PDA

Zobacz pełną wersję : POMOCY! co mam zrobić z TAKIMI rodzicami?



Madzial
16-02-2012, 07:28
Mam poważny problem: moi starzy nie zgadzają się na kupno gada.
nie rozumieją że je kocham! interesuję się jaszczurkami od 2 lat.
naprawdę chcę je hodować. już wypatrzyłam sobie już tego "mojego"
gekona ale oni tylko mówią "nie". Wszyscy mają mnie za wariatkę i totalną maniaczkę, nie rozumieją mojej pasji i każą rezygnować z marzeń.
ja cały czas marzę o tym wspaniałym zwierzęciu i nikt mnie nie rozumie!
ściany w moim pokoju są oblepione plakatami i zdjęciami jaszczurek, ale rodzice powtarzają że mi to przejdzie i znudzę się terrarystyką.
gdy straszę ich że pójdę na herpetologię oni tylko stwierdzają że to nieopłacalne i że marzenia z reguły się nie spełniają. jak mogę ich przekonać do zmiany decyzji??? Pomóżcie!

madzial@op.pl

Looo
16-02-2012, 08:02
A to niestety raczej zalezy ile masz lat i czy jestes uzalezniona od ich pieniedzy;( Ja przynosze co raz to nowe bezkregowce, a on juz nawet nie wiedza ile tego mam, bo juz caly pokoj zajely;) Umowa jest jedna (akt ich bezsilnosci)- z pokoju ma nie smierdziec.... Nie rezygnuj- pomysl, ze kiedys sie od nich wyprowadzisz i we wlasnym domu bedziesz miec co zechcesz....bo niestety bez wlasnej hodowli pokarmowej gekony bywaja kosztowne....a poki co ucz sie o nich! wyjdz poza ramki terrarystyki!!!
Pozdrawiam i zycze powodzenia....i wytrwalosci z takimi starymi

Trunks
16-02-2012, 10:17
Tez miałem taki problem, za pierwszy razem podszedlem do mamy i zapytałem "Moge sobie kupic gekona" a moja mama na to "wykluczone" po 2 tygodniach miałem pierwszego gekona lamparciego, jeździłem z nimi pod sklepach, szukalem w necie, pokazywałem im zdięcia, jak sie wykluwa jak mnie pytali o coś, chorobe albo o cos to wiedziłem i odpowiadałem, pomyśleli że moga mi zaufać, wiem dostatecnie dużo i kupiłem go sobie...niestety kupiłem chorego, był zapchany, nie mógł wydalać i nie chciał jeść, zdechł mi tydzie temu, teraz szukam hodowcy który by mi takowego sprzedał, razem z tata szukam, wierć dziure w brzuchu aż Ci pozwolą :)

Trunks
16-02-2012, 10:19
ups...tak jest error
"...jeździłem za nim po sklepach..."

GREJFRUT
16-02-2012, 10:25
Dziewczyno niepoddawaj sie ja z moimi rodzicami walczyłem tylko 1 tydzień a raczej z matką reszcie to wisiało!!!W końcu powiedziałem że to będzie tylko okres próbny i gekon został!!Po paru komplikacjach gekona musiałem oddać ,bo był agresywny ,ale mama bez niczego pozwoliła mi kupić drugiego nawet zasponsorowała:]Teraz puł dnia potrafi siedzieć przy terra i oglądac malucha!

...:James:...
16-02-2012, 12:14
Ja walczyłęm z mamą 5 miesięcy :/ mama mówiła "nie...nie...nie...", a tacie to "zwisało" więc ja zaczołem zbierać pieniądze, a mama dalej mówiła "nie" ale na moje szczęście gdy już myślałem że to koniec i nie kupie agamki to do pobliskiego sklepu zoologicznego sprowadzono takową i powiedziałem mamie żeby sie przeszłą do tego sklepu i zobaczyła no i po 2 miesiącach ta agamka (bo mama nie chciała żadnej innej) znalazła się w moim terra. I dzięki zbiegowi okoliczności jestem HAPPY.

pozdrofka i powodzenia może tobie też się uda :)

<anolis>
16-02-2012, 12:47
NO ja z 1,5 miesiaca walczyłem,łaziłęm do szkoły z ksiazkami terrarystacznymi ,nie wychodzięłm z netu szukając info ,łaziłem za rodzicami ,przesladowałem ich a jak widziałem ze sie łamią to powiedziałem ze mam kase i jade z kolegą po jaszczurke do sklepu :) !!!

