PDA

Zobacz pełną wersję : Co sadzicie o preparowaniu zwierzat



ross
05-12-2012, 15:47
Chcialbym pozac wasze zdanie na temat preparowania zwierzat. Uwazam ze jezeli ktos spreparuje sobie swojego ptasznika, zrobi skure ze swojego weza to nie ma w tym nic zlego, ale przesada juz jest jak ktos sprzedaje zadkie gatunki motyli. Takim masakrycznym przegieciem bylo kiedys to co widzialem we wiadomosciach. Celnicy(polscy oczywiscie) zlapali na granicy kolesia(polaka oczywiscie), ktory probowal w wiesc do kraju w ogromnej skrzyni spreparowanego tygrysa. Chce poznac wasza opinie na temat preparowania.

Budyn
05-12-2012, 17:27
Zastanow sie co piszesz nie ma dla ciebie nic zlego w preparowaniu ptasznikow wezy ALE PRZEGIECIEM JEST PREPAROWANIE MOTYLI !!!!! A w czym sa one lepsze od innych zwierzat sa jakies rozgraniczenia jedne sa lepsze inne gorsze. Kazde zwierze jest takie samo i nalezy mu sie taki sam szacunek bo tak samo czuje. Zwierzeta nikomu nic nie zawiniaja chcial bys zeby ktos sobie twoja matke spreparowal albo postawil na meblach wypchana, zwierzeta nie sa w niczym gorsze od ludzi ja bym powiedzial ze sa lepsze one nie wybijaja innych dla ropy naftowej. Moje zdanie juz znasz. Ps . MUSZE NAKARMIC SOBIE MOJEGO WEZA ZEBY BYL DUZY JEST LADNY FAJNE BUTY SOBIE Z NIEGO ZROBIE ALBO TOREBKE DLA DZIEWCZYNY

Wiesław Pyć
06-12-2012, 01:00
Jak dla mnie, motyle są mniej wazne niz gady. Ja nie mam nic przeciwko preparowaniu zdechłych zwierząt.

Spellcaster
06-12-2012, 02:37
Ja nie widzę nic złego w preparowaniu zwierząt po ich naturalnej śmierci. Niektórzy ludzie tak bardzo przywiązują się do swoich „pupilków” ze ich śmierć jest dla nich czymś naprawdę strasznym. Przez długi czas nie potrafią się pozbierać i tęsknią za swoim przyjacielem. Preparują wtedy zwierzęta, aby moc, choć jeszcze na niego popatrzeć, dotknąć, a nawet przytulić się. Wiem ze może dla niektórych to może wydąć się dziwne i wcale nie twierdze ze sam jestem tego zwolennikiem, ale uważam ze jak ktoś chce to i ma mu to w czymś pomóc to czemu nie? Jestem natomiast przeciwnikiem „wypychania” zwierząt dla dekoracji domu ku uciesze człowieka.

Awikularia
06-12-2012, 03:25
Tez nie widze nic zlego w preparowani padlych zwierzat. Robie tak od kiedy mam ptaszniki. Oczywiscie nie ubijam pajakow po to aby sobie je na scianie powiesic, wole je zywe... Ale jezeli juz padnie... A co do zabijania zwierzat po to aby sobie zrobic z tego trofeum, to juz inna sprawa. Jakas gnida chce miec wypchanego tygrysa w domu to jedzie i ubija.... Sama bym go ubila....

Jarek Zajączkowski
06-12-2012, 03:29
To kwestia etyki i estetyki. Zdania będą podzielone i nic w tym dziwnego. Kiedyś oglądałem paskudne landszafty (krajobraziki górsko-leśne) z naklejoną na nich połówką wysuszonego bażanta - moim zdaniem paskudztwo ale innym ludziom może się podobać.
Co do martwych istot - nie lubię ich obecności w pobliżu. I LUDZIE I ZWIERZĘTA ZASŁUGUJĄ PO ŚMIERCI NA SPOKÓJ. LENIN TEŻ.....

