PDA

Zobacz pełną wersję : zestaw dla czerwonolicego



kkwwm
06-02-2014, 15:30
Witam!
Co sadzicie o filtrze kubelkowym SERAfil 900 jako jedynym do akwarium 160l. (wypelnione w ok. 60%)? Zastosowac dodatkowo podzwirowy? Wpuscic jakies slimaczki? Zalezy mi na skutecznej filtracji mechanicznej...

dzieki!
pzdr!
konrad

marioh
06-02-2014, 16:08
Dla jednego czerwonolicego ten filterek powinien wystarczyc,ale bedzie sie szybko zamulal jezeli go jakos nie zabezpieczysz przed zabrudzeniem mechanicznym.Polecam podlaczyc go do kratek podzwirowego (slimaczki mile widziane),a na wierzch oczywiscie zwirek.Zapewne przydalby sie rowniez filtr wewnetrzny,ktory wylapuje rozne smieci,ale rozwiazanie nalezy do Ciebie.
Pozdrawiam.

kkwwm
07-02-2014, 00:58
zastanawiam sie nad dwoma rozwiazaniami:

1: filtr wewnetrzny pelniacy role mechanicznego, na jego wylocie podlaczony kubelek i powrot wody przez podzwirowy (wyobrazam sobie ze dzieki temu syfy beda ciagle unoszone do gory, nie beda zalegaly na dnie tylko beda wyciagane przez ten mechaniczny)

2: kubelek zaciagajacy wode przez podzwirowy i powrot przez dyfuzor. w tym wypadku boje sie ze bede mial straszna warstwe szlamu na dnie szybko. czy jest szansa ze slimaki i jakies rybki pozwola sie pozbyc choc czesci tego syfu? raczej nie bede mogl sobie pozwolic na zawor spustowy w dnie.

co lepsze?

pzdr!

ludwik
07-02-2014, 01:19
Moim zdaniem rozwiązanie 1. jest zaprzeczeniem idei podżwirowego. Zanieczyszczenia mają się osadzać na dnie a nie unosić w wodzie. Ani to ładnie, ani zdrowo dla żółwi, a flitr wewnętrzny musiałby mieć straszny power by wszystko na bieżąco wyłapywać. Rozwiązanie 2. jest ok, szlam pod żwirem nie stanowi większego problemu, częściowo mogą go kasować świderki. Oczywiście czyszczenie akwa bez zaworu jest bardziej kłopotliwe ale jeśli dokonuje się tego raz na kilka miesięcy (w dobrze funkcjonującym akwa raz na rok) to można przeżyć.

marioh
07-02-2014, 02:58
Dolaczam sie do opini ludwik-a,ze drugie rozwiazanie jest bardziej rozsadne.U mnie tak to wlasnie funkcjonuje i woda jest super - polecam taki system filtracjii.Juz Jojek zaprezentowal i pochwalil to rozwiazanie,oraz przeszedl przez kilka czyszczen calego zestawu,a spust wody w dnie jest dobrym i pomocnym sposobem,ale nie az taka rewelacja.Poczekajmy na wypowiedz Jojka w tej sprawie w zwiazku z jego najdluzszym doswiadczeniem.

Jojek
07-02-2014, 09:47
Jestem za wariantem 1. (poprawka tu miała być 2)

Wariant drugi, owszem sprawdza się przy rybkach, symuluje źródło wybijające poprzez dno zbiornika (korzystne dla roślin) i faktyczne zabezpiecza filtr podżwirowy przed osadzaniem się zanieczyszczeń, ale... Sprawdza się to przy rybkach i bogadych w ukorzenioną zieleń akwariach, gdzie zanieczyszczenia są małego kalibru i swobodnie unoszą się pod wpływem delikatnego ciągu od dołu. A podłoże niczym nie jest ruszane. To rozwiązanie stosowane jest tam gdzie tworzy się ogrody podwodne i gruntowne czyszczenie dna nawet raz w roku jest niemożliwe bo zniszczyło by się przy tym rośliny. stosuje się tylko odmulacze.

Przy zółwiach mamy dużo więcej ciężkich zanieczyszczeń, niestrawione ości czy pokruszone skorupki ślimaków jak też zdrewniałe części skonsumowanych roślin. Tego typu zanieczyszczenia i tak opadną w dół i zbiorą się na dnie. Ciągłe przekopywanie żwiru przez żółwia będzie w tym pomagać. Odmulacze nie dają rady wyciągnąć wszystkiego to tym bardziej delikatny ruch wody spod żwiru tego nie zrobi. Dlatego tak czy inaczej dno trzeba będzie wyczyścić.

