PDA

Zobacz pełną wersję : Pokarm dla pończosznika C.d



Robson87
27-08-2013, 07:40
Witam ponownie

co sądzicie o karmieniu węza tego gatunku surową wątróbką?? Bo mi pewna pani w sklepie zoologiczny powiedziała ze pończochy lubią wątróbke. zanim dam swoim pociechom wątróbke to poczekam na opinie :)

Dzięki z góry Pozdrawiam Robert

mordd
27-08-2013, 09:06
W ogóle pomysły karmienia węży czymkolwiek, co nie jest normalnym pełnowartosciowym i naturalnym pokarmem są kretyńskie. Żaden wąż nie pociągnie na takiej diecie, niezależnie od dodawanych suplementów, witamin i innych takich. Wszelkie takie pomysły dotyczą sytuacji skrajnych (nieprzewidziany brak pokarmu) i żadnych innych. Pani niech się dokształci jeśli ma zamiar pouczać....

Coguar
27-08-2013, 10:21
jak masz samca to kupie go od ciebie:D bo potrzebuje bo moja samiczka jest samotna:D

Biber
27-08-2013, 12:24
zgadzam sie z morddem.. wątrubki i inne podrobu to ostateczność :/ jeżeli Twój wąż jadłby wątrubki przez całe życie to by sie łamał co chwila ;/

olimpia1400
27-08-2013, 12:57
kochani... dlaczemu wy koniecznie chcecie dawac wezom to co one nie jedza?????

jak jest napisane, ze zre ryby, dzdzownice i zaby i czasem myszy (niezywe i tylko niektóre weze lubia)... no to po kiego grzyba dawac im watróbke??? Jak ma nie byc ryb to sobie kupcie i zamrozcie, ja mam maly woreczek z rybkami w zamrazarce... Ryba to ryba, jezeli chodzi o dzdzownice to nie sadze, zeby moja rodzina tolerowala zamrozone robale, wiec sie nie bede wyglupiac...

Na litosc boska, karmcie te swoje weze naturalnym pokarmem, niedlugo beda pytania czy mozna karmic zarciem dla psów..

Coguar
27-08-2013, 22:52
najlepiej kup mu pizze:D i jak chcesz sprzedac jesli oczywiscie masz samczyka:D hehe ihih uhuh

piotr
28-08-2013, 00:54
Sporadycznie, jako naturalne źródło wielu witamin świeżą wątrobę wołową polecam.
I pamiętaj, że nie ma przepisów idealnych i ludzi, którzy wszystko wiedzą najlepiej (to odnośnie powyższych komentarzy).

P.

mordd
28-08-2013, 03:16
A rybia wątroba na stałe się nie nada (zazwyczaj tkwi wewnątrz ryby)? Po co ta wątróbka przy normalnym żywieniu?

piotr
28-08-2013, 04:47
Nigdy nie osiągniesz takiego urozmaicenia pokarmowego jakie ma wąz w naturze, więc każde jest pożądane.

P.

Robson87
28-08-2013, 07:07
Coguar niestety nie chce sprzedać mam dwa węże i jak narazie nie wiem jakiej płci ponieważ mają dopiero 7 tygodni :P

mordd
28-08-2013, 09:11
Każda przesada natomiast jest niepożądana - a taką jest wątróbka. Urozmaicenie to różne i różnie karmione ryby a nie podawanie tak monotonnego pokarmu jak wątroba. Wątróbka to zmniejszenie różnorodności a nie odwrotnie. Wiadomo też, że węże nie potrzebują urozmaicenie jeśli mają kompletny pokarm, a takim w tym przypadku są ryby.

olimpia1400
28-08-2013, 11:53
ale mówimy o rybach.. nie filetach.. zazwyczaj ryba ma watrobe, wszystkie flaki, pletwy i luski... jezeli do tego podamy jeszcze ta dzdzownice i zabe (i filecika - mintaj, tolpyga, tego jest mnóstwo...) i jeszcze myszy - to duzy wybór :)
Wydaje mi sie ze ponczochy maja niesamowicie urozmaicony pokarm jezeli by je porównac z ...... yyy.... cala reszta wezy, nawet zbozowki: myszy, myszy, myszy, moze chomik, moze szczurek....

