ateista to jest ktoś taki co wierzy w to ze nie ma boga czyli w coś wierzy :)
Wersja do druku
ateista to jest ktoś taki co wierzy w to ze nie ma boga czyli w coś wierzy :)
wypowiedz na temat kośioła z ... bibli :]
Dzieje apostolskie 17 : 24
"Bóg który stworzył świat i wszystko na nim, On który jest Panem nieba i ziemi i nie mieszka w światyniach zbudowanych ręką ludzka i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim, życie i oddech i wszystko......"
Jesli nie wierzy w Boga, lub wierzy w to że Boga nie ma to jeden grzyb:) jeśli wierzy w nic, to znaczy że w nic nie wierzy:)
teraz sam jesteś nietolerancyjny. Samael napisał swoje zdanie.Po części je popieram. Wydaje mi sie że katolicy sa przewrażliwieni na punkcie swojej wiary. (chc nei wszyscy).
żartowałem po prostu :)
No ok,skoro masz dowody to Twoja sprawa.
Przyznam sie że choc żyje dwa razy dłuzej niż Ty ,i widziałem kupe nieboszczyków,to ducha niestety zadnego jak narazie.
Moim zdaniem jest to stereotyp, jesli obrazacie nasza wiare mamy prawo byc z tego powodu zdenerwowani, jesli nas prowokujecie, to co napisalas w tamtym temacie co wydawalo sie tobie smieszne "Szatan żądzi, deptaj krzyże", dla mnie nie bylo smieszne, takze nie wyskakuj z takimi tekstami. Jestem bardziej tolerancyjny niz ci sie wydaje.
Napisałem ze sama smierc jest ekscytującym przeżyciem-W końcu oprócz narodzin to najważniejsza chwila w życiu.A ponieważ narodzin nie pamiętamy,to śmierc jest tym przeżyciem które jest najwazniejsze.
Co do tego czy w coś wierzę-tak,wierze ze moge sie mylić-,ze to wyznawcy róznych religii mają racje.Ale ja zostaje przy swoim,w końcu-"jak spaść to z wysokiego konia". :)
Przekonam sie o tym kiedyś i ja i Ty.Mam oczywiscie szczerą nadzieję ze ja jako osoba starsza przekonam sie o tym wczesniej,niestety nie poinformuje Cie o tym,bo ta droga jest tylko jednokierunkowa.
Skonczylem ten temat z duchami gdyz i tak nie wygram, takze skonczmy to najlepiej, ten temat o duchach:)
A co sie stanie, jesli nie miales racji i bedziesz potepiony za to ze nie wierzyles w Boga??:)
Kościół zapoczątkował Jezus, a nie Bóg, kościół jest świątynią, i kościół wybudował Jezus, ale nie kamieniami itd... Kościół to wspólnota. Nie wyskakuj z fragmentami, jak nie czytałeś całej Bibli, lub jej nie rozumiesz.
Hmmm... myślałem, że na grzbietach 4 słoni, a te dopiero potem na żółwiu... ale cóż, trzeba to dokładniej sprawdzić :)Cytat:
Ja tez wierze ze Ziemia jest płaska i znajduje sie na grzbiecie gigantycznego żólwia który pławi sie w wodach rajskiego ogrodu.
No cóz,powiedzmy ze zaryzykuje.
Ale biorąc pod uwagę prace współczesnych teologów katolickich to Bóg nie jest w stanie potępić żadnego ze swych stworzeń,więc nawet najwiekszym grzesznikom wybacza.Nie wiem czy wiesz że niektórzy teologowie negują istnienie samego piekła,poniewaz są zdania że Bóg w swej nieskończonej dobroci nie potępi żadnej istoty.
Więc szczerze mówiąc niewiele ryzykuje.
Jesli Boga nie ma to i sprawa rozwiąze sie sama-po smierci.
Jesli jest to i tak mi wybaczy,w końcu jest nieskończenie dobry.
Tak czy tak,przekonam sie za jakis czas,tak jak każdy z nas.
Bóg wybacza tym którzy mocno żałują błędu który popełnili, więc nie jest do końca tak jak napisałeś.
No cóż,błąd czy nie błąd.Każdy bierze odpowiedzialnosc za to co robi.Podstawa to umieć sie opowiedziec po jakiejs stronie,i potrafic przy tym wytrwac.
