PDA

Zobacz pełną wersję : Jak podawać witaminy



MarQo
01-10-2012, 09:49
Nasz żółw nie chce jeść jedzenia z witaminami. Kiedyś w ramach próby daliśmy mu z jednej strony jedzenie z witaminami (D3 w płynie - dwie krople) a z drugiej bez witamin i zjadł tylko to bez witamin, z witaminami nawet nie ruszył. W jakiej postaci podawać mu te witaminy?

dr Robert
01-10-2012, 10:36
Jeśli zółw jest w jakimś strasznym stanie to rzeczywiście trzeba dać mu D3 w płynie, ale tylko w takim przypadku!
Zakładam, ze to stepowy, bo o tym ani słowa.
Dla zdrowego żółwia to dawka więcej niż końska ! Watrobę szybko sobie wykończy ! Zamiast tego zamontować świetlówkę UVB 8.0 (włączona cały dzień, 10-30 cm od dna terrarium lub promiennik Osram Ultravitalux 300 W (do godziny dziennie, zaczynać stopniowo od 10 minut, 50-100 cm od żółwia). To całkowicie załatwia sprawę witaminy D3. Posypywać tylko jedzenie raz w tygodniu wapnem (jeśli to maluch to 2 razy w tygodniu) i wszystko. Jako źródło wit. A podać też co kilka dni tartą grubo marchew. Jeśli już koniecznie chce się podawać jakieś witaminy w proszku to takie mieszanki dla żółwi raz na dwa tygodnie. Przedawkowanie witamin i przebiałkowanie zaczyna być u zółwi lądowym problemem i wszystkie nowoczesne podręczniki zalecają dużą ostrożność.

Aleksander
01-10-2012, 10:44
No więc wszyscy mamy podobne problemy. Ostatnio podaję zółwiom niemusujący vibowit (wibowit?) Bobo, dla niemowlaków. I o dziwo jedzą, chociaż pani Grażyna kręci nosem, bo twierdzi, że to sa cyt. "witaminy dla zdrowych dzieci":)) Ale na razie pozwoliła nam podawać, bo lepsze to, niż nic. Jedzenie posypujemy tez pokruszonymi tabletkami Vitrum Calcium (wapno+ D3), jedzą bez oporów. Wszystko zalezy od żółwia i tego, jak urozmaiconą ma dietę. Nasz najwybredniejszy Niuniek je wybiórczo i stąd staram się jemu wciskać najwięcej witamin, bo zaraz widać niedobory. Z kroplami bawie się w ten sposób, że robię taką papke z nich i z wapna i maczam w tym obficie czubek kiełka soi. W jednej ręce mam takiego kiełka, a w drugiej bez witamin. Najpierw chwile karmię żółwia czystymi kiełkami a potem, gdy sie nie spodziewa i otwiera pyszczek po kolejnego gryza, daję mu "nawitaminizowanego". Jest z tym sporo zabawy, zwłaszcza gdy pluje i mlaska a ja się staram następnym kawałkiem jedzenia "przepchnąć" ten z witaminami:)) Maryla je wszystko, co jej się poda, więc daję jej mniej różnych preparatów. Dziewczyna jest może nie piękna, ale zdrowa:)) A Guzik wsuwa bez oporów vibowit.
No to powodzenia!

Natalia

Aleksander
01-10-2012, 10:52
No właśnie, zapomniałam dodać, że to nie sa jakieś straszne ilości witamin. Zwłaszcza, że karmimy teraz zółwie raz na kilka dni i nie dostaja witamin przy kazdym karmieniu. Latem nie dostawały praktycznie wcale.

MarQo
01-10-2012, 10:52
Tak, to stepowy.
Dziękuję za porady.

Jędrek
01-10-2012, 15:55
A co sądzicie o witaminkach dodawanych do wody? Ja wkraplam (zgodnie z instrukcją) 3 krople do wody codziennie. Dawkowanie dziwne, nie podali na ile wody ani ile żółwia. Co jakiś czas kropię na suszoną stynkę i po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach, podaję wprost do pyska, z nadzieją, że przełknie, zanim się wypłucze.

Magda Kusiak
02-10-2012, 02:09
Ja też miałąm takie witaminy do wody (zdaje się firmy hagen) ale to chyba ma trochę wspólnego z magią no bo co z tego, że doleję żółwiowi do wody witamin, jak on najwyżej się w nich wytapla a i tak prawdopodobnie nic nie wypije. Teraz podaję takie w proszku dla gadów roślinożernych firmy sera i zjada bez problemu :)
Pozdrawiam
Magda

42d3e78f26a4b20d412==