PDA

Zobacz pełną wersję : Moja wina czy sprzedajacego ??



kashex
06-03-2014, 10:08
Hmmmm przykry dzien , oststanio zamowilem na tcp lividum , zosratala jak na moje oko wyslana dobrze , zapokowana w karotn , w srodku wylozone storepianem , i pudeleczko w nim lividka , hmmm jedna zecz mnie nie pokoi otorz to pudeleczko bylo trocze duze , i tylko jednynie kawaleczek recznika , czy cos takiego w srodku , wydaje mi sie ze pajak mial mozliwosc , tluczenia sie o sciany , ale to nie wazne , padla albo z praku wilgotności albo z zimna , i teraz po czyjej stronie lezy wina po mojej ze nie zdecydowalem sie na konduktorska czy po sprzedajacego ze nie postaral sie na maksa zabezpieczyc (choc wedlug mnie i tak byla dobrze zabezpieczona )i co mama teraz zrobic ubiegac sie o zwrot pieniedzy ?? (pajak sotal wyslany wczoraj nie znam dokladnej goedziny a doszedl o 19 )

SDY
06-03-2014, 10:15
Powiedz sprzedawcy jaka jest sytuacja. Jesli bedzie "w porzo" to kase zwroci. A jak sie dogadywaliscie, albo w ogloszeniu, to nie bylo: "Na odpowiedzialnosc kupujacego"? Jak dla mnie, sprzedawca jest mimo wszystko w porzadku, w koncu sam piszesz ze pajak byl dobrze zabezpieczony... Przeciez to nie problem wydac te 4 zeta mniej i miec 100% pewnosci co do zywotnosci pajaka. Jedno piwo w piatek wieczorem mniej a ile lat szczescia wiecej:)

Co do wilgotnosci. Przez tak kotki okres czsu nie powinno mu sie nic stac, a juz na pewno nie powinien umrzec, wiec to odpada. Ostatnio byla dyskusja na ten temat...

tw182
06-03-2014, 10:34
wina po stronie sprzedajacego, jak pajak sie obijał o scianki to znaczy ze byl zle zapakowany, dogadaj sie zeby wyslal ci drugiego tylko lepiej zabiespieczył.

kagetsu
06-03-2014, 10:40
pajak mogl juz zostac wyslany jak trup ,bo temp. jest stosunkowo wysoka i mowisz ,ze pajak byl dobrze zapakowany. mogl walka na tobie skrecic...

kagetsu
06-03-2014, 10:42
wpadne do ciebie potem to zbadamy 8-noga :)

Mariusz
06-03-2014, 10:57
ja bym obwinial sprzedajacego(co nie znaczy ze zrobil to umyslnie).
Nie masz wplywu na to kiedy zostanie wyslana przesylka i jak bedzie zapakowana.
Ty masz tylko zaplacic, reszta jest poza Twoja kontrola.
Przekladanie odpowiedzialnoci na kupujacego jest nie wporzadku, jezeli sporzedajacy nie jest w stanie zapewnic bezpiecznego transportu, to nie powinien wysylac.

kashex
06-03-2014, 11:16
Hmmmm postaram sie dojsc do kompromisu ze sprzedajacym ..... Jesli go zlapie ....

popekjr
06-03-2014, 11:34
nie wiem czy bylo tak cieplo wczoraj, jak na moje subiektywne odczucie bylo calkiem zimno ok 2 stopni, pajak mogl sie wyziebic, to moje zdanie, ale pogadac ze sprzedajacym zawsze warto.

algernon
06-03-2014, 13:21
Cóż... obawiam sie, że cała dyskusja toczy sie o moją samiczke.... Cholera. Była zapakowana w pudełko plastikowe wyścielane chusteczkami higienicznymi, dalej styropian etc.... dziwne, bo wysłałme przez ostatnie pól roku kilkadziesiąt pająków i to jest mój 3 zgon - niby dużo, ale sam sie decydowałem wcześniej na wysyłki zimą. Jednak w przypadku trupów za każdym razem oddawałem kase, ew. wysyłałem kolejnego pająka. O mojej wiarygodności świadczą komenty z allegro. Tak jak w poprzednich przypadkach - jak dostane trupa z powrotem - odsyłam kase ew ekwiwalent wartości w innych pająkach - po uzgodnieniu z kupcem. Nie mam zamiaru odwalać obory, ale bardzo mnie dziwi, że padła.

sigsauer
06-03-2014, 13:23
A ja jestem innego zdania. Nie biorę pod uwagę sytuacji, że pająk był trupem jak był pakowany, albo czystego oszustwa.
Ryzyko czy smierci (przy zapewnionych prawidłowych warunkach) lub zaginięcia paczki zawsze ponosi kupujący. Jeżeli decyduje się na zakup przez internet musi sie z takim ryzykiem liczyć. Nie komentujcie tego, proszę. Takie jest moje zdanie. Też kupuje dużo przez net i jestem świadom podejmowanego ryzyka. Uprzedzam zawsze o tym, także ludzi, który kupuja ode mnie. Nikt się jeszcze nie wycofał i przyjmuje ryzyko.

