PDA

Zobacz pełną wersję : modliszki



M4e73n5tf0
30-12-2011, 14:56
Hi all ...
Mam pytanie do wybitnych hodowcow modliszek ...
czy istnieje mozliwosc przekarmienia nimf modliszek ?
Jezeli tak, to jak czesto nalezy je karmic zeby uniknac takiego zjawisa ???

Takze mam drobny problem ...
mam w domu kilka nimf, jedza bardzo ladnie ( wszystkie przyjmuja pokarm ) maja zapewniana odpowiednia temp w ciagu dnia jaki i w nocy, wilgotnosc mysle ze opytmalna a mimo wszystko codziennie padaja mi pojedyncze sztuki i kompletnie nie wiem dlaczego ...
Doradzcie cos pocztakujacemu :)
Pozdrawiam
Mael

mantid
31-12-2011, 09:29
Jaki to gatunek ?
Ile sztuk masz ?

Co wedlug Ciebie oznacza optymalna wilgotnosc i odpowiednia temperatura?

Trzymaj molde w puelkach po kliszach fotograficznych (najlepiej po FUJI bo sa połprzezroczyste) w pokrywce kilka-kilkanascie dziurek szpilka.

W środku patyczek, zero torfu etc. raz na 2-3 dni spryskuj (otworz pudeleczko i popryskaj nad nim mgielka ze spryskiwacza). Karm owocowkami i drobnymi swierszczami.....

Jak bedziesz mial szczescie to moze 20-30 % modliszek przezyje......

Wiekszosc gatunkow wdostepnych w Polsce to chow wsobny przez X pokolen - smiertelnosc mlodych jest cholernie wysoka i tego nie przeskoczysz... "Swieze" ladnie sie trzymaja przez 2-3 pokolenia potem zaczyna sie to, o czym piszesz....

Nie przejmuj sie ja hoduje modliszki od ladnych paru lat, przewinelo się przez moje rece kilkadziesiat gatunkow i ZADNEGO nie udalo sie mnozyc w nieskonczonosc - rekord to 5 pokolen wsobnie kojarzonych.

Pozdrawiam

w razie czego pisz na priv.
mantid (mantid@poczta.onet.pl)

Nook
01-01-2012, 05:06
pisz na owady

griszka
01-01-2012, 05:20
Sorry, że się wtrącę ale problem chowu wsobnego mnie bardzo interesuje.
Mantid powiedz mi jak można ograniczyć efekty chowu wsobnego?
Ja mam pewien pomysł ale niewiem jaka będzie skuteczność (pewnie mała):
Hodować jak największą ilość osobników aby zachować jak największą znienność genetyczną.
Kiedy pojawią się problemy chowu wsobnego trzeba sprowadzić "świerzą krew". Tylko pojawia się problem: większość hodowców modliszek ma je z tego samego źródła w związku z tym nasuwa się pytanie cay taka "świerza krew" wystarczy?


Pozdrawiam
Griszka

Fryta
01-01-2012, 06:56
lepiej dolać "świerzej krwi" nim pojawią się pierwsze objawy zbyt dużego imbredu.
Duza liczba osobników z jednego miotu nie da wystarczającej zmienności genetycznej. Szybko taka hodowla prowadzi do spadku heterozygotyczności co prowadzi do wrostu śmiertelności, pojawienia sie anomali rozwojowych i wzrostu kłopotów z rozrodem.
Proponuję co pewien czas (kilka pokoleń- w zależności od gatunku) zmienić samce na nowe (świerza krew). To zazwyczaj pomaga. Trzeba jednak mieć pewność, że nie są one blisko spokrewnione z już posiadanymi.
Inna metoda to prowadzenie kilku grup zarodowych równolegle (w separacji od siebie) i co pewien czas (pokolenia) mieszanie ich (np przenoszenie samców). Czasemdaje to dobre efekty.
Zawsze trzeba jednak prowadzić dokładne notatki: kto, kiedy, z kim, ile potomstwa, itp. Każda grupa lub osobnik powinien byc tak opisany (trzeba znać wcześniejsze jego pokolenia).

42d3e78f26a4b20d412==