradzam zamrażanie na żywca.

Kretschmer
02-06-2013, 06:05
Nie karmie noworodkami, ale wtedy akurat nic innego pod ręką nie miałem;)

hlaskover
06-06-2013, 15:23
Boże, czytam te posty i cieszę się, że mam pająki którym wystarczają świerszcze które podaję na żywcz.
poza tym mord na owadzie jakoś tak mnie nie rusza jak na ssaku.
ja bym chyba sie porzygał z taką właśnie zabitą myszką w worku w dłoni albo wcinając lody z zamrażarnika będącego trumienką myszki.
współczuję i pozdrawiam wasze węże

chevaliere
07-06-2013, 04:25
no wiesz, każdy ma, co lubi. ja np. nie lubię pająków (boję sie ich). a niestety, problemem hodowli wężyków jest jedzenie. ja też mam wielkie skrupuły, i bardzo cieżko mi się przemóc, aby trzasnać małą, bezbronną myszką o kant stołu... tym bardziej, ze sama mam w domu od dawna myszorka i polubiłam go bardzo. :( No ale trudno się mówi. dla nas też zabijają, abyśmy my ludzie mogli jeść.
pozdro

42d3e78f26a4b20d412==