PDA

Zobacz pełną wersję : Wyjaśniła się "nagła przebudowa"



TheMetal
18-04-2014, 11:12
Tak jak pisałem we wcześniejszym temacie irminia przebudowała gniazdo bardzo. Dziś wracam z egzaminu patrze sobie na nią, a tam co? Śliczny miseczkowaty oprzęd. Swoją drogą to dosyć wysoki, myślałem że będzie szerszy ale niższy. Dziwi mnie tylko jak szybko go zrobiła... wychodziłem z domu ok 15:50 wróciłem ok 19 a tu praca musiała iść pełną parą. Zastanawiam sie teraz co dalej, plan mam taki (prosze o ew. korekty i pomocne rady):
1) Jak tylko skończy kokon, to odebrać możliwe jak najszybciej.
2) Inkubacja kokonu. Inkubator zrobiłem za wczasu ot skomplikowana machina- pudełko po sałatce z wodą na dnie (jakieś 2 cm), otwory wentylacyjne trochę nad "lustrem wody" i ile wlezie na pokrywce, kilka warstw gazy wiszącej nad wodą i jeszcze jedna warstwa gazy pod pokrywką że "łapać" ew skraplającą się wodę.
3) Kokon spróbować pierwszy raz otworzyć po ok 2tyg (zdaje sie, że Awi pisała kiedyś, że u nadrzewnych kokon należy otwierać wcześniej niż u innych ptasznikow)
4) Odchów miłych nimf (Tu mały dylemacik)

Wątpliwości:
-Co z "przekręcaniam kokonu? Przekręcać go o 1/2, 1/3 czy 1/4 i co ile h? Czyma to wogóle jakieś znaczenia (nie samo przekręcanie tylko o ile stopni)
-Czy wody w inkubatorze nie będzie za mało? Jak pisałem 2 cm będzie.
-Jeżeli juz kokon okazałby się zapłodniony i udało by się go doinkubowac to jak wygląda sprawa nimf. Odrazu rozkładać je do odzielnych pojemniczków po kliszy z wilgotnym papierowym ręcznikiem. Czy może przekładac je do większych pudełek (zawsze pomocnych pudełek po sałatkach) po kilkanaście sztuk i w miarę rozwoju "wybierać" młode pajączki (już te "właściwe" L1) i dopiero rozsadzać do pudełek po filmach z torfem.

Wiem, że planuje mocno w przód, że może się okazać kokon jest niezapłodniony (tfu tfu), albo że nie powiedzie się inkubacju (tfu, tfu, tfu) ale wolę mieć już plan działania przygotowany i nie zastanawiać się potem "co z tym fantem zrobić", kiedy sytuacja będzie wymagała szybkich decyzji.

Dzięki za każdą pomoc ;]
pozdrawiam,
Michał

robert.p.
18-04-2014, 11:42
co do punktu 1-nie spiesz sie tak bardzo z zabieraniem.Zaczekaj ze 2 dni,niech sie tam w nim wszystko ładnie "ułoży"
pkt 2-inkubator tego typu jest ok,powinno byc dobrze.
Pkt 3. otwieraj po jakis 20 dniach
kokon oozesz obracac ale nie musisz,ja obracam,ale nie wszyscy to robią.Przekrecam ze 4 razy na dobe tak z jednej strony na drugą.Jesli otworzysz i bedą nimfy I to trzymaj je dalej w kokonie.Nimfy II przesyp razem do pudeleczka na papierowy ręcznik.Jak zaczną ciemniec przed wylinką to mozesz juz rozlozyc pojedyńczo,ewentualnie dopiero jak wylinieją

morda
18-04-2014, 13:29
No tak jak Robert pisał - możesz przekręcać albo nie musisz. Ja moich geniculat przekręcać nie będę - zobaczymy co i jak z nim będzie. Przekręcałem niezapłodnione kędziory i zrobił się taki placek z tego (źle przekręcałem). Gratulacje kokonu.

Awikularia
18-04-2014, 13:56
2 tygodnie to troche za krotko. Ja otwieram kokony nadrzewnych zwykle po 2 tygodniach. A zabieram po 2-3 dniach. Moj "inkubator" to pudelko z 2 cm warstwa wilgotnego wermikulitu. Nie obracam kokonow - sam musisz zdecydowac, czy chcesz to robic. Kazdy ma swoje metody ;). Trzymam kciuki za przyszle maluszki.

TheMetal
19-04-2014, 04:29
Hmm jakiś dziwny ten kokon wydawało mi sie że to będzie raczej regularny, jajowaty, a onn hm ciężko to opisać, niby dość okrągły ale mocno nieregularny i "poładowany (myślałem że będzie raczej gładki ;]) to tyle, ale pewnie on ma taki być (przynajmniej mam taka nadzieję).

Jeszcze 2 pytania. Poczekac aż wyjdzie z kokonem i wtedy zabrać, czy raczej rozwalić gniazdo i zabrawć? Jak wygląda sprawa ze zjadaniem kokonu. Czy zjada go w ostateczności, czy obleje go enzymami przy nawet najmniejszej próbie manipulacji przy gnieździe? Wiem, że zależne jest to pewnioe w znacznej mierze od osobnika, ale chciałbym wiedzieć jak jest zazwyczaj.

Wielkie dzięki za pomoc

wienio
19-04-2014, 11:50
"Poczekac aż wyjdzie z kokonem i wtedy zabrać, czy raczej rozwalić gniazdo i zabrawć?"
obawiam się że możesz sie tego nie doczekać. Samica raczej będzie siedziała w gnieździe wiec musisz je rozwalić.

"Czy zjada go w ostateczności, czy obleje go enzymami przy nawet najmniejszej próbie manipulacji przy gnieździe?"
zależy od osobnika - jedna są bardziej,inne mniej nerwowe. Ale raczej nie powinna go zniszczyć

42d3e78f26a4b20d412==