Zobacz pełną wersję : wiecznie zakopany stepowy
witam wszystkich
mój stepowiec od trzech miesięcy ma nowe terrarium, w którym ma jako podłoże m. in. warstwę kory grubości około 20- 25 cm. i odtąd zaczął się problem - tak mu się spodobało kopanie w tak wysokim podłożu , że praktycznie od dwóch miesięcy nie wychodzi sam na powierzchnię - a jakby tego było mało to potrafi zakopać się w jednym rogu terrarium, a znajduję go w całkiem innym - terra jest niemałe 120*80 cm, co jakiś czas wyjmuję go, bo obawiam się czy z nim wszystko w porządku - weterynarz stwierdził, że to trochę dziwne, żeby spał o tej porze roku, dostał zastrzyk z witamin, ale po przyjściu do domu od razu się zakopał, nie pomagają ciepłe kąpiele, pobyt na słońcu itd. nie minie minuta i żółw jest znowu pod spodem, wczesniej gdy miał znacznie płytsze podłoże wygrzewał się pod lampą i zakopywał na znacznie krótsze okresy - jeżeli to normalne u stepowców, to nie będę się martwić, ale czy to nie trochę dziwne, żeby nie wychodzić wogóle na powierzchnię - czyżby on sam poddał się hibernacji do tego w lecie, pozostałe 4 żółwie mają się dobrze, ale to nie są stepowce, dlatego nie ma co ich zwyczajów porównywać, proszę o radę - czy zastawić go tam w spokoju aż sam wyjdzie - tylko kiedy - czy może powinno sie coś zrobić? obawiam się, żeby on mi tam nie zdechł
p.s. jak go wyjmuję to przez około 30 sekund nie mogę go dobudzić!!!!
Zachowanie Twojego stepowca jest jak najbardziej normalne. Lek.wet pominą fakt, że stepowe oprócz snu zimowego, zapadają też w sen letni (ekstywacja), trwający ok. 3 miesięcy. Nawet przy najlepszych warunkach jakie mu zapewniasz, jego zegar biologiczny nakazuje mu się zakopać. Sprawdzaj jego kondycję. Powinien teraz nie zwracać uwagi nawet na najlepsze przysmaki, bo jego celem jest sen letni. Stepowce mogą być mało aktywne przez 9 miesięcy w roku: ( 6 m-cy sen zimowy + 3 m-ce sen letni ) W naturze potrafią zakopywać się w norkach o dł. do 1 m w lecie i do 2 m w zimie przy głębokości do 1 m. Jakie masz inne gatunki? Pozdrawiam!
Aleksander
26-04-2012, 04:02
Spokojnie, nasze żółwiki też są teraz apatyczne. Gdybyśmy ich nie wynosili na spacery, to same by się nie ruszyły. Zastanów się, jaką masz w domu temperaturę. U nas w nocy jest 24-25 stopni, nie ma więc żadnych różnic między temperaturą dzienną a nocną. Zimą była nawet 5- stopniowa, więc żółwiki rano wychodziły i grzały się pod lampą. Teraz nie wychodzą wcale, śpią, albo po prostu sobie siedzą zagrzebane. Żółwie stepowe w zoo poznańskim, które nam pokazała weterynarz, też leżą zakopane i nie wychodzą za często. Taka to "estywacyjna" pora roku:)) I taki urok żółwików, że je tylko okazyjnie widujemy:))))))
oczywiście że ESTYWACJA. Sorki za literówkę. Pozdrawiam!
Jarek Zajączkowski
26-04-2012, 09:23
Witajcie!
Zjawisko hibernacji (sen zimowy) i estywacji (sen letni) dotyczą żółwi przebywających na wolności, w przynależnej sobie strefie klimatycznej. W niewoli, przy stałych parametrach temperatury, wilgotności, czasu świetlnego oraz dostępności do karmy tak sen zimowy jak letni mogą ulec "zatarciu". Utrzymywane w terrarium gatunki żółwi lądowych (w tym T. horsfieldii) po prostu nie zasypiają, choć mogą wykazywać spadek aktywności - dość częste zjawisko. Opisane zachowania budzą niepokój przynajmniej z kilku powodów. Sądzę, że mimo wszystko żółwia powinien obejrzeć lekarz zwracając szczególnie uwagę na:
1. twardość pancerza - niedobory Ca i P, witamin
2. częstotliwość wydalania
3. zarobaczenie
4. ew. jaja w jamie brzusznej (jeśli to samica)
5.stan bł. śluzowej jamy dziobowej
Aleksander
26-04-2012, 10:18
W przypadku naszych "leniwych" żółwi ma miejsce co następuje:
- pancerz w porządku
- wydalanie co jakieś dwa, trzy dni w zależności od tego ile zjedzą, kał i mocz, wygląd i zapach w porządku
- odrobaczone
- co do jaj, to nie wiem, ale samica jest aktywniejsza i energiczniejsza, byla na obserwacji w poznańskim zoo i nic takiego nie stwierdzono, wiec chyba jest wszystko w porządku
- w dzióbku też sprawdzone przez panią doktor i jest ok
Żółwiki są pod stałą kontrolą dr Pabian :)))
A spadek aktywności zaobserwowalismy właśnie od czasu, gdy w domu zrobiło się cieplej i nie ma różnicy w temperaturze dziennej i nocnej. Więc chyba nie ma powodu do niepokoju?
