PDA

Zobacz pełną wersję : Wypad w teren warto zrobić...



Dark Raptor
09-03-2014, 14:18
Wreszcie miałem okazję wybrać się w teren... i to całkiem owocny (nie musiałem szaleć gdzieś nad Biebrzą lub w Turcji :P). Szukałem pod Warszawą, tereny działkowe, lasy gospodarcze - czyli normalka.

Wczoraj po południu, mimo, że grzało słońce nic nie znalazłem (powietrze było dość zimne).
Zrobiłem sobie zatem wypad w teren dziś koło południa. Mimo mroźnej nocy (było chyba poniżej zera) miałem całkiem udany dzień. Już na wstępie, na piaszczystej drodze, znalazłem kilka omrzeli (Opatrum sabulosum) z rodziny czarnuchowatych. Chrząszcze te żyją na kserotermach i jedzą różne rośliny. Oczywiście wzbogacą pulę genetyczną mojej hodowli :-) Na pobliskim ugorze znalazłem małą łachę piaskową, a na niej... kilkanaście trzyszczy piaskowych (Cicindela hybrida). W przypadku chwytania tego gatunku potrzebna była domowej roboty siatka z listwy alu i starej firanki :P Mam teraz samca, 3 samice i nadzieje na potomstwo (zobaczymy czy realne). Na tym samym polu wypatrzyłem kilkadziesiąt młodych koników polnych i ich krewniaków siwoszków (Oedipoda). Gdzieś przemknęły mi ze 3 nimfy świerszcza polnego (Gryllus campestris).
Idąc pobliskim lasem, znalazłem cezarka (Staphylinus cesareus), jednego z najładniejszych naszych kusaków. Ponadto w pobliskim strumieniu widziałem sporo chruścików, nartników i jętek (nie ruszałem). Niestety na kwitnących drzewach nie pojawiły się jeszcze kruszczyce, ale niedługo potem znalazłem ich pędraki w pniakach brzozowych. W samym próchnie, którego przeszukiwanie stało się już moim zboczeniem zawodowym :P znalazłem sporo gnilików - Histeridae (głównie Paromalus flavicornis), ponadto inny "czarnuch" - Corticeus unicolor. Trochę innej podkorowej drobnicy, z wymienionych rodzin, nie uchowało się mojemu wzrokowi. Tak samo jak kilku wykątkowo spłaszczonych przedstawicieli rodziny zgniotkowatych (Cucujidae). Wyjątkowym fartem okazał się nagrzany słońcem pniak wiązu/dębu?. W środku kory znalazłem próbujące się wydostać z komór poczwarkowych drwionki okrętowce (Lymexylon navale). Kiedyś niszczyły drewno przeznaczone na statki, stąd ich nazwa.
Na pniaku brzozy, z którego ciekł sok, znalazłem multum chrząszczy z rodzin łyszczynkowatych (Nitidulidae), kusakowatych (Staphylinidae) i gniliki. Interesujący byli przedstawiciele pierwszej rodziny, zwłaszcza rodzaj Glischrochilus i Soronia.
Niestety nie znalazłem ani jednego szeliniaka sosnowca (Hylobius abietis), choć to pospolity szkodnik leśny. Spróbuję innym razem, bo mógł się jeszcze nie pojawić. A tuż przed powrotem do domu, w drogę wlazł mi Onthophagus, z rodziny Scarabaeidae.

Jaki z tego morał? Niech nikt nie pisze, że nic ciekawego w kraju się nie znajdzie... trzeba tylko dobrze umieć szukać :P

CURTUS
09-03-2014, 16:11
Qrde... w teren łażę codziennie - podpisuję się pod ostatnim zdaniem poprzednika :D:D:D
Co prawda akurat chrząszcze zostawiam w spokoju, jednak w trakcie poszukiwań mrówek (24 gatunki mam jak narazie u siebie na terenie stwierdzone ;P ), ponownie wlazłem chyba w tematykę polskiej herpetofauny - Natrix natrix, Lacrta vivipara, Lacerta agilis, Bufo bufo - mam nadzieję w tym roku pod firmą mieć w zatrzęsieniu - kopulują aż miło :D:D:D Vipera berus niestety - 17km odemnie ma najbliższe mi stanowiska, ale i ją już w tym roku nakryłem na zabawie - dwa samce (czarny i kasztanowy z zygzakiem) wspaniale tarzały się splecione w "tańcu" mającym wyłonić z nich reproduktora na ten rok (kartę wypstrykałem na Camponotuska - zaluję ale nie mogłem poświęcić fotek żołnierzy C.ligniperda dla żmii ).
Co do owadów to na ten moment stwierdzam "pod domciem" :
Lasius niger, L.flavus, L.brunneus, L.fuliginosus, L.brunneus, Formica fusca, F.cunicularia, F.cinerea, F.rufibarbis, F.rufa, F.polyectena, F.pratensis, F.sanquinea, Camponotus fallax, C.ligniperda, Dolichoderus quadripunctatus, Leptothorax acervorum, Tetramorium caespitum, Myrmica rubra, M.rubida oraz z gatunków co do których nie mam pewności - jeden Lasius sp., dwa Leptothorax sp. jedna Formica sp - jako "ślepiec", nie będę miał łatwo z oznaczeniem... ale - od czego są koledzy naukowcy ??:>:D:D:D

