PDA

Zobacz pełną wersję : Grammostola rosea - stereotyp?



Huhros
11-10-2011, 16:23
Jestem prawie pewny ze dzieki temu postowi bede bal sie chodzic sam po ulicy (nawet w dzien ;), ale stwierdzilem ze to wazne
chcialbym przelamac pewien stereotyp nt. Ptasznika Rozowego czyli "Grammostola rosea"
wszedzie gdzie jest opis tego pieknego zwierzecia jest napisane: ŁAGODNY
Pragne zadac pytanie dlaczego tak kazdy pisze?
Ja w swoim zyciu mialem doczynienia z 3 samicami tego gatunku( jedna dorosła, 2 prawie dorosłe) i tylko jedna nalezala do ptasznikow o lagodnym usposobieniua a 2 mialy niezrownowazona psychike (1 gryzla w najmniej oczekiwanych momentach- pogryzla do tej pory 4 osoby- w tym mnie :), druga rzuca sie na wszystko co sie tylko rusza- nawet nie da sie do niej zblizyc)
Wiec chcialby przelamac pewien stereotyp czyli : ROSEA JEST DLA POCZATKUJACYCH ALE TRZEBA SIE Z NIA UMIEC OBCHODZIC ZE WZGLEDU NA DOSC DUZA NIEZROWNOWAZONOSC PSYCHIKI.
tym postem pewnie rozpetam burze ale co tam...to tylko moje spostrzezenia :)
ps. juz zmienilem telefon i miejsce zamieszkamia...

Jaca
11-10-2011, 16:45
Hmm..., strasznie dużo tych ptaszników miało możliwość spotkać się z Tobą ;) - raptem 3.
A co na ten temat powie np. Awikularia, która zapewne miała do czynienia z co najmniej 33 roseami? ;)

Huhros
11-10-2011, 17:18
spoko :)
ale jakby na to tak patrzec to 2/3 z ktorymi mialem doczynienia byly psychiczne, inna bajka to to ze pewien hodowca, ktorego dobrze znam (obecnie hoduje ok. 30 gat ptasznikow) mowi dokladnie to samo co ja :)
byc moze ja trafilem na te "psychiczne" ale jednak takie sie zdarzaja
rownie dobrze moglem trafic na 10 innych i zaden nawet nie probowal by byc agresywny z drugiej strony moglem na 50 z ktorych kazdy sie na mnie rzucal. Nie slyszalem jeszcze o Kedziorze, ktory gryzie :) co najwyzej wyczesywal na maxa wlosy z pupy :) to chyba tyle
ps. nie powoluj sie nainnych tylko sam daj swoja opinie. z iloma Rosea-mi Ty miales doczynienia ? :)

walter
11-10-2011, 18:17
Huhros,

czemu niby mialbys sie bal chodzic sam po ulicy? ... ostatecznie mozesz chodzic z najbardziej "psychiczna" G.rosea na smyczy :-)

Wiadomo, ze nie ma reguly bez wyjatkow i rosea tez moze sie trafic agresywna.
Podobno mozna rowniez spotkac lagodne jak baranki H.lividum.
Sam niestety niewiele mam do powiedzenia i bardzo mnie interesuje opinia ludzi ktorzy spotkali sie w swojej karierze hodowcu z naprawde wieloma G.rosea.

Moge tylko dorzucic swoje 0.02 PLN ze sugerujac sie powszechna opinia o G.rosea jako ptaszniku nieagresywnym kupilem swoja Rosie i musze stwierdzic ze jest to egzemplarz "podrecznikowy".
Agresje (i to w maxymalnym wydaniu) przejawia wylacznie wobec swierszczy ... :-)

Pablos
12-10-2011, 01:46
Ha.. mam wrażenie, że często zapominamy o fakcie,iż pająk to istota żywa a nie model np.samochodu,w którym wszystko ma "grać"tak jak to założył producent.. Na fenotyp ptasznika /jego wygląd a także charakter/ wpływają, podobnie jak i w przypadku ludzi, GENETYKA i ŚRODOWISKO.. te dwa czynniki decydują w największym stopniu o zmienności wśród istot żywych. To może być przyczyną spotkania na swej drodze;) wyjątkowo agresywnej G.rosea czy B.smithi..mimo że bagaż genetyczny tych gatunków nie powinien uzasadniać takiego zachowania.. Pozdrawiam.

