PDA

Zobacz pełną wersję : ostry dyzur .



Baku
03-12-2013, 17:49
No dobra wszyscy piszą to i ja napisze ....

treściwie bo mało mam czasu ale zawsze :]


Nasz pająk jest chory , co teraz ,,,

jeśli jest to gatunek agresywny musimy go najpierw znieczulić ,

osobićcie testowałem 2 metody
a) na zimno
b) CO2

CO2 wg mnie jest duzo skuteczniejsze i bezpieczniejsze ale potrzeba do tej meody wiecej przygotowań i wprawy


na zimno jest prosto i terz dobrze więc to polecam poczatkującym :]

dokładne info tutaj : http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=16&i=17910&t=17910#reply_17910


mozemy juz manipulować swobodnie przy pająku ... ok więc bierzmy sie do dzieła :]


a) amputacja nogi ,,
najskuteczniejsza metoda wg mnie wygląda tak ...

odcinamy kończyne powyzej stawu robimy pentelke z nitki ( nie moze być cienka )
i zaciskamy na stawie
następnie oczyszczamy kikut i " zatykamy " go maścią " ( o tym puzniej )

b) uszkodzenie karapaxu sprawa ma sie gozej ,, , jeśli pęknięcie nie jest rozległe kładziemy mały paseczek cieniutkiej bibułki ( np eozwarstwiona h higieniczna) i dociskamy tak aby cała nasiąkła i przyległa do rany ,,, powinno być ok

przy duzej ranie trzeba zastosować klejenie ... osobiście jeszcze nie " kleiłem " ale słyszałem o stosowaniu z powodzeniem super glue .

osobiście myśle w przyszłości nad przetestowaniem innych metod z powodu duzej toxyczności gluta .

pierwsza to : zasypujemy rane gipsem ( szarym zwykłym ) poczym na dips "zkraplamy " niewielką ilość szkła wodnego - związanie powinno być natychmiastowe , szkło wodne ma bardzo silne właściwości alkaliczne więc odkazi rane a hityna powinna być odporna na strawienie - po zastygnięciu ( b szybko) tworzy się b twarda skorupa ...

druga opcja to : szybkowiąrzące zywice epoxydowe , powinny być mniej toxyczne od gluta ...



c) rana odwłoka ,,, hmm tu jest najgozej ,,, osobiście nie miałem jeszcze wypadku tego typu ale z tego co czytałem i słyszałem rokowania są niskie .

osobiście polecał bym zasypanie rany antybiotykiem potem naklejenie łatki tak aby klej ie dotykał bezpośrednio do rany ,,





Roztocza ,, dość prosta sprawa przemywamy pająka wodą z mydłem ,,, tak aby nie zachlapać mu przetchlinek . prawdopodobnie będziemy musieli powtuzyć operacje pare razy .




Pleśń .... nalezy posmarować maścią i po wszystkim :]



Środki jakie testowałem i przepis na maść odkazającą :] :

Na grzybice : maść batrafen - stosowałem wielokrotnie , nie miałem przypadku powikłań

antybiotyki : stosowałem z powodzeniem i polecam tetracykliny ,, mają bardzo szerokie spektrum i znikomą toxyczność gdyz blokują bakteryjne 30s ,,, nie polecam zato B-laktamów



na rany zewnętrzne stosuje mieszanke obu porzyrszych środków ...

mieszam około 1 mm^3 antybiotyku z maścią antygrzybiszą , i nanosze na rane ,
w momencie , dotej pory nie miałem problemów z tym mieszaniem jednak w przypadku świerzej rany maść moze rozpuścić zakrzep więc polecam to dopiero w momencie pojawienia sie infekcji .

na początku polecam profilaktycznie zasypać rane samym antybiotykiem


HIGIENA - to podstawa ...

pająki po jakichkolwiek urazach nalerzy przełozyć do sterylnego pomieszczenia - pod zadnym pozoremnie mozna go zostawiać na ziemi !!

