PDA

Zobacz pełną wersję : Oswajanie ( przyzwyczajanie) do kontaktu od pierwszego dnia



Aloha
16-12-2011, 11:46
Słuchajcie , nie wiem jak to jest z tym oswajaniem do końca, ale mój około 25 cm legwan jest u mnie od miesiąca, i praktycznie od pierwszego dnia przyzwyczajałem go do brania na ręce. I wiecie co? Zawsze pierwszy moment jest nerwowy, tzn. włożenie ręki do terrarium. Za chwilę jednak swobodnie łapie się dłoni i biegiem wdrapuje się na ramię. I spokojnie siedzi na nim, raz tylko smagnął mnie ogonem na samym początku. Spokojnie po tym miesiącu siedzi na meblach, od 2 tyg. nabrał śmiałości i zaczyna włóczyć się i myszkować po pokoju, badając wszystko językiem. Z jedzeniem bywa różnie, czasem cały dzień nawet nie skubnie przygotowanych liści ( m.in. trzykrotka włożona do wody - obgryza liście) i owoców, czasem przyjmuje pokarm z ręki, zdarza się, że podaję mu Kubusia z łyżeczki ( potrafi wypić wlewany do pyszczka sok w ilości nawet 4 łyżeczek, potem długo leży pod lampą grzewczą). Jedyny problem to totalna niechęć do posypanych witaminami pokarmów i to mnie martwi. Nawet jeżeli odrobinę schudł ( mimo wszystko przeżywa stres), to w mało zauważalnym stopniu
( podobno generalnie legwany teraz mniej jedzą), natomiast odnoszę wrazenie, że próba przyzwyczajania go do ręki od samego początku zakończyła się sukcesem. Oswajanie gada, to przyzwyczajanie zwierzęcia do nowych warunków, przyzwyczajanie do człowieka, raczej nie oswajanie jak to ma miejsce np. u ssaków czy ptaków. Jeżeli włączyłem przy okazji zmiany miejsca zamieszkania element kontaktu z człowiekiem, odnoszę wrażenie, że legwan potraktował to jako kolejną z wielu nowinkę w tym czasie, a przede wszystkim nauczył się przy tej okazji, że ręka i człowiek nie stanowi dla niego zagrożenia. Pierwsze dwie noce spędził ze mną ....na kanapie ( trochę z konieczności, trafił do mnie dosyć niespodziewanie, nie zdązyłem z terrarium a najważniejsza dla niego była oczywiście temperatura). Powiem wam więcej, niechętnie schodzi z ręki do terrarium, sprawia wrażenie, że czuje się na ręku bezpiecznie. Skąd to wiem? Jeżeli przy drapaniu pod pyszczkiem legwan zamyka oczy lub przysypia wieczorem wciśnięty w fałd ubrania jak leżę na tapczanie, nie wydaje się, żeby były to objawy strachu lub paniki. Uff, rozpisałem się... co wy na to? Popełniam błąd?

Marblo
16-12-2011, 14:00
Skoro legwan to zaakceptowal to mysle ze jest ok i wydaje mi sie ze trafiles na wyjatkowo spokojnego osobnika. Zycze powodzenia w dalszych kontaktach z legiem. Ja mojego mam ponad pol roku i jak do tej pory zawsze ucieka kiedy chce wziac go na rece ale kiedy go w koncu "dopadne ;)" i wezme do reki to wcale nie musze go trzymac bo wcale nie stara sie uciekac siedzi na otwartej dloni, pozwala mi sie glaskac i przyjmuje pokarm z reki, to znaczy kopru to prawie nigdy nie odmawia a z innymi listkami bywa roznie. Ale generalnie tez jest bardzo spokojny i przyjaznie nastawiony, na moich rekach jest co dziennie przez kilka minut i nie wiem czy nastepnego dnia nie pamieta ze nic zlego mu nie grozi z mojej strony skoro znowu proba zlapania go konczy sie ucieczka??? I tak w kolko co dzien to samo. Jak to jest czy ktos ma podobna sytuacje i jak mozna ja najprosciej wytlumaczyc???

Alicja
16-12-2011, 14:05
Ja nie będę pisać błąd czy nie ponieważ są różne metody i każdy właściciel ma swój sposób na postępowanie ze zwierzakiem. Ja jestem zwoleniczką okresu adaptacji, szczególnie ze względu na ryzyko wystąpienia anoreksji stresowej. Napiszę tylko, że zamykanie oczu przez gada nie jest wyrazem przyjemności a chęci odizolowania się. Dobrze oswojone jaszczurki poznaje się właśnie po tym, że dotykane nie zamykają oczu. Para dużych legwanów z którą mam kontakt też tak reaguje na dotyk, szczególnie samiec. Legwany wypuszczone z terrarium same podchodzą do ludzi, są przyzwyczajone do obecności człowieka, jedzą z ręki ale dotykane być nie lubią i nikt ich do tego nie zmusza :-)

dr Robert
16-12-2011, 14:50
Cytat: "Jeżeli przy drapaniu pod pyszczkiem legwan zamyka oczy lub przysypia wieczorem wciśnięty w fałd ubrania jak leżę na tapczanie, nie wydaje się, żeby były to objawy strachu lub paniki"

Zamykanie oczu nie jest objawem zadowolenia (może z jednym wyjątkiem, gdy jaszczurki się wygrzewają często zamykają oczy). Zamykanie oczu u legwanów przy drapaniu i głaskaniu (LUDZIE, TO NIE SĄ KOTY !!!) jest wyrazem chęci odizolowania się.