ProfesYonalista
06-03-2014, 13:54
sigsauer ciekawe czy jak ktos cie kiedys zrobi w balona to wtedy powiesz " liczylem sie z tym i sam zaryzykowalem kupując przez neta wiec to moja wina " :)

Chyba ze nic nie kupujesz a tylko sprzedajesz i obarczasz ryzykiem bogu ducha winnych kupujacych . Przy tej ilosci ofert na rynku kazdy klient bedzie wolal zakupic pajaka u osoby ktora zagwarantuje zywotnosc pajaka , bo nikt nie chcialby zaplacic za trupa :)
Ja osobiscie zawsze pytam przy zakupie czy sprzedawca gwarantuje ze dojdzie pajak caly i zdrowy a jesli nie to prosze o wysylke paczką konduktorską ,albo rezygnuje z zakupu jesli np. jest to nieoplacalne .

ProfesYonalista
06-03-2014, 14:00
W tym konkretnym przypadku , jezeli kupujacy nie spytal o to czy jest gwarancja przezycia to popelnil blad , ale nie znaczy to ze on jest winien . Bo wina lezy po stronie sprzedawcy (jezeli nie uprzedzil wczesniej klienta ze nie gwarantuje przezycia pajaka podczas wysylki ) . Jesli oboje nie ustalili tej kwestii to domniemywa się ,że sprzedawca zobowiazuje sie dostarczyc zywy towar .

Jezeli paczka byla dobrze zabezpieczona , to nalezy tylko wspolczuc sprzedawcy ,ktory moze po prostu mial pecha , takie rzeczy sie zdarzają ,a jesli jest w porzadku to cofnie kase .Czasem trzeba poswiecic te pare zlotych ,ale na dluzszą metę to się opłaca .

Mariusz
06-03-2014, 14:44
sigsauer napisał(a):
...
> Ryzyko czy smierci (przy zapewnionych prawidłowych warunkach)
> lub zaginięcia paczki zawsze ponosi kupujący. Jeżeli decyduje
> się na zakup przez internet musi sie z takim ryzykiem liczyć.

dlaczego uwazasz, ze ryzyko powinien poniesc kupujacy?
Kupujacy placi i w zamian powinien otrzymac towar ktory byl przedmiotem transakcji.
Sprzedawca zwoliony jest z odpowiedzialnosci za towar w momencie, kiedy ten znajdzie sie w rekach klienta.
Tak samo kupujacy jest zobowiazany dopelnic wszelkich formalnosci, aby pieniadze trafily do rak sprzedawcy lub na jego konto. Jezeli z jakichs powodow pieniadze nie dotra do adresata, to kupujacy zobowiazany jest interweniowac na poczcie lub w banku, w celu zrealizowania zaplaty.
Sprzedawca ma w obowiazku dostarczyc towar i w jego interesie jest zeby byl caly i zgodny z wczesniejszymi ustaleniami, jezeli np, zaginie na Poczcie, to wlasnie sprzedawca reklamuje przesylke.
Nie mozna przenosic odpowiedzialnosci na kogos, kto nie bierze udzialu w procesie wysylki.

sigsauer
06-03-2014, 22:42
Do ProfesYonalista: Sprzedaję i kupuję i to bardzo dużo. Byłem oszukany dwa razy (dobrze, że na małe kwoty). Gdybym się z tym nie liczył kupowałbym wyłącznie w sklepae!!! Hand to hand... Nigday sprzedający ci nie zagwarantuje, że pająk dotrze żywy, bo to poprostu nie możliwe. Chyba, że sam zanieszie paczkę!!! Nie zagwananruje, że Poczta nie zagubi przesyłki. Wysyła .... i pazdrdrawlaju nie masz najmniejszego wpływu na paczkę.

