Nie potrafie usiedziec w nocy. Nie moge spac. Jest 7, ostatni raz spalam ponad 4 godziny temu. oj...cos ze mna nie tak.Wszystko przez samotnosc. Nikogo w domku nie ma. Nawet pajaczka na suficie.
Wersja do druku
Nie potrafie usiedziec w nocy. Nie moge spac. Jest 7, ostatni raz spalam ponad 4 godziny temu. oj...cos ze mna nie tak.Wszystko przez samotnosc. Nikogo w domku nie ma. Nawet pajaczka na suficie.
ponad 24 godziny temu
Uuuuuuu to nie dobrze. CHłopa se musisz znaleść.
Dziwneeee dziewczyna i ma problemy z znalezieniem chłopa ?
Odwrotnie zawsze jest.
Ehhh... ze środków działania bezpośredniego proponuję jakąś monotonną muzykę (najlepiej klasyka) i wyjątkowo dłuuuugą i ciężkostrawną lekturę.
Moje typy:
Tołstoj - "Wojna i pokój"
Proust - "W poszukiwaniu straconego czasu"
Joyce - "Ulisses"
Tolkien - "The Lord of the Rings" (wydanie oryginalne: 3 w 1 - właśnie pochłaniam)
Może być też jakiś podręcznik cegła - przeładowany naukową terminologią:
Szwanwicz - "Entomologia ogólna", Krebs - "Ekologia" itp.
Efekt gwarantowany, ale to tylko środek zaradczy... generalnie pójdź lepiej za radą WaRiaT'a, bo niestety znam ten problem z autopsji ;)
a moze ma chłopa ;))) tylze ze On nie ma problemu ze snem :P:P
He he he he ;-)
Wybacz, Dark Raptor, ale akurat "W poszukiwaniu..." to jedna z najznakomitszych i najbardziej wciagajacych lektur, jakie mialem okazje przeczytac! Dziwne, nie?:) Za mlodu natomiast przeczytalem "The Lord..." dwa razy (w oryginale, oczywiscie!)
Wiem, wiem... wszystkie są niezłe :)
Dałem tylko listę takich dłuższych lektur. W nocy, przy długim wpatrywaniu się w litery, można dojść do takiego stanu "otępienia", że każdy kiedyś polegnie. Choć przy dobrej lekturze zdarza mi się to dopiero koło 5 rano - a godzinę potem pobudka :/
PS. Tolkiena czyta się świetnie, tochę inaczej niż polskie tłumaczenia. Wciąga jak zawsze.
Ostatnio czytam "Lolitę" Nabokova- zdecydowanie polecam, chociaz jest to lektura z serii tych niebezpiecznych...:)
No tak... :)
Polecam również biografie i książki historyczne. Ze względu na "bezsenność" pochłonąłem tego trochę. Zagłębić się w świat antyku, średniowiecza, a po chwili przeskoczyć w zmagania czasów wojen światowych i współczesnych konfliktów. Super.
Nawet się zastanawiam, czy nie mogę spać właśnie przez książki ;)
BTW. Poluję na trzeci tom (jeśli jest wydany) "Burzy nad Pacyfikiem" Zbigniew Flisowski... widiał gdzieś ktoś?