Mariusz Sekściński
17-04-2012, 01:11
Wczoraj postanowiłem posprzątac w terrarium oraz doklejć nową siatkę na otwory wentylacyjne.
Coby nie stresowac prowadzonymi pracami gekonów postanowiłem na czas prc wyjać je z terrarium i umieścic w innym przewiewnym pudełku.
Wyjecie gekków nie stanowiło problemu same z zaciekawieniem chetnie weszły mi na reke (malutkie ciekawskie maluszki ok 10cm długości które są od 4 dniu w moim domu). Po zakończonych pracach chciałem przenieć je spowrotem do terrarium no i stało sie pierwszyz gekonow po wejśćiu na moja reke w czasie transportu do swojego lokum spagł na podłoge z wysokości ok 70cm. Stanołem przerażony szybko delikanie podniosłem geka który nie dawał za wygrana i próbowauciekac mi na podłodze i delikatnie wożyłem go do terrarium , drugiego juz nie maiłem odwagi brac na reke i przeniosłem go w pudełku w którym tymszasowo mieszkały na czas robót.
Przez pół nocy sprawdzałem stan zdrowia maluch po upadku. na szczęscie chyba wszystko dobrze sie skończyło. Moja rada nie wierzyc do końca gekkonom podczas przenszenia ich w ręku.
Coby nie stresowac prowadzonymi pracami gekonów postanowiłem na czas prc wyjać je z terrarium i umieścic w innym przewiewnym pudełku.
Wyjecie gekków nie stanowiło problemu same z zaciekawieniem chetnie weszły mi na reke (malutkie ciekawskie maluszki ok 10cm długości które są od 4 dniu w moim domu). Po zakończonych pracach chciałem przenieć je spowrotem do terrarium no i stało sie pierwszyz gekonow po wejśćiu na moja reke w czasie transportu do swojego lokum spagł na podłoge z wysokości ok 70cm. Stanołem przerażony szybko delikanie podniosłem geka który nie dawał za wygrana i próbowauciekac mi na podłodze i delikatnie wożyłem go do terrarium , drugiego juz nie maiłem odwagi brac na reke i przeniosłem go w pudełku w którym tymszasowo mieszkały na czas robót.
Przez pół nocy sprawdzałem stan zdrowia maluch po upadku. na szczęscie chyba wszystko dobrze sie skończyło. Moja rada nie wierzyc do końca gekkonom podczas przenszenia ich w ręku.