PDA

Zobacz pełną wersję : LEGWANIĄTKO



Boro
10-10-2011, 03:13
czy może ktoś poradzić mi, co taki mały legwanek lubi zimą jeść. mam sporo miejsca na "ogródek" i chciałabym mu w doniczkach nasadzić różności, by miał zawsze świeże. widziałam też gotowe preparaty dla małych legwanów, czy to jest dobre? i co z robakami, bo wydają się one zbyt wielkie jak na takie maleństwo.

cubante
10-10-2011, 04:12
Ja na zime zasialem fasole, rozne ziola (bazylie, melise-takie ktore maja sotsunkowo duze liscie), nastawilem ziarna fasoli na kielki. Co do tych preparatow nigdy nie dawalalem takiego "czegos" legom, ale chyba mozna jezeli bedzie to jadl (a podobno z tym bywa ciezko - legi nie chca jest tych granulatow) jako dodatek.

Natomiast co do ostatniego punktu - znowu ten sam problem. Ludzie przestancie faszerowac swoje smoki tym cholernym miesem:(

Edyta
10-10-2011, 04:25
Boro i Cubante !- poczytajcie sobie posty pod tytulem "Swierszcze" - w dziale "Legwan Zielony" - tam byla dluga dyskusja wlasnie na temat zywienia Legwanow !!!!!!!
Cubante! uwazam ze nie powinienes tak zdecydowanie apelowac do ludzi zeby nie dawali swoim Legwanom pokarmu zwierzecego ! - poczytaj sobie tamte posty to sie dowiesz dlaczego ! - a jeszcze tym bardziej ze Legwan Boro z tego co zrozumialam jest mlodziutki - moim zdaniem wlasnie wrecz powinien dostac od czasu do czasu np. maczniaka czy mysiego noworodka ! no a poza tym oczywiscie warzywka, owoce, kielki i ew. granulat - ale sa dwa rodzaje - jeden zielony - jest to granulat warzywny - pachnacy taka trawa - nie bardzo lubiany przez mojego Legwana ! a drugo kolorowy - owocowy - o zapachu rowniez owocowym - ten jest bardzo lubiany !!!!! pzdr.

SNAKES
10-10-2011, 05:58
Cześć,

nie wtrącałem się do postu "Świerszcze", ale dodam tutaj tylko dwa słowa.
Zdecydowane apelowanie do ludzi żeby nie karmić legwanów owadami ma sens, ponieważ:

1. w naturze legwany nie jedzą mięsa (nie ma dotychczas ŻADNYCH POTWIERDZONYCH BADAŃ KTÓRE POKAZAŁYBY JAKĄKOLWIEK ZAWARTOŚĆ BIAŁKA ZWIERZĘCEGO W ŻOŁĄDKACH DZIKO ŻYJĄCYCH LEGWANÓW)
2. małe ilości białka zwierzęcego nie są szkodliwe, ale NIE MA ŻADNYCH BADAŃ, KTÓRE WSKAZUJĄ JAK MAŁA DAWKA BIAŁKA ZWIERZĘCEGO JEST BEZPIECZNA DLA LEGWANA

możesz na to zawsze odpisać - "zaryzykuję", ale ryzykujesz życiem i zdrowiem legwana. Pamiętaj o tym za kilka lat - wtedy moga pojawić się kłopoty, których prawdopodobnie nie połączysz z dietą, bo skoro legwan żył i jadł taką diete 10 lat i wcześniej nic się nie działo.

Legwany trzymamy w niewoli wbrew ich woli i jesteśmy moralnie zobowiązani żeby robić wszystko co najlepsze i nie wystawiać bez potrzeby ich zdrowia na próbę.

Pozdrawiam

Edyta
10-10-2011, 06:18
Snake - ja absolutnie nie napisalam ze nalezy karmic Legwana pozywieniem miesnym !!!!!!! - ja tylko uwazam (i NIE RYZYKUJE !!!!!!!!!! - bo nigdy bym nie ryzykowala zyciem i zdrowiem swoich zwierzat !!!!!) ze mlodemu Legwanowi nie zaszkodzi pokarm miesny a nawet jest wskazany ! A jesli chodzi o Twoje stwierzdenie na temat badan nad trescia zoladkowa Legwanow - nie jestem o tym przekonana - wiem ze Legwany zyjace na wolnosci jedza pokarm miesny !!!

A tak na margonesie Ci dodam ze nasz Legwan zyje juz od ladnych paru lat u nas - ma sie bardzo dobrze a wrecz "jest jednym z najladnieszych i najzdrowszych Legwanow w naszym miescie" - to jest stwierdzenie lek. weterynarii - specjalisty i pasjonata od gadow !!!!!!!!!!!
Pzdr

SNAKES
10-10-2011, 06:49
Hej, to nie był atak osobisty.
Wiem, że pewna ilość nie zaszkodzi - ale nie wiemy jaka ilość zaczyna szkodzić. Nie ma na ten temat żadnych badań.

A propos jedzenia mięsa w naturze - jeśli podasz mi jakieś potwierdzone badania (dotychczasowe nic takiego nie wykazały) to będę zmuszony zrewidować swoje zdanie na temat diety legwanów w naturze.
Na razie wiem o jednej obserwacji, która prawdopodobnie rozpoczęła całą debatę na temat diety legwanów (Swanson, P.L., 1950. The iguana Iguana iguana iguana (L.)). Ale jak pisze sam autor:
"Very young iguanas are probably almost entirely insectivorous, but I have made no personal observations on their feeding habits." czyli w tłumaczeniu :Bardzo młode legwany są prawdopodobnie prawie w całości insektożerne, jednakże nie udało mi się wykonać żadnych obserwacji ich zachowań żywieniowych".

