PDA

Zobacz pełną wersję : uraz psychiczny u samicy A.geniculata



matii
05-06-2014, 12:12
W zeszlym roku,w sierpniu samica A.geniculaty zlozyla mi kokon.Kokon odebralem jej po 3 tygodniach i w tym momencie zaczely sie problemy z samica.Cos z psycha jej poszlo.Samica od sierpnia 2004 do dnia dzisiejszego nie przyjmuje pokarmu.Jedyne co robi caly czas to kule z ziemi,oplata je pajeczyna i nosi przy sobie.Za kazdym razem kiedy niszcze jej taka kulke,robi taka od nowa.Najgorsze jest to,ze samica nie przyjmuje pokarmu i marnieje w oczach.Od osatniej wylinki minelo sporo czasu (koniec marca 2004).Zastanawiam sie co zrobic z nia.Czekac az zaglodzi sie na smierc??
Probowalem podnosic temperature,zmienialem jej terraria,za kazdym razem to samo.
Szkoda samicy,bo naprawde duzy z niej okaz byl,w tej chwili wyglada strasznie marnie,poza tym byl to jeden z moich pierwszych pajaczkow jakiego kupilem:((

Guttata
05-06-2014, 12:55
za wcześnie wziąłeś jej kokon chyba, przejęła sie kobita, nie zabieraj jej tych kuli, po co?

Awikularia
05-06-2014, 13:14
Coz, u mnie sie nie zdarzylo nigdy nic takiego. Ba! Nawet probowalam dawac samicom sztuczne kokony, ale wyrzucały ze wzgardą. Zadna nie miala urazu.

Matii, co do twojej samicy: moim zdaniem zrobiles maly blad zabierajac jej ten ulepiony kokon (nieprawdziwy). Ponosilaby go, potargala i w koncu by zostawila. Zabierajac jej te kulki, zabierasz jej "potomstwo". Jezeli teraz zrobi cos takiego, to jej zostaw. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, nie spotkalam sie z az tak silnym instynktem macierzynskim u zadnego ptasznika.

DAAMOOK
05-06-2014, 13:41
Chcesz silowo nakarmic ja?
Daj jej jakiegos samca. Samice nie gardza samcami, nawet jak nie sa glodne.

Samiec jest dosc tani.
Lepiej wydac 20-80zł na samca na pozarcie niz stracic duza i ladna samice.

DAAMOOK
05-06-2014, 13:43
Oczywiscie pomijam tu aspekt hmmmm "moralny" takiego karmienia.

Gufi
05-06-2014, 13:47
Jaki aspekt moralny , samiec stary na nic nie da rady moze samica go pozrec.A po co młody i tak na jedno wyjdzie :P Lepiej oszczędzic piękną samice niż starego samce :|
Chociaż może i z tego nic nie wyjść.

AGAM
05-06-2014, 13:55
spróbuj jej dac kawąłek surowego mięsa, taki dosyć spory - pająk powinien się wziąć za nią choćby w celach porządkowych, a kiedy już poczuje co trzyma to zwykle zaczyna jeść - to zwykle działa na niejadki.

Dambala
05-06-2014, 14:09
A może spróbować z oseskiem mysim? Może to podziałą.

pawelus
05-06-2014, 14:22
człowieku pomysl troche, zabierajac kokon spowodowales to wszystko!!! Po cholere zabierac!!! NIe przyzwyczaila sie pewnie do braku kokonu i chce go zastapic!!!
Wykazales sie robiac to duza nierozwaga...

Kordian
05-06-2014, 14:25
Ty pawelus weź się nie wypowiadaj... Poczytaj troche, a zanim coś napiszesz to pomyśl...

przemek_lewy
05-06-2014, 14:35
ja uwazam ze matii wykazal sie rozwaga pawelus!!!! gdyby tego nie zrobil mogl by stracic kokon, poczytaj troche!! ja sam mam malo dosw i sie nie wypowaidam w tego typu sprawach jesli nie mam 100% pewnosci i wiedza ktora posiadam nie zostala poparta zdazeniami w hodowli. zreszta matii jest chyba ciut bardziej dosw hodowca od ciebie i wie co robi!! jedyny blad jaki popelnial to ze zabieral jej atrape kokonu ale tez nikt z nas nie wie ile samica z tym chodzila wiec nie krytykujmy

Matt_ns
05-06-2014, 22:18
Mozesz sprobowac jej dac husteczke zwinieta w kulke tylko tak zeby sie nie rozwalala i powinna sobie ja nosic, moze pomoze...

pawelus
05-06-2014, 22:32
:(
nie mowie ze jestem jakims super hodowca....
nie mowie ze matii nie jest dobry....