Jarek Zajączkowski
26-04-2012, 14:25
Podstawową sprawą w przypadku podejrzeń o choroby u gadów jest dobra konsultacja z lekarzami wet. Iniernet i telefon czasem nie wystarczą. To oni oceniają sytuację i w miarę potrzeb i posiadanych możliwości podejmą odpowiednie działania. Dr Pabian zna Twoje żółwie i bierze odpowiedzialność za nie i za swoją pracę. Należy zdać się na jej ocenę sytuacji i postępować zgodnie z jej zaleceniami.
Aleksander
26-04-2012, 14:28
A więc wszystko jest w jak najlepszym porządku:))))))) Myslę, że Sebi też juz wie, co robić:))
WITAM WSZYSTKICH
dzięki serdeczne za szybkie odpowiedzi, sęk w tym aleksandrze, że nie wiem co mam z nim zrobić, na pewno powinien zobaczyć go dobry !!!!!!! weterynarz, ale nie bardzo wiem do którego się udać - poprzednie moje przypadki opisałem w liście pt. śmierć marokańskiego - jest jeszcze na forum - otóż mój nowy wet. podał dwójce najbardziej zakatarzonej antybiotyk i w tej chwili są zdrowe, ten najsłabszy przybrał nawet 10 % na wadze, ma duży apetyt, u nich nie widać już śladu choroby, ale problem polega na tym, że z rozmowy z nim wynika, że mało zna się na żółwiach, podanie antybiotyku prawie na nim wymusiłem, a poprzedni do którego chodziliśmy był bardziej obeznany, ale z kolei jak już pisałem w - śmierć marokańskiego - przegapił krytyczny moment i marokańczyk mi zdechł, dlatego nie wiem którego wet. w końcu wybrać?????
panie Jarku co do mojego stepowca to wiem na pewno, że 1-pancerz ma twardy, 2- jak często się wypróżnia nie mam pojęcia - podejrzewam, że może ostatnio od około dwóch miesiecy odkąd się zakopał, to wogóle - w końcu jak nic teraz nie je, 3- odrobaczany był ostatnio dwukrotnie, na razie powinien być w porządku, 4- jaja wykluczone - jest to samiec, 5- niestety na temat stanu bł. śluzowej jamy dziobowej nie potrafię się wypowiedzieć. no i dalej nie wiem co z nim zrobić?????
jacku - pozostałe to 2 marokańskie, jeden jakiś południowiec - podobny do greckiego, ale nie identyczny, a następny był okreslony przez wet. jako jakiś stepowiec, ale ja się z tym nie bardzo zgadzam - ponieważ na przednich łapach ma po 5 palców - zrobię im wkrótce zdjęcie - to może ktoś z was będzie wiedział co to za jeden
stepowe mają po 4 pazurki, a nie 5 (to fakt) Pozdrawiam!
mój żółw zachowuje się tak samo, prawie nic nie je i sidzi zakopany. wydaje mi się że to kwestia charakteru żółwia, bo trzymam w jedym terrarium dwa osobniki- samca i samice. samica jest ciagle aktywna i ciagle glodna natomiast samiec prawie caly czas spi. choc nie wykluczam ze samiec nie jest np zarobaczony bo pochodzil z mniej godnego polecenia sklepu niz samica. jednak weterynarz z mojego miasta uwaza ze wszystko jest z nim ok wiec poki co nie widze powodu do niepokoju.
Aleksander
08-05-2012, 14:05
Jak sie okazalo po czasie wcale nie było wszytsko w porządku. Po poście doktora Jarka, na co zwrócić uwage w sytuacji małej aktywności żółwia zbyt szybko ogłosiłem, że jest ok. Wkrótce przyszła refleksja, że przecież jakieś dwa miesiące nie bylismy z małym u lekarza, a po refleksji przyszly fakty: w pyszczku z różowego zrobiło sie blado, oczka podpuchnięte, w kilka dni później zaczęło się kichanie, zwłaszcza po rozgrzaniu się i ciągłe wycieranie pyszczka oraz chwilami mokry nosek. Słychac tez było w nim lekkie furkotanie i świst, czego wczesniej nie było. A więc do pani doktor! I słusznie: mały dostał antybiotyk i teraz to inny żółw. Dopiero obserwując jego obecną hiperaktywność zrozumielismy, jaki był osowiały ostatnimi tygodniami!!! Przestał się bać swojej dużej koleżanki Marylki i razem demolują terrarium a na dworze lepiej go na sekundę nie spuszczać z oka! A więc wieczne zagrzebanie w sianie normalne nie było!
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.