PDA

Zobacz pełną wersję : Zaloty na zimę ;-)



Edi
17-12-2011, 14:42
Witam
Wiosna dawno się skończyła(niedługo znowu zawita ;-)),mamy zimę.Jednemu z moich żółwi wcale nie robi to różnicy.Cały czas,dzień w dzień zaleca się do samiczki.Ale te jego zaloty stały się terrorem...i to nie tylko dla samiczki ale i dla drugiego samca.Często nawet "wspina się na skorupę" nie tylko samiczki ale również tego drugiego samca...Najciekawsze jest to,że ten agresywny samiec jest najmniejszy z całej trójki...ma pytanie,do tych,którzy mają parkę(lub więcej żółwi)-czy wasze samce również nie przerwały zalotów??
Pozdrawiam

Aleksander
18-12-2011, 02:37
nasz nie ma samiczki a i tak ma wielkie ambicje seksualne, jak ocenila to weterynarz. wole nie myslec co by bylo, gdyby postarac mu sie o towarzyszke (badz towarzysza ;)). Pani weterynarz wyjasnila to tym, ze zolw ma bardzo dobre warunki do zycia (odpowiednia temperatura, dobre zarcie) wiec naturalna koleja rzeczy mysli o reprodukcji.

Tribel
18-12-2011, 03:42
edi, one tak sie zachowuj gdy o tej proze w ich ojczyznie przypada okres godowy

ademar
19-12-2011, 04:48
Mohje tez na zimie nie przerywaly zalotow rok temu lecz dlatego ze samiec wspinal sie na samiczke juz jesienia lecz ona nie wyrazala bynamniej zgody na male zlowiki to na ta zime postanowielm je zimowc. ZA miesiac moze 2 je obudze. dzieki zimowaniu organy rozrodcze ( zlowia plemniki a u samicy jajnki) dojrzeja. Zloeiwe dzieki niskiej tempreaturze beda mogly w spokoju dojrzec nawet jesi nie sa dorosle. w kazdej ksiazce pisze ze przed mnozeniem powinno sie zlopwie zimowac ( choc jak wiadomo z doswiadczen hodowcow nie ejst to konieczne) jednak ja to wole zrobic dla bezpieczenstwa :) samiec przed zimowaniem nie odstapywal samicy na krok ciagle sie zalecal, saidal od tylu na skorupe, przygladal sie jej:)

Noi zobaczymy co na wisone sie bedzie dzialo :)

POZDRAWIAM ADEMAR

penutka
19-12-2011, 06:19
Mój samiec zaleca się do samicy od lata na okrągło, z wyjątkiem gdy przez dwa miesiące spała. Obwąchuje ją, dotyka dziobem, próbuje włazić na skorupę od tyłu, ale ona go zrzuca, bo jest silniejsza. A najlepsze jest „stukanie”, miarowe uderzanie głową w jej skorupę. Czasem też próbuje ją ugryźć. A ona też nieraz szuka jego towarzystwa, ale wydaje mi się, że tak bardziej „platonicznie”, po prostu lubi przy nim siedzieć, spać itd.

dr Robert
19-12-2011, 06:25
Z opisów tych wynika, że w niektórych przypadkach samice są wręcz zadręczane przez samce. Jeżeli samice są nagabywane przez samce przez cały rok to znak, że poza okresem godowym należy je rozdzielić. Samica powinna mieć możliwość spokojnego odpoczynku i spokojnego jedzenia. W naturze samica może uciec, w ciasnym terrarium niestety nie może tego zrobić. Łączenie w takiej sytuacji należy prowadzić tylko na wiosnę, przez kilka miesięcy, gdy oczekujemy potomstwa.

Edi
19-12-2011, 15:00
Witam
Właśnie-w moim przypadku można to nazwać zadręczaniem.Samiec chodzi za nią krok w krok,obwąchuje ją,a gdy tylko zobaczy jej głowę(!) to zaczyna kiwać swoją w jej stronę i zaraz ją gryzie :(( A gdy zagoni ją w jakiś róg,to przystępuje do...wspinania się na skorupę(nie robi mu różnicy z której strony,tylko zaraz zaczyna się piszczenie).Tak więc nie ma wyjścia,żółwie muszę rozdzielić... :((
Pozdrawiam

Sylwia S
24-12-2011, 17:01
Cesc
Niekoniecznie musisz je rozdzielac. Najlepiej dokupic jeszcze jedna samiczke. Trojkaty w zolwich rodzinach to doskonale rozwiazanie. I zolwice nigdy nie bywaja o siebie zazdrosne, a raczej z radoscia pozwalaja przejac "obowiazki malzenskie" swojej wspollokatorce. Oczywiscie jesli pozwalaja Ci na to warunki.
Sylwia

42d3e78f26a4b20d412==