-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
wszyscy potraficie z siebie robić ofiary. Każdy z was jest nadzwyczaj doświadczony przez życie. Wszyscy mieliście ciężkie decyzje i stawaliście w obliczu wyborów które decydowały o waszym 'być albo nie być'. Wszyscy możecie sie poszczycić doświadczeniem większym niż ludzie o wiele starsi od was. Żygać mi sie chce takimi textami :/
Prawda jest taka że w wieku 15, 17 czy 20 lat gówno sie wie o życiu. Jedyne zmartwienia to szkoła i nic poza tym. Żadna książka nie przekaże wam tego co życie.
Jeszcze kiedyś wrócicie w spomnieniach do tych właśnie chwil, kiedy sie ma naście lat i zero problemów w porównaniu do tego co nas jeszcze czeka...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
MareQ nie zgadzam się z twoją opinią jest wiele młodych ludzi którzy naprawdę dużo doświadczyli w życiu i problemy typu szkoła to nie jest ich największe zmartwienie, fakt że doświadczenie zdobywa sie przez całe życie ale czy młody człowiek nie może doświadczyć tego samego co osoba dorosła ?? zresztą jakie to mogą być problemy które tak bardzo różniłyby się od problemów młodzieży ?? Że dorosły człowiek neimozę znaleźć pracy ?? czy może ma problemy ze zdrowiem, przeiceż tot ak samo może dosięgnąć młodzież, zarówno praca choć w innym znaczeniu bo możnaby właśnie rpacę porównać do szkoły lub do sytuacji materialnej a zdrowie, młodzi ludzie też chorują .. nie przchodzą mi na myśl inne problemy które mogłyby być równie poważne ...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
ogromnie się mylisz marku.. szkoła to żaden problem w porównaniu do niektórych, jakie miewają ludzie w wieku '15, 17 czy 20 lat'...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
ale nie masz na głowie całej rodziny, nie musisz sie martwić o to co do gara włożyć. Nie martwisz sie co będzie jutro, nie trzęsiesz sie za każdym razem, jak Twoi rodzice jak gdzieś jedziesz, idziesz...
Owszem, sa skrajne przypadki, że dziecko równiez musi pracować na utrzymanie domu, ale to, sami przyznajcie, przypadek 1/100 000 jak nie więcej...
Również zgodze sie, że nastolatek może czasami mieć spore doświadczenie, ale nigdy takie jak osoba dorosła (tutaj zaś można sie doszukać wyjątków, lecz jest ich równie mało jak terrarystów w polsce).
Tymczasem na forum publicznym (nie mówie konkretnie o tym forum, tylko generalnie) każdy ma tendencje to 'szpanowania' swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Myśle, że trzeba jeszcze znać granice między doświadczeniem, a przeżytą przygodą... Osobiście ciężko mi takową wytyczyć, jednak znakomita większość przypadków to sa właśnie takie przygody. Prawdziwą lekcje życia dopiero dostaniemy. To co jest teraz to jest dopiero przedsmak tego co nas czeka.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
czytałem te ksiązki sa dośc ciekawe, w podstawowce nawet xiadz puścił nam film dokumentalny o ich autorze
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
a ja wychodze z założenia iz jeśli teraz cierpimy (w danej chwili) to może potem(za pare lat) będzie nam lepiej, w koncu gdybyśmy nie mieli problemów/stresów szczęście byłoby codziennością i tylko to sprawia iz budze się by jakos przeżyć ten nowy dzien...