Dla czytających po angielsku, polecam:
http://www.anapsid.org/iguana/hayes.html
oraz doskonały artykuł Adama Britton'a Ph.D.:
http://www.anapsid.org/adambritton.html
na temat białka zwierzęcego w diecie legwanów zielonych.

Jeśli będie taka potrzeba - proszę o e-mail, przetłumaczę te materiały i opublikuję na stronie www.

Pozdrawiam

SNAKES
10-10-2011, 06:50
Hej, to nie był atak osobisty.
Wiem, że pewna ilość nie zaszkodzi - ale nie wiemy jaka ilość zaczyna szkodzić. Nie ma na ten temat żadnych badań.

A propos jedzenia mięsa w naturze - jeśli podasz mi jakieś potwierdzone badania (dotychczasowe nic takiego nie wykazały) to będę zmuszony zrewidować swoje zdanie na temat diety legwanów w naturze.
Na razie wiem o jednej obserwacji, która prawdopodobnie rozpoczęła całą debatę na temat diety legwanów (Swanson, P.L., 1950. The iguana Iguana iguana iguana (L.)). Ale jak pisze sam autor:
"Very young iguanas are probably almost entirely insectivorous, but I have made no personal observations on their feeding habits." czyli w tłumaczeniu :Bardzo młode legwany są prawdopodobnie prawie w całości insektożerne, jednakże nie udało mi się wykonać żadnych obserwacji ich zachowań żywieniowych".

Dla czytających po angielsku, polecam:
http://www.anapsid.org/iguana/hayes.html
oraz doskonały artykuł Adama Britton'a Ph.D.:
http://www.anapsid.org/adambritton.html
na temat białka zwierzęcego w diecie legwanów zielonych.

Jeśli będie taka potrzeba - proszę o e-mail, przetłumaczę te materiały i opublikuję na stronie www.

Pozdrawiam

Edyta
10-10-2011, 07:07
Snakes - ja mam swoje zdanie na ten temat, podparte artykulami, radami lekarza wet. i wlasnym doswiadczeniem - nie bede Cie przekonywac - szczerze Ci powiem ze mam dosyc juz tego tematu i sporow kto kogo przekona do swoich racji. Jak dla mnie nie mozna sie opierac tylko i wylacznie na samej lekturze artykulow. Ja juz koncze dyskusje na ten temat - ale mnie nie przekonales. pzdr.

SNAKES
10-10-2011, 07:16
Jeśli Cię nie przekonałem - trudno.
Nie chcę Cię na siłę przekonywać.

Pozdrawiam

Boro
10-10-2011, 07:45
Edyta, SNAKES, przykro mi, że przyłożyłam się do sporu między wami. dziękuję za wskazówki, przyłożż wszelkich starań, by moje legwaniątko miało wszystko co najlepsze.
jeśli chodzi o pożywienie, sama rownież czytałam wiele wersji, najcenniejsze jednak bywają zawsze wiadomiści od sympatyków posiadających zwierzaka (jakiegokolwiek), niż wiadomości podręcznikowe.

........

pozdrawiam

dr Robert
10-10-2011, 08:01
Niestety nie podzielam zdania, że najlepsze są rady od sympatyków posiadających zwierzęta. To dodatkowe i niestety niezbyt dobre źródło. Nawet najbardziej kochający zwierzęta mogą je źle hodować. Wystarczy prześledzić historię długości życia legwanów w niewoli. Jeszcze 30 lat temu utrzymanie przy życiu legwana dłużej niż 4-5 lat było nie lada wyczynem. Główną przyczyną polepszenia się przeżywalności jest zmiana diety. Kiedyś uważano, że dieta zwierzęca jest zdrowa dla młodych, daje im więcej energii, szybciej rosną (co jest prawdą), ale nie myślano o dalszych konsekwencjach. Dla osób dociekliwych proponowałem już kiedyś nie informacje podręcznikowe, ale oryginalne prace naukowe na temat preferencji pokarmowych w naturze. Chyba nie ma lepszego źródła i nie zastąpią je rady domorosłych miłośników. Najgorsza jest chyba "ślepa miłość" :))). Niestety, nie wiem jak długa hodowla przez "sympatyka" nie zastąpi rzetelnych badań w naturalnym środowisku. Sympatyk może co najwyżej zbadać, że legwany najbardziej lubią jajecznicę, frytki i bitą śmietanę.

SNAKES
10-10-2011, 08:03
Tak,
pamiętaj tylko, iż fakt że otrzumujesz uwagi czy sugestie od osoby posiadającej zwierzaka, wcale nie oznacza że są one rzeczywiście sprawdzone i dla zwierzaka odpowiednie:-) Czytałem kiedyś artykuł osoby która posiada legwana kilka lat, w którym było napisane iż najlepiej trzymać legwany w szczelnym terrarium, ze względu na łatwość utrzymania wilgotności:-(

Chodzi mi tylko o to, że warto przynajmniej znać zdanie osób które prowadzą na dany temat badania naukowe czy mają po prostu większe doświadczenie w hodolwi i leczeniu tych zwierząt niż my.
A jeśli chodzi o przytoczone artykuły - pochodzą od osób których doświadczenia i wiedzy nie można kwestionować.

