PDA

Zobacz pełną wersję : Żółwiak chiński a stynka



Hans
19-12-2012, 17:38
Dzisiaj zapragnąłem zrobić mojemu żółwiakowi przyjemność i kupić mu żywe rybki do konsumpcji.
W sklepie akwarystycznym właściciel podsunął mi myśl by udać się do sklepu wędkarskiego i kupić żywca. Była stynka, kupiłem pięć sztuk ponieważ podobno w 25 stopniach nie wytrzyma dłużej jak 20 godzin, wytrzymały tylko pięć minut. Stefan zjadł je wszystkie w ekspresowym tempie i chyba polowanie sprawiło mu radochę.
W sobotę ma być karaś i ten wytrzymuje dużo dłużej w akwarium.
Mam jednak wątpliwości czy wraz z żywymi rybami nie nanosze jakiś chorób, chociaż jak się podaje ochotkę to też jest to możliwe.
Proszę więc o radę w sprawie żywienia "żywcami" z wędkarskiego.

mzimin
20-12-2012, 01:29
Ja osobiscie mojemu kupuje zywe rybki w sklepie akwarystycznym w wedkarkim kupowalem tylko zywe robaki. A co do chorob to nigdy nie wiadomo kiedys kupilem stynki mrozone i musialo cos byc nie tak bo dostal jakiejs infekcji i bylo z tym duzo zamieszania i leczenia u weta. Natomiast te z akwarystycznego to wcina i nic mu nie jest a rybki bardzo szybko znikaja. Moj uwielbia Danio jak sama nazwa wskazuje chyba sa smaczne.

MataManX
20-12-2012, 09:06
u mnie niestety nie ma żywych stynków i musze karmić swojego żólwia suszonymi :(

gajowy
20-12-2012, 12:58
Możesz karmić suszoną stynką - ma prawie takie same własciwości odrzywcze jak żywa, a jednocześnie masz pewność, że nie będzie infekcji.

Hans
20-12-2012, 14:53
Rozumiem, ale chodzi mi też o to że żółw "uprawia sport" kiedy poluje. Poza tym stynka żywa kosztuje 30 groszy za sztukę co ma duże znaczenia kiedy porównamy to z ceną 4 złote za danio pręgowane.
Może stosować kwarantannę?

42d3e78f26a4b20d412==