Jarek Zajączkowski
16-02-2012, 12:54
Odezwę się jako rodzic - Co trzeba zrobić? Zrozumieć rodziców, a wtedy rodzice łatwiej zrozumieją dzieci (tak myślę)

KODZAK
16-02-2012, 13:08
widzę że bardzo wiele osób miało z tym problem ale mój zdaniem powinnaś zacząc od kupienia terrarium i przyzwyczaić rodziców że gadzinka będzie tylko tam a pozniej to już jakoś będzie, przynajmniej w moim przypadku tak było.Najlepiej pokaż rodzicom co ludzie ci tu napisali i może zmiękną i zobaczą że to nie jest nic strasznego jak sądziła moja mama która sama bardzo często wchodzi do pokoju siada na wersalce i wpatruje się w stefcia
pozdrawiam

Anolis1987
16-02-2012, 13:24
Daj im jakieś porównanie np. jeśli twoji rodzice maja kota, psa lub innego ssaka to daj im bilans kosztów utrzymania. Utrzymanie psa lub kota jest wiele razy wyrzsze a poza tym wymagają więcej opieki. Moja matka zobaczywszy to zgodziła sie na mojego geczka. A jeśli to nieskutkuje to mędź ile wlezie i ciągle porównuj koszty utrzymania.

Black
17-02-2012, 00:53
Nic juz nowego nie moge powiedziec. Wszysty powiedzieli to co i jak:) Powiem jak bylo umnie. Jak zaczolem pracowac w sklepie zoologicznym chialem wykupowac wszystkie zwierzaki, jak by mi malo bylo w domu:) Od dzieciaka zawsze cos mialem, a bywalo tez ze bylo tego sporo. Kupilem se kameleona jemenskiego, moj blad byl taki ze zaczolem od kaca:( Najpierw zwierzak pozniej terrarium. Ale w ciagu 2dni bylo terra. male ale dobre jak na miesiac. Zaczelo mnie to tak wciagac ze zrobilem terra. tak wielkie jak tylko moglem (dzis okazuje sie ze mi nie wystarcza:() 60x50x90 i dotego nastawke podobna wymiarami i calosc z szafko wynioslo 2,5m Czyli jeden rog pokoju zajety. Mama oczywiscie protestowala ze nie chce kameleona, wynikalo to z tego ze jaet to zwierze egzotyczne! Nieznane, tylko z telewizji i tyle. Pozniej chialem sciagnac jeszcze weza lecz mity o tych gadach i ukazywame w zlym swietle wzbydza w mamie strach. Powiedziala tak: Wyzuce ciebie z tym wezem. Teza jest nastepujaca: Mnie nie wywali bo mnie kocha a weza do reki nie weznie! Lecz skaczylo sie ze nie mam kasy na tego gada:(
Powiem Ci Madziu (?) tak: Jesli jestes jeszcze mloda i uzalezniona wylacznie od rodzicow, to przeysl czy bedzie cie stac na utrzymanie zwierzaka (kupno swierszczy) , jest to kosztowna zabawa bo 10zl. co tydzien lub dwa tygodnie to nie jest tak malo:( Sam tego doswiadczylem z poczatku. Dodam tylko jeszcze ze mama sie tak zafascynowala ta gadzina ze wiecej czasu spedza przynim niz ja! Nie mam nic do roboty przynim, sprzatniete, zraszane, nakarmione:) Nawet swierszcze po chacie biegajace jej nie przeszkadzaja (no moze nie do kaca), ale przywykla do tego.
Wiec trzymam kciuki za ciebie eby ci sie sudalo. Prosze tylko zebys zaczela od terra tak duzego jak to tylko mozliwe a poznij zwierzak!