ja polecam mały plastikowy pojemnik , odkazony wrzątkiem wyłozony husteczkami hogienicznymi ( bezzapachowymi ) "wygrzanymi " w mikrofalówce
albo szmatą lnianą wygotowaną i wysuszoną w piekarniku , a jak pajak zrobi kupke lub inaczej zabrudzi podłoze nalezy procedure powtuzyć .







oczywiście są to tylko moje prywatne doświadczenia ,,, niestety nie mamy duzej wiedzy na temat leczenia bezkręgowców .. niestety ,.,.,




na koniec dodam jeszcze ze jeśli jesteście początkujacymi chodowcami i wasz pupil zachoruje najlepiej będzie jak oddacie go doświadczonemu chodowcy - najlepiej z waszego miasta gdyz wysyłka jest baaardzo niebezpieczna ...
poprostu im bardziej doświadczony opiekun tym wększa szansa na przerzycie pająka

PrzemekB
03-12-2013, 18:19
Kawał dobrej roboty ! . Miejmy nadzieje ze nikt z nas hodowców nie bedzie musiał pająka usypiać i póżniej operować bądz na jaki inny sposób leczyć...to co napisałeś BAKU bardzo mi sie podoba i odwaliłeś kawał dobrej roboty!!! tak trzymać !!!

Mefisto
03-12-2013, 18:58
Zgadzam się z Przemkiem - kawał dobrej roboty. :)

Choć wydaje mi się, że punkt z amputowaniem kończyny jest jakby przerostem formy nad treścią. Dla takiej błahostki narkoza jest zbyteczna a najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu doprowadzenie do odrzucenia kończyny przez pająka. Mniej dla niego stresujące i żaden opatrunek nie będzie potrzebny.

Ponadto zastanawia mnie, czy klejenie nie doprowadzi do powikłań w wylince. Szczególnie gipsem ze szkłem wodnym, które odłoży się warstwą twardej skorupy. Wiem, że czasem klejenie może być jedyną szansą na to, żeby pająk do tej wylinki w ogóle miał szanse przetrwać. Po prostu się zastanawiam. :)

Natomiast nazwy lekarstw trzeba sobie na wszelki wypadek zapisać i mieć nadzieję, że nigdy nie będą potrzebne. ;)

robert.p.
03-12-2013, 19:01
Baku ,pozwolisz ze wtrące kilka ścisle praktycznych uwag które przyszły mi do głowy w trakcie czytania twojego tekstu.
Znieczulanie-moze i skuteczne tylko po co?
Amputacja konczyny-najczesciej pająk i tak sam ją oderwie gdy dojdzie do wniosku ze jest nie do użytku.Widziałem to pare razy-robi "dywanik" z pajęczyny na podłozu.łapie za noge i trachch... i juz.A jesli trzeba to zrobic samemu-przyciskamy palcem karapaks do podłoza ,penseta za udo,szybki obrót i juz,nózki nie ma,pare kropel limfy, i wszystko szybko sie goi.
Nigdy nie widziałem rany karapaxu-co tu kleic?Jak sie ma zagoic to sie zagoi ,a jak nie to i superglue nie pomoże,nie próbowałem ale wg.mnie przekombinowane
Jak pęknie odwłok-to niestety R.I.P. i trzeba sobie nastepnego pupila sprawic.:)
Jeszcze nie widziałem żeby jakis to przeżył.
Roztocza-bardziej zaszkodzi mycie pająka "wynalazkami" niz one same.Próbowałes kiedys to robic? Bo ja tak.Na karaczanie g.portentosa-roztocza zostały,karaczan niestety odszedł na zawsze :).A to tylko woda i mydełko było.
Pleśń- suche podłoze,niska wilgotnosc i zostawmy to naturze.Silny organizm zwalczy infekcje a słaby...no cóż,słabi muszą odejść.Pożytek i tak z takiego ptasznika niewielki,wczesniej czy pózniej i tak szczęscie go opusci.A pozatym profilaktyka przede wszystkim .Jesli warunki są ok,to skąd by sie wzieła grzybica?A antybiotyki?Rany w dobrych warunkach same dobrze sie goją,po co to komplikowac?Miałem pajączki które straciły 3 nogi przy wylince i bez niczego im poodrastały.Antybiotyki niewiele dają bo hodowlane ptaszniki nie mają infekcji bakteryjnych.No chyba ze ktoś
hoduje śmieciuchy z odłowu.co trudno polecic,bo ani to nie służy ochronie przyrody,ani hodowcy.W koncu jest tyle gatunków już od pokolen rozmnażanyćh w niewoli ze jest z czego wybierać.A na tych z odłowu to przyznam,niejednego szita można sobie w hodowli zaszczepić.Od bakterii zaczynając,przez nicienie,na pasożytniczych błonkówkach kończąc.
Moj wniosek jest taki-może to brutalne ,ale prawdziwe-jak cos ma zyc to żyje a jak ma pasć to pada i nawet najbardziej skomplikowane leczenie mu nie pomoże.
Co sie urodziło-umrzeć musi,jest tylko kwestia-kiedy i na co?
W naturze zdechlaki nie mają szans.My w imie żle pojmowanego"humanitaryzmu"
utrzymujemy przy zyciu organizmy słabe ,które niczego nie wnoszą do puli genowej gatunku.O ile moge to zrozumiec w stosunku do ludzi(rozumiem ale nie popieram)
to zwierzęta terraryjne powinny byc pozbawione balastu" cieniaków"
Rozumiem Baku twoje podejscie-będziesz biologiem-chcesz patrzec na to jak na nauke.Ja patrze jako praktyk,terrarysta.Zwierzęta to obiekt naszej pasji ,hodowli,zaspokajają nasz potrzeby,czesto takie których sobie nawet w pełni nie uswiadamiamy.Smierc i zycie jest nierozerwalnie splecione ze sobą u wszystkich zywych istot.Nie bierz tego do siebie,juz kiedys mielismy zgryza i nie chce tego powtarzac.Szanuje twoje podejscie-naukowe,ale i oczekuje zrozumienia mojego,czysto praktycznego podejscia do tematu.
Pozdrawiam Robert