a samobójcy to egoisci, pewnie jeden szweda się teraz po swiecie gdyż nigdy mu nie wybaczyłam ...może pewnego dnia odprawię za niego dziady
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
jeśli mówisz o osobach z normalnych domów, gdzie problemy występują sporadycznie, to masz rację - ich narzekanie i myśli samobójcze są bezpodstawne. zauważ jednak, że bardzo wiele dzieci jest w trudnych sytuacjach. wystarczy, że jeden rodzic pije i dla dziecka dom rodzinny może zamienić się w piekło. ktoś mógłby powiedzieć: 'co z tego? przecież jeden z rodziców wciąż jest normalny, mogą się jakoś z dzieckiem razem trzymać, wzajemnie wspierać' - jest tak bardzo rzadko. wyobraź sobie, że wracasz zmęczony po szkole, w której dostałeś kilka jedynek, bo wcześniej nie miałeś siły się nauczyć, a na dodatek męczyłeś się nad trudnymi klasówkami z przedmiotów, których nie lubisz. liczysz, że jak wrócisz do domu, to będziesz mógł w spokoju odpocząć, relaksować się przy delikatnej muzyce.. nigdy jednak nie wiesz czy ojciec przypadkiem nie będzie pijany.. wchodzisz do domu i wtedy zaczyna sie.. słyszysz marudzenie, obelgi w stylu: 'jesteś najgorszy', 'do niczego sie nie nadajesz'. w odpowiedzi rzucasz krótkie 'spier..alaj', zamykasz się w pokoju i włączasz głośno muzykę. to jeszcze bardziej go nakręca.. przychodzi do ciebie i marudzi ci do ucha.. starasz sie go ignorować, zakładasz na uszy słuchawki i włączasz slipknota, by nie usłyszeć nic z tego co on do ciebie mówi.. w końcu rezygnuje i idzie spać.. masz trochę spokoju; piszesz na forum post o gumce do gumowania.. po jakimś czasie z pracy wraca matka. liczysz na posiłek, jednak w odpowiedzi dostajesz wrzask. jest znerwicowana.. przez ojca. wyzywa go, po czym przychodzi do ciebie i woła: 'to przez ciebie znowu jest pijany! trzeba było go nie denerwować! mogłeś w szkole dostać lepsze oceny! do niczego sie nie nadajesz! spójrz na syna sąsiadów, jakie ma dobre oceny! najlepiej jakbyś się stąd wyprowadził! obaj sie wyprowadźcie - będę wtedy miała święty spokój! a żarcie sam sobie zrób!' zamykasz drzwi od pokoju, kładziesz sie na łóżko i nie masz na nic siły, straciłeś apetyt, nie odrabiasz zadania domowego - znowu dostaniesz jedynkę. przez resztę dnia leżysz i myślisz, nie odpowiadasz na smsy od znajomych. w końcu nadchodzi noc.. rozmyślasz jeszcze długi czas nad sensem życia, aż w końcu leżąc w pozycji embrionalnej ..zasypiasz. nie wiesz czy następnego dnia to samo sie nie powtórzy. nie ufasz rodzicom - osobom, które powinny być ci najbliższe, zapewniać ciepło, opiekę..
jesli jesteś w 30-osobowej klasie to 1 - 5 osób może mieć taką lub bardzo podobną sytuację w domu.. więc nie pisz, że ciężkie problemy w wieku młodzieńczym to przypadki 1/100 000 jak nie więcej..
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
A właśnie:
czy znacie jeszcze jakieś ciekawe ksiązki na temat śmierci? :>
szuakm ciagle czegos na ten temat.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
fajnie to sobie wymyśliłeś, ale chyba sam do końca nie wierzysz w to co piszesz. Po pierwsze, w takich patologicznych domach z regóły panuje bieda. A jak panuje bieda to nie ma 'luxusowych towarów'. A do takich niewątpliwie zalicza sie komputer, a tym bardziej posiadanie internetu. Więc szczeże wątpie, aby ktokolwiek na tym forum miał aż tak beznadziejną sytuacje w domu i przy okazji jeszcze bawił sie w siedzenie na forum i papranie sie w terrarystyke.
A co do tego 1/100 000 to może faktycznie przesadziłem, przyznaje sie bez bicia.
Ale podejżewam, że znajdziesz jakieś argumenty na kontre, więc zróbmy tak:
Jeżeli kogokolwiek z was (forumowiczów) kiedykolwiek udeżył pijany ojciec lub cos w tym stylu, bardzo prosze, niech sie tutaj wpisze
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
wpisuję się.. co prawda nigdy mnie nie uderzył(bo wie, że wtedy w nocy zabiłbym go toporkiem spod zlewu w kuchni), ale to co opisałem to sytuacja w moim domu.. nie twierdze, że jesteśmy bogaci, ale pod względem materialnym wiedzie nam sie dostatecznie.. co chcę to mi kupią, bo ich zarobki na to pozwalają.. komputer, cyfrówkę i takie tam.. nie otrzymuję jednak tego co najważniejsze - ciepła.. całe szczęście mam wspaniałych przyjaciół, którzy mnie wspierają.. i cel: skończyć szkołę i wyrwać się z chaty..
