PDA

Zobacz pełną wersję : apropos kokonu jeszcze



AGAM
30-01-2013, 09:33
A więc - czy kokon w inkubatorze należy odwracać?? Czy oświetlenie ma jakie kolwiek znaczenie?? Czy temperatura powinna być taka sama jak dla dorosłych pająków (chodzi o kokon rosei). I jak to jest z tym przecięciem?? w książce pisze ze rosee wylęgają sie po około miesiacu, czyli po miesiącu moge rozciąć kokon?? I po czym poznam czy mam go zostawić rozcięty czy musze załatać jeszcze?? Czy jedno rozcięcie wystarczy aby uwolniły się wszystkie nimfy??

Neo2
30-01-2013, 10:52
Jeszcze nie mam w tym praktyki(już nie długo) ale postaram sie odpowiedziec.
1.Tak należy odwracać
2.Oświetlenie niema wpływu na nic, chyba że nim ogrzewasz.
3.temp. logicznie powinna być podobna jak u dorosłych.
4.mozesz po miesiacu rozciąć i jezeli w srodku bedą lekko ruszające sie nimfy to zostaw, jedno rozciecie wystarczy aby wyszły wszystkie.

Neo2
30-01-2013, 10:53
Jak cos to poprawcie mnie niemam praktyki w tym. ;)

michal_
30-01-2013, 14:18
Witaj,
Kokon najlepiej obracać (o 180 stopni) 2 razy dziennie (szczególnie na początku inkubacji, aby zapłodnić wsztstkie jaja i nie mieć problemów z pleśnieniem kokonu od środka).

Inkubować w wysokiej (czyt. bardzo wysokiej) wilgotności i w temperaturze rzędu 29-31 st. C.

Jak inkubowałem kokon rosea to inkubator zrobiłem z kilku litrowego wiaderka po pokarmie dla chomików ;). Wlałem doń wody do 1/3 objetości wiaderka. Kokon powiesiłem na gazie nad wodą. Wiaderko przykryłem pokrywką z dziurami, a bezpośrednio pod nią chusteczki higieniczne, aby woda miała gdzie wsiąkać i nie skapywała na kokon (co jest bardzo ważne!). Całe takie wiaderko postawiłem na przewodzie grzejnym - 25 W i miałem idelanie temp na poziomie 30 stopni ;)

Po miesiącu możesz otworzyc kokon, jeżeli zacznie sie coś ruszać wcześniej, bądź zacznie On pleśnieć to rozcianaj bez zastanowienia.
W przypadku pleśni odbierz zdrowe jajeczka od spleśniałych i próbuj inkubacji bez kokonu...
Skąd będziesz wiedział czy juz...... jeżeli zobaczysz nimfy pająków to go nie zaszywaj... w gruncie rzeczy wogóle nie musisz zaszywać po rozcienciu :)

Jedno rozciencie wystarczy... możez przecież delikatnie pomóc się im wydostać - przyjąć poród ;)

Jak będziesz miał jeszcze jakieś pytania - gg: 5472549

pozdrawiam

AGAM
30-01-2013, 14:37
Dzięki!

42d3e78f26a4b20d412==