Gdzieś wyczytałam że woda pochodząca z rozpuszczonego lodu jest miękka? Chodzi mi o to czy mogę jej używać dla owadożernych?
Wersja do druku
Gdzieś wyczytałam że woda pochodząca z rozpuszczonego lodu jest miękka? Chodzi mi o to czy mogę jej używać dla owadożernych?
Na pewno miękka jest woda z lodu z zamrażalnika bo przed zamarznięciem odparowała. Polecają ją do podlewania siewek kaktusów, stąd wiem :) Jak jest z lodem po prostu zamrożonym nie wiem, ale sądzę, że jeśli zamrozisz całą porcję wody to po rozmrożeniu będzie tak samo twarda jak przed, jeśli jednak wybierzesz lód pływający na powierzchni to jest szansa...
Są też preparaty akwarystyczne do zmiękczania, głównie naturalne (dąb, olcha...).
Polecam zwykłą przegotowaną i odstaną kranówkę !!! :)
Gotowanie "strąca" chyba tylko Ca2CO3 czyli tzw kamien... pewnie lepsza taka niz zadna ale chyba miekka to ona nadal nie jest :) co do lodu - lod tez woda wiec zalezy. Jak juz ktos wspomnial zamrozona twarda woda bedzie nadal twarda po rozmrozniu. Polecam deszczowke i wode ze sniegu. O ile nie bedzie to kwasny deszcz, oczywiscie :) A jesli potrzeba tak miekkiej ze az prawie destylowanej to woda z filtra RO (odwroconej osmozy) jest prawie taka. przy kupowaniu destylowanej w 5l baniakach wychodzi niecale 60 gr za litr.
Pozdrawiam
Agata
Ale z tego co ja słyszałem to destylowana nie jest zbyt dobra. Wypłukuje minerały z podłoża...
Za to jest świetna do zmiękczania kranówki:) Tak na prawdę powinna wystarczyć przegotowana + odstała. Samo gotowanie to za mało, muszą jeszcze opaść wytracone sole. Destylowana jest doskonała do poprawiania parametrów tej, którą mamy do dyspozycji, sama może nie jest ideałem do codziennego stosowania, ale do mieszania z domową wodą albo stosowania przemiennego jak najbardziej. A wypłukiwanie: ma wypłukiwać, nie wszystkie ale nadmiar a o ten nie trudno. Wiedza storczykowo/kaktusowa, ale logicznie przełożona na owadojadki, o których pojęcia nie mam zielonego.... :)
ja uzywam wody kranowej za destylowana do podstawli a spryskuje woda z oczka na deszczowke....zauwazylem ze odkad spryskuje owadojadki(fajneokreslenie mordd) to zaczely lepiej rosnac......polecam deszczowke odstana ,bo wszystkie syfy w niej opadaja na dno......
O wodzie z oczka/stawu też bym napisał, bo zazwyczaj to najlepsza woda do roślin, ale niestety niektórzy mają błędne pojęcie dotyczące "oczka wodnego" i mogliby uznać, że woda z plastikowej formy wypchanej karasiami też się nadaje.... a więc to sobie darowałem :) ale tak poza tym to zazwyczaj jest to doskonała woda do podlewania wszelkich roślin (nie nawozić, w wodzie ze stawu jest aż nadto nawozu, zwłaszcza azot jest w nadmiarze).
Ja używam przegotwanej i odstałej kranówki i jest git :)))
Jak chodzi o mineraly w przypadku owadozernych i tak w podlozu ich prawie nie ma wiec nie ma co wyplukac. poza tym jak lejesz na spodek to woda podsiaka w gore wiec tez chyab nie wyplukuje. Co do deszczowki, czym innym jest zbiornik przeznaczony specjalnie do zbierania deszczowki a czym innym stawek w ktorym rosna rosliny i zyja ryby i inne stworzenia, ktore przeciez dobrze te wode nawoza, szczegolnie azotem :) czytalam kiedys ze mozna kupne nawozy po znacznym rozcienczeniu probowac dawac na liscie wiec pewnie i z woda ze stawu mozna probowac. jednak w przypadku spryskiwania to
1) rosliny ktore lapia/wchlaniaja bezposrednio blaszka lisciowa jak tlustosze i rosiczki nie lubia spryskiwania
2)w przypaku innych roslin jak dzbaneczniki, kapturnice, plywacze itp woda z azotem jest dostarczana do lisci w miejscach gdzie roslina nie ma mozliwosci go wchlaniania chyba zeby dolewac do pulapek.
... takie moje rozwazania teoretyczne :) najwazniejsze zeby ladnie rosly. jestem ciekawa jakie gatunki spryskujesz i czy w tym oczku zyja zwierzeta :)
Pozdrawiam!
Agata