Tak jak juz napisałem-cała ta dyskusja jest czysto teoretyczna.Nikt z nas nie pozna odpowiedzi az do momentu kiedy i tak juz będzie za pózno by komukolwiek cos podpowiedzieć.Więc powiedzmy ze zakończe ten temat w tym miejscu.
Jesli kiedyś,Ty w Raju dla Zbawionych,zobaczysz mnie smarzącego się w piekle Dantego to mozesz powiedziec"jeden do zera dla mnie".
I tak zresztą nie zmienie zdania ze najgorszym piekłem jest to co sami sobie tworzymy na Ziemi.
Z całym szacunkiem-Jezus Chrystus jest jedną z Osób Boskich,więc jest Bogiem.
Moze i masz racje:) ale ciekawie sie gadało:)Pozdro:)
smithimen napisał(a):
> Sluchaj no, nie jestem wielkim katolikiem, moz jestem naiwny,
> hmmm, nie bede sie z tego tlumaczyl..., jestem bardzo
> tolerancyjny dla innych, jednak ci co nie wierza wydaje mi sie
> ze sa nietolerancyjni dla takich ludzi jak ja, napisalem nowy
> temat, jesli niepasowalo ci cos w tamtym temacie, trzeba bylo
> go napisac w tamtym temacie, jesli tu nic nie masz do
> powiedzenia to po co sie odzywasz?? Uwazasz sie za kogos
> lepszego tak? Bo jestes wazniejszy na forum, heh...
Pokaz mi w ktorym miejscu wykazalem sie nietolerancja ??!!.Skoro dales tam linka to tu chyba tez moglem sie wypowiedziec !! Nie uwazam sie za kogos lepszego za to Ty chyba tak !! Jesli zechce to bede pisal gdzie mi sie podoba i sprawdz sobie slowo tolerancja,bo chyba nie za bardzo kumasz co to jest.To co mialem do powiedzenia powiedzialem i takze nie musze Ci sie tlumaczyc w co wierze i co uwazam za sluszne, tak jak to sobie obrales zakladajac ten temat.Mam prawo napisac swoje zdanie - tak jak zauwazyla Gdanszczanka.W jednym poscie piszesz o tym ,ze Cie ktos uraza ,a w drugim robisz to samo w druga strone - jakim prawem !!?? Czy to ,ze sie tak obnosisz ze swoja wiara daje Ci prawo do nie szanowania cudzego zdania !!!Ty chyba takze zaponiales swojego dogmatu...Poza tym to ze stworzyles jakis temat nie znaczy ,ze mozesz sobie wybierac kto w nim bedzie zabieral glos :] EOT bo hhyba nie dojrzales do tego typu dyskusji...
Ps.Robert w sumie to masz racje...Tekst z Mieszkiem to byla moja hipoteza - co by bylo gdyby... :] Jednak bardziej cenie sobie Wladka Jagielle :]
Kamil zacytował fragment jak Bóg stwarzał świat, jest to bóg Jahwe, Jezus jest synem Boga, który jest drugą postacią Boga, jednak tym o którym wspomniał Kamil jest Jahwe. Owszem Jezus jest Bogiem, ale w drugiej osobie. Tak samo Duch Świety jest Bogiem ale w trzeciej osobie, każdy z tych istot ma inne swoje zadanie.
A Szatan jest wierzący ? No pewnie że tak wg Bibli przeciez był jednym z Aniołów więc wierzy w Boga bo go widział hmm :>
Nie trzeba tylko wierzyć ,ale postepowac zgodnie z wiarą, ja wierze w Boga i chodze do kościoła może nieregularnie ale za to mam swoje zasady oparte na wierze katolickiej i jak do tej pory nie miałem większych kłopotów w zyciu.
Nawet jeżeli negowałbym istanienie Boga to przecież i tak dzięki Biblii wielu ludzi podniosło sie z kryminału czy innych rzeczy (to taka moja uwaga)
Może i to jest naiwne, ale w tej naiwności jest dużo dobrego bo ludzie są dobrzy dzięki temu i mają w kimś oparcie , tak samo jak niektórzy w amuletach i symbolach różnych.
A dzisiejszy kościół jest jaki jest i nic nie zrobimy. Mogę powiedzieć tyle że mój katecheta jest za..tym człowiekiem którego warto posłuchac, ksiądz w mojej parafii też nie jest zły , a uważam że jak na nasze czasy jest bardzo dobrym kapłanem.