Rozumiem, ze taki czy inny pokarm moze byc zródlem witamin, ale jak sie decydujecie na weza, to chyba jednoczesnie podejmujecie decyzje o zapewnieniu jak najlepszych warunków.. bo chyba nie o to chodzi, zeby dawac karasie i watróbke???

mordd
28-08-2013, 12:33
Nie czepiałbym się tak tej wątroby, gdyby nie fakt, że to jednak jest koncentrat żelaza i witamin, ktore łatwo przedawkować. Wszelkie półprodukty mają czegoś za mało lub za dużo a chyba nikomu nie uda się zbilansować z nich diety dla węża (dla tego filetow też nie uważam za pokarm dla gadów). Całe zwierzęta, w miarę zbliżone do diety naturalnej - to jest odpowiednie żarcie. Przy tym za jedyny sensowny "suplement" uważam dobre nakarmienie rybki przed konsumpcją - to zapewnia różnorodność i wszelkie składniki niezbędne w jedzeniu, łącznie z balastem w postaci łusek/piór/futra i zawartości przewodu pokarmowego karmówki.

piotr
29-08-2013, 01:10
Jakbyś był uprzejmy wrócić do mojego pierwszego posta w tym wątku i jeszcze raz przeczytał pierwszy wyraz (dla ułatwienia dodam, że brzmiał on "sporadycznie") to zaoszczędziłbyś sobie sporo pisania.

Przy opkazji: jak długie doświadczenie masz z pończosznikami?

P.

piotr
29-08-2013, 01:27
W zasadzie masz rację z tym, że:
- dżdżownice są problematyczne (chyba, że z własnej hodowli)
- żaby jeszcze bardziej (pasożyty, konieczność odrobaczania no i pod ochroną)
- filety? jaką widzisz ich przewagę nad kawałkiem mięsa czy wątroby?
- ryby? niektóre akwariowe owszem ale już styki, kiełbie itp nie bardzo (karpiowate)
- myszy a raczej noworodki - probowałaś? Nie jestem pewien czy uwęża przyzwyczjonego do lekkostrawnej diety nie spowodują jakiś problemów np. zatkanie. Oczywiście to , że komuś tam się udało podać o niczym nie świadczy.

Sama widzisz, że to urozmaicenie jest problematyczne a skutki? Musisz poczekać chociaż 12 miesięcy żeby z czystym sumieniem powiedzieć: "prawidłowo żywię swojego pończosznika".

a propo wątroby: polecałem ją tylko w niewielkich ilościach jako alternatywę dla sztucznych witamin:
- witaminy naturalne są lepiej przyswajalne,
- nie można ich przedawkować.


P.

Serpent
29-08-2013, 03:47
na urozmaicenie diety w zupełności wystarczy (nie ma po co kombinować)

-filety z mintaja, z morszczuka, bez problemu można nabyc je w sklepie rybnym
-rybki akwariowe np. gupiki, mieszyki, molinezje, kardynalki, itp
jeśli karmimy noworodkami nie za często to również można podawać jeśli wąż oczywiście zechce zjeść u mnie ponczoszniki ich nie przyjmowały za to bardzo ochoczo jadly je Nerodie i nie było żadnych problemów wiadomo co za dużo to niezdrowo lecz gdy zachowamy umiar to bez obawy można im podawać taki pokarm....

Pozdrawiam
Serpent

piotr
29-08-2013, 04:25
ok.
a jako pokarm podstawowy co proponujesz?
Pytam bo chyba jesteś najbardziej doświadczonym hodowcą pończoszników na tym forum (chyba że pomyliłem nicki, ale chyba je nawet rozmnażaleś?)

P.

Serpent
29-08-2013, 06:36
taki proponuje jaki Ci napisałem filety z mirszczuka i mintaja oraz ryby te co pisałem itp. bynajmniej moje tym nie gardziły, jednak ten o którym piszesz to mnie z nim mylisz ta osoba jest z siedlec i zajmuje się własnie głównie węzami z rodzaju Thamnophis

Pozdrawiam
Serpent

Coguar
29-08-2013, 07:29
serpent a moze znasz nicka tego kolesia

piotr
30-08-2013, 00:30
Co prawda pytanie nie do mnie ale obserwuj licytacje na allegro.

P.

olimpia1400
30-08-2013, 09:39
ten z siedlec to ps84 :)
Noworodki mysie znalazlam w necie, ze niby ponczochy je jedza... Piotr (wlasnie ps84) mówil mi, ze nie podaje noworodków, ja raz spróbowalam, ale moja sznurówka tez sie wypiela i dala do zrozumienia ze takiego paskudztwa jesc nie bedzie. A z ciekawosci gonilam ja watroba, kurczakiem i wolowina... Strasznie sie boi takiego jedzenia... Wiec chociazbym na glowie stanela sama tej watroby nie ruszy, na razie jednak wydaje sie calkiem ok, linieje praktycznie co 1,5 miesiaca, wiec mysle ze nie ma sie o co martwic... Staram sie podawac rózne ryby, podaje filety i zwykle, stynki jeszcze nie dostalam w zadnym sklepie ....