Baku
03-12-2013, 20:02
preparaty przetestowałem osobiście i nie miałem zadnego zgonu po ich stosowaniu więc moge polecić .


hmm jeśli hodzi o karapax to nie powinno być problemów przy wylince - gozej jest z odwłokiem - rany odłoka nawet zagojone mają tendencje do odnawiania sie przy linieniu ...

co do mieszanki gipsowej - jak pisałem dopiero zamierzam to przetestować ale teoretycznie była by to bardzo dobra sprawa bo wypaliło by bakterje i szczelnie zabezpieczyło rane - jak plomba ,,, a przy zastyganiu nie wydzielają sie opary ( jak przy klejach cyjanowych )


jak amputujesz albopilosie to nie trzeba ale jak masz np regalisa albo murinusa do okiełznania ??

przez odrzucenie tzn zgnieść i poczekać az zaciśnie sie staw biodrowy ??
przy małych pajakach luzik ale straciłem jedna duzą samice bo musiałem jej 3 nogi amputować i sobie nie poradziła z krwotokiem ,,, - taz sie uda raz nie , natomiast ta metoda co podaje jest skuteczna i terz doprowadzi do odrzucenia prędzej czy puzniej tej kończyny ,, tzn jak amputujesz za stawem biodrowym i na nim zaciśniesz pętle ,, hamuje krwawienie odrazu - testowałem ,,,

moze to być terz skuteczne jak pająk nie wyjdzie z wylinki i jest wycięczony ,, wtedy utrata hemolimfy była by zabujcza .

Baku
03-12-2013, 20:22
zaczne od końca :]

praktyka .. hmm kupiłeś sobie dorosłą samice metaliku (p.m) zabuliłeś za nią kupe hajcu i patrzysz ze ma purchawke na dupsku - i co ?? " zostawmy to natuze " :] ja wole doczekać sie kokonu nie wiem jak ty , a bez narkozy ja do niej sie nie dotkne bo moje zdrowie mi milsze :]


nie zawsze śmierć = słabość - czasem = pech :]

co do infekcji - przy ranach sie zdazają szczegulnie jak zanieczyszczą sie ziemią ,, duza szansa jest wkroczenia gnilnych - wtedy lekko śmierdzi od pająka ale jest do uratowania jak sie szybko zacznie działac ( ale małe sanse ) dlatego mozna dać antybiotyk zawczasu i na wszelki wypadek .