No i na koniec sąsiad - nijaki Tadeusz R. pseudonim"Ojciec Dyrektor" wogóle minął się z tym co powinien robić ;) . Taka mała historyjka - mojej bratowej wujek ma firme budowlaną , no i miali zrobić remont w jakiejś sali w radyju . Tylko że na czas remontu i przebywania w tej sali mieli ściągac buty "bo niegodzi się włazić w brudnych butach do domu Pana" , wujek powiedział że nie zdejmą butów, a recepcjonistka na to że jest dużo więcej tańszych ekip i tym panom już dziękują.
To dopiero jest tupet...
To są moje osobiste przemyślenia i proszę mnie nie uważac za jakeigoś oszołoma z mlodziezy weszpolskiej. Poprostu jestem wierzący i już. Mam nadzieję że nic tego nie zmieni i dobrze mi z tym. Amen.
A Szatan jest wierzący ? No pewnie że tak wg Bibli przeciez był jednym z Aniołów więc wierzy w Boga bo go widział hmm :>
Nie trzeba tylko wierzyć ,ale postepowac zgodnie z wiarą, ja wierze w Boga i chodze do kościoła może nieregularnie ale za to mam swoje zasady oparte na wierze katolickiej i jak do tej pory nie miałem większych kłopotów w zyciu.
Nawet jeżeli negowałbym istanienie Boga to przecież i tak dzięki Biblii wielu ludzi podniosło sie z kryminału czy innych rzeczy (to taka moja uwaga)
Może i to jest naiwne, ale w tej naiwności jest dużo dobrego bo ludzie są dobrzy dzięki temu i mają w kimś oparcie , tak samo jak niektórzy w amuletach i symbolach różnych.
A dzisiejszy kościół jest jaki jest i nic nie zrobimy. Mogę powiedzieć tyle że mój katecheta jest za..tym człowiekiem którego warto posłuchac, ksiądz w mojej parafii też nie jest zły , a uważam że jak na nasze czasy jest bardzo dobrym kapłanem.
No i na koniec sąsiad - nijaki Tadeusz R. pseudonim"Ojciec Dyrektor" wogóle minął się z tym co powinien robić ;) . Taka mała historyjka - mojej bratowej wujek ma firme budowlaną , no i miali zrobić remont w jakiejś sali w radyju . Tylko że na czas remontu i przebywania w tej sali mieli ściągac buty "bo niegodzi się włazić w brudnych butach do domu Pana" , wujek powiedział że nie zdejmą butów, a recepcjonistka na to że jest dużo więcej tańszych ekip i tym panom już dziękują.
To dopiero jest tupet...
To są moje osobiste przemyślenia i proszę mnie nie uważac za jakeigoś oszołoma z mlodziezy weszpolskiej. Poprostu jestem wierzący i już. Mam nadzieję że nic tego nie zmieni i dobrze mi z tym. Amen.
Jakoś troche nie rozumiem jak to pojmujesz.Zgodnie z dogmatami Koscioła Bóg jest jeden,choć zarazem jest troisty.Nie można róznicować.To co pisze się o Bogu Ojcu,odnosi sie i do Jego Syna i do Ducha Sw. również.To ta sama Istota,tylko pod róznymi postaciami.Więc cytat Kamila odnosi sie do całej Boskiej Istoty,ponieważ Ona ze Swej natury jest troista,ale niepodzielna.
Zmieniasz fakty Samael, znajdż zdanie gdzie napisałem "Jesteś nietolerancyjny"Szanuje zudze zdanie, nigdzie nie napisałem że czuję sie urażony, ale jeśli sie obraża jakiegoś katolika to ona ma prawo być urażony. Czy ja nieszanuję innego zdania? Szanuje, staram sie nikogo nie obrazac, ani sie nie klocic tylko podyskutowac. Nie musze sprawdzac w slowniku slowa "tolerancja" gdyz nie jestem w tym wieku taki ciemny jak ty byles gdy miales tyle lat co ja. Nie wybieram w tym temacie nikogo kto ma zabierac glos, podaj przyklad gdzie kogos wybrałem. Jednak dalem link w tamtym temacie zeby pogadac o wierze i nie zasmiecac tamtego tematu, jesli nie pasowalo ci cos tam to mogles to napisac w tamtym temacie, bo jesli gadamy o wierze, kto w co wierzy i dlaczego, to nie widze sensu tlumaczyc sie z czegos co napisalem w tamtym temacie, moim zdaniem dobrze zrobilem, ze sprzeciwilem sie waszemu "Szatan żądzi, deptaj krzyże",- przykład hasła Gdanszczanki. Na jakiej podstawie sądzisz że nie dojrzałem do tego typu dyskusji?? Ze bronie swojej wiary to zle?? Czy kogos obrazam?? Sam sie zastanow.Znalazl sie dojrzaly ehhh,a wogole wiesz kim byl samael, ten nick swiadczy o tym w co wierzysz:)
Lubie haslo pod tytulem: nie boje sie smierci, co najwyzej umierania, bo gdy przyjdzie smierc, mnie juz nie bedzie.
