PDA

Zobacz pełną wersję : Samotne żółwie czerwonolice



Irtysz
25-11-2013, 12:30
Chciałbym poruszyć pewien nurtujący mnie temat. Otóż wiele osób hoduje swoje gadzinki pojedyńczo. Czy nie wydaje wam się, że takie żółwie są strasznie smutne, apatyczne, mniej ruchliwe. Ja także hodowałem kiedyś samotnego czerwonolicego i normalnie sprawiał wrażenie, jakby był chory. Sytuacja zmieniła się diametralnie kiedy dołożyłem mu samiczkę. Natomiast u mojej dziewczyny gdzie pływają 3 dorosłe samice ostatnio zdażyła się taka sytuacja, że gdy dwie z nich zostały przeniesione do innych zbiorników, każda z nich straciła apetyt. Rozumiem że niektórzy mają problem żeby zapewnić dobre warunki jednemu, ale ogólnie chyba lepiej hodowac je przynajmniej w 2 sztuki. Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat.

krist
25-11-2013, 12:45
ja już kiedyś poruszałem ten temat (dlaczego żółwie żyją stadnie.. ) jak wczesniej pisałem są to zwierzeta żyjące stadnie co jakby nie patrzeć przez milony lat ewolucji trwało!!! oczywicie zaraz ktoś powie że hodowany sam od małego kapselka żólw będzie żył równie dobrze i nic mu nie bedzie brakować, oczywiście do takich warunków i samotności przywyknie tylko czy aby napewno? wkoncu innego wyjscia nie ma..... zresztą nie ma głosu i nie poskarży się że brakuje mu współtowarzysza. Oczywiście jeśli po X latach bedziemy chcieli dołożyć drugiego może wystąpić między nimi do nietolerowania drugiego osobnika i nawet do walk..
To co opisujesz brak apetytu może być spowodowane przeniesieniem do nowego miejsca i strach lub jak sugerujesz jest to COŚ innego ( tez mam taką teze--- tylko juz rok temu oberwało mi się za nią... ale do końca zaciekle jej broniłem... Jojek i MataManX jeszcze będą pamiętać..) heheh zaraz się dowiesz mam nadzieje że będziesz bronic swej tezy równie uparcie jak ja...

p.s miło że ktos mysli podobnie do mnie.....i ma również tak kontrowersyjne teorie..

FANATOR
25-11-2013, 14:05
Prawda jest taka ze zółw prawie zawsze traci apetyt jesli zmienia mu się mieszkanko jest pod wpływem stresu i tak mi sie wydaje ze przniesione żółwiki poprostu sie zestresowały a nie opłakiwały starego przyjaciela(chociarz wszystko jest możliwe)

Skirzu
25-11-2013, 14:57
Może i dobrze myślisz, jednak często się zdarza, że ludzie kupują dwa malutkie żółwiki /wszystko co małe jest piękne i kochane/, po jakimś czasie wyrastają spore gadzinki i powstaje problem /większe akwa, lepszy filtr, częstsze sprzątanie/, spora część "pasjonatów" oddaje je lub co gorsza wypuszcza je na wolność, więc patrząc się z tej strony lepiej niech trzymają jedego żółwika i zapewniają mu jak najbardziej optymalne warunki. A tak na marginesie ja mam jeszcze suczkę Bokserkę jest niesamowita, jak spotka swoją koleżankę również suczkę i też Bokserkę to wariuje i bawi się jak szczeniak, a ma już 5lat, czy to znaczy, że mam kupić jeszcze jedną Bokserkę.???????????
Pozdrawiam