o ile wiem to mydło z wodą dla owadów jest zabujcze !!!! :P:P:P:P więc w tym miałeś problem ,, ja stosowałem to miejscowo jak kiedyś na karapaxie u blondi zobaczyłem ze 4 sztuki :] na wacik i na roztocza :] i po nich :]

co do owadów wracając , woda z mydłem zatyka im przetchlinki , co do pajaka to o ile nie zalejesz mu płucotchawek to nic nie powinno mu być




co do odłoku to mam 99,9% racji ale zawsze warto próbować ... slyszałem przypadki odratowań ale przewaznie przy wylince sie rana otwierała - ale nie zawsze


kliknij :]
<img src=http://www.album.astral.pl/album/fotos/823/70/1054/4.jpeg>

<img src=http://www.album.astral.pl/album/fotos/823/70/1054/5.jpeg>

zapisz sobie na dysku powiększ i odwruć kolory :] zobaczysz takie coś przy odwłoku :]
teraz juz widziałeś :P



straciłem juz jedną samice bo nie zatamowała cobie krwawienia , więcej nie chce ...

desperatem nie jestem , na renke moze i wezme ale zebym mu noge szarpał jeszcze palcem przyciskał to ja podzienkuje : ]

<img src=http://www.album.astral.pl/album/fotos/823/70/1054/6.jpeg>

robert.p.
03-12-2013, 20:39
A kto by kupił p. metalice z purchawą na dupsku?Ja bym w ogóle nic nie kupił jesli tego nie widze.A co dopiero za tyle siana.Wysyłkowo to mozna sobie garnki w tv szopie kupic a nie zwierzaki.Podstawowa moja zasada Thrust no one!A Na logike takiej samicy to bym wo góle nie kupował z kilku powodów.
Po 1.Kto normalny by ją sprzedawaL nawet za kupe siana?
po 2.Albo z nią coś nie tak albo własciciel jest walniety,bo sprzedaje cos co mu może przyniesc znaczny dochód.(przykład- nie sprzedaje swoich albopilos bo wiem ze robią kokony-i nawet za 500 zl bym ich nie pchnął bo po co? jeden kokon da mi 2 razy tyle
Po 3 moim zdaniem jak cos ma zdechnąc to i tak zdechnie.To tak jak z leczeniem kameleonów:za kase którą wydasz na leczenie u weta możesz miec 2 nowe a stary i tak zejdzie ,jak nie teraz to za rok

robert.p.
03-12-2013, 20:44
Baku,pomysl-po co trzymac zwierzaka który jest zdechławy-i tak nic z niego nie bedzie.Jak nie padnie po tej wylince to po nastepnej.To tylko kwestia czasu.Nie musimy ich ratowac.To tylko robale i zawsze mozemy miec nowe.To nie jest kwestia życia ludzkiego,a my nie jestesmy jakimis pieprzonymi doktorami Judymami

Baku
03-12-2013, 20:49
nie musimy ale mozemy :]

ja niedziele zycia na lepsze i gorsze :] kazde znaczy dla mnie tyle samo :]

Baku
03-12-2013, 20:53
a ty znów jesteś na nie ,, a i tak wyjdzie na to ze mam racje :P:P:P


dobra masz taką samice i juz ją zapłodniłeś nawet a nagle jej coś wyrasta i co wolisz dać jej umzeć czy dac jej dozyć kokonu :] ??

pac
03-12-2013, 21:34
kurde panowie.. czy Wy tez cala noc nie spicie?? :) bo ja mam juz oczy na zapalkach..

robert.p.
03-12-2013, 22:14
Jak ma zrobic kokon to zrobi,a jak nie to nie.To jest jak przeznaczenie, karma czy jak to nazwiemy.Wiadomo ze każdy mysli że jego samica zrobi kokon.To normalne.Ale nie ma sie na to wpływu.A jakos nie wierze zeby leczona samica dała kokon.Jak bedzie chora to go nie zrobi i tyle.Za duzo widziałem zdechlaków zeby myslec ze u bezkregowców da sie cos leczyc jak grype u ludzi-bez sladu.Kazde schorzenie na nich sie odbija na stałe.Poprostu są już naznaczone piętnem smierci.To tylko robale.jakbysmy tego nie rozpatrywali-czy kosztują 2 zł czy 500 zl to tylko robale-
jak swierszcze.A czy ktos zastanawia sie nad smiercią swierszcza?