Generalnie najgorsze, co moze mnie czekac po smierci, gdyby zaden dogmat sie nie sprawdzil, to brak mojej egzystencji, czyli slowem - nieistnienie.
Popatrzmy... ziemia zostala stworzona z 4 miliardy lat temu. Przez te 4 miliardy nie istnialem i wcale nie bylo mi z tym zle. Jezeli to sie stanie po smierci, to wcale nie jest to taka straszna perspektywa.
Poza tym nie wiem, czy wspominano, ale oprocz tzw. Praw Koscielnych istnieje tak zwane ludzkie prawo naturalne, ktore okresla nasz stosunek do istnien. Zauwaz, ze wiekszosc religii bazuje glownie na tym prawie. Zmieniaja sie jedynie nazwy, ceremonie, obrzedy, ktore to odrozniaja Buddystow/Zydow/Chrzescijan. Podstawa jest ta sama, czyli szacunek dla zycia... i generalnie bycie dobrym czlowiekiem. Uwazam, ze jezeli #_Name_of_god jest dobry, to nie bedzie sie kierowal kryteriami religii jego wyznawcow, a tym, jak zyli i jacy potrafili byc. Dlatego niewierzac, przestrzegajac humanitaryzmu i praw istot zywych, ateista moze miec i wieksze szanse na "dostanie sie do Raju", niz wierzacy hipokryta (jak to fajnie brzmi).
M.I.R.A.S - Szatan nie jest wierzacy. Wedlug teologow, wiara w cos od wiary w czyjes istnienie rozni sie dosc znacznie :]. Tj. mozna wierzyc, ze cos istnieje, ale wiara w #_Name_of_God pociaga za soba juz kult #_Name_of_God.
Wracajac do "szacunku religijnego". Zauwazylem, ze wiele ludzi jest bardzo przeczulonych... Potrafia oni byc do tego stopnia oszolomami, ze kazda negatywna sentencje wypowiedziana pod adresem swojej religii, traktuja jako atak i obraze, co czesto spala na panewce wszystkie obiektywne dyskusje.
Jest pewna roznica, pomiedzy uargumentowanymi opiniami, a bezposrednim atakiem na wyznawce religii ;]
A jesli chodzi o Kosciol, to najlepiej nie wytykac bledow ludziom, ktorzy go tworza, tylko przyjrzec sie samemu sobie... o ile sie z nim utozsamia.
wierze w siebie i rzeczy, które mogę poczuć, zobaczyć, doświadczyć lub jakoś udowodnić ich istnienie
Chyba kazdy z nas to inaczej pojmuje:) Bóg Ojciec jest ojcem Syna Bożego - Jezusa, a Duch Święty, to pomocnik Boga chyba... sam w zasadzie nie rozumiem istoty Ducha Świętego, jego symbol to gołąb... ja to tak pojmuje, ze Bóg jest podzielny bardziej... Ksiadz mi tlumaczyl to tak na zasadzie wody, chociaz nie rozumiem jego tlumaczenia: "Trzy osoby boskie to jak woda w trzech postaciach - ciekłym, stałym, i gazowym"
Hehe,jak zaczniemy tu o władcach Polski pisać to zrobi się off'top :)
Ale swoją drogą fajnie by było na ten temat podyskutowac.
Osobiscie uważam że Jagiełło zapoczątkował to co po kilkuset latach wyszło Polsce bokiem,czyli zwrócenie uwagi na Wschód.