dr Robert
25-11-2013, 15:48
Są granice absurdu i tu zostały chyba przekroczone - "żółwie opłakujące towarzysza" :).
Żółwie z rodzaju Chrysemys czy Graptemys w naturze występują generalnie w stadach zasiedlając korzystne dla siebie fragmenty zbiorników wodnych i przyległego lądu (ale jest wiele gatunków żółwi które w stadach nie żyją). Ale w warunkach sztucznych zbiornik w którym są trzymane nie ma kilkudziesięciu czy zwykle kilkuset metrów kwadratowych. Dobrze jeśli ma jeden m2. A więc są to warunki różne od innych. Kiedyś na zupełnie innym forum postulowałem, aby nie trzymać pojedynczych legwanów zielonych bo młode w naturze występują w grupach - takie legwanie grupy śpią na jednym krzaku, razem żerują, ostrzegają się o niebezpieczeństwach, stale trzymają się razem przez pierwszy rok życia. Samotny maluch oderwany od stada często jest apatyczny, brak mu pewnego "wyrobienia" socjalnego, potrzebuje wielu dni na akliamtyzację w nowym otoczeniu, w grupie zawsze znajdzie się dominant, który pierwszy zacznie jeść, pierwszy przekroczy jakąś barierę lęku i za nim podążają następne. Po moim postulacie odezwały się głosy, że takie nawoływanie skończy się tym, że ludzie będą kupować więcej legwanów, więcej ich będzie zdychać. Cóż, może to i prawda.
Wydaje mi się, że w przypadku żółwi te związki nie są tak silne jak u młodych legwanów, tak przynajmniej wynika z literatury która jest mi znana. U żółwi chyba bardziej w oczy rzucają się zachowania agresywne. Choć czasem podobne do legwanich zachowania socjalne można zaobserwować. Zapewne żółw żyjący samotnie nie ma takiego wachlarza zachowań i interakcji socjalnych jak żółwie trzymane w grupie. Trzeba jednak pamiętać, że warunki ciasnoty w porównaniu z naturalnym środowiskiem mogą przyczyniać się do silnego stresu socjalnego. Wówczas ciągłe gonitwy i próby podgryzania nie spełniają funkcji urozmaicenia i wzbogacenia sztucznego środowiska, ale stają się przyczyną cierpeinia zwierzęcia. I to zarówno dla osobnika słabszego, stale podgryzanego, odganianego itp. jak i dominującego który stale zgodnie ze swoją biologią musi potwierdzać pozycję dominanta. Trzeba więc wypośrodkować, warto mieć grupę żółwi w możliwie dużym terrarium, ale wówczas trzeba im się baczniej przyglądać i w razie potrzeby interweniować. Proste przełożenie jednego elementu biologii gatunku (życie w grupie) bez uwzględnienia różnicy w warunkach życia na wolności i w terrarium może prowadzić do złych wniosków.

Jojek
25-11-2013, 23:29
Podpisuję się pod tym dwoma rękami. Zresztą w odpowiedzi komuś poniżej napisałem że jeśli jest świadom jak wielkie akwarium(zbiornik) potrzeba na dwa dorosłe żółwie to może dokupić żółwia tego samego gatunku, w podobnym wieku i przciwnej płci (dlatego warto poczekać aż płeć będzie rozpoznawalna).

Ja osobiście popełniłem błąd trzymania żółwi w zaciasnym zbiorniku i po 7 latach "miłości", kiedy żółwie urosły, nastąpił okres agresji, najprawdopodobniej na skutek ciasnoty. Nikomu tego nie polecam. W przypadku żółwi wodnych przestrzeń jest priorytetem, jak się to zapewni można myśleć o zwiększaniu stada.

Nie powielajcie mojego błędu.

AdamEx
26-11-2013, 14:28
Może to tylko ludziom sie tak wydaje że gadzinki przeżywają rozstania, bo to normalne jak ktoś się przyzwyczai do drugiej osoby to później jest się ciężko rozstać, moim zdaniem gady nie mają uczuć i im tam obojętne z kim będą dzelić akwa, z drugiej strony mają większy komfort w pojedynke, właśniciel opiekuje się tylko nim i stwarza mu jak najlepsze warunki. We wszystkich waszych postach jest troche prawdy a jak naprawde jest to tylko One wiedzą.

42d3e78f26a4b20d412==