Pozdraiwma!
Dawid
Kameleon;)
3City
gg1653654

Looo
17-02-2012, 10:38
Zgadzam sie z Czarnym (pozdrawiam Dawid;))- dobrze przemysl sprawe utrzymania,a z porownywaniem kosztow nie radze wyjezdzac- z tego co widze glos zabieraja "swiezo upieczeni" terrarysci- nabieranie rodzicow na "okresy probne" itp. podwaza-moim zdaniem- ich zaufanie do Ciebie- ja mam to przerobione- moja stara nie wchodzi do mojego pokoju, mam mnie za czuba, ktory nie zna umiaru..no i mam wojne;) szukaj innego sposobu na przekonanie ich o swoje odpowiedzialnosci i dojrzalosci, niz upierdliwe marudzenie....Ups, ale mi moraly wyszly...latwo mi gadac, bo moi na nic sie nie zgodzili, ale potem przekrety wylazly i jest jak jest- mam swoje "robaki", ale nie mam rodzicow- mam starych...

Pawcio Cieślicki
17-02-2012, 10:59
mam to samo z pająkami bo ich boja się wszyscy w rodzinie, ale z gadami nie ma problemu, ZROBIŁEM TAK. 1.Powiedziałem mamie żeby ze mną przy kompie usiadła, 2. wgadywałem jakie to węze są super, też chodziłem z terraryjnymi książkami do szkoły(a mam ich sporo). Puźniej mama ze mną pojechała do dentysty. Potem poszliśmy pochodzić po krakowie i wstąpiliśmy do zoologicznego. Oglądamy, omawiamy, i czas wychodzić ja już na zewnątrz a mama jeszcze pyta "wiesz co?? bieżemy tego boaska do domu????" Ja omal nie padłem "mamo ok" powiedziałem i mama zapłaciła i poszliśmy! PRZEKONYWANIE MAMY TRWAŁO COŚ2TYGODNIEale co do ptaszników już dwa miechy przekonuje i nic.

Hari
17-02-2012, 13:46
Heh, ja na szczescie nie musze przekonywac nikogo do tego co hoduje. Rodzina mi raczej nie wlazi do pokoju. Tylko matka czasem przyjdzie siadzie przed swierszczami i mowi jakie to wstretne robale, a jak przyjdze do niej jakas kolezanka, to tez pokazuje np. "wielkie karaluchy". Gekona zobaczyla po miesiacu od kupienia, bo bylo tylko "co to za gekon, ze go nie widac wcale". Wiec jej pokazalem jak je wieczorem swierszcza z reki i jej sie spodobal. Nie pytam sie o to co nabywam, tylko szykuje terra i na pytanie po co, mowie, ze np. dla gekona. Pozostaje to po prostu bez komentarza, bo i tak zrobie jak chce.
Jak swierszcze lazą po domu, to wtedy jest tylko straszenie muchozolem itp., ale poza tym to juz i tak jestem dla nich swirem i nie chca wierzyc, ze sa jeszcze więksi (prawda OLa?;>).

Moja rada, to po prostu urządzenie terra do konca i postawienie go w oczekiwaniu na lokatora. Jesli to wywola wojne, to musisz miec na uwadze to, zeby omijac ten temat, a po jakims czasie sprawa powinna przycichnąc. U mnie bylo tak dawno temu ze szczurem. Przez tydzien stala klatka i sie do niej przyzwyczaili, wec jak pojawil sie w niej szczur, to nie byl to juz taki szok.;) Tak jak mowił p.Jarek sprobuj zrozumiec rodzicow. Jesli dasz im do zroozumienia, ze to hobby, a nie sens zycia (nawet jesli to nie jest do konca prawdą), to powinno byc ok. Postępuj politycznie, mow im to co chca uslyszec, a nie, zeby mieli swiadomosc, ze jak juz bedziesz miala gadzine, to przestanie istniec dla Ciebie wszystko dookola, bo moze wlasnie tego sie boją. To tyle na dzisiaj psychologii rodzinnej :) Zycze powodzenia i wytrwalosci. Nic na sile. Politycznie.:)

Serpent
17-02-2012, 17:06
najlepszym sposobem jest postawienie rodziców przed faktem dokonanym, jeżeli niezgadzają się po wielokrotnej argumentacji z Twojej strony to ja bym się raczej nie łudził że uda się Twoją racje im wyperswadować więc ja bym radził np. pod ich nieobecność wprowadzić do domu terrarium z lokatorem bądź lokatorami i stawiać twardo na swoim mysle ze to na tyle.