Poza tym, czy nie mam racji?
chodzi mi o to, ze kazdy chyba widzi, ze po zabranym kokonie samica probuje sobie stworzyc "kokon zastepczy" bo moze nie byla przyzyczajona do utraty pierwszego. Zabieranie jej tego jest bezsensowne (tym bardziej dziwie sie ze mozna wpasc na cos takiego) a nawet moze zaglodzic pajaka na smierc. CZY WY TEGO NIE WIDZICIE??? Tu nie chodzi o "niejadka", nie chodzi o w sposob, jaki go karmic, tylko o niedokonczony (w mniemaniu samicy) proces rozmnazania, ktory jest dla niej najwazniejszy. To gorzej niz zniszczyc gniazdo pajakowi przygotowujacemu sie do wylinki...

Matii, sam przyznaj ze bylo to nierozwazne, a niszczenie kokonow nie mialo zadnego sensu. Nie zauwazyles tego?

I prosze nie traktowac kogos, kto pisze oczywiste rzeczy w sposob: "jestes mniej doswiadczony wiec sie nie odzywaj". A akurat w tym przypadku mysle ze nierozwaga postepowania hodowcy jest wrecz razaca.

Pozdrawiam,
Paweł.

P.S. Kordian... przemek_lewy... szkoda slow... :/ :|

Kordian
06-06-2014, 00:53
No niestety muszę Cie uświadomić, że NIE MASZ RACJI :) Sam napisałeś, że się nie znasz, co z resztą widać, a próbujesz pokazać, że wielki z Ciebie specjalista, bo coś tam Ci się wydaje... No to ja Ciebie informuję, że źle Ci się wydaje :)

"A akurat w tym przypadku mysle ze nierozwaga postepowania hodowcy jest wrecz razaca." - to jest dla mnie tekst tygodnia :)

Tepez
06-06-2014, 01:22
Czasami się może tak zdażyć, może sobie "pomyślała", że gdzieś zgubiła kokon i musi stworzyć nowy i wydać na świat potomstwo i nie je dlatego, żeby nie przejść wylinki i "stracić jajeczka" :P Niech sobie ponosi sztuczny kokon, dobrze jej zrobi.

SuperObiś
06-06-2014, 01:55
Ja zostawiam kokony zastepcze do czasu az zapleśnieją, lub się zniszczą. Samica sama się ich pozbywa. Spróbuj zostawić nasępną kulkę ulepioną przez samicę to moze się jej znudzi.
Sposób z mięskiem tez wydaje mi się dobry. Spróbowałbym przymusowego karmienia. Weź kawałek chudego mięsa wołowego w pensetę i pomachaj nim przed pająkiem. Jeśli to nie pomoze to ocieraj nim o kiełki samicy. Jeśli jest w miarę agresywna to powinna chwycić mięsko, wówczas masz szansę ze zostanie w jej ząbkach. Jeśli nie za pierwszym razem to moze uda się za kolejnym. Spróbuj tez zostawić mięsko na noc na pokrywce od słoika. Ten sposób sprawdził mi się przy niektórych z moich niejadków. Niektóre były nawet tak kulturalne, ze jadły z miseczki i nie brudziły mięchem dookoła.

przemek_lewy
06-06-2014, 05:11
ej nie szkoda slow poprostu jak nie mam o czyms pojecia to sie nie wypowiadam, choc tak szczerze mowiac nie powiennem sie wypowadac bo u mnie takiego przypadku nie bylo - samica jadla juz nastepnego dnia, a sama wiedza ksiazkowa jest nie wystarczasajca i z czasem dostrzezesz sporo bledow ksiazkach, opisach i wypowiedziach na necie, a kolega wybral miejsze zlo odbierajac jej kokon po 3 tyg i uwazam ze nie mam za co go krytykowac, to nie jego wina ze jego samica ma az tak mocno rozwiniety instynkt macierzynski :)

takze jak czujesz sie urazony to sorry ;p

kak
06-06-2014, 05:38
Tepez, akurat tu sie mylisz :D
Niejedzenie nie ma duzo wspolnego z wylinka, pajak nawet niekarmiony moze ją przejsc, to zalezy glownie od czasu i temp. (a wlasciwie - czas od temperatury, no i samego pajaka), taki pajak moze wylniec, tylko, ze bez zadnego przyrostu.

