PDA

Zobacz pełną wersję : rośliny szkodliwe



Nefra
22-04-2014, 18:14
w ostatnim numerze Kwietnika podano jak niektóre rośliny szkodliwie działają na człowieka. Myślę, że należy to brać pod uwagę również w stosunku do zwierząt szczególnie terraryjnych. I tak :
W liściach niektórych roślin mogą się znajdować szkodliwe dla nas alkaloidy i saponiny są to m.in. bluszcze: pospolity i kanaryjski. Kontakt skóry z ich sokiem u osób wrażliwych może wywołać zaczerwienienie, zjedzenie liści i owoców spowoduje pieczenie gardła, gorączkę, wysypkę, a nawet może doprowadzić do konwulsji.

Nie jest bezpieczna też diffenbachia : ma w tkankach kryształki szczawianów wapnia, które po kontakcie z ciałem mogą powodować obrzęk i pieczenie. Zjedzenie kawałka tej rośliny powoduje pieczenie warg, języka i gardła, a w skrajnych przypadkach poważne trudności z oddychaniem. Podobne efekty daje spożycie liści monstery, filodendronów, syngonium i scindapsusa - one także kryją w sobie szczawiany.

Trujący jest sok wilczomleczy i krotonów. W jego skład wchodzą m.in. estry diterpenów. Po zetknięciu się ze skórą czy oczamii powoduje oparzenia i ostre podrażnienia.

Fikusy mają w tkankach sok mleczny zawierający lateks. Wiele osób jest uczulonych na tę substancję - wywołuje on różne nieprzyjemne reakcje - zaczerwienienia skóry, pokrzywki i katar po astmę oskrzelową. Objawy te mogą wystąpić nawet wtedy, gdy nie dotykaliśmy fikusa. Wystarczy, że ze zranionego liścia wypłynie trochę soku, a jego zaschnięte drobiny będą unosiły się w powietrzu.

Bardzo groźne są wszystkie części oleandra oraz datury (zwanej też bieluniem). Nie dajmy się skusić pięknemu zapachowi ich kwiatów ani nie próbujmy nektaru. Glikozydy nasercowe zawarte w oleandrze powodują silne zaburzenia pracy serca, natomiast alkaloidy (m.in. atropina) obecne w tkankach datury są przyczyną palpitacji serca, konwulsji i śpiączki.

Kolorowe owoce, szczególnie te przypominające małe pomidory, wyglądają apetycznie, lecz bywają trujące. Przykładem mogą być jagody psianki koralowej zawierające solaninę. Ich zjedzenie skutkuje nudnościami, bólem brzucha, wymiotami, biegunką, może nawet prowadzić do śmierci.

mordd
23-04-2014, 00:18
Temat powracający jak bumerang. W "kwietniku" jak zwykle tam, wymieniono tylko najbardziej oczywiste i rośliny, o których chyba każdy wie, że się nie nadają. Problemem tu nie jest wiedza, że coś jest trujące, ale święte przekonanie, że "mój zwierzak nie obgryza liści" i tym podobne. Chyba tylko legwaniarze przywiązują do tego wagę i traktują te sprawy poważnie. Wykazów roślin trujacych jest w necie na kopy, zarówno hobbystycznych (np trujące dla kotów na stronach amatorskich) jak i profesjonalnie opracowanych na portalach medycznych. Wystarczy: 1 chcieć, 2.zadać sobie trud i sprawdzić najpierw nazwę łacińską bo tylko wtedy można cokolwiek znależć. Może wtedy osoba zalecająca uwagę pod tym względem nie będzie jednocześnie pisała, że ma u siebie filodendrony, w końcu na liście ich nie było......

Nefra
23-04-2014, 14:46
Zgadzam się z Tobą, ale umieściłam to jednak, bo wciąż w Roślinach, ktoś pyta o diffenbachię, ktoś się chwali fikusem czy filodendronem etc. Gdy inni zwracają uwagę, wybucha dyskusja. Natomiast słowo drukowane w czasopiśmie roślinnym jest dla wielu niepodważalne, więc może poskutkuje i przez czas, jak ten wątek będzi w miarę blisko, nie będą padały takie pytania i zbliżone powtarzające ten temat wątki. Może byś dorzucił kilka roślin co jakiś czas, ,to tekst nie zginie z oczu??

mordd
24-04-2014, 00:13
No tak. Tyle, że wciąż się to powtarza i chyba niestety będzie.... Na razie przeczytanie archiwum okazuje się dla wielu osób zbyt wilekim kosztem za uniknięcie wypadku w terrarium. Może znajdzie ktoś chwilę czasu i dość chęci, aby zrobić ogólnoterrarystyczną listę trujących? Pomolestujemy szefostwo o jej umieszczenie w widocznym miejscu.

