Zobacz pełną wersję : Moja samiczka odchodzi? grzyb chyba :( o nie :(
PrzemekB
13-04-2014, 08:05
Witam
Dziś po powrocie do domu zauważyłem,że moja samica Tapinaucheniusa Elenae ma biały nalot na karapaksie i odwłoku na stronie grzbietowej:( domyślam się że to grzyb...przez ostatni miesiąc mało sie ruszała,bardzo niechętnie jadła a teraz już w ogóle nie chce nic jeść.Jej reakcja na dotyk to kulenie się.Nawet mocniejszej próbie przepchnięcia sie nic...nie rusza się :( no i ten karapaks i kawałek odwłoku :( niestety nie mam aparatu i ie mam skad wziaść bo bym fotki zamieścił.Napewno to nie roztocza,widać doskonale nalot o barwie białej,w dodatku to zachowanie pająka który zawsze był ruchliwy i czesto biegał,szalał...teraz nic:( co mam zrobić? to oj pierwszy przypadek "pleśni" czy cholera wie czego na pajaku...jak mam jej pomóc?.Nie dość że jestem zdołowany mocno pewnymi sytuacjami dla mnie nieprzyjemnymi to jeszcze jeden z moich najukochanszych [pajaków jest chory... :( .... co za beznadziejny okres :(
Theraphos
13-04-2014, 08:12
juz nie możesz nic zrobić....
Witam
Po pierwsze przy użyciu pędzelka usuń dokładnie nalot w miejscach gdzie jest to możliwe. Następnie w miejscach tych oraz w ich sąsiedztwie naniś również przy użyciu pędzelka) talk , który dla pająków jest nieszkodliwy i skutecznie zapobiega rozwojowi pleśni, przez wysuszenie pancerza w tych miejscach.
Po tych zabiegach koniecznie przesiedl pajączka do sterylnego pojemnika gdzie utrzymuj w miarę niską wilgotność i powtarzaj zabiegi z nanoszeniem talku.
Jeśli grzyb nie zaatakował jeszcze narządów wewnętrznych twojego pupila istnieje szansa wyleczenia go.
powodzenia i pozdrawiam
Rewja
robert.p.
13-04-2014, 08:54
No ,jesli wygląda to tak jak piszesz,to raczej niewiele da sie zrobić.Możesz spróbować tego co pisze Rewja,ale moim zdaniem takie działania to raczej poprawa swojego samopoczucia -że zrobiło sie wszystko co możliwe.
Przykro mi-to śliczny gatunek,szkoda samiczki :(
KaMiL_15
13-04-2014, 09:26
albo szykuje sie do wylinki ;/
Spokojnie robercie jeszcze jej nie skazuj:).
Mam nadzieję, że twoje dywagacje na temat skuteczności tej metody są poparte praktycznymi doświadczeniami??
Moim zdaniem takie postępowanie zapobiegawcze, przynosi pozytywne rezultaty, chociaż jak w przypadku każdego schorzenia skuteczność terapi zależy tylko od stopnia zaawansowania choroby. U jednej z moich samiczek, z bardzo zaawansowaną grzybicą umiejscowioną na odwłoku, długotrwała (ok. 1 miesiąca) terapia zapobiegająca rozwojowi grzybni okazała się skuteczna, jedynym następstwem były niewielkie przyrosty pajączka podczas kolejnych lnień. W innym przypadku metoda ta zawiodła, gdyż prawdopodobnie grzyb opanował już narządy wewnętrzne pajączka.
Jednak mimo wszystko powinnoiśmy starać się pomagać innym, zamiast odbierać komuś motywację do działania i składać przedwczesne kondolencje...
pozdrawiam
Rewja
robert.p.
13-04-2014, 09:42
Ale ja wcale nie odbieram motywacji do działania,przeciez napisałem ze warto zastosować to co poleciłeś :)
Skoro pająk mało sie rusza,kuli i w ogóle nie jest aktywny to wydaje mi sie ze narządy wewnętrzne są juz zaatakowane.Grzybica na odwłoku czy karapaksie,owszem jest możliwa do wyleczenia,bo takie przypadki miałem parokrotnie,ale pająki były wtedy zawsze aktywne w normalny sposób,jadły ,normalnie się poruszały-jedynym sladem choroby były zmiany zewnetrzne.
Jesli pająk był w takim stanie jak u PrzemkaB to wskazuje na cięzki stan i realnie małą szanse na wyleczenie.Po prostu jestem realistą-szansa wyzdrowienia zawsze jest,ale moim zdaniem mała,choć spróbować pewnie i warto-ale tak jak napisalem -po to by być pewnym ze zrobiło sie wszystko co możliwe.
Nie składam kondolencji tylko realnie oceniam fakty.przypuszczam że ma nie wiecej niż 10% szansy ze wyjdzie z tego.I nie piszę tak dlatego żeby Przemek przestał zajmować sie swoim ptasznikiem tylko aby realnie podchodził do tego jakie ma szanse powodzenia.Smierć jest elementem życia i nie lubie jakichkolwiek oszustw typu"trzeba mieć nadzieję,zobaczysz ze będzie dobrze, itp"
Chciałbym i to bardzo sądzić że sie myle i ze pająk wyzdrowieje-ale w swietle swoich
doswiadczeń myśle ze jest tak jak napisałem
PrzemekB
13-04-2014, 14:37
Dzięki chłoppaki,bardzo pomogliście!!! postaram się ją uratować według waszych zasad!.Jeszcze raz dziękuje
mnie tez sie wydawalo ze to bialy nalot ale jak zrobilem ogromne powiekszenie okazalo sie ze to malenkie roztocza. zamieszczalem to zdjecie tu na forum najwiecej oztoczy bylo na brzegach karapaxu i troche na odwloku i powiem ci ze troche sie tego pozbylem. wzialem patyczek do uszu nasaczylem acetonem !!! i pomyzialem w tych miejscach. gdzies 70% zniknelo reszte usune po wylince.
wiem ze to wyglada jak nalot jak by maka posypane ale to naprawde sa roztocza. w szkole mam mikroskop z aparatem cyfrowym zrobie z nich preparat i zamieszcze tutaj
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.