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
hmmm...gdybym opowiedział Wam moją sytuacje rodzinna to...ech... :)
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Biedactwa... Ludzie tylko narzekaja, nic nie robia i mysla o samobojstwie. Jakby kazdy dzieciak z rodziny biednej lub patologicznej sie zabijal, to by sie polowa Polski wykruszyla... :/ Nie myslcie sobie, ze jestem bogata i nie mam zadnych problemow. Zycie dalo mi kilka razy kopa w dupe, ale jakos zyje i staram sie nie poddawac. Czasami mam do konca miesiaca 10 zl w kieszeni i upomnienie, ze trzeba zaplacic za prad, bo mi go odetna. Ale nie siadam na stolku i nie placze. W szkole sredniej nie raz mialam 6 jedynek na koncie (piekielna chemia, do dzisiaj mam wstret do zadan na te durne mole) i miesiac do konca roku szkolnego oraz obledny strach, ze sie o tym ojciec dowie. Ale samobojstwo? Nie raz zostawil mnie moj chlopak, bez ktorego "nie moglam zyc". Jakos zyje, mam sie dobrze i nawet wredna jestem. Nie uzalam sie nad soba, jak to mi zle i nikt mnie nie kocha. W koncu sie ktos znalazl, komu na mnie zalezy, robie to co lubie, mieszkanie jakie mam, takie mam, zaden tam palac, ale mam. Mam swoje hobby. Mam gwiazdy na niebie, mam kwiaty, mam ptaki... Jestem zdrowa, nie cierpie na smiertelna chorobe - i to juz jest cos. Kazdy z nas jest w jakis sposob bogaty... Bogactwo jest w nas, trzeba je odkryc....
Nie twierdze, ze w naszym kraju jest wspaniale i błogo. Ale nie wierze, ze zaden z was nie ma jakichs radosci w zyciu, marzen... Marzenia trzeba realizowac i nie mowie tu o trafieniu w toto lotka. A nie o samobojstwach.
Nastolatkowanie mam juz za soba. Problemy tego wieku tez. Teraz mam problemy inne. Ale ŻADNEGO SAMOBOJSTWA. Nawet myslenie o tym to grzech - nie w sensie koscielnym, jako historyk jestem troche wypaczona katoliczka ;).
Kazdemu jest trudno. Trudno jest sie zabic, fakt. Ale jeszcze trudniej zyc z problemami - w kazdym wieku - i je pokonywac...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Według mnie powiesić się to ostatni DEBILIZM jaki można zrobić równa się on z poddaniem.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Od myśli samobójczych do samego aktu jest jeszcze daleka droga.
Dobrze, bylo juz o problemach nastolatków. Teraz inne zagadnienie: Co powiecie na "honorową" stronę samobójstwa? Mam tu na myśli przysłowiowego kapitana, ktory idzie na dno razem z okrętem; kamikadze; seppuku; więznia politycznego, ktory nie chcąc wydac podczas tortur waznych informacji woli odebrac sobie zycie; wybieranie śmierci niż niewoli. Historia zna wiele takich przypadkow? Czy dla was jest to tez tchorzostwo i głupota?
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Według mnie to co napisał Hari nie jest głupotą i całkowicie zgadzam się z nim. I nie sądzę że jest to głupota czy tchórzostwo.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Tak, to co napisal Hari to co innego, no moze nie z tym kapitanem, ale samobójstwo więźnia politycznego ot jego odwaga, nie glupota. Ale tu chyba toczy sie dyskusja o "zwykłe" samobójstwo
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
to, co teraz napisałeś, diametralnie różni sie od opisu rodziny który napisałeś wyżej. Ale to jest właśnie ta skłonność. Skłonność do robienia z siebie ofiary losu. Jak nie ma sie nic, to wtedy sie dramatyzuje, że człowiek ledwo wiąże koniec z końcem. Jak sie ma pieniądze, to wtedy sie szuka innych powodów (w tym przypadku w swerze uczuć). Człowiek to jednak chora istota. Nijak nie idzie mu dogodzić.