Do Mariusz: Jeżeli kupuje w necie powinien liczyć się z ewentualnymi kłopotami i ryzykiem (powtarzam koraz kolejny). Jeżeli tego nie bierze pod uwagę ...... patrz sklep.
Sprzedajesz coś na allegro (przykładowo). Wpływają pieniądze, Ty wysyłasz towar, masz potwierdzenie nadania. Paczka nie dociera. Została zagubiona albo coś w tym stylu. I co .... oddajesz kasę komuś kto kupił??? On jest poszkodowany a nie ty. Kupujący bierze ze na siebie ryzyko kupowania w necie i przesyłek. To tak samo jakbyś kupił w salone telefon komórkowy, wsiadł do autobusu i kieszonkowiec kradnie Ci go po 5 minutach!!! Co..... wracasz do salonu i żądasz zwrotu kasy???

Mariusz
06-03-2014, 23:00
sigsauer napisał(a):

> ...Nie zagwananruje, że Poczta nie zagubi przesyłki. Wysyła .... i
> pazdrdrawlaju nie masz najmniejszego wpływu na paczkę...

A jaki wplyw na paczke ma kupujący?

>... Kupujący bierze ze na siebie ryzyko kupowania w necie i
> przesyłek...

dlaczego uwazasz ze tak jest/ powinno byc?
Zobacz co czesto pisza na allegro - "zapewnie hunamitarne i bezpieczne warunki przesylki"

> To tak samo jakbyś kupił w salone telefon komórkowy,
> wsiadł do autobusu i kieszonkowiec kradnie Ci go po 5
> minutach!!! Co..... wracasz do salonu i żądasz zwrotu kasy???

zly przyklad - wczesniej juz pisalem, ze w momencie kiedy dostaniesz sprawny towar do reki jest juz twoj i za niego odpoiwiadasz (to samo z pieniedzmi).
Wyobraz sobie taki przyklad: - placisz za telefon komorkowy, sprzdawca przynosi go z magazynu i po drodze wylatuje mu z reki uszkadzajac sie.
Powiedzmy ze nawet nie z jego winy - uwazasz, ze powinienes przyjac taki telefon?
Niby nikt nie jest winny, ale pieniadze zaplaciles a towaru nie dostales - ktos musi poniesc konsekwencje - ale na pewno nie klient.
W takim przypadku klient z jednej strony jest w komfortowej sytuacji - bo ma tylko zaplacic i zanim nie otrzyma towaru do reki, nie martwi sie o to co w miedzyczasie sie z nim dzieje, ale z drugiej strony ponosi ryzyko, ze konto jest falszywe, a sprzedawca nieuczciwy.

ketnip
06-03-2014, 23:18
Sigsauer tu w pewym sensie zachodzi umowa kupna-sprzedaży(allegro) jezeli kupujący otrzyma towar to konczy sie ta umowa, a jaki on ma wpływ na przesyłkę? nie masz racji:)

sigsauer
06-03-2014, 23:23
Włąsnie kupiłem od pwenego użytkownika na tym forum przewód grzejny. Kasa minimalna. Zrobiłem przelew, czekam na przesyłkę.... PODEJMUJĘ RYZYKO!!!
Jeżeli przesyłka zaginie, a on przedstawi mi potwierdzenie jej nadania nie będę miał do niego żadnych pretensji bo nie mam do tego najmniejszych podstaw. Gdybym się nie godził na ryzyko poszedłbym do sklepu i kupiłe tam ..... drożej.
Ten przykład z wypadnięciem telefonu z ręki też jest zły. Zrozum, że chodzi o kupowanie przez net.

Mówię ostatni raz: Nie chcesz ryzykować, boisz się przesyłki ..... IDŹ DO SKLEPU !!!
Z mojej strony wszystko..... :) AMEN.

Mariusz
06-03-2014, 23:51
sigsauer napisał(a):

> Zrozum, że chodzi o kupowanie przez net.

OK, zrozumialem.
Są tacy, którzy uwazają, ze sprzedając przez net przestaja obowiazywać normalne zasady kupna-sprzedazy.
Klient placi i modli sie, zeby sprzedawca byl uczciwy i wyslal za co zaplacil.
Ciekawe czy aby napewno przy sprzedazy poprzez internet przestaja obowiazywac prawa konsumenta - obawiam sie, ze forma sprzedazy nic w tym temacie nie zmienia.