Dlatego osobiście uważam - jedno z twierdzeń jest potwierdzone naukowo, drugie nie. I pomimo iż wielu hodowców przychyla się temu drugiemu, nie widzę podstaw żeby nie pozostać przy pierwszym.

Proszę tylko pamiętać iż dieta wywiera długofalowy wpływ na zdrowie i to co nie będzie widoczne w ciągu kilku lat, może spowodować przedwczesne zejście zwierzaczka z tego świata. I często w takim przypadku bez dokładnej sekcji (na co większość opiekunów się nie zdecyduje) nie dowiesz się co było faktyczną przyczyną.

Ale nie chcę ponownie rozpoczynać dyskusji - na tym zakończę temat, z mojej strony to wszystko.

Pozdrawiam wszystkich

Janusz.Poz
10-10-2011, 08:13
Nie chciałbym, aby na nowo wywoływać awanturę o "ŚWIERSZCZE".
Uważam, że każdy ma prawo do głoszenia swoich poglądów, tak jak każdy ma prawo sie z mini zgadzać, albo nie.
Osobiście uważam, że jednak coś do powiedzenia mają sami nasi milusińscy.
Natura wyposaża zwierzęta w instnkt. A fakt urodzenia legwana na farmie nie powoduje, że on ten instnkt zatracił!
Jeśli wpuścimy mu świerszcza i on będzie na niego polował, to znaczy, że jego naturze nie jest obce zdobywanie pożywienia w ten sposób.
Dlaczego zwierzęta żyjące na drzewach grzebią w ziemi? Szukają tam pożywienia. Może właśnie jakichś robali.
Jeśli zwierzakowi brakuje jakiegoś składnika pokarmowego, to poszukuje jego źródła.
Czemu papugi dziobią sepię, a psy liżą ściany? Bo im brakuje wapna!
Jeśli legwan odczuwa brak białka zwierzęcego, to będzie polował na owady, albo wygrzebywał jakieś "żyjątka" w ziemi.
Zgodzę się z tym, że pokarm roślinny jest podstawowy. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by tę dietę urozmaicać. Oczywiście w ROZSĄDNYCH proporcjach.
Tylko proszę, nie kłóćmy się, jakie proporcje są "rozsądne"!!!
Jakiś czas temu oberwało mi się na tym forum za to, że dawałem mojemu Kaziowi... szynkę... On ją uwielbiał! Jadł z ręki!!!
Część argumentów do mnie trafiła i od tamtego czasu Kaziu szynki nie widział. Czasem próbuję mu podawać surowe mięso w niewielkich ilościach (zalecane w literaturze i przez weterynarzy).
Ale tego nie rusza. Na szczęście są jeszcze jajka! Te lubi! I od czasu do czasu dostaje!
Swoją drogą krytykuje się tu często fakt zwierzęcego pochodzenia jajka, a tak mało mówi się o jego wartościach odżywczych. Toż to kopalnia witamin i protein! W końcu zalążek przyszłego życia...
I jeszcze jedna uwaga! W diecie mojego legwana pokarm pochodzenia zwierzęcego wynosi ok. 5%!
Pozdrawiam serdecznie,
Janusz

SNAKES
10-10-2011, 08:52
Cześć,

napisałeś, że trzeba brać pod uwagę instynkt oraz "Jeśli zwierzakowi brakuje jakiegoś składnika pokarmowego, to poszukuje jego źródła."
Poniekąd masz rację, ale jest jeszcze druga strona medalu:
jeśli podasz legwanowi, to będzie jadł również trujące dla niego rośliny.

Pozdrawiam

PS. Myślę, że rzeczywiście nie potrzeba wywoływać kolejnej "świętej wojny"

Janusz.Poz
10-10-2011, 09:18
No właśnie! Trujące rośliny!
Zwierzęta takie rzeczy wyczuwają!
Mój leg ma w terrarium tylko żywe rośliny. Kiedyś miał jakiegoś fikusa, ponoć trującego... Wstawiłem tę roślinę zupełnie nieświadomie. Brrr!!!! Nie tknął go!
Miałem też kanarki. Latały często po pokoju skubiąc roślinki. Nigdy nie tknęły fikusów, czy filodendronów (też trujących).
Więc chyba z tym instynktem u zwierząt nie jest tak źle.
Owszem, można otruć psa dodając truciznę do aromatycznego kawałaka mięsa.
My oszukujemy legwany dodakjąc lekarstw do ich przysmaków.
Ale to już zupełnie coś innego.

dr Robert
10-10-2011, 09:46
Owszem, jajko ma proteiny, ale niestety wyjątkowo niekorzystny stosunek wapnia do fosforu i bardzo, bardzo dużo tłuszczu. Tak, że nie za często z tym jakiem. Nie wiem jaka to literatura zaleca podawanie legwanom mięsa (cytuję"Czasem próbuję mu podawać surowe mięso w niewielkich ilościach (zalecane w literaturze i przez weterynarzy)". Nie wiem też co to za weterynarze. Ale jak tak zalecają, tym gorzej dla nich.
Legwan nie padnie od kawałka mięsa, ale znałem takiego co jadł je codziennie, rósł dwa razy szybciej niż moje, ale żył co najmniej 5 razy krócej (miał dwa lata gdy padł, moje teraz mają 10). Przyczyną kopania w ziemi przez legwany nie musi być chęć zjadania "robaków", może być tysiąc innych przyczyn.
Niestety coś co nazywacie instynktem dotyczącym wyboru pokarmu u legwanów całkowicie zawodzi. Legwany w warunkach hodowli jedzą wszelkie szkodliwe dla nich pokarmy, a niektóre nawet piasek i ziemię. Dlaczego tak się dzieje ? Na pewno nie rozwiązemy tego problemu na tym forum :((