Baku
03-12-2013, 22:26
naprzykład ja :]

robert.p.
03-12-2013, 22:46
i za to cie lubie :)
Pozdrawiam Robert

jw73
04-12-2013, 05:43
Porównanie żarcia (świerszczy) naszych pupili z nimi samymi to już lekka przesada. Zgadzam się co do tego, że nie ma co kupować chorych "robali", co innego jednak jak naszemu pupilowi zdarzy się wypadek to można coś próbować pomagać. Najlepiej jednak pozostawić wszystko naturze.
Co do twojej metody Baku z usypianiem pająka CO2 to raczej szybciej go w ten sposób uśpisz na zawsze. Podobny efekt uzyskasz jak pozbawisz go w terrarium wentylacji na jakiś czas. Usypianie (znieczulenie ogólne) u ptaszników nie ma też takiego znaczenia jak u ssaków. Nie ten system nerwowy to i nie ten ból co u nas.
Co do ratowania pająków z wadami genetycznymi lub czekanie na kokon od nich to już stanowcza przesada.

Awikularia
04-12-2013, 06:09
Mnie zastanawiaja antybiotyki - to takie dla ludzi? Jezeli tak, to jakia masz pewnosc, ze na ptaszniku zadzialaja prawidlowo, lub czy zadzialaja w ogole? A ten gips - hmm, jak wypala bakterie, to moze wypalic dziure w pajaku... I super glue... Nie wiem, jaki ma dokladnie sklad, ale kropelka chyba bylaby zabojcza - ten klej wytwarza cieplo... Jak kleilam z mezem plastikowe plytki i dotknelam kropelki, to myslalam, ze mi dziure w palcu wypali.

Baku, nie odbierz tego posta jako atak - ja sie po prostu zastanawiam. Moze ktos mi odpowie, bo zwyczajnie ciekawa jestem...

Zibi
04-12-2013, 07:35
Jesli chodzi o Super Glue, to czytalem, ze jest bardzo pomocny. Sam nie stosowalem, ale paru znanych hodowcow go uzywa.

SPeCTeR
04-12-2013, 10:24
A z tymi roztoczami ? Ktos probowal przemywac woda z mydlem ?

Atrax Robustus
04-12-2013, 10:46
Czyli jednak pomysl z mascia przeciwgrzybicza nie jest taki zly. Zwykle doradzalem go w ostatecznosci, gdy pajak ma duzo czasu do przeczekania na wylinke, a plesn jest juz rozwinieta.

Dzieki za posta :)

majes
04-12-2013, 11:03
Po co zyc i tak sie kiedys umze?????
Po co sprzatac jak i tak sie pobrudzi???
Nie bardzo rozumiem Twoja postawe.

Shinigami
04-12-2013, 11:41
witam, widzialem jak czlowiek sobie opatrzyl rane za pomoca kleju typu super glue, bylo to rozciecie i raczej zadzialalo

robert.p.
04-12-2013, 12:48
po prostu uwazam ze w przypadku bezkręgowców za bardzo medycyna nie pomoże.
A pozatym jak juz pisalem gdzies- wszystko co zyje to i musi umrzec.To chyba logiczne?Tak mi sie przynajmniej wydaje.Po prostu trzeba kupowac zdrowe osobniki i zapewniac im odpowiednie warunki.Wtedy nie trzeba sie zastanawiac jak je leczyc.A od czasu do czasu cos i tak zdechnie bo taka jest kolej rzeczy.A pozatym to tylko moja prywatna opinia.Jak ktos chce to przecież moze stosowac dowolne srodki nawet superglue i wode z mydłem na roztocza.Ja kieruje sie swoim doswiadczeniem
a nie tym co gdzies tam wyczytam.A ponieważ moje pajączki żyją, mnożą sie i wcale nie wyglądają na nieszczesliwe to uwazam ze mam racje.
Pozdrawiam Robert

