PDA

Zobacz pełną wersję : Legwan fidżijski



Edyta
29-08-2011, 08:07
Czy ktos może napisać cos o tym legwanie Brachylophus fasciatus.
Byłbym zainteresowany kupnem tego pięknego zwierza.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Edyta
30-08-2011, 08:26
Cała rzesza terrarystów i nikt nic nie wie o tym legwanie ???. Dziwne.

SNAKES
30-08-2011, 09:28
Cześć,

podaruj sobie. Sądzę, że w Polsce nie do kupienia. Poza granicami, praktycznie również. Ze względu na to iż jest to gatunek uznany za ginący, handel jest ściśle kontrolowany a pojedyńcze osobniki potrafią kosztować w USA kilka tys. dolarów:-)))

Pozdrawiam

dr Robert
30-08-2011, 13:53
Oba gatunki Brachylophus są w I załączniku CITES. Przyznaję, ze nie spotkałem się jeszcze z tym gatunkiem w sprzedaży. Wiem tylko o jednej firmie która zapowiedziała sprzedaż w przyszłości gdyż ma kilka osobników we własnej hodowli. W tej chwili ponad 80 osobników B.fasciatus przebywa w australijskich i amerykańskich zoo. Jedyne zoo w Europie które go posiada (1 samica i 5 samców) to ZOO w Rotterdamie, natomiast Brachylopus vitiensis mają tylko australijskie zoo w Melbourne i Sydney (łącznie 25 sztuk). To absolutne rzadkości.

Edyta
31-08-2011, 00:35
Dostałem propozycję od hodowcy z Austrii za parę 3000 Euro sprzeda, ale dopiero po wejsciu Polski do UE ze względu na skomplikowane procedury. Chyba do tego czasu sobie odpuszczę. Dzięki za odpowiedź pozdrawiam.

SNAKES
31-08-2011, 01:21
Cześć,

Super, że masz już ofertę. Znam to uczucie bezsilności w walce z naszą biurokracją:-)
Jeśli Ci bardzo zależy - możesz spróbować i złożyć wniosek o zezwolenie na import. Ale ćwiczyłem ten temat ostatnio i ręce opadają:-(
Możesz też spróbować dogadać się z którymś z ogrodów zoologicznych - jeśli zaproponujesz im załatwienie pary, to pewnie będą zainteresowani. Ale to zależy od dyrektora ogrodu - z niektórymi da się dogadać.

Pozdrawiam

dr Robert
01-09-2011, 04:19
Tylko czy hodowca w Austrii ma na niego papiery i załatwi zezwolenie eksportowe. Na Zachodzie też często nie wygląda to zbyt różowo. Na I załacznik trzeba mieć bezwzględnie udokumentowany rozród w niewoli.

Edyta
01-09-2011, 04:40
Napisał że posiada wszystkie dokumenty ale ze względu na to że Polska nie należy do UE transport będzie niemożliwy i transakcji będziemy mogli dokonać dopiero po przystapieniu do UE.A i ja będę musiał postarać sie o odpowiednie zezwolenia.

dr Robert
01-09-2011, 05:26
Wstąpienie do Unii nic nie zmieni i nie ma z tym nic wspólnego, od wiosny tego roku wszystkie sprawy związane z przewozem zwierząt "citesowskich" są w Polsce uregulowane. Zresztą wcześniej też były, bo od lat sprowadzane są do Polski legalnie zwierzęta z list CITES. Bałagan jest w rejestracji na terenie Polski, ale to inna sprawa.

Edyta
01-09-2011, 08:52
Niestety taki postawił warunek. Napewno masz rację nieznajomsć przepisów "kosztuję". Będę musiał wziąsć kilka dni wolnego aby zorientować się w temacie sprowadzania zagrożonych wyginięciem gadów, a może jakas podpowiedz do którego urzędu w pierwszej kolejnosci.Czarno to widzę, łatwiej przemycać zwierzęta niż sprowadzać legalnie.

dr Robert
01-09-2011, 15:03
Aż tak źle chyba nie jest. Szczególnie jeżeli jesteś z W-wy do Ministerstwa Środowiska nie masz daleko. Najlepiej zacząć od studiowania Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 27 lutego 2002 r.
w sprawie zezwoleń na przewożenie przez granicę państwa określonych roślin i zwierząt (Dz. U. Nr 39, poz. 357 z 16 kwietnia 2002 r.). Jest w internecie pod adresem ministerstwa
http://www.mos.gov.pl/mos/akty-p/cites/rozporzadzenie.html
W praktyce jest tak, a w każdym razie było kilka lat temu, ze po złozeniu wniosku o import, w domu złoży Ci wizytę Wojewódzki Konserwator Przyrody wraz np. z dyrektorem zoo, aby ocenić czy posiadasz warunki do trzymania CITES-owskiego zwierzęcia (odpowiednie terrarium). To nic, ze najczęściej nie mają pojęcia jakie to mają być warunki. A później minister wyda Ci zezwolenie, albo ... nie wyda.
Warto też sprawdzić czy przy przewozie gadów potrzebne jest świadectwo weterynaryjne wystawione w kraju pochodzenia (kilka lat temu nie było potrzebne do płazów i gadów, teraz nie wiem) - to w Departamencie Weterynarii w Ministerstwie Rolnictwa.
Oczywiscie sprzedający w Austrii musiałby załatwic u siebie dokumenty eksportowe i CITES. Tak więc jest z tym sporo zachodu. Transakcję potem trzeba zrobić szybko bo dokumenty te ważne są tylko kilka miesięcy. Sprawy te wyjaśniała pani z Urzędu Celnego we Wrocławiu w czasie Zjazdu PST i w kuluarach (warto było być we Wrocławiu). Ale w każdym większym oddziale Urzędu Celnego jest osoba od tych spraw.
Wejscie do Unii Europejskiej nic nie zmienia, dlatego, że wbrew opiniom niektórych UE to nie jest jedno państwo :)))

dr Robert
01-09-2011, 15:51
Ta propozycja chyba od Jurgena Schmidta bo poza nim chyba nikt w Austrii nie mnoży tego gatunku. (B.fasciatus). Myślę, że mu się nie chce, bo pewnie o zbyt łatwiej w Austrii lub w Niemczech.

Edyta
02-09-2011, 00:53
Dziękuję za wszystkie porady napewno skorzystam tylko nie wiem jeszcze czy nie łatwiej będzie sprowadzić przez Zoo, lub przyjaciół z Niemiec. Nie cierpię urzędów i urzędników. Po za tym jeżeli urzędas w mieszkaniu w bloku zobaczyłby moje terraria gadzinki i owady całą moją menażerię to z wrażenia by się chyba przewrócił nie wydaje mi się aby wydał zgodę.

dr Robert
02-09-2011, 03:00
Wbrew pozorom, przynajmniej kilka lat temu, uzyskanie pozytywnej opinii (przynajmniej w W-wie) nie było trudne, teraz nie wiem. I tak dla takiego zwierza trzeba mieć odpowiednio duże terrarium, bo szkoda byłoby go trzymać w ciasnocie.

Edyta
02-09-2011, 03:22
Będzie swiatełko w tunelu, będzie duże odpowiednie terrarium, ale już w nowym domu.

42d3e78f26a4b20d412==