Pozdrawiam

Salem
18-02-2012, 00:27
Witaj Madzia!
Przeczytałem wszystkie posty i z większością się zgodzę, no może poza wypowiedzią M4e73....... Istotny w tej sprawie jest twój wiek i możliwości finansowe, jaK słusznie zauważyli moi poprzednicy. Jeżeli sama już zarabiasz to masz już większe szanse aby namówić rodzićów. Moja rada jest taka : nic na siłę, musisz zdobyć zaufanie swoich rodziców, zapytaj jakie mają obawy względem gadziny. Jeżeli np. boją się, że pewnej pięknej nocy lokator terrarium wyjdzie na przechadzkę po miezkaniu, to musisz ich zapewnić o tym, że terrarium jest fachowo zabezpieczone i że nie ma możliwości żeby jaszczur opuścił je bez twojej wiedzy ( ty bym proponował prezentację :) Zgodzę się w 100% z wypowiedzią Hari, POLITYKA i PSYCHOLOGIA. Czasami musimy trochę poblefować żeby osiągnąć cel. Nie namawiam do okłamywania rodziców, ale prawda jest taka, że ludzie z regóły lubią słuchać to co by chcieli usłyszeć. Musisz im dać do zrozumienia, że posiadanie gadziny nie zaburzy twojego planu zajęć, chodzi np. o to, że nie będzie takiej sytuacji, że przychodząc do domu po lekcjach (jeżeli nadal się uczysz :) nie biegniesz prosto do terra i spędzasz przy nim czas do wieczora kosztem nie odrobionych lekcji. Poza tym musisz ich przekonać, że dasz sobie w 100% radę z "hodowlą" danej jaszczurki. Jak to napisał Trunks nie możesz się dać zagiąć w tym temacie :-) Jak cię o coś zapytają staraj się im odpowiedzieć wykraczając nawet poza pytanie :)
Napisz coś więcej o sobie, będzie łatwiej udzielać ci odpowiedzi.
Pozdrawiam cię i życzę żeby rodzice się zgodzili na gadzinkę. Trochę dobrej woli i zrozumienie z obydwu stron powinno załatwić sprawę.

Qb@ z żółwiem
18-02-2012, 08:52
moim zdanem najlepiej bedzie ja powiesz rodzicom bardzo spokojnie, ze interesuja cie bardzo gekony a jak sie nie zgodza to powiedz ze terrarystyka sie ne nudzi bo to jest juz na cale zycie ja mam zolwia od czterech lat i wcale mi sie nie znudzil ciagle wymslam mu nowe rozwiazania urzadzenia terrarium inne pokarmy bawie sie z nim oczywiscie nie meczac go... a jak nie poskutkuja wczessniejsze argumenty to powedz ze opieka nad zwierzeciem wymaga duzej odpowiedzialnosci i pilnujac takiego gada karmiac go i w ogole to duzo sie nauczysz potem jak juz kupisz gekona i beda sie nie zgadzali na robienie jakichs przerobek tak jak moi to powiedz ze terrarystyka to zajmoowanie sie gadami i utrzymywaniu jak najlepszych warunkw i jak najbardziej rzeczywistych... :) Qb@



> Mam poważny problem: moi starzy nie zgadzają się na kupno gada.
> nie rozumieją że je kocham! interesuję się jaszczurkami od 2
> lat.
> naprawdę chcę je hodować. już wypatrzyłam sobie już tego
> "mojego"
> gekona ale oni tylko mówią "nie". Wszyscy mają mnie za
> wariatkę i totalną maniaczkę, nie rozumieją mojej pasji i
> każą rezygnować z marzeń.
> ja cały czas marzę o tym wspaniałym zwierzęciu i nikt mnie
> nie rozumie!
> ściany w moim pokoju są oblepione plakatami i zdjęciami
> jaszczurek, ale rodzice powtarzają że mi to przejdzie i
> znudzę się terrarystyką.
> gdy straszę ich że pójdę na herpetologię oni tylko
> stwierdzają że to nieopłacalne i że marzenia z reguły się nie
> spełniają. jak mogę ich przekonać do zmiany decyzji???
> Pomóżcie!
>
> madzial@op.pl

Marcin Ratajczak
23-02-2012, 05:03
HEJ

Słuchaj to fakt bardzo dużo zależy od tego czy jesteś uzależniona od rodziców jeżeli chodzi o finanse.