Jimbo
12-10-2011, 02:10
Ja też hoduję Grammostole Rosea i muszę stwierdzić, że różnie to z nią bywa. Czasami jest łagodna, nawet płochliwa i spokojnie mogę wziąć ją na rękę, a czasami ostro wyczesuje włosy z odwłoka, przyjmuje agresywną pozycję, a nawet raz mnie chciała dziabnąć (w porę odsunąłem rękę ). Więc różnie to z nimi bywa. Określenie ogólne, że jest to gatunek łagodny, nie jest moim zdaniem do końca zgodne z prawdą, jak widać na załączonym obrazku.

Blady
12-10-2011, 03:14
Zgadzam się z przedmówcami, w chwili obecnej posiadam jedną samiczkę tego gatunku i jest najbardziej agresywnym i zadziornym pajączkiem jakiego posiadam. Moja H.Lividum (tez samiczka to jest całkowicie płochliwa - w swoich korytarzach nabiera nieco odwagi ale tam juz moje łapki nie wędrują) to przy niej baranek. :)

Moja Rosea rzuca sie na wszystko co się rusza ( w tym na wodę ze sprskiwacza równierz). Jesli to co zaatakowała zdaje się być zbyt duże na jej możliwości (np moja dłoń) to automatycznie pająk przyjmuje postawę odstraszającą.


Pozdrawiam.



ROSEA agresywnym ptasznikiem :).

Awikularia
12-10-2011, 05:46
Jak widać, wyjątek potwierdza regułę... Nawet najłagodniejszy gatunek ptasznika może "wydać" osobniki agresywne i ja na to nic nie poradzę. Nie spotkałam się w swoim życiu z żadną agresywną G. rosea, ale to wcale nie oznacza, że takich nie ma. Zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami.

Pozdrawiam

Atrax Robustus :-)
12-10-2011, 05:53
heh... co do lagodnej lividum, to jeszcze takiej nie widzialem.

Widzialem tylko lividum, ktora byla powolna i spokojna.
Ale przy probie introducji o nowego terrarium, nie mozna sie bylo do niego zblizyc.

Jaca
12-10-2011, 06:31
... a kontynuując temat dziedziczenia pewnych cech, to na pewno "dziksze" będą osobniki pozyskiwane bezpośrednio ze środowiska, niż te rozmnażane przez kilka pokoleń w niewoli (zawsze istnieje selekcja osobników w hodowlach i raczej do rozmnażania przeznacza się osobniki, które nie przejawiają agresywności w stosunku do opiekujących sie nimi ludźmi).
G. rosea wystepuje też w kilku (przynajmniej dwóch) podgatunkach, ma dość duży obszar wystepowania w środowisku naturalnym. Tak więc stereotyp "spokojnego ptasznika" odnosi się zapewne do jakiejś populacji lub podgatunku, z której pozyskano osobniki do hodowli i w warunkach hodowlanych namnożono...

ademar
12-10-2011, 08:19
Gdy na poczatku oidrazu po zakuypie moja rosea zrzucila welinka to kilka godzin po niej wzialem ja na rece, była taka sliczna( nie iwedzial wtedy nic o ptasznikach a o tej strnce tez nie wiedzialem, jakos nie doszlo do mnie ze nie wolno po welince jej brac na rece) i nawet w tak krytycznaj sytuacji ona mnie nie zaatakowala, chociaz przygotowalas ie do ataku.
jest to bardzo lagodny ptasznik. Ale widzialem tez pajaka ( w sklepie) ze wystarczalo poczasc troche pudeleczkiem w ktorym sie znajdowla i ona zaczela " tanczyc", nie wiem czy to objaw agresi ale nie bylo duzo chetnych ktorzy chcielby ja wziasc na rece :) dziwna jakas.....jak to powiedzial Huhros o niezrownowazonej psychice. Zgadzam sie ze wszytskimi.

POZDRAWIAM ADEMAR

Huhros
12-10-2011, 11:59
bardzo dziekuje wszystkim, ktorzy zabrali (badz maja zamiar zabrac) glos w tym poscie. W pelni solidaryzuje sie z osobami, ktore mialy doczynienia z Roseami-Killerami :) i wszystkim poczatkujacym polecam ja zwykle B. Albopilose- innymi slowy podtrzymuje to, co napisalem w pierwszym poscie :)

Atrax Robustus :-)
12-10-2011, 14:02
A co do agresywnej smithi, to moja daje sie bezproblemowo brac do lapki (chociaz po co bede ja stresowal. Branie takiego malucha do rak poza tym nie jest tak fajne, jak przy osobniku doroslym), jednak czasami przyjmuje pozycje obronna i broni sie dosc szybkimi ukaszeniami.