P.S. kupowałem z allegro sprzet wart ponad 1000zł. Ale sprzedawca był uczciwy i poinformował, ze zgadza się na zwrot jezeli otwierajac w obecnosci kuriera stwierdze jakies nieprawidlowosci.

sigsauer
07-03-2014, 00:09
No nie mogę..........
Nie chodzi o to, że ktoś wyśle cegłę!!!!! Tylko, że nikt nie ma wpływu na działnie Poczty i dostarczanie przesyłek!!!!! Nie rozumiesz do końca o co mi chodzi..... albo poprostu nie chcesz zrozumieć!
Czy zarzucasz mi nieuczciwość??? Przez net kupowałem rzeczy mające znacznie większą wartość jaką podajesz (m in. samochód)więc nie zarzucaj mi proszę jakiejkolwiej nieuczciwości....
AMEN na 100% !!! Dyskusja nie ma sensu

Mariusz
07-03-2014, 00:56
.. ta dyskusja faktycznie nie ma sensu, wiec tylko wyjasnie, ze nikomu nie zarzucam nieuczciwosci. Jedyne co chcialem wyjasnic, to fakt, ze niezaleznie gdzie sie dokonuje handlu, zasady sa takie same. EOT

Mariusz
07-03-2014, 03:41
dodam jeszcze to: "Zakupy w sieci: Jakie prawa mają klienci cybersklepów?" (http://www.bankier.pl/wiadomosci/article.html?article_id=1281187)

SDY
07-03-2014, 04:04
Heh.

"czyli w relacjach między dwoma przedsiębiorcami albo dwoma konsumentami, interes nabywcy zabezpieczają tylko przepisy Kodeksu cywilnego. "

Nie sadze zeby ktokolwiek mial wpisane ptaszniki w ewidencje podatkowa:> My jestesmy konsumentami z punktu widzenia prawa... Wiec de facto tylko i wylacznie kodeks cywilny zabezpiecza transakcje... niestety nie napisali dokladnie jakie kto ma prawa.

ProfesYonalista
07-03-2014, 08:46
sigsauer - ciekawe jak kupiles ten samochod przez net :) Wyslali ci go pocztą ? a moze kurierem?
Owszem w necie sa ogloszenia sprzedazy samochodow ale kupuje sie je osobiscie po uprzednim zobaczeniu go ,nawet sprzedawcy tego wymagają , poza tym jak wyslac taki towar?

Przyznaj ,że nie masz racji a nie idz w zaparte , bo prawda jest taka ze sprzedajacy zobowiazuje sie do tego zeby kupujacy otrzymal towar za jaki zaplacil . Jezeli nawali poczta to sprzedajacy pokrywa koszty ewentualnych strat , tak jest bylo i bedzie inaczej nikt nie kupowalby przez internet.Wynika to z umowy sprzedazy jaka zawiera sprzedawca i klient .

Załóżmy ,że byłoby tak jak mówi sigsauer a mianowicie ,że to kupujacy ryzykuje kupujac przez net . A teraz jakie sytuacje mogłoby to rodzić:
Np.
Zenkowi padła dzisiaj dorosła samica t.blondi ,a wiec umieszcza ogloszenie ze ma do sprzedania taką samice i daje cene 250zł .W odpowiedzi zglasza sie sigsauer ktory chce ja kupic i przelewa Zenkowi kase na konto . Zenek jeszcze w tym samym dniu wysyla mu paczke ze zdechlą blondi . Sigsauer odbiera paczke patrzy a tu pajak niezywy i mysli sobie: " trudno w koncu to ja ponioslem ryzyko ,sprzedawca jest super bo wyslal mi expresowo towar zgodny z opisem" , a Zenek w kieszeni ma 250zl i mysli sobie "ale ten sigsauer to frajer , zaplacil 250zl za zdechlaka i jeszcze mi podziekował "

Jak widac to bylaby paranoja , raj dla naciągaczy/udręka dla naiwnych.

A teraz z życia:
Ja w tym tygodniu kupilem od uzytkownika rikoX samca boehmei , przelalem pieniadze i czekalem , sprzedawca mowil ze wyslal we wtorek a w czwartek jeszcze go nie bylo . Porozmawialem z nim na ten temat . Jak zwykle poczta nawalila i oboje obawialismy sie o zycie pajaka jednak powtorzył mi jeszcze raz ,że w razie gdyby coś mu sie stało to bierze za to odpowiedzialność . Pajak doszedl dzisiaj (piatek) cały i zdrowy z czego oboje sie cieszymy .
Ale postawa sprzedającego jest jak najbardziej prawidłowa i godna naśladowania .
Przy okazji chciałbym polecić go innym terrarystom .