Doświadczony :(
10-10-2011, 10:21
Śledzę ten wątek oraz inne, które poruszają ten sam problem...
Najbardziej przemawiające do wyobraźni wszystkich są jednak wzięte z życia (znane wszystkim - angażujące rozum i myślenie) przykłady (chociażby innych zwierząt):
1. Miałem kiedyś małego żółwika stepowego. Uwielbiał jeść twaróg i miał go praktycznie codziennie do oporu. Cieszyłem się, że wygląda tak "zdrowo" i szybko rośnie. Potem zaczęły sie problemy z deformacją pancerza wywołaną otłuszczeniem zwierzęcia... Na pewno żółw ten nie pożyje długo - otłuszczone organy wewnętrzne, zniszczone nerki i wątroba, złogi mocznika...
2. cyt.: "Tak bardzo kocham mojego pieska. Jak jemy obiad, daje mu kości z kurczaka, dostanie czasami kawałek schaboszczaka, a jak zostanie cos z obiadu, to ziemniaki z sosem. Czasami dostanie też czekoladkę lub cukierka... On tak to lubi. Nie ruszy żadnej karmy, ani specjalnie przyrządzanych dla niego kasz z mięsem i warzywami, które zaleca weterynarz... On jest jak członek rodziny, dlaczego ma jeść to, co nie lubi. Przecież taki piesek ma instynkt i wie, co jest dla niego dobre" Konsekwencje: pies zdycha przedwcześnie na typowe choroby cywilizacyjne.
3. cyt.: "Hmm, ale jestem głodny, chyba kupię sobie piccę, albo hotdoga... Tak hotgdog, to jest to, na co mam ochotę... Ale ci dietetycy są durni, przecież jak mam ochotę na czekoladę, to znaczy, że mi brakuje jakiegoś składnika, który jest w czekoladzie. Przecież to jest logczne. Dlaczego mam niby jadać jakieś surówki i owoce - to jest nie dobre. Lepiej zjem sobie kurczaka..." Konsekwencje: choroby cywilizacyjne i przedwczesna śmierć.
4. "Niezaprzeczalnym naukowym faktem jest to, że na każde 1.000 osób odżywiających się mieszanymi posiłkami lub mięsożernych w wieku do 60 lat przypada jeden wegetarianin, a na każde 1.000 „mięsożernych" po siedemdziesiątce, jest już 100 wegetarian. W wieku ponad 80 lat na każde 1.000 mięsożernych przypada 600 wegetarian."

Wystarczy teraz sobie dokładnie to wszystko przemyśleć i zweryfikować lub nie swoje poglądy. :) Życzę wszystkim długiego i zdrowego życia (głównie hodowanym przez was zwierzętom, bo one są całkowicie od was zależne).

Alicja
10-10-2011, 13:29
Edyta jeśli piszesz "wiem, że legwany w naturze jedzą białko zwierzęce' to może podasz źródło takiego twierdzenia? Siedziałas pięć lat w dżungli i robiłaś badania? A może są ci znane jakieś wyniki badań? A może doznałaś objawienia?
Wygłaszając takie tezy trzeba je czymś poprzeć. Jak narazie wiadomo podawanie dużych ilości białka zwierzęcego ewidentnie powoduje wyniszczenie organizmu legwana i przedwczesną śmierć.

Moim zdaniem takie wypowiedzi robią początkującym wodę z mózgu. Rozmawiającym z początkującym właścicelem lega powinno się kłaść nacisk na następujące kwestie:

- podstawę pokarmu powinny stanowić LIŚCIE (mlecz, babka, liście groszku, truskawek, malin, winogron, lucerna ...) Zimę niestety trzeba przemęczyć na warzywach. Warto pozamrażać kwiaty mlecza, ususzyć lucernę, wysiać kiełków.ur
- na drugim miejscu umieszczamy warzywa i kiełki
- na trzecim owoce
- na czwartym umieszczany minimalny dodatek białka zwierzęcego bądż nie podajemy go w ogóle!

- unikamy sałaty, kapusty, szczawiu
- nie podajemy białego ani żółtego sera, żadnych doprawianych i przetworzonych ludzkich pokarmów

- dietę uzupełniami w witaminy (specjalne zestawy dla gadów, vibovit) oraz wapń
- stosujemy naświetlania UV (12-14h dziennie świetlówka UV bądź parę minut dziennie lampa Ultravitalux)

Wtedy mamy szansę na zdrowego lega. A kanapkę z sałatą szynką i serem lepiej zjeść samemu ...

lesiu
10-10-2011, 13:31
jeśli chodzi o granulat to mój legi nie chciał na początku nawet na to patrzeć. karmiłem go tym pare razy na siłe tzn. brałem go na ręce i dawałem na chama. teraz je bez oporów i dość szybko czyści miseczkę z tego rodzaju porzywienia.

