gregory
24-03-2012, 07:03
Pierwsze co mogę powiedzieć to właśnie mam dołek psychiczny. Nie wiem czy wiele osób przyznało by się do tego ale mało brakowało a zabiłbym dziś swoją ukochaną agamkę. Zrobiłem jej wolierę i wystawiłem na balkon wg mnie była stosunkowo wysoka ale nie przeszkodziło to zwerzakowi by poczóć wolnosc i wysoczyć za jej granice. To jednak nie takie straszne jak to co się wydarzyło chwilkę p tym. Niestety nie zauważyłem jej i naszczęscie nie całym cięzarem ale nadepnełem ją. Czekam na co będzie dalej delikatie poleciała jej krew z kącika pyszczka. Na pewno będzie teraz w stresie ale mam nadzieję ze wszystko bedzie OK. Trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!! by yła cała i zdrowa