A czy nie pomyślałeś przez przypadek, że rodzice charują tylko dlatego żebyś mógł sie cieszyć z komputera czy cyfrówki? Zakład że nie. Bo powiesz mi teraz że co Ci po rzeczach jak nie masz miłości. Więc dlaczego nie pójdziesz i im tego nie powiesz? Nie pójdziesz bo nie masz odwagi. Trzęsiesz portkami, bo nigdy nie poruszałeś z rodzicami takiego tematu. Więc nie miej im za złe że nie wiedzą tak do końca czego chcesz.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Jak juz jestesmy w temacie - polecam utwor "Zbyszek" zespolu Coma
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Nie mowimy tu o kapitanach, seppuku i swietej wojnie. Mowimy o zwyklych ludziach, o nas. Cos mi sie nie chce wierzyc, ze zaczeli tu pisac kapitanowie zeglugi wielkiej ;). Poza tym seppuku, o ile wiem, juz sie nie praktykuje. Strefe historii zostawmy, niech sobie bedzie.
Mowie o mnie, o tobie Hari, o Smoku, o Ramsteinie i wszystkich tych, kotrzy tu napisali. Czyli o zwyklych ludziach...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
kto Ci powiedział, że robie z siebie ofiarę, nie staram się o tym z rodzicami rozmawiać i trzęse portkami? napisałem przecież, że mam przy sobie przyjaciół i dąże do tego by skończyć szkołę i wyrwać się stąd.. 'niestety' nie jestem materialistą i nie cieszę się z cyfrówki, komputera i internetu tak jak z ciepła okazywanego mi przez bliskie osoby.. ojciec wcale nie charuje.. miał pracę za biurkiem, przeszedł na wcześniejszą emeryturę i choć jego stan fizyczny pozwala mu na pracę, to gapi się przez cały czas w telewizor i nic nie robi.. do matki nic nie mam.. nadal pracuje, a jej stan spowodowany jest przecież wybrykami ojca..
a to zdanie jest komiczne: 'Więc nie miej im za złe że nie wiedzą tak do końca czego chcesz.' chyba oczywiste jest, że każde dziecko potrzebuje ciepła.. jeśli Ciebie zadowala cyfrówka i inne głupoty to z chęcią wymienie się na rodziny.. czekam na kontakt ;) ale to już na priv..
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
kurde :/ zalogowało mnie jako mojego kumpla
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
hm dyskutowac mieliśmy o samobójstwach a zeszło na problemy rodzinne i patologię :) niby powiązane to z samobójstwem ale zaczyna się tu robić zbyt "prywatnie" zeszło na problemy Bgi-a ale jak chce to ok :)
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Mnie denerwuje tylko jak dzieciaki tak szpanuja tymi swoimi "myslami" chca aby ktos sie nad nimi uzalal, samobojstwo tez wymaga odwagi mimo, iz trudniej jest zacisnac zeby i isc dalej. najczesciej jezeli ktos chce popelnic samobojstwo nic o tym nie mowi, nie chwali sie wkolo jaki to on poszkodowany ( w zasadzie tacy co sie chwala to tylko gadaja by gadac a na drugi dzien jakby nigdy nic sie ciesza z pierdol ).
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
bardzo ładne opowiadanko a może codzienność niektórych z nas:(
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
osoba popełniejąca samobójstwo z jednej strony jest tchórzem, który boi się wziąść życie w swe ręce i woli wybrać śmierć. Z drugej zaś strony jest chodzącym przykładem heroizmu, bo odważyła się na ten czyn. Dużo osób potępia samobójstwo w stylu "nie rób tego pomyśl o rodzinie i bliskich itp itd". Ale czy ktoś pomyślał kiedyś o nich, Czy ktoś zagłębił się w ich duszę?
Temat ten mogę wziąć zbyt do siebie ze względu na ciotecznego brata, którego pewnego ranka znaleziono w lesie na sznurze. Przepraszam za to, ale mimo tej tragedii nie jestem osobą, która potępia samobójstwo. W końcu kto z nas wie co tak naprawdę z najduje się po "tamtej" stronie. Może samobójcy tak naprawdę żałują z całęgo serca tego czynu, a może odetchnęli z ulgą patrząc na dzisiejsze czasy.
PS jeśli ktokolwiek o tym myślał lub próbował i przetrwał ten czas to żałuje tego, że nie dosięgnęła go ta "odwaga"? Myślę że nie.