Nefra
24-04-2014, 08:33
Może by spróbowali zrobić coś takiego i "przykleić "przy roślinach???
Zresztą nie zaszkodziłaby też lista roślin polecanych... Nawet wystarczyłoby zacząć wątek tego typu ankiety, a potem opracować wyniki i "przykleić".

mordd
24-04-2014, 09:06
No to do boju:) Przy czym z ankietami ostrożnie, okaże się, że ktośtam ma wilczomlecze u agamy i będzie trzeba je wpisać jako polecane bo "mam agame jusz 2 miesionce i nidz jej nie jest". A więc proponuję wersję polecane + zweryfikowane. Mamy na rynku takie ilości roślin, w dodatku wiekszość z nich jest bardzo tania (poza nowosciami i trudnymi) że na prawdę można pozwolić sobie na odwalenie wszystkiego co szkodzi choćby potencjalnie i tylko czasami. Oczywiście może ktoś uwzględniać ryzyko i decydować się na rosliny dyskusyjne, ale warto, żeby o tym ryzyku przynajmniej wiedział.
To powinno być na priv, ale dalej coś kuleje i pewnie by nie doszło: Nefra, jesliby ci się chciało to zacznij robić taką listę. Obiecuję każdą pomoc, jakiej będziesz potrzebowała. Przyklejenie, lub inne "utrwalenie" w widocznym miejscu dla potomnych gwarantowane.

Nefra
24-04-2014, 09:46
Ale ja nawet nie wiem jak zacząć. Prawdę mówiąc ten wątek miał być taką prowokacją. Miałam nadzieję, że doświadczeni dodadzą coś od siebie i coś z tego wyniknie- jakaś lista. Nie mam doświadczenia z rosśinami dla agamy czy innych stworków. Mam tylko żółwie stepowe. Znam sie trochę na roślinach, ale to hobby - ruszyło mnie jak piszą o diffenbachiach, storczykach i innych filo... przy zwierzaczkach, które przecież w jakiś sposób zatracają instynkt. I nie mając "dżungli" roślin do wyboru, mogą sięgnąć po prostu po najbliższą.

mordd
24-04-2014, 09:55
"Znam sie trochę na roślinach, ale to hobby" - to są doskonałe podstawy bo czytajac cudze opracowania bedziesz wiedziała co jest istotne. To nie jest temat, przy którym trzebaby przetestować na własnej skórze (czyli na zwierzętach) toksyczność oslin. Zacznij..... ktoś zacząć musi, myślę, że jesteś właściwą osobą. Ciebie to interesuje a to połowa sukcesu. Chętnych do pomocy nie zabraknie.

Nefra
25-04-2014, 05:46
A co zrobić aby to było na początku i dla wszystkich widoczne???

mordd
25-04-2014, 05:53
Napisać:) Nook przyklei....

mrmoon
25-04-2014, 06:44
Hej. Nie jestem specjalistą, wiec nie najeżdżajcie na mnie. W opracowaniach, tych bardziej szczegółowych które czytałem, był wyraźny podział na rośliny trujące, toksyczne, drażniace, niebzpieczne dla zwierząt itp.
Stwierdzenie że dana roślina jest zła dla zwierząt, bo wywołuje u człowieka zatrucie żołądkowe jest jak dla mnie wyolbrzymianiem niektórych problemów. Tak samo jak chorujemy na inne choroby, tak samo inne rzeczy nam szkodzą.
Nie chcę tutaj nikogo obrażać ani nic w tym stylu, tylko odwieczny problem bluszczu... w wykazie roślin był zaznaczony jako wywopłujący bóle żołądka U LUDZI. Nie było adnotacji co do szkodliwości wobec zwierząt. Kiedy zastanawiałem się nad tym, czy go dać do terrarium, czy nie - odezwałem sie do mamy mojej znajomej. Jest po botanice. I ona naświetliła mi tę różnice między szkodliwościa wobec różnych organizmów. Po jej radach dałem go - choć miałem obawy, kilka osób na forum uparcie tweirdziło że to zły pomysł. I nic sie nie stało. Tak samo wielu moich znajomych zrobiło. I nic.
Pomysł listy jest bardzo dobry, tylko trzeba by zastanowic się z jakich źródeł skorzystać. Bo normalna literatura w stylu "kwietnik" wskazuje na szkodliwość dla ludzi.
Pozdrawiam serdecznie

mordd
25-04-2014, 08:10
Można to oczywiscie nazywać "rosliny niebezpieczne" - nie ważne jaka będzie nazwa. A w kwestii bluszczu: jest trujący dla zwiarząt. W wykazach zamieszcza się go nie teoretycznie, tylko dla tego, że wielokrotnie notowano zatrucia RÓŻNYCH zwierząt. Ty dałeś, kolega dał, a kolejnej osobie załatwi jaszczurkę. Nie ma najmniejszych watpliwości, że dla roslinożernych zwierzat się nie nadaje (nie wiem jak bezkręgowce). Literaturę wymieniałem ci zdaje się przy okazji bluszczu: podreczniki toksykologii i botaniki lekarskiej oraz doskonała książka o zatruciach roślinami wyższymi i grzybami. Osób po botanice znam mnóstwo, większość sadzi kwiatki. Akurat ta dziedzina jest tak szeroka, że ukończone studia o niczym nie świadczą, dla tego wybacz, ale zaufam raczej specjalistom piszącym podręczniki - zwłaszcza xe są zadziwiajaco zgodni w tej kwestii.

Jaca
28-04-2014, 04:44
Niektóre gatunki owadów z rzędu straszyków bez szkody odżywiają się bluszczem, choć zdarzają się również niewytłumaczalne zejścia np. Extatosoma tiaratum po spożyciu bluszczu.

42d3e78f26a4b20d412==