PDA

Zobacz pełną wersję : o pewnej modliszce



geckonum
10-12-2012, 02:16
Mam, a raczej miałem modliszke, jest teraz w subimago, i miala problem z wylinka, mianowicie, "odczepila" sie od scianki terrarium i liniejac utknela miedzy scianka a kamykiem, poprostu zostala w wylince, zorientowalem sie ze nie moze z niej wyjsc dopiero nastepnego dnia, wieczorem kiedy sie nie ruszala w koncu zdjelm penseta z niej ta wylinke, miala poskrecane odnoza jak w krzywicy i lekko uszkodzone oko,
dawalem jej martwe swierszcze, nawet jadla ale nie bylo z nia lepiej... wczoraj sprzatalem mieszkanie i dzis rano znalazlem ja na podlodze, pewnie nadepnol na nia pies bo nei ma jednej lapki i ma zniszczone oczy....wlasnie wsadzam ja do zamrazarki.... jak zapobiegac takim sytuacjom?

Remus
10-12-2012, 04:50
Żeby zapobiec takim sytuacjom to trzymaj ją w terra,a nie na mieszkaniu.Wtedy nie będzie narażona na nadepnięcie np. psa ;)

Tobasz
10-12-2012, 06:46
Czlowieku modliszki trzyma się w terra :/ nie pomaga się modliszką wychodzić z wyninki wystarczyło ja tylko przywieśic :/
śmierc tej modliszki to w 70% Twoja wina

geckonum
11-12-2012, 11:29
kurde, wisiala tak ze dwa dni bez zmian, kiedy ja wyjolem juz miala zdeformowane odnoza, a terarium spadlo zrzucone przez psa.........moze wiec zmnmiejszysz te procenty

m.borkowski
11-12-2012, 12:53
geckonum napisał(a):

> jak zapobiegac takim sytuacjom?

Biorąc pod uwagę całą historię, tak jak ją opisałeś - chyba musisz trzymać psa na smyczy :)

Poza pilnowaniem wilgotności, zapewnieniem odpowiedniej wysokości terrarium i odpowiedniego wystroju, żeby modlicha miała się czego złapać - nic nie wymyślisz. Możesz ewentualnie trzymać kciuki, co na pewno nie zaszkodzi, ale pewnie i specjalnie nie pomoże.

Pozdrawiam,
Borek

42d3e78f26a4b20d412==