Masa
06-12-2012, 09:34
Ja jestem przeciwny preparowaniu zwierzat....dla mnie jest to oblesne.....oczywiscie jesli ktos kolekcjonuje np.motyle czy zuki itp to z cala pewnoscia jest innego zdania niz ja.To kwestia podejscia do sprawy...

rdza
06-12-2012, 18:00
Jetsem przeciwna zabijaniu dla preparowania. Dziwne dla mnie jest takze preparowanie martwych "pupili" po ich smierci "ku pamieci" czy jakos tam. To juz przeciez nigdy nie bedzie to samo i dla mnie jest to rodzaj uprzedmiotowienia zwierzęcia a nie traktowania go "poważnie". Co innego wykonywanie tegow celach naukowo - edukacyjnych. ale tez ze zwierzat juz wczesniej naturalnie umarlych. nikt przeciez nie chce zginac dla bycia eksponatem. Ale powtarzam, że to jest moja opinia. Najbardziej nie rozumiem noszenia na szyi lisów, takich z cała głową i łapami (w ogóle jestem przeciwna utrom naturalnym!), dla mnei to jakis trybalizm i sie nie dziwie, ze w efekcie pies mojej babci rzuca sie na takie starsze panie preerujace ten rodzaj odzienia (w koncu poluje!:))

Dark Raptor
07-12-2012, 00:16
Tak się fajnie składa, że kolekcjonuję chrząszcze (+okazyjnie inne owady). Sądząc po wcześniejszych postach wydaje się to być chore :)))), ale do rzeczy. Kolekcjonowanie owadów ma kilka wartościowych cech:

-jest to w stosunku do liczby gatunków najsłabiej opracowywana grupa zwierząt. Kolekcja jest swoistym zbiorem, który dokumentuje miejsca, czas i okoliczności schwytania owada (etykietki), jest to podstawa późniejszych opracowań naukowych
-pozwala stwierdzić istnienie różnorodnych form (np. podgatunków itp.), a nawet nowych gatunków na danym obszarze
-w dobie badań genetycznych kolekcje staną się dodatkowym źródłem materiału pozwalającego na ocenę pokrewieństwa grup owadów, ocenę dyspersji (przez porównanie populacji z różnych terenów)
-ma wartość edukacyjną - ostatnio prowadziłem próbną lekcję o owadach dla dzieciaków z podstawówki i część niej oparłem właśnie na wysuszonych okazach
-no i oczywiście sprawia mi to przyjemność :)
-powyższe punkty mogą też odnosić się do innych grup zwierząt (np. sprawa z wilkiem workowatym)

Cóż... jak widać kolekcjonowanie i preparowanie zwierząt ma znaczenie, ale tylko wtedy gdy może czemuś służyć. Zabijanie innych stworzeń, zwłaszcza owadów, dla ozdób to już dla mnie przesada (poważnie, widziałem na wsi kiczowate zegarki z przyczepionymi do wskazówki sekundowej motylami!).

Pozdrawiam!

hatiras
07-12-2012, 10:16
Hey!
Ja krótko.
Nie mam nic przeciwko zakonserwowanym zwierzetom. Różni ludzie maja różne potrzeby... Dla mnie to normalne. Jednak wypowiedż Spellcaser'a rozbawiła mnie do łez... Sorry, ale jeżeli mam psa i musze go uśpić, bo jest chory, a jestem do niego przywiązany nigdy nie wpadne na pomysł, by go wypchać!!! Co miałbym z nim pózniej zrobić? Postawić koło telewizora? Głaskać i przytulać??? Hahahaahah, jestes niesamowity (choć twierdzisz, że nie jesteś tego zwolennikiem), podobnie jak inni ludzie z takimi pomysłami...
Ale cóż, powinniśmy być tolerancyjni...(haha)
hatiras

Spellcaster
08-12-2012, 14:08
hatiras - widze ze wcale nie zrozumiałeś mojego posta. Wcale nie kaze ci wypychać swojego psa i jak juz wcześniej napisałem sam tez bym tego nie zrobił bo jakoś widok martwego wypchanego psa stojacego pod scianą czy na kominku nie cieszy moich oczu a głaskanie go czy przytulanie tak samo jak i w Tobie budzi we mnie smiech a nawet i pewnego rodzaju odraze . Ale uwierz mi ze są ludzie którzy tak postępują a firmy zajmujące się tego rodzaju usługami czeszą niezłą kase z tego . Tamten post to była ironia choc moze troche zle go sformułowałem .Tak jak juz ktos wcześniej napisał to kwestja gustu , a jak ktoś chce to prosze bardzo , jego sprawa a ja go nie będę za to potępiał.

Vivien
12-12-2012, 14:48
Preparowanie zwierząt jest ok! Sama mam spreparowaną żółwicę, 3 myszy i węża. Sekcja zwłok po naturalnej śmierci też jest ok

zazel
15-12-2012, 04:58
Ja uwazam że preparowanie to super rzecz. np.owady nie długo ciesza nas swoim pięknem... a po śmierci naturalnej (choć nie koniecznie)
mogą po smierci na długie lata nas cieszyć swoim widokiem....
ja mysle ze preparowanie to sztuka.
Ja np.spreparowane okazy oddaje ;) bo nie powinno sie zarabiac na hobby ;)

42d3e78f26a4b20d412==