Gadzinka
10-10-2011, 15:31
Czy wszyscy szanowni terrarysci rozumieja temat, na ktory sie wypowiadaja???!!!
Jezeli chodzi o karmienie to zacytuje cytat z najnowszej ksiazki, ktora jest ostatnio poszukiwana na rynku przez wielbicieli legwanow. "LEGWAN ZIELONY potomek smokow" WITOLDA BORKOWSKIEGO. Jest lekarzem od 13 lat zajmuje sie terrarystyka. Obserwuje i hoduje wiele gatunkow gadow egzotycznych miedzy innymi legwany. To jest krotka notka o samym autorze z tej ksiazki. A teraz cytat z tej ksiazki, czym karmimy legwany „ ... Sam pokarm roslinny nie daje wystarczajacych ilosci substancji budulcowych dla wzrostu mlodych legwanow, dlatego tez spozywaja one pokarmy zwierzecego pochodzenia. Nie nalezy zapominac, ze sa jaszczurkami roslinozernymi wiec zwierzece produkty winny stanowic mala czesc ich diety (dla mlodych do 20%, a dla doroslych legwanow nie wiecej niz 10%). Obserwacje hodowlane wykazaly, ze mlode legwaniki urodzone w niewoli przedkladaly rosliny nad swierszcze, a ich rozwoj przebiegal bez komplikacji.Wszystko polega na swobodnym dostepie do roznorodnego pokarmu, a organizm legwana sam zadecyduje, czego mu potrzeba do wzrostu. Jezeli bedziemy legwanom zbyt czesto lub za duzo podawac produktow pochodzenia zwierzecego odbije się to niepomyslnie na zdrowiu tych gadow. Produktem przemiany bialek zwierzecych jest kwas moczowy normalnie wydalany wraz z odchodami, jeżeli zbyt wiele go powstaje w ciele legwana odklada się on w stawach i narzadach wewnetrznych, co powoduje zwyrodnienia tych struktur i pogorszenie stanu zdrowia jaszczurki. Stan taki okreslany jest jako DNA i trudno cofnac zaistniale zmiany wewnetrzne. Aby temu zapobiec unikamy przekarmiania legwanow zwierzecymi pokarmami ......."
Idac za radami ludzi pouczajacych mnie ze legwana karmi sie wyłącznie pokarmem roślinnym i to posypac wapnem (a on za cholere nie chcial jesc tego, bo jak wyczul wapno to mu sie niedobrze robilo patrząc na utartą marchewke, dostawal dreszczy) - żeby nie szybka interwencja weta, który leczy gady w ogrodzie ZOO dzisiaj bym go nie miała. Od tego weta dopiero sie nauczylam jak karmic swojego smoka. Życie mu uratowaly myszki:))) i zastrzyki - sam już przestał przyjmować pokarm. Myszki tez bardzo kocham, ale nie bylo innego wyjscia. Moj leg doslownie sie rozsypal (polamane konczyny, zebra). Doszedl do siebie w przeciagu miesiaca, dzis jest dorosłym, przepieknym, imponującym legwanem. W tej chwili jest już wegetarianinem i pokarm zwierzęcy już go nie interesuje ... z tego powodu, że już tak nie rośnie i nie przechodzi tak wyczerpujących wylinek.
Wbrew opinii co niektorzy mowia, ze legwana nie da się oswoic. Mój jest, az za bardzo oswojony. Jak leze to polozy mi się na klatce piersiowej a swoja glowe na moich policzkach i tak lubi spac :)))
Jest niesamowitym pieszczochem .... i nie jest on fenomenem wyjątkowo łagodnym, tylko trzeba mieć odpowiednie podejście do zwierząt. Trzeba je po prostu KOCHAĆ I DBAĆ O NIE a one nam odpłacą swoją miłością i zaufaniem.
Sorki, ale się rozpisalam, troszke zboczylam z tematu.

P.S. Dobrze by też było, żeby swoja opinie na temat żywienia wyrazil P.dr. J.Zajaczkowski

Zycze dobrej opieki naszym SMOKOM
[gadzinka]

Gadzinka
10-10-2011, 16:22
"Przyczyną kopania w ziemi przez legwany nie musi być chęć zjadania "robaków", może być tysiąc innych przyczyn...."
R.M.

Ja podam trzy, ktore znam :-)
1) Samice kopia nory (podobno na 3 m) zeby zlozyc jaja.
2) Z braku schronienia w postaci drzew ,skal w tedy legwany kopia nory 4m dlugosci i srednicy okolo 20 cm,a na koncu tej nory znajduje sie szersza komora w ktorej chronia sie przed drapieznikami.
3)Legwany poszukuja skladnikow mineralnych.

Pozdrawiam
[gadzinka]

dr Robert
10-10-2011, 16:47
Bardzo szanuję Wicia, ale ten fragment Jego książki mniej mi się podoba, choć do całej książki nie jestem tak krytycznie nastawiony jak niektórzy demonstrujący to na tym forum. I niestety w kwestii żywienia legwanów nie jest dla mnie autorytetem (Wiciu, wybacz...:))) Sam nie prowadził badań tego gatunku w naturze, również konstrukcja książki w której brak źródła (czyli autor i rok) przy podawanej kwestii, nie pozwala na weryfikację skąd autor czerpie wiedzę. Owszem na końcu jest spis literatury, ale doprawdy nie wiemy skąd wziął się przytoczony przez gadzinkę opis żywienia. W mojej ocenie 20 % pokarmu zwierzęcego dla młodych to stanowczo za dużo. Moje młode dostawały może 2-5 % i chyba wystarczy. Przynajmniej te o których losach wiem czuja się dobrze (Alicja, pozdrowienia dla 3-letniej już Cytroli z mojego chowu).