Pozdrawiam

SDY
08-03-2014, 04:09
No ok. Ale powiedz mi jaki sprzedajacy (bo zgadazamy sie ze to on nijako ponosi odpowiedzialnosc za towar dopoki ten nie dotrze w rece kupujacego) bedzie chcial podniesc ryzyko zwracania pieniedzy i tracenia ppajaczka jesli ten padnie podczas transportu? Przeciez i tak kupujacy daje kase na przesylke. Zawsze przeciez moze powiedziec "Koszt przesylki 10 pln bo PKS, nie chce ryzyowac ze poczta nawali. A jesli chcesz zaoszczedzic te 4 blachy to na swoja odpowiedzialnosc, i w razie smierci zwierzaka nie miej watow ani retensji do mnie.". I tak najczesciej mowi... Jest klauzurka "Poczta- 6pln (na odpowiedzialnosc kupujacego)". Popadajac w przesade i skrajnosc mozna by tez napisac "Koszta praesylki= wartosc bezyny z mojego do twojego miasta, bo dowoze wlasnorecznie, jako ze to ja ponisze dopowiedzialnosc za pajaka dopoki ty go nie dostaniesz i nie chce ryzykowac stratami"

Kashx nie dopowiedzial na pytanie, czy takiej klauzurki wlasnie nie bylo, bo ona zdaza sie czesto ktore zadalem w pierwszym swoim poscie w tym watku.

ProfesYonalista
08-03-2014, 10:38
"Ale powiedz mi jaki sprzedajacy (bo zgadazamy sie ze to on nijako ponosi odpowiedzialnosc za towar dopoki ten nie dotrze w rece kupujacego) bedzie chcial podniesc ryzyko zwracania pieniedzy i tracenia ppajaczka jesli ten padnie podczas transportu?"

moja odpowiedz : każdy ,który chce osiagnac sukces w sprzedazy . Zerknij na forum "sprzedam" wiekszosc sprzedawcow wysyla poczta na swoja odpowiedzialnosc , a to dlatego zeby zmniejszyc koszty kupujacemu ktory np bedzie w stanie kupic kedziora za 20zł + 6zł za wysylke , a w przypadku np pkp za 15zl+25zl raczej nie kupi . Dlatego sprzedajacy ponosi ryzyko ktore mu sie tak naprawde oplaca bo padniecie pajaka zdarza sie raz na 50 przesylek:)

Mariusz
09-03-2014, 07:27
SDY napisał(a):

> ...A jesli chcesz
> zaoszczedzic te 4 blachy to na swoja odpowiedzialnosc, i w
> razie smierci zwierzaka nie miej watow ani retensji do mnie."....

To bardzo wygodne dla sprzedajacego. Jezeli cale ryzyko ponosi kupujacy, to moze zapakowac martwe zwierze, wysylac kiedy na dworze jest -20stopni, .. zrobic cokolwiek - bo co mu tam - on dostal kase - a co dostanie kupujacy, to juz nie jego brocha. Rownie dobrze moze wyslac zywego psa w paczce "na odpowiedzialnosc kupujacego".
Wytlumacz mi prosze jedno, dlaczego w transakcjach internetowych tracic ma tylko kupujacy? Akurat ten, ktory wywiazuje sie z umowy kupna-sprzedazy jako pierwszy (przedplata na konto) i nie ma najmniejszego wplywu kiedy, co i w jakich warunkach jest wysylane? dlaczego ktos kto prowadzi jakas dzialalnosc, nie ma wkalkulowanych strat z tyt. wysylki i ma tylko zarabiac?
Sprzedajacy powinien dokonac kalkulacji, czy mu sie oplaca zajmowac handlem poprzez internet, majac na uwadze straty spowodowane transportem do klienta i albo poniesc ryzyko, albo zastrzec tylko sprawdzone formy dostarczania towaru. Jezeli bedzie wysylal tylko PKS-em, albo tylko odbior osobisty - moze miec mniej klientow.
Wtedy podejmuje decyzje - mniej zarabia, ponosi ryzyko innego sposoby dostarczania przesylki, albo zamyka interes.

kashex
09-03-2014, 16:28
Sdy wez sprawdz polaczenie do Słupska z Dąbrowy Górniczej a potem filozofuj , bo myslisz ze ja nic nie trace na tej tranzakcji , mimo ze Algernon odda mi $ za pajaka ?? Otoz nie zamowilem tej lividki tylko dla tego zeby zobaczyc reakcje sprzedaawcy na wiadomośc ze ten pajaczek doszedl martwy , juz na nia miezylem sie od dawana , trafila sie okazja i niestety pajaczek nie przezyl podrózy..

42d3e78f26a4b20d412==