Jeśli TAK ;
To powiedz im, że chciałabyś nowy komputer na co pewnie się nie zgodzą bo masz stary albo to jest drogie, więc pochwili poproś mamę o nowy rower mama również się nie zgodzi z podobnych powodów poproś o hulajnoge roliki i inne rzeczy na które na pewno się nie zgodzą wkońcu jak już aż tyle razy Ci odmówili to grzecznie poproś ich o chociażby małego gada który nic nikomu nie zrobi i będzie sobie siedział w terra.

Po prostu prosisz ich o drogie rzeczy których nie dostaniesz a w zasadzie chodzi Ci o coś zupełnie innego. Musisz to tak rozegrać by Twój gad był na szarym końcu i był uważany przez rodziców za naprawdę małą drobnostkę.
Nie gwarantuje sukcesu bo jak kupią Ci komputer, rower hulajnoge i wszystko tylko nie gada to możesz mieć problem. Ja natomiast pochodze z takiej rodziny, że rodzice nie byli by wstanie mi tego wszystkiego kupić bym się odczepił od tej rzeczy którą tak naprawdę chcę.

Jeśli jednak NIE jesteś uzależniona od rodziców finansowo;
To powiedz im, że terra kosztuje 50zł gada dostaniesz za darmo od kogoś i już.
A wszystko sobie kupisz sama po normalnych cenach za swoje pieniążki a oni o niczym nie będą wiedzieć.

Ja tak robie i zawsze mi się sprawdza. Teraz kupiłem węża i terra i im powiedziałem że kosztowało mnie to 80zł i uwieżyli :-)
Zobaczyli że to jest takie tanie że hej więc mi pozwolili :-)

CD/Tombik
23-02-2012, 05:06
Ja ciągle wierce matce dziure w brzuchu. Gadam jej bez przerwy o tym. Jak jeszcze nie mialem ptasznikow to byla mowa: " ja sie nie bede do tych paskudztw dotykac" a wczoraj jak jej pokazalem jaka albopilosa duza to gadka byla inna: " o jaki duzy juz... Patrz jakie ma fajne włoski ! ale milutki" A juz niedlugo parke jemenów bede mial :)

wolas
05-03-2012, 12:01
Ja mam dwa pomysły które przeszły u moich...

1. Powiedz że chcesz gada ogromnego i strasznego - odpowiedź będzie oczywiście - NIE! Potem poduś i ch trochę tą myślą i zacznij spuszczać z tonu. Chyba wystarczy ci 25 cm spokojna phelsumka?

Kolejny sposób wymaka pewnych nakładów finansowych - na zakup terrarium!! Mogą okazać się one kluczowym argumentem negocjacji.

2. Wszystk rób bardzo powoli!
- powiedz im o tym
po 4 tyg.
- idź do szklarza
po 4 tyg.
- kup terra
po 2 tyg.
- wyposarz terra
po 4 tyg. Bo wtedy nie ma odwrotu!
- kup gada!

BartekB
10-03-2012, 09:05
Hej!
A ja zrobiłem tak, w obec oporu...
Cichuteńko zmontowałem terrarium (tzn. przerobiłem satre akwarium). Kupiłem zwierzątko i pewnej niedzieli (czyli nazajutrz) powiedziałem im, że jest już u mnie dwa tygodnie. Kazałem pooglądać, trochę o zwierzu opowiedziałem i dlugo nie mogłem ich wygonić z pokoju...
Jak zobaczą jakie to ładne to nie wywalą zwierzątka... Najwyżej każą Ci się wyprowadzić:)

42d3e78f26a4b20d412==