Legwanami interesuję się od kilkunastu lat, od 10 hoduję parę tych zwierząt, udawało mi się je rozmnożyć. Przeczytałem o nich dziesiątki różnych artykułów i kilka książek. Z autorami niektórych nawiązałem kontakt. Również problematyka roślinożerności u gadów nie jest mi obca. Gadami zajmuję się na codzień zawodowo przez ostatnie 9 lat, a przedtem od późnego dzieciństwa do końca studiów hobbystycznie.
I mam swoje autorytety. Dla mnie autorytetem w tej dziedzinie jest Rand, Buckhardt czy Kohler, którzy tą problematyką się zajmowali tam, na miejscu. Kohler zresztą ciągle jezdzi do Ameryki Płd. i spędza tam masę czasu i jest specem od Iguanidae.

Niestety większość różnych "podręczników" do hodowli opartych jest na przesądach powtarzanych przez weterynarzy i miłośników zwierząt i jak to zwykle w życiu bywa -nowe- trudno się przebija.
Fakt diety mięsnej w szczególnych przypadkach opisanych przez gadzinkę nie jest argumentem za jej stosowaniem. Legwany po takiej diecie są początkowo silniejsze, rosną w niesamowitym tempie, ale niestety nie żyją długo. W takich sytuacjach warto ją zastosować, ale tylko po to aby przywrócić legwana do życia, natomiast na dłuższą metę nie jest to pokarm legwana. Bo to nie jest ich naturalny pokarm !
W jednych badaniach w ogóle nie wykazywano obecności pokarmu zwierzęcego, w innych całkowicie marginalny. Dlatego najlepiej profilaktycznie raz na jakiś czas (tydzień, dwa,trzy, cztery) podać coś mięsnego w niewielkiej ilości (ja daję jajka, a samicy w ciąży również noworodki). Takie ilości na pewno nie zaszkodzą. I chyba to będzie w miarę bliskie temu czym odżywiają się legwany w naturalnym środowisku.

I jeszcze rada dla gadzinki: więcej krytycyzmu (notki o autorze w książkach piszą najczęściej sami autorzy :)))))

Marblo
10-10-2011, 17:25
Czesc mam pytanko w jakiej postaci najlepiej podawac jajko ??
Z gory dzieki pozdrawiam Marblo :o]

Gadzinka
10-10-2011, 17:28
"Dlatego najlepiej profilaktycznie raz na jakiś czas (tydzień, dwa,trzy, cztery) podać coś mięsnego w niewielkiej ilości (ja daję jajka, a samicy w ciąży również noworodki). Takie ilości na pewno nie zaszkodzą. I chyba to będzie w miarę bliskie temu czym odżywiają się legwany w naturalnym środowisku. R.M. "

_Uważam, że cytat dotyczący żywienia z postu dr Roberta ... powinien wszystkich "legwaniarzy" na forum usatysfakcjonować :-)))

Ps. Co się tyczy długości życia legwanów - pożyjemy zobaczymy.

Pozdrawiam
[gadzinka]

Boro
11-10-2011, 01:46
jeśli istnieje fachowa literatura na temat legwanów, wdzięczna będę za konkretne tytuły a także infornacje o możliwości ich zdobycia (mogą być anglo języczne). ja znalazłam jedynie 2 książki dotyczące raczej terrarium ogólnie oraz kilka sympatycznych stron:)

SNAKES
11-10-2011, 02:16
Przejrzyj sobie dokładnie:

http://www.anapsid.org/iguana
http://www.greenigsociety.org
http://www.iguanaden.com/
http://www.baskingspot.com/iguanas/index.html
http://www.milagros.net/caiman/
http://www.legwan.org - to po polsku

polecam zwłaszczą tą pierwszą - strona Melissy Kaplan, prawdopodobnie największy zbiór rzetelnych informacji o hodowli legwanów w sieci, dużo bardziej rzetelny niż większość pseudonaukowych opracowań drukowanych.

Tam znajdziesz odpowiedź praktycznie na wszystkie pytania dotyczące żywienia.

Pozdrawiam

Boro
11-10-2011, 02:54
:)

Alicja
11-10-2011, 05:20
Gadzinka zapewne nieprawidłową dietą, brakiem odpowiednich ilości i wapnia i brakiem promieniowania UV wpędziłaś legwanka w chorobę. I nie zwalaj tego na fakt,że nie jadł myszek!

Co do książki "poszukiwanej" na rynku to nawet się nie wypowiem.

Do dr Roberta - dziękuję za pozdrowienia. Cytrola jest zdrowa i ma się dobrze :) W tej chwili nie podajemy legwanom żadnego białka zwierzęcego. Gdyby była w ciąży zmieni się to na dodatek paru pinków.

Seb
11-10-2011, 05:40
Poszukiwana na rynku ??? Dobre !!
Jak ktoś ją chce to dostanie ja za friko tylko niech podjedzie do mnie !!! Wiecie zaczął się sezon grzewczy ... a skoro poszukiwana ....