Po prostu matii, wg mnie takze niepotrzebnie zabierales te kolejne kulki ktore robila.
A samca mozesz wrzucic, powinna zareagowac :D

pawelus
06-06-2014, 05:48
Kordian w takim razie pokaz mi gdzie sie myle i popraw mnie ;]
Twoje posty w tym temacie to tylko krytyka i wysmiewanie. Tylko to potrafisz? NIe jest to mile...
Poza tym nie powiesz mi chyba ze takie postepowanie wobec samicy jest wlasciwe.
Nie oceniam hodowcy, tylko jego czyny, kazdy moze czasem cos zle zrobic.
I wcale nie nazywam sie wielkim specjalista, tylko w tym przypadku chyba logiczne jest co i dlaczego robi ta samica...

Kordian
06-06-2014, 09:16
Dobra, ktoś upartych tępić musi :)

Samice ptaszników nie są takimi wspaniałymi matkami, jak to się Tobie pawelus wydaje. Potrafią kokon zniszczyć, zjeść, porzucić. Żadko to się zdarza, ale jednak. No i swoje potomstwo mają w d****. Poza tym odbierając samicy kokon, i inkubując go samemu, mamy nad nim lepszą kontrolę, a do tego otwierając go od razu, wiemy na czym stoimy. Wiesz jak fajnie jest otworzyc kokon po powiedzmy 3-4 tygodniach i dowiedzieć się ze jest niezaplodniony, wysuszony bądź spleśniały?? Chyba nie wiesz :) A ja wiem. Jedyne z czym się zgadzam, to że matii powinien zostawić genie z tą "atrapą" w spokoju. Jak masz jeszcze jakieś pytania, zażalenia tudzież wątpliwości, to zapraszam na gg - numer w podpisie.

Awikularia
06-06-2014, 09:31
W zyciu nie otwieram kokonow zaraz po odebraniu, u nadrzewnych robie po min. 3 tygodniach, u niektorych naziemnych po 4 tyg., u innych po 2 miesiacach. Od razu otworzyc kokon to tak, jakby zaprosic rozne paskudztwa ;););).

Kordian
06-06-2014, 10:22
Zgadza się, ale różnie ludzie robią :) Ja wole wiedzieć z czym mam do czynienia ;p Z resztą nie o tym była dyskusja, tylko o instynkcie macieżyńskim naszych milusińskich :) Ty Awikularia masz duże doświadczenie, więc pewnie nie masz się o co martwić. No a ja do tego jestem ciekawskie jajo i zawsze muzę zaglądać we wszystkie szparki ;)

pawelus
08-06-2014, 14:45
A czy ja do ciezkiej cholery mowie ze zle zrobil zabierajac jej NORMALNY KOKON????
Aaaa kurde chyba ty zrozumiales ze mi chodzi o ten pierwszy zabrany... to jest oczywiste.
No ale niezbyt madre jest patrzenie, jak samica gloduje i zabieranie jej kolejnej juz atrapy wiedzac ze za niedlugo zrobi kolejna i znowu bedzie glodowac... Tu mi racje musisz przyznac...

BoNo
11-06-2014, 09:24
tutaj chodzi o zycie pieknej samicy A. geniculaty a wy sie klucicie kto ma wiecej doswiadczenia i lepsze zabawki mi osobiscie podobal sie pomysl:

- jak radzi wielu tutaj doswiadczonych hodowcow zostawienia kolejnego zrobionego kokonu (atrapy) samicy, tylko ze to juz dlugo od momentu kiedy nie pobierala pokarmu i moze byc za dlugo jak porzuci kolejny zrobiny kokon (atrapę)

- albo jak ktos sie wypowiedzial na samym poczatku zaspokoic apetyt samicy samcem , tutaj nie chodzi o cene samca tylko o samice tym bardziej ze jest to jeden z pierwszych pajakow matiiego hmm prawda

Pozdrawiam aha i napisz jak samica zacznie jesc i wydobrzeje

42d3e78f26a4b20d412==