Ale to raczej nieczesto.

Zgadzam sie rowniez, ze rosea killer moze dzidzciczyc to po jednym z "rodzicow".
U pajakow, tak jak u wszystkich zwierzat rozmnazajacych sie plciowo (chociaz u bezplciowcow przy odmiennych warunkach srodowiska zmiennosc moze sie pojawic...ale mniejsza juz o szczegoly..) zmiennosc genetyczna wystepuje i wlasciwie zaden osobnik potomny nie bedzie taki, jak rodzicielski, a wiec mozew przejawiac rowniez inna game zachowan niz osobnik rodzicielski, mimo, ze srednia zachowan tych pajakow wskazuje na to, ze jest on raczej lagodny.
Heh... ale w koncu agresywny ptasznik nie jest taki zly. Trzeba tylko pozbawic sie przyjemnosci brania go do rak i bedzie git.
Lubie agresywne ptaszniki i gdyby to mi kiedys trafila sie jedna rosea killer, to bylbym bardzo zadowolony :)

Atrax Robustus :-)
12-10-2011, 14:45
sorki za pare literowek, ale nie mialem czasu i pisalem to strasznie szybko.

Mam nadzieje, ze wiecie chociaz, o co mi chodzilo :)

Fryta
12-10-2011, 14:55
Ja mam 2 chiljskie. Mam je ponad rok. Owszem, potrafią atakować wodę, ale to robią wszystkie moje ptaszniki (nawet 1,5cm kędziorki). Tak samo atak na pensetę, którą im sprzatam nie jest u nich częstrzy niż u innych. Nie są z pewnością łagodne tak by można z nimi robić co sie chce, ale nie jest też z nimi tak źle by nie dały się wziąć na ręce. Moje sa raczej spokojne, ale trzeba je obserwować chcąc się z nimi "popieścić". Staram się ich nie denerwować i na rękach miewam je sporadycznie (sprzątanie terra, przenoszenie, itp.). Ogólnie z agresją bardzo podobne do kędziorków lub irmini. Z pewnoscią spokojniejsze od vagansa (istny diabeł wcielony). Tak przynajmniej moge powiedzieć na przykładzie swoich pajaczków.
Zgadzam się, że pochodzenie (genetyka) i środowisko w którym przebywa najbardziej decydują o charakterze pająka.

Huhros
12-10-2011, 16:18
gdyby Cie dziabnela ta Rosea-Killer, z ktora mam doczynienia, to chyba jednak stwierdzil bys, ze nie lubisz "agresywnych ptasznikow" :)
swoja droga to kazda z tych Rosei pochodzila z innego zrodla, wiec pokrewienstwo jest raczej niemozliwe ...

walter
12-10-2011, 20:44
Agresywnosc lub jej brak jest chyba zupelnie blednie interpretowana jako kryterium dla "ptasznika dla poczatkujacych".

Poleca sie G.rosea z etykietka "lagodny ptasznik dla poczatkujacych hodowcow" ... a tu okazuje sie - Killer!

Ostrzega sie poczatkujacych przed H.lividium lub P.regalis ze sa agresywne i psychiczne ... a w rezultacie okazuja sie plochliwe i wola sie wycofac niz zaatakowac.

A czy przypadkiem "ptasznikiem dla poczatkujacych" nie jest po prostu ptasznik gatunku duzo bardziej tolerancyjnego wzgledem bledow "zielonego" hodowcy.
Do takich z pewnoscia nalezy G.rosea i z pewnoscia nie nalezy H.lividium.

Zdaje sie, ze brak doswiadczenia i uczenie sie na bledach (ktorych cena niezadko jest smierc pajaka) duzo lepiej zniesie twardziel - G.rosea niz ktorys z gatunkow polecanych dla "doswiadczonych hodowcow" - wcale nie ze wzgledu na przejawy agresji, tylko zwyczajna odpornosc na "zielonych" wlascicieli.

Jak mozna zaklasyfikowac kedziora pod wzgledem "tolerancji" na bledy?