mispushupek1
09-03-2014, 21:42
ja wczroaj łaziłem i nic nieznalazłem poza 1 trzyszczem brunatnym czy jakoś tak
ale dzis jade na słowacje i spisza sprawozdanie jak wruce :P

djtommi
10-03-2014, 04:56
ok ja bylem wlasnei teraz w sam upal i w ogole na lakach niedaleko mnie gdize zawsze bylo mnostwo konikow polnych i innych robali, ale o dziwno nic nie znalazlem przez 2 godz. tylko muchy i duzo pajakow. kicha

kajolka
10-03-2014, 07:22
a ja na działce znalazłam 2 3,5 cm. kątniki,i jakieś robaczki w jeziorku,które chodziły obklejone różnymi naturalnymi odpadkami.Śmieszne były :D ktoś wie co to było? miało dość duże szczęki(szczękoczułki? nie pamiętam z przyrody =P) i jak się je wyjeło z wody,to się chowały do tego "domku" z patyczków,listków itp.
takie owadzie kraby pustelniki :D

Dark Raptor
10-03-2014, 10:05
Larwy chruścików (Trichoptera) :P

Niedościgniony
11-03-2014, 12:51
Ja niestety nie mam w tej chwili czasu na spacerki po ląkach i lasach w celu oglądania naszej flory i fauny. Lecz mam nadzieje, że w ten nadchodzący majowy weekend znajde troszkę czasu i poobserwuje krajową przyrodę. Chcę sięwybrać na bardzo wilgotne ląki i trudno dostępne miejsca bo chciałbym znaleźć naszą polską rosiczkę. Ciekawe czy mi się uda.

Pozdrowiaski

Dark Raptor
11-03-2014, 12:58
Pojedź do Słowińskiego PN. Na polach deflacyjnych, u podnóży wydm, są całe łany rosiczek. Po prostu było aż czerwono od tysięcy "kwiatków". Czasem pokrywały 30 - 40 % badanej powierzchni. Fakt, prowadziłem tam badania, więc mogłem się poruszać luzem po terenie całego parku :P

Sporo rosiczek jest na torfowiskach wysokich na Mazurach. Jednak nie mogą się niczym mierzyć z tym, co widziałem w zeszłym roku nad morzem.

Niedościgniony
11-03-2014, 13:06
Dark Raptor dzięki za informacje. Może w wakacje uda mi się wyjechać do Słowińskiego Parku Narodowego. Choć bardziej wolałbym wybrać się nad Biebrzański, Woliński lub Białowieski Park Narodowy.

Pozdrowiaski

Saurus
12-03-2014, 05:09
Ja widzialem rosiczki na zlocie hodowcow straszykow w okolicach sulejowa, a zeby bylo smieszniej, wymagajace kwasnego podloza rosliny obrastaly zbocze jeziora sztucznie powstalego- byla tam kiedys kopalnia wapienia ( i na takim podlozu jest jezioro), wiec gleba nie moglabyc kwasna :)

Predator
14-03-2014, 06:35
Świetna sprawa, muszę się wybrać w ten dłuższy weekend jutrzejszy. Mam nadzieję trafić na rójkę rudnic, fajnie by było znaleźć jakieś szarańczaki, no i żarcie do modliszek :)

Dark - z rozmnożeniem trzyszczy nei powinieneś mieć problemu, na podłozu z piasku, oświetleniem dosyć intensywnym przez dzień i miejscowym zraszaniem po dwóch tygodniach są już larwy (inna sprawa że mają jakieś 3-4 mm)

42d3e78f26a4b20d412==