Rozwiązanie z zasysaniem wody filtrem kubełkowym przez filtr podżwirowy ma też tą zaletę że jest tylko jeden silnik (w kubełku) napędzający całość, co jest bardziej ekonomiczne, i cichsze.

kkwwm
08-02-2014, 03:57
yyy... troche mnie skolowalo :) piszesz, ze jestes za 1 rozwiazaniem ale z tresci wynika raczej ze za drugim... albo ja nie umiem czytac ze zrozumieniem :(

RobertM
08-02-2014, 04:36
Też się zapętliłem :).
Ja to się trochę też zastanawiam nad tym, jak taki intensywny ruch wody, który wytwarza się przy stosowaniu różnego typu pomp, filtrów, wpływa na samopoczucie żółwi. Zastanawiałem się też nad zastosowaniem dodatkowo podżwirowego, ale dopadły mnie wątpliwości, że może powinno być takie miejsce w akwarium, gdzie ten ruch wody będzie mniejszy. Mam wątpliwości czy większość gatunków czuje się komfortowo w sytuacji gdy są stale w silnym prądzie wodnym. Oczywiście bywają gatunku rzeczne, którym chyba to za bardzo nie przeszkadza, ale większość Emydidae, bo takie są głównie w hodowli żyje w wodach stojących lub o słabym prądzie. Trudno tu znaleźć "złoty środek".

U Pelomedusa subrufa i Pelusios castaneus, które preferują wody całkowicie stosjące (bagniste stawy, kałuże na afrykańkiej sawannie) nie stosuję żadnych filtrów (ale coś małego chyba włożę), ale są w basenie, gdzie bezproblemowo mogę zmieniać wodę.
U mata mata, które żyją w wolno płynących wodach mam tylko mały mechaniczny filtr (ale i objetość owdy nieduża 70x40x20 cm) oraz korzenie, które powstrzymują trochę prąd wody. Większe filtry mam u Carettochelys insculpta, które też występują w wolno płynących rzekach, ale żółwie są już podrośnięte, więc brudzą, a wymagają bardzo czystej wody.

kkwwm
08-02-2014, 05:13
> Też się zapętliłem :).
> Ja to się trochę też zastanawiam nad tym, jak taki intensywny
> ruch wody, który wytwarza się przy stosowaniu różnego typu
> pomp, filtrów, wpływa na samopoczucie żółwi.

wydaje mi sie ze gdybym zastosowal rozwiazanie nr 2 to wtedy prad nie bylby zbyt silny. pobor wody przez podzwirowy a powrot moze zamiast przez dyfuzor to przez deszczownice. czy wtedy woda bedzie dostatecznie natleniona? czy deszczownice moge umiescic pod powierzchnia wody (halas, chlapanie)?

Jojek
08-02-2014, 05:30
oczywiście pomyliłem się - miało być 2. Jestem za drugim rozwiązaniem. I jak widzę uważnie czytałeś :)

RobertM
08-02-2014, 06:17
Ja najpierw zrobiłem deszczownice, ale za radą wytrawnego akwarysty zrezygnowałem (dodatkowy hałas i opryskane szyby wokół). Teraz woda wylatuje rurką. Gdy chodzi o funkcję napowietrzania, to warto wiedzieć, że najwazniejszy jest ruch wody na powierzchni akwarium, natomiast z "bąbelków" przechodzi do wody bardzo mało tlenu. Na tyle mało, że z kostek napowietrzających itp. można całkowicie zrezygnować, jeśli zapewni się tylko ruch wody na powierzchni, np. dysza wyprowadzająca skierowana na ściankę akwarium zapewnia stałe fale na powierzchni (oczywiście bez przesady). Kolega ma akwaria (w tym dwa morskie), gdzie źródłem tlenu jest tylko ruch wody na powierzchni.

Jojek
08-02-2014, 06:46
Masz rację, dlatego wielu akwarystów w celu uniknięcia hałasu umieszcza deszczownię pod powierzchnią wody skierowaną w górę albo na tylną ścianę tak aby nie hałasowała, wywoływała ruch wody przy powierzchni ale stosunkowo mały nie będący przykrym dla żółwi.

Co do bąbelków to zdania są podzielone. O ile same bąbelki rzeczywiście mało napowietrzają wodę w tracie wypływania na powierzchnię to jednak wywyłują ruch wody i wzburzenie powierzchni co natlenia wodę.

kkwwm
08-02-2014, 08:34
ok, wiec sposob filtracji mam rozwiazany, dzieki! jeszcze tylko jedno: czy podzwirowy ma byc na calej powierzchni dna (100x40) czy moze byc na fragmencie?
pzdr!

marioh
08-02-2014, 12:38
Oczywiscie,ze najlepiej jest na calej powierzchni.

kkwwm
08-02-2014, 13:07
tak myslalem. sporo kasy :(

marioh
08-02-2014, 13:32
nie az tak wiele,jezeli bedzie to bez glowicy tylko bedzie podlaczony jakis filtr zewnetrzny lub kaskadowy.

42d3e78f26a4b20d412==