Metus
13-10-2011, 00:02
Wiecie co! mysle, ze ten komentarz jest najlepiej trafiony. No Walter popisales sie!! ;)))))))))))))))))))))))

Atrax Robustus :-)
13-10-2011, 05:58
Hehe...
Walter --> zgadzam sie z Toba absolutnie !
Pisalem juz, ze nie agresywnosc jest miernikiem trudnosci w hodowli, ale zakres przystosowan tych ptasznikow.
Jesli zakres jego tolerancji na czynniki srodowiska jest duzy, to moze byc to gatunek dla poczatkujacych.
Bo co z tego, ze A. metallica jest rzekomo gatunkiem dla poczatkujacych, skoro czasem ginie bez powodu ??
Maly zal.. bo przeciez kosztuje najwyzej 55 zl i gosciu kupuje sobie nowego, ktoremu tez nie moze stworzyc dobrych warunkow i tak padaja mu kolejne zwierzeta.
Wedlug mnie jedynie tolerancyjnosc na czynniki srodowiska powinna byc miernikiem zaawansowania hodowli.
A z agresywnymi gatunkami hodowca (czy zaawansowany, czy nie) powinien byc ostrozny.
Powinien wiedziec, ze P. ornata to nie smithi i nie wolno pchac bez potrzeby lap do terrarium.
Wtedy i pajak i hodowca beda szczesliwi.
Wlasciwie kazdy "agresywny" gat. mozna hodowac, jesli postepuje sie wedlug zasady: "Patrz, ale nie dotykaj". Bo wystarczyloby dac spiderowi spokoj, kiedy widac, ze przyjmuje pozycje obronna, a wszystko skonczyloby sie szczesliwie.
No chyba, ze pajak zacznie swirowac na rece...
Rowniez nie wyobrazam sobie, ze ktos bierze na reke murinusa. Wystarczy wiedziec z literatury, ze ptasznik ten moze zachowywac sie tak, a nie inaczej, i bedzie wporzo.
Jesli kilka takich prostych zasad sie zachowa, to ukaszenie jest prawie niemozliwe (choc wypadki sie zdazaja).

Huhros --> juz mnie dziabnela kiedys rosea agresywna.
Wlasciwie nie byla agresywna, ale kiedy mialem ja na reku, to nagle mnie ukasila. Bolalo raczej srednio, chociaz bestia szczekoczulki miala naprawde ostre.
Ukasilo mnie jeszcze pare ptasznikow, ale <u>TO BYLO TYLKO I WYLACZNIE Z MOJEJ WINY</u>. Gdybym nie pchal lap, to by sie nic nie stalo. Tak wiec w podsumowaniu, jesli hodowca wie, ze jest w stanie zapewnic pajakowi warunki, w ktorych bedzie czul sie dobrze. Bedzie trzymal sie pewnych norm, to wlasciwie moze hodowac nawet H. aureopilosum lub lividum i nie powinno byc zle.
Ja tez wedlug... nie wiem jakiego kryterium.... jestem poczatkujacym hodowca, a trzymam P. regalis, ktore sa rzekomo polecane dla zaawansowanych.
Pajak jest malo ruchliwy i raczej nieagresywny (chociaz pewnie z powodu zblizajacej sie wylinki) i atakuje w ostatecznosci. Dlatego, jak widac na zalaczonym obrazku nic mi nie jest.
Wazne, zeby ptasznik czul sie dobrze....


Kurde, ale sie spisalem :D

Huhros
13-10-2011, 09:51
wiadomo ze najwazniejsze jest aby ptasznik czul sie sobrze :)
nie napisalem nigdzie przeciez ze nie polecam jej dla poczatkujacych :) (to bylo troche inaczej)
swoja droga, ptasznik (jak sie powolales na A. Metallica) raczej nie moze pasc bez powodu...zawsze jest w tym troche winy hodowcy (warunki itp.)
ale zgadzam sie z Walterem, ktory napisal dokladnie tak jak jest
jeszcze raz podsumuwujac : nigdzie nie napisalem ze rosea nie jest dla poczatkujacych, tylko zeby troche uwazac bo z tym "zrownowazonym" usposobieniem to raczej roznie bywa

Jaca
13-10-2011, 16:01
Korzystając z zamieszania powstałego wokół tematu...
Dlaczego G. pulchra polecana jest jeszcze bardziej początkującym hodowcom niż rosea?

JadziuP, proszę wypowiedz się.

42d3e78f26a4b20d412==