Dlaczego legwany którym nie jest przyjemnie nie uciekają ? Bo niestety są dość inteligentne i wiedzą, że daleko nie uciekną (to smutne...). Wyjdź z legwanem na łąkę, do lasu, kiedy będzie ciepło. Zobaczysz, gdzie on ma Twoje drapanie. Myknie tak szybko, że nawet nie zauważysz na którym drzewie siedzi.

Wieczorem legwan przy słabym świetle zaśnie na tapczanie i w każdym innym miejscu. To zwierzę dzienne, w nocy rzadko aktywne.

Przenoszenie interpretacji zachowań ze ssaków na gady może prowadzić do zupełnie błędnych wniosków.

Anansie
16-12-2011, 16:04
To naprawde dzikie zwierzeta ale przyznam sie ze kiedys wylaczyli prad i moj dzikus spal pod moja koszula nocna.Swoj ptszczek polozyl na mojej brodzie.Poprostu balam sie ze zmarznie.To bylo w kempingu nad morzem i tam nie mialam terra.Teraz ma 93 cm i jest bardzo lagodny ale nie lubi kiedy chce go podniesc.

Aloha
16-12-2011, 17:18
Hm, pod koszulką nocną z pyszczkiem na brodzie.... o rany, dziewczyno, dlaczego legwan ??? !!!
Ale do rzeczy. Dzięki za szybkie uwagi. Mało jeszcze wiem o psychologii gadów, natomiast mam świadomość, że przenoszenie zachowań z innych zwierząt lub co gorsza ludzi na zwierzęta może prowadzić do błędów
( przykładem są psy). O odizolowywaniu się nie wiedziałem, dzięki. Obserwując zachowania mojego legwana, widzę, że, np. nie zamyka obydwu oczu, ale to zwrócone w moją stronę, drugim obserwując otoczenie. Z tą ucieczką na pewno tak jest, widzę to na dzisiaj po jego "poszukiwaniach" i wędrówkach i myszkowaniu po domu. Mam też świadomość braku możliwości oswojenia w pełnym tego słowa znaczeniu legwana, zależy mi tylko na przyzwyczajeniu zwierzęcia do bliskości człowieka ( nauczysz obecności człowieka ryby czy skorupiaki - kraby morskie, które mam w akwarium, w naturze błyskawicznie uciekające do kryjówek, w akwarium odbierają pokarm z patyczka i siedzą na kamieniach przed przednią szybą, czekając na ruch w pokoju ( wiem, wiem - odruch warunkowy - moje zbliżenie do akwarium kojarzą z pokarmem - ale to skorupiaki, kilka pięter poniżej gadów, a osmiornice?) Czy nie jest tak, że legwan bazując na swoich instynktownych zachowaniach adaptuje się do sztucznych warunków ( inteligencja mu pomaga)? Może decydują tutaj osobnicze cechy i zdolności? Nawet wśród żab przy moich skromnych doświadczeniach widzę z kolei gatunkową różnicę zachowań - kubańskie są jakby bardziej "dzikie" i płochliwe, nowogwinejskie spokojniejsze (Dr. Robercie - żekotki kubańskie i nowogwinejskie mają się dobrze, kostarykańskie rosną jak na drożdżach, jeszcze raz dzięki za informacje na ich temat ). Z ciekawością czytam wasze uwagi, widzę dużo analogii do moich obserwacji. Jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam wszystkich.

Aaaaa, co z tym jedzeniem? Nic nie wiem o "cyklu pokarmowym" legwana. Czy bywa tak, że może nie jeść kilka dni? Czy to normalne? Jak często "podjada", 1 raz dziennie, rano czy wieczorem ? Anoreksja stresowa - czy jest to zupełny brak pobierania pokarmu, jak u ludzi, czy zmniejszony apetyt? Domyślam sie, że jedynym sposobem jest zapewnienie legwanowi całkowitego spokoju, czy tak? Co sądzicie o gotowych granulatach pokarmowych? Jak radzicie sobie z podawaniem witamin i wapnia? Dużo pytań, co?

bizon
17-12-2011, 02:29
No i jeszcze sprawa dużej przypadkowości w zachowaniu legwana. To, że daje się w danej chwili pogłaskac nie oznacza że będzie tak samo za tydzien lub dwa. Mój leg gdy posiedzi poza terra, a potem łapie go żeby wsadzic do terra wykazuje dużą agresje, choc wcześniej był "potulny". To że leg wspina sie na ramię jest raczej naturalnym odruchem, wychodzi tam gdzie jest najwyższy punkt do obserwacji.
Niestety incydentalnych przypaqdków nie można brać za aksjomat w zachowaniu osobnika.

pozdrawiam

Alicja
17-12-2011, 05:41
Dr Zajączkowski w swoim artykule na tej stronce wyróżnia trzy typy anoreksji:
- adaptacyjna
- stresowa
- na tle choroby

Jest to odmowa przyjmowania pokarmu, jeśli długo trwa zwierzak zaczyna chudnąć. Wydaje mi się, że anoreksja stresowa i adaptacyjna często nakładają się na siebie, w okresie adaptacji zwierzę jest zestresowane nowym miejscem do czego dochodzi nieustanne nękanie przez właściciela. Małe gady są sporo delikatniejsze od dorosłych dlatego uważam że początkowo należy zadbać by gadzina zaaklimatyzowała się w terrarium i dobrze jadła. Oswajanie może poczekać. Twój osobnik to najwyraźniej mały odważniak :-) Sporo zależy od osobowości jaszczurka.

42d3e78f26a4b20d412==