Dla mnie najwięksi polscy władcy to Mieszko I,Bolesław Chrobry i Władysław Łokietek
Hehe,i juz off'top :)
Fox - w takim razie nie musisz w nie wierzyc, bo wiesz o nich :)
Widzisz-i w tym miejscu wychodzi to co jest słabą stroną większości wierzących katolików.To problem ze zinterpretowaniem kanonów swojej wiary.Ten ksiądz dobrze w sumie Ci wyjasniał troistą naturę Boga na podstawie wody.To analogia,ale cos ma w sobie.A chodzi o to ze woda zawsze pozostaje wodą,tak jak kazda z Boskich Istot pozostaje Bogiem.Nie można ich róznicować gdyż są jednoscią.Szczerze mówiąc ,choć w Boga nie wierzę to przeczytałem więcej prac dotyczących religii swiata niż 99% wierzących,więc wydaje mi sie że mam pewne pojęcie o zagadnieniach teologicznych.
hehe no masz rację, więc nie wierzę w nic:]
albo nie!! wierzę, ze kiedyś w totolotka wygram:D
Witam niechciało mi sie czytać wszsytkich postów bo jest ich za dużo wiec napisz sobie tutaj. Każdy z nas w coś wierz albo nie wierzy i to jego osobista sprawa, chyba tu nigdy niechce kogoś namawijać żeby wierzył w Boga, Bude, czy Alacha. Ja wierze w Boga tylko troche innaczej niż nasz kochany kraj, i nie może mieć dowodów na to czy istaniał czy nie czytam biblie i wiem swoje. Toleruje inne religie i niegdy nikogo nie poniżam z tego powod bo to jego osobista sprawa a że wierz w coś to nie światczy że jest inny i nie można z nim romozwiajć.
Poznałem wielu ateistów i każdy miał potobne wytłumaczenia, albo w boga nie wierze a w szatana tak itp. dla mnie jest to troche śmieszne.
Moja wiara nie polega na modleniu sie do różnych św. i składania różaniców tylko poprostu to Boga. A jeśli Bóg nie istnieje to moge powiedzec że straciłem połowe życia ;]
A co to UFO można powiedzeć że takie cuś na świecie było, ale wiekrzość plotek to kłamstwo na czytałem sie wiele książek na ten temat niestedy teraz nie mam takich ciekawych linków stron żeby pokazać na czym to polega.
Pozdrawiam wszsytkich wiernych i nie wiernych ;]
...a z chrzestem Polski uważajcie, bo najnowsze badania archeologiczne wskazują, że chrześcijaństwo przyszło do nas wcześniej nie z Czech, a ze wschodu. Bodaj w przedostatniej lub przedprzedostatniej "Polityce" był ciekawy artykuł na ten temat.
Hmmm... ale kult świętych i maryjny trąci mi już politeizmem. Tak samo święte obrazy, figurki itp. Pewna niekonsekwencja w wierze?
Wiem,wiem,ale dla dziejów liczy sie to co oficjalnie rozpoczął Mieszko-czyli wprowadzanie zorganizowanej hierarchii koscielnej.A to przyszło z Czech.
Trzeba pamiętać ze wtedy nie było jeszcze podziału chrzescijanstwa na zachodnie i wschodnie.Wielka schizma była spory czas potem.
Fakt. Ale chrześcijaństwo "słowiańskie" w "wydaniu" Cyryla i Metodego (oni to mieli je u nas zaprowadzać), różniło się już od obrządku "zachodniego" (który przyszedł z Czech i wyparł to poprzednie).
Masz racje,ale wynika to z tego ze spora masa prostych ludzi nie potrafiła(i nadal nie potrafi) wierzyć w idee bezosobowego i bezcielesnego Boga ogarniającego wszystko.
Więc po to wymyslono im figurki i obrazki by mieli w co wierzyć i do czego się modlić.
A niektórzy zapaleńcy potrafią sie modlic nawet do plamy na szybie,co widac na przykładzie licznych "cudów"
smithimen napisał(a):
> Zmieniasz fakty Samael, znajdż zdanie gdzie napisałem "Jesteś
> nietolerancyjny"
Alez prosze bardzo - "jednak ci co nie wierza wydaje mi sie ze sa nietolerancyjni "
>zanuje zudze zdanie, nigdzie nie napisałem że
> czuję sie urażony, ale jeśli sie obraża jakiegoś katolika to
> ona ma prawo być urażony.
Skoro szanujesz cudze zdanie to po co sie do mnie ciskasz i pszesz zebym nie zabieral glosu ??!!
>Czy ja nieszanuję innego zdania?
A moje uszanowales ??:>
> Szanuje, staram sie nikogo nie obrazac, ani sie nie klocic
> tylko podyskutowac.