robert.p.
04-12-2013, 12:59
Roztocza najczesciej sa na szczekoczułkach.Jak je z tamtąd zmyc tak by nie nalac tych mydlin do otworu gębowego?Łatwiej cos napisac niz wykonac.Roztocza sa wytrzymałe wiec mysle ze predzej nasz podopieczny wykituje niz one

ziu
04-12-2013, 14:48
ja stosowalem (rada quentina) roztwor wody, z alkoholem, na mojej metallice.
pajak sie bardzo przed tym bronil, u nadrzenwych to raczej nie mozliwe zeby sciagnac wszytko, za szybkie. Ale na naziemne wolniejsze pajaczki dziala. Duza czesc roztoczy przykleja sie do wacika i gina od tego roztworu. Na wode sa raczej odporne.

robert.p.
04-12-2013, 15:07
Widze ze kwestia roztoczy bardzo wszystkich porusza.Zastanawia mnie tylko po co z nimi walczyc?Rozumiem jesli chodzi o pasozytnicze roztocza wysysajace limfe.Te trzeba zwalczac,ale one sa głownie tylko na osobnikach z odłowu.A i tak najłatwiej pozbyc sie ich przy wylince-przypilnowac ,zabrac wyl.i przeniesc ptasznika do nowego terrarium.Te zwykłe roztocza żreją resztki,i niewiele pająkowi robią no chyba ze syf jest taki w terrarium ze jest ich az grubo.U mnie wystepują na wielu pająkach,w niewielkich ilosciach i nie zaobserwowałem zadnych negatywnych skutkow.To nie sa pasożyty i nic ptasznikom nie robią,co najwyzej małym do L4 powiedzmy a i tak tylko wtedy jesli jest ich "na gęsto".Trzeba dbac o czystosc w terra i tyle.A tak w ogóle to inaczej podchodzi sie do tego jak sie ma pare pająków a inaczej jak setki czy tysiąc.

SPeCTeR
04-12-2013, 15:20
Ziu stosowales wode z alkoholem ? W jakich proporcjach i jakim alkoholem ? Mowisz, ze podzialalo, wiec sprobuje tak samo, tylko zapakuje co nerwowsze pajaki do lodowki na jakies pol godziny minimum :]

Baku
04-12-2013, 16:17
Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza, że właśnie moja racja jest racja najmojsza!!! :] : ] : ]

Baku
04-12-2013, 16:22
a) zkąd wiesz ze pajak ma wade genetyczna ?? znasz jakąś horobe genetyczną u mygalomorpha ?? osobiście jedyne co widziałem to dwa odwłoki i takiego pająk anapewno bym ratował ..

b) CO2 jest zupełnie nieszkodliwym gazam ,, niewiem moze z CO pomyliłeś ??

c) uśpienie nie ma na celu aby pająka niebolało ( hoć napewno go mniej boli ) co uspokojenie go do tego stopnia abm mugł spokojnie manipulować ...

Baku
04-12-2013, 16:30
jaknajbardziej odpowiem :]


a) antybiotyk nie działa na ludzi a na bakterje i to jest jego idea ,, jedyna rórznica między antybiotykiem dla człowieka a np dla psa jest ilość w tabletce i jakośc tego antybiotyku ( dla zwierząt są tnsze i gorsze :] )

tetracykliny które polecam blokują małą podjednostke rybosomu bakteryjnego przez co blokują translacje ... są to bardzo skuteczne a jednocześnie małotoxyczne antybiotyki ..


jedyne ryzyko jest takie ze podamy dawke zduzą i wtedy pająk umze lub zamałą i pająk nie zastanie ochroniony przed infekcją

dawka którą napisałem jest taka jaką ja sam stosowałem ( dotej pory na 2 pająkach ) z powodzeniem .