A tak w ogóle to zwierzęta są najlepszym lekarstwem na takie myśli. Pomyślcie co by stało sie z waszymi podopiecznymi gdybyście dopuścili się tego czynu.. Biada ich losom, oj biada
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
samobójstwo nieodwracalna droga ucieczki ale czy słuszna? największym problemem jest to iz ten kto nigdy nie myslał na poważnie o samobójstwie nigdy nie będzie wiedział co mysli taka osoba, nie dowie się jak to jest siedziec na parapecie czy może ze sznurem w reku w konkretnym celu...a powody no coz sa różne podobno (jak to uważała pewna psycholog-której przyjaciółka popełniła samobójstwo-to dopiero cios..) człowiek może zabić sie nawet z tego powodu iż spożnił sie na autobus (paranoja?! nie! może poprostu dojdzie do wniosku iż nic mu się nie udaje itp..) słaba psychika jest powodem tych wszystkich autodestrukcyjnych mysli i czynów ale takie są czasy..
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
co do tych dzieciaków które zgrywają się i mówią zę popełnią samobójstwo a tego nie robią to są wyjątki bo właśńie ten chłopak o którym piszę na samym oczątku tak zrobił od tygodnia wszystkim trąbił że popełni samobójstwo na swoim blogu codzinną notka to było odliczanie ile dni jeszcze zostało część mu nie weirzyła żę to zrobi a on jednak to zrobił i dziwne jest to że nie powstrzymali go
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
nie mam zamiaru sie z Tobą zamieniać. Nie imponują mi cyrówki i tego typu bajery...
Weś pod uwage, że rodzice chcą zapewnić Ci jako takie godziwe warunki. Ale Ty tego nie widzisz... A szkoda....
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
to co piszesz jest po prostu przykre.. usprawiedliwiasz mojego ojca nawet go nie znając. nie zdajesz sobie sprawy z tego, że krzywdzi on mnie i matkę? na jakiej w ogóle podstawie śmiesz twierdzić, że on stara mi się zapewnić godziwy byt? widać, że nigdy alkoholika nie znałeś. nie wypowiadaj się więc w sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia.. wypisujesz o mnie, że trzęse portkami itd. dlaczego więc jeszcze się nie zabiłem? dlaczego wciąż walczę o lepsze życie? ciekawe co Ty zrobiłbyś w takie sytuacji..
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
a gdzie napisałeś że ojca masz alkoholika? A skoro tak faktycznie jest, to zamiast narzekać to spróbuj mu pomoc.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
IQ poniżej przeciętnej.. dobranoc
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Wyobraźcie sobie serie samobójstw. Parę lat temu w moim mieście dzieci z podstawówki stworzyły grupkę, która po kolej wieszała się. Z tego co wiem to dorośli nie doszli dlaczego tak było. Nie pamiętam już ile dzieciaków sie powiesiło, ale pare ich bylo :-(. Pamietam, że chodziły do jednej szkoły, a rodzice panikowali, nie było wiadomo które dziecko bedzie następne.
To naprawdę przerażające.
A gdzie motto " życie jest piekne", jest cudem. Masz problemy , za dwa dni możesz ich nie mieć wiec po co sie wieszać.
samobójstwo =egoizm
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
MareQ na poczatku miales raceje, teraz przesadzasz, nie wiesz co mowisz...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
dla niektorych taki scenariusz wyglada jak odcinek jakiegos horroru, jednak w tym przypadku jest to rzeczywistosc (niestety znam wiele takich "chorych" rodzin bo moja mama pracowala w placowce ktora pomaga takim rodzinom)
a "historie" derilium_tremens znam z 3 zrodel w tym od niego bo sie przyjaznimy i dobrze znamy (dlatego napisal 2 posty tutaj pod moim nickiem - pomylil sie)
zbyt wiele dzieciakow na w domu pieklo stworzone przez ich rodzicow, czasami nie dziwie sie ze jakas mloda dziewczyna probuje samoboja...
Znam sytuacje gdzie ojciec sprzedawal uslugi sexualne swojej 16 letniej corki...
3 razy miala proby samobojcze (ostatnia skonczyla sie niemal "sukcesem" - spedzila 3 miesiace w szipitalu a pozniej trafila do zakladu opieki...) teraz ma sie dobrze ale facetow boi sie jak ognia...
3 lata temu moj kuzyn tez probowal ale wzial troche za malo tabletek i zrpobil to w domu... efekt byl taki ze przyszla matka... karetka podjechala na sygnale... i przez rok byl pod obserwacja psychiaty.
samobojstwo - rozumiem i nie potempiam (bo wogule dziwne mam poglady ale co z tego), moze kiedys tez to zrobie...