Hmmm a czym Cie lub kogos obrazilem swoim zdaniem ?? Wyrazilem swoja opinie to wszystko i takze chce podyskutowac,a nie sie klocic...Cos sobie nadinterpretujesz :]
>Nie musze sprawdzac w slowniku slowa
> "tolerancja"
No chyba nie do konca wiesz:
tolerancja wyrozumiałość, liberalizm w stosunku do cudzych wierzeń, praktyk
poglądów, postępków, postaw, choćby różniły się od własnych a. były z nimi sprzeczne;biol. zdolność organizmu do znoszenia, bez ujemnych skutków, wpływu szkodliwych substancji, niekorzystnych warunków środowiska itd.; dopuszczalne odchylenia wymiarów, kształtów, składu chem. itp. właściwości wykonywanego przedmiotu od normy; odchyłka.
>gdyz nie jestem w tym wieku taki ciemny jak ty
> byles gdy miales tyle lat co ja.
Po raz drugi przeczysz sam sobie i probujesz mnie obrazic...Jak mialem tyle lat to nie pisalem takich glupot :]
>Nie wybieram w tym temacie
> nikogo kto ma zabierac glos, podaj przyklad gdzie kogos
> wybrałem.
Mi napisales zebym sie nie wypowiadal,wiec znow przeczysz sam sobie,albo nie rozumiesz tego co czytasz :]
>moim
> zdaniem dobrze zrobilem, ze sprzeciwilem sie waszemu "Szatan
> żądzi, deptaj krzyże",- przykład hasła Gdanszczanki.
Naszemu ??!! Co masz na mysli, ?!! Czy w moim poscie padlo podobne haslo ?? Teraz Ty mi pokaz gdzie przeczytales u mnie cos podobnego ?? To Gdanszczanka napisala,nie ja.Wbrew pozorom szanuje czyjes wierzenia,a to ze poglady mam skrajne to juz inna sprawa :]
Na jakiej
> podstawie sądzisz że nie dojrzałem do tego typu dyskusji?? Ze
> bronie swojej wiary to zle?? Czy kogos obrazam??
Po tym co tu czytam...No mnie probujesz :]
>Znalazl sie dojrzaly
Znalazl sie tolerancyjny :]
ehhh,a wogole wiesz kim byl
> samael, ten nick swiadczy o tym w co wierzysz:)
Hmmm no chyba sie strasznie wysililes zadajac to pytanie z "gornej" polki...Oswiec mnie w co wierze ??? Jesli nawet w to o czym myslisz to jestem gorszy od Ciebie ??Prosze nie odpisuj juz na moje posty ,bo szkoda mi klawiatury na odpisywanie.Dyskusja z Toba jest bezcelowa,skoro jestes juz z gory uprzedzony...
Chrzescijaństwo "słowiańskie" nie miało poparcia aparatu państwowego,i to przyczyna jego małego rozpowszechnienia.W sumie była to próba rozciągnięcia nie tylko politycznej ale i duchowej władzy Rzeszy Wielkomorawskiej na teren panstwa Wiślan.W końcu zostało tam wprowadzone siłą.(Bo tak nalezy rozumiec wzmianke o w starych kronikach o "pogańskim ksieciu,silnym wielce,siedzącym na Wiślech" który "urągał chrzescijanom"został pokonany i pod przymusem ochrzczony.
Według mnie Chrzescijanstwo nie zdobyło wtedy popularnosci i po upadku Państwa Wielkomorawskiego i jego zwierzchnictwa szybko wrócono do pogaństwa
to był niewinny zarcik:P nei bierz wszystkiego na poważnie bo tak umrzesz na nerwice.
A wspomniana kwestia np. kultu maryjnego. Jak dla mnie budowanie świątyń pod wezwaniem "którejśtam" Maryi, oddawanie czci itp. Dla mnie jakoś zawsze było to nie na miejscu. Z tąd moje wspomnienie o hipokryzji w pierwszym poście, bo jakoś trąci mi to politeizmem (i to np. zarzucają nam inne religie monoteistyczne).
Oczywiście "którejśtam" w znaczeniu rodzaju kultu (np. zielna, niepokalana itd.), nie obraźliwie :)
...aha i samo niepokalane poczęcie. Co złego w pokalanym? Jezus jest wtedy zbyt ludzki? O ile pamiętam ten dogmat ustalono dopiero w średniowieczu.