Pozdrawiam
Kamila :)

piotr
31-08-2013, 14:51
> Wiec chociazbym na glowie stanela sama tej watroby nie ruszy, na razie jednak >wydaje sie calkiem ok, linieje praktycznie co 1,5 miesiaca, wiec mysle ze nie ma sie >o co martwic...

Nie chciałbym się powtarzać ale to tak samo jak u mnie przez pierwsze półtora roku.
Uważałem się już za super hodowcę...


> Staram sie podawac rózne ryby, podaje filety i zwykle, stynki jeszcze nie dostalam >w zadnym sklepie ....

Muszą być w Częstochowie jakieś duże centra handlowe (stynki mrożone) lub giełdy wędkarskie (żywe stynki i kiełbie).

..ale czarno widzę taką rybną dietę.

Pozdrawiam,

P.

mordd
01-09-2013, 10:27
Jakbyś zechciał przeczytać temat przewodni......"o karmieniu" - to nie oznacza sporadycznie. Sporadycznie można podać mnostwo rzeczy, tylko nie ma to sensu i jaskiegokolwiek uzasadnienia. Dla zapchania można podać i parówki (znam takie, któreby zjadły) tylko po jaką cholerę?

mordd
01-09-2013, 10:32
Jak długie? Ciężko powiedzieć - 2 lata temu oddałem swoje znajomej i mam z nimi sporadyczny kontakt. Wcześniej byly u mnie (różne, nie te ostatnie) przez 11 lat. Jeszcze wcześniej też bywały. Nie sądzę, żeby było to "doświadczenie" ale też nie nowość - zwłaszcza w kwestii żywienia.

olimpia1400
01-09-2013, 13:55
nie wiem, moze w tesco maja te stynki, juz o tym kiedys pisalam... tak sie dopytywalam o nie, ze w koncu w jednym ze sklepów pani mi zaproponowala paczke suszonych rybek (takich dla kota) wiec sobie dalam spokój, wedkarskie znam dwa z rybami i tam kupuje..
nie uwazam sie za super hodowce, staram sie zapewnic sznurówce jak najlepsze warunki.

piotr
02-09-2013, 00:56
>Sporadycznie można podać mnostwo rzeczy, tylko nie ma to sensu i >jaskiegokolwiek uzasadnienia.

np. witaminy, preparaty wapniowe, noworodki mysie (ponoć można ale tylko "sporadycznie") itp. - o sens podawania nie będę sie spierał.

P.

piotr
02-09-2013, 00:57
>Wcześniej byly u mnie (różne, nie te ostatnie) przez 11 lat. Jeszcze wcześniej też >bywały

i co sie z nimi działo?

P.

mordd
02-09-2013, 03:09
Większość jest u znajomych i nieznajomych. Jeden padł pod nożem weta. To nie jest mój ulubiony rodzaj i jak był ktoś chętny to brał.........

piotr
02-09-2013, 07:49
Rozmnażałeś je czy importowałeś?

P.

mordd
02-09-2013, 09:42
Nigdy nie rozmnażałem pończoch. Pierwszego kupił w szwecji mój ojciec, następne były sklepowe z polski, 1 od ludzi, którym się znudził, jeden z tego forum kupowany z przeznaczeniem na prezent (ale rok w koncu posiedział).

krwiopij
05-09-2013, 05:22
nie chce zakladac nowego tematu, wiec zapytam tutaj: czy pokarm zlozony _wylacznie_ z martwych ryb (ewentualnie z jakimis witaminowyno suplementami) _w pelni_ zaspokoi potrzeby ponczosznika?

bardzo lubie weze i zastanawialam sie nad ponczoszka, ale zywego stworzenia na obiad mu nie podam... jesli nie bede mogla zapewnic mu najlepszych warunkow - nie ma nawet myslec o wzieciu do siebie zwierzaka...

piotr
05-09-2013, 06:16
Po mojemu jest taka szansa pod warunkiem że:

1. Będzie chciał jeść martwy pokarm - większość ponoć chce ale są wyjątki.
2. Preparaty witaminowe, zwłaszcza uzupełninie B1 będziesz podawać w rybie/filecie nie zawierającym tiaminazy (np. pstrąg).

P.

Wisel
11-09-2013, 13:19
Polecam jednak martwy lub żywy pokarm, bo to nie to samo co surowe mięso, zywy i martwy jest bardzo urozmaicony, wszystkie wnętrznośći, to przecież samo zdrowie:D A w miesie oprócz masy białka i tłuszczy i sładowych ilośći wiatamin nie ma nic. A po co go faszerować non stop miesem z suplementami? jak można to zastąpić soczysta myszka? Takie jest moje prywatne zdanie

42d3e78f26a4b20d412==