Gadzinka
11-10-2011, 15:52
SNAKES - akurat wypowiadasz się na tym forum to przy okazji - dziekuje, ze nie był Ci obojętny los LEGWANIATKA, że zainteresowałeś się nim i dales ogloszenie na forum: „Zwierze po przejsciach, szuka opiekuna” Tak, znalazl on opiekuna w mojej osobie. Chcialabym, zeby te osoby co się tutaj wypowiadaja na tym forum widzialy do jakiego stanu można doprowadzic zwierze . Kazda jego zmiane na lepsze utrwalam na kliszy - nie wiem jak wyjda zdjecia. Legwan ten nie potrafil chodzic ... po prostu się czolgal na brzuszku. W tej chwili to już ladnie nawet biega choc ma tylko same stopy bez paluszkow (już zaczynaja mu odrastac) :))) a w dodatku miał jeszcze oparzone przednie lapki (już wygojone), do tego jeszcze opuchniete oczy tak, że nie domykały się powieki.
Ciekawe czym ten jego poprzedni właściciel karmil?..................bo zamiast rosnac to po kolei gubil czesci ciala. Na grzbiecie i ogonie nie ma grzebienia i nawet sladu po nim, ze kiedykolwiek tam rosl, odpadly paluszki w tylnich nóżkach a jego skora to jedna smierdzaca skorupa :-( To dobrze, ze nie boi się wanny i lubi się moczyc a przy okazji plywania wyrabia sobie miesnie. Jest to legwan 2 letni a ma zaledwie 60 cm dl.. Zostala duma legwana czyli legwani ogon bo bez tego ogona by wygladal jak zaba. Jak go przywiozlam do domu to przez 3 dni plakalam za kazdym razem kiedy na niego spojrzalam.
SNAKES jaki on jest kochany ,on już nam odplaca swoja miloscia , puszczany jest na spacerki po mieszkaniu, żeby się nauczyl chodzic, nigdzie nie stara się uciekać ... tylko tu zajrzy tam zajrzy i zaraz do czlowieka przychodzi. Lubi być glaskany, wygladac przez okno i podziwiac swiat którego nigdy nie widzial, a slonce i niebo, które zobaczyl przez okno to było dla niego niezwykłym przezyciem. Je za dwa dorosle legwany (chyba chce nadrobić straty), dostaje cala miseczke urozmaiconego jedzonka z witaminami i wapnem w tym przypadku nie ma problemu z podawaniem wit. i wapna bo on chetnie sam zjada do tego jeszcze liscie mlecza i chrzanu, to wszysto w jednej chwili ginie. Pocieszajace jest to ze ma apetyt i nie ma urazu psychicznego do czlowieka., za to ze musial tyle wycierpiec.

Pozdrowienia dla Ciebie i przy okazji pozdrow wlasciciela sklepu zolog. w Grodzisku Maz. Bardzo mily pan, widac ze kocha zwierzeta .

[gadzinka]

P.S.
Czytam na forum ....zaopiekuje się zwierzakiem wezem, legiem, pajakiem ... nawet może być chory, mam dobre warunki!!!
Co niektorzy na te swoje posty otrzymuja zgryzliwe uwagi.......lepiej nie oddac nikomu , okaleczyc zwierze niech się meczy i cierpi a nawet doprowadzic do smierci ....ja kupilem to i ty tez sobie kup.

Chyba to forum jest stworzone dla zwierzat i ich milosnikow???........a nie czepiania się i lapania za slowka, po to żeby się emocjonalnie na kims wyzyc.

Wrrrr ... a jak macie w sobie tyle jadu to udajcie się do laboratorium oddac go na surowice !!!

Gadzinka
11-10-2011, 16:37
Widzisz Alicjo ... jakoś tak się składa, że staram się zaopiekować tymi zwierzętami co potrzebują pomocy. To nie ja wpędzam w chorobę, tylko one są już chore i wymagają opieki. Pierwszy i obecny legwan jak go dostałam - też potrzebował pomocy w mniejszym stopniu ale z nim był problem bo nie chciał jeść - tu była przyczyna. Nie to co ten maluszek - który jak na smoka przystało ma smoczy apetyt.

Ktoś na forum zarzucił Ci, że nie masz legwanów ... nie zaprzeczyłaś.
Więc jak zdobywasz doświadczenie nie przebywając z nimi na co dzień?

[gadzinka]

Alicja
11-10-2011, 19:15
Nie martw sie tym Gadzinka, opieram się na własnych obserwacjach :) Oczywiście nie tylko ...

Poprostu nie uważam za stosowne tłumaczyć się przed każdym, kto mi coś tam zarzuci. A już szczególnie w takim tonie jak zrobił to Kropek ...po prostu nie daje się sprowokować.

SNAKES
12-10-2011, 02:08
Cześć!
Cieszę się że zaopiekowałaś się tym legwanem. Na pewno Ci się odwdzięczy - to rzeczywiście zwierze po przejściach.
Widzę że trafił w naprawdę dobre ręce.