gips nie - skło wodne .. - jak napisałem jeszcze nie prubowałem tej metody ale sądze ze hityna będzie oporna na działanie tym śr tymbardziej ze zasycha to błyskawicznie ...


kropelka - tak są niezdrowe , ale słyszałem juz o niejednym przypadku zastosowania klejów superglue przy ranach karapaxu i odwłoka .. - z ruznym powodzeniem ale zawsze lepiej sprubować niz dać pająkowi umzeć - zresztą dodałem ze jak rana mała to nie trzeba kleić i bibułka powinna wystarczyć

Baku
04-12-2013, 16:31
na wacik do uszu i przemywasz ..

jw73
04-12-2013, 16:43
Zapewniam cię, że CO2 jest szkodliwym gazem i nie można tym oddychać. CO jest natomiast gazem trującym dla nas dla ptaszników pewnie też.

robert.p.
04-12-2013, 16:52
Mojsza racja zawsze jest dla mnie bardziej mojsza niz twojsza :))))))
A tak pozatym to fajnie sie dzieje jak sie dyskutuje,bo każdy może znalesc swojszą racje dla siebie
Pozdro

jw73
04-12-2013, 16:57
Znalezione na stronie dla strażaków na temat CO2:
"Wydychają go ludzie i zwierzęta, a asymilują rośliny. Jest cięższy od powietrza i gromadzi się w pomieszczeniach dla kiszonek, osadnikach ścieków, szybach studziennych w dolnych warstwach. Służy do wytwarzania niskich temperatur w postaci tzw. suchego lodu, zdolnego do szybkiego przejścia podczas ogrzania w gaz. Wykorzystuje się go np. w chłodnictwie i do wyrobu napojów gazowanych. Przy dużych stężeniach dwutlenku węgla, wskutek ostrego wyparcia tlenu, może dojść do utraty przytomności, a przy upadku na podłogę, gdzie jest duża warstwa dwutlenku węgla, może nastąpić śmierć z uduszenia. "

robert.p.
04-12-2013, 17:08
Jaką masz pewnosc ze to antybiotyk zadziałał a nie silny organizm ptasznika?Musiałbys próby na wielu szt robic tak jak sie nowe leki testuje>I po paru latach miałbys może dowody na skuteczność.A co do tetracyklin-wyjasniłes nam bardzo ładnie jak działają tylko ze biologów tu niewielu i na blokowaniu translacji bakteryjnych rybosomów to niezbyt sie znam -jak wiekszosc ludzi tutaj-i ta forma opisu czegos wydaje mi sie nie na miejscu.To jest tylko forum dla hobbystow a nie sala wykładowa.

Baku
04-12-2013, 19:09
a ja cie zapewniam ze nie masz racji :P:P:P

prubowałeś ?? jeśli nie to niekłuć sie ....

Baku
04-12-2013, 19:12
dobrze - wyjaśnie ci to prosto - tetacykliny zabijają bakterje a nie tego co to je

: ]

profil antybiotyków robisz na bakterje invitro , a testy na lusziach są potem i mają juz coś innego na celu

Baku
04-12-2013, 19:16
dokładnie , pająk upadnie na pofłoge i udezy sie w główke :P:P:P

jw73
05-12-2013, 06:42
Wy to chyba nie macie co w nocy robić. ;-)

crocodyll
05-12-2013, 14:03
Ja też się dołączam do pytania o te proporcje roztworu???Właśnie zauważyłem że na mojej samicy boehmei coś siedzi między szczękoczułkami.

Baku
05-12-2013, 19:04
poprostu zrobić takie mydliny ( jeśl i o to pytasz )

tylko kup mydło szare bo nie zawiera chemii dodatkowej

crocodyll
06-12-2013, 04:34
Czy ktoś próbował tej metody???Sorry Baku nie myśl że Ci nie ufam ale wolę przy stosowaniu takich patentów mieć pewność co do działania i skutków ubocznych.

Baku
06-12-2013, 08:04
nigdy mieć nie będziesz

chrzanu
06-12-2013, 14:02
miła lektura, fajnei się czytało i coś się dowiedziało.
dzięki Baku :D

42d3e78f26a4b20d412==