Pozdrawiam

Edyta
12-10-2011, 04:04
Gadzinko !!! - w pelni sie z Toba zgadzam - ja tez (jak zreszta juz kilkakrotnie pisalam - ale oczywiscie zostalam natychmiast zasypana krytyka, wiec juz przestalam wogole pisac na forum - a przynajmniej na ten temat i narazie dopoki ludzie ktorzy pisza nie przestana sie wyzywac a zaczna pisac tak jak Ty - czyli z uczuciem i pasja dla swoch zwierzat - dzielac sie z innymi swoimi spostzrezeniami i doswiadczeniem a nie krytyka i wymadrzaniem sie !!!!!!!!!!!)uwazam ze nalezy podawaz mlodym Legwanom pokarm zwierzecy a jak juz beda duzymi i pieknymi Smokami to od czsu do czasu w malych ilosciach ! - to jest efekt moich doswiadczen oraz innych zyczliwych gadom osob - jak np. lek. weterynarii ktory pasjonuje sie gadami !! Pozdrawiam bardzo serdecznie !!!!!!!

dr Robert
12-10-2011, 07:14
Marblo, jaja podaję gotowane. Całe siekam i mieszam z sałatką.

Gadzinka, gratuluję odwagi i cierpliwości. W USA, gdzie jest jeszcze więcej niechcianych legwanów wiele osób prowdzi całe schroniska dla takich biednych zwierząt. Dobrze, że udało Ci się uratować to zwierzę, choć jestem zdania, że w ciężkich sytuacjach czasami lepszym wyjściem jest eutanazja niż narażanie gada na cierpienie. Tak jak pisałem wcześniej są sytuacje w których większy dodatek pokarmu zwierzęcego może pomóc. Właśnie np. w okresach rekonwalescencji, ale i wtedy nie warto przesadzać.

Tak naprawdę nie trzeba mieć legwanów aby coś o nich wiedzieć. Fakt posiadania i obserwowania nie czyni z nas specjalistów. Zresztą "prawdy" oparte na obserwacji jednego osobnika są mało wiarygodne. Dlatego i tak najważniejsza jest literatura i analiza wielu przypadków. W biologii legwanów jest jeszcze sporo do odkrycia, ale też bardzo dużo o nich wiemy! I nie trzeba w tym celu prowadzić własnych badań, bo inni już za nas to zrobili. Warto oprzeć się na ich wiedzy i doświadczeniu. W Polsce nikt nie prowadził badań nad legwanami zielonymi (chyba, że w ukryciu), dlatego konieczne jest opieranie się na autorach zagranicznych i najlepiej pracach oryginalnych, a nie przetworzonych przez różnej maści popularyzatorów (choć część z nich jest oczywiście rzetelna).


Boro, setki tytułów prac o wszystkich aspektach biologii i hodowli legwanów znajdziesz na:
http://crocodilian.com/iguanabiblio/
Jak dotrzeć do tych artykułów ? Książki pozostaje kupować w zagranicznych księgarniach (np. internetowych) lub przez polskich importerów. Co do artykułów to niektóre (niestety nieliczne) czasopisma sa obecne w bibliotekach uniwersyteckich (głównie biblioteki instytutów zoologii na iniwersytetach) lub w dość dobrych bibliotekach w Instytucie Zoologii PAN w Warszawie na ul. Wilczej, albo w Instytucie Systematyki I Ewolucji Zwierząt w Krakowie na Sławkowskiej. Jeśli czasopism nie ma w Polsce trzeba niestety dotrzeć do autorów (tzn. ich adresów poszukać np. przez internet) i prosić o kopie. Prawie wszyscy poproszeni przesyłają kserokopie.

Rysiek
12-10-2011, 11:38
Nie pisałem na ten post swojego zdania , ale bacznie śledziłem wszystkie odpowiedzi . To okropne co musiał wycierpieć legwan, którego masz, ale niezmiernie się cieszę, że dostał się w Twoje ręce !!! Pozdrawiam ! Rysiek

Rysiek
12-10-2011, 11:55
Czy może wiesz, kto był jego włascicielem i gdzie obecnie przebywa ? Może jego paluszkami ktoś by się "zaopiekował"...Kawał GNOJA. Mam nadzieję , że czyta to forum ! Rysiek

Gadzinka
13-10-2011, 16:57
Dziekuje za cieplutkie slowa i maile, które dostalam na priv :))) niestety z braku czasu w chwili obecnej nie jestem w stanie na wszystkie odpisac, ale jak tylko chwilke zlapie to obiecuje ..
SNAKES – Tobie obiecuje pierwszemu odpisac :)


Rysiek - wiem ... wiem jak bardzo kochasz te gadzinki, Twój Gucio jest tego dowodem. Sliczny ten twój dragon, cere ma ladna i grzebyk :))) Szczęściem jego jest, że ma takiego opiekuna. Ale niestety nie wszystkim sadzone mieć taka opieke i to się nie tyczy tylko tego jednego legwana (po przejściach) takich legwanow zaniedbanych jest bardzo duzo. I to jest smutne :(((
Ps. Jak znajdę więcej czasu to załącze fotki moich legów.

Pozdrawiam wszystkich
[gadzinka]

Rysiek
14-10-2011, 08:54
Wkurzyłem się i pod wpływem chwili walnąłem ten ostatni post. Sorry ( nie tego, który doprowadził do takiego stanu legwana ). Znowu bym coś napisał...Wiem, że kiedyś o takich przypadkach ( jeszcze na starym forum ) pisał Jayzm. Teraz , nie wiem dlaczego, nie odzywa się na tym forum, a szkoda. Pozdrawiam! Rysiek

42d3e78f26a4b20d412==