Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Sory, że nie na temat ale właśnie w jednej z odpowiedzi znalazłem sformuowanie, że legwan zbyt dużo jadł i miał zbyt dużą masę.
Mam 1.5 roczną samicę legwana i cieszy się ona niesamowitym apetytem, potrafi tak się napchać mleczem i innymi smakołykami, że wygląda jak balonik. Swoje potrzeby załatwia 3 - 4 razy dziennie. Jest noszona do umywalki i tam robi kupę.
waży ok 0.4kg. dł 80cm.
Pytanie jaką ilość jedzenia trzeba jej dawać? Czy jakoś pokarm trzeba dozować? Może ma problemy z niedoborem jakiś witamin?
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Legwan jeśli nie będzie chciał to nie będzie jadł, a dostęp do jedzenia powinien mieć cały czas. Mój Gucio też ma obwód brzuszka 46cm :-))).
Gadzinko, nie trzeba się denerwować, lub źle rozumieć intencje tego, który chce dobrze doradzić, a nie wymądrzać się. Wszyscy wiemy, że zaopiekowałaś się z dobrymi efektami legwanem "po przejściach" i chwała Ci za to ! Z Twojego postu ( nie łapiąc za słówka ) można było odnieść wrażenie, że złamań nie trzeba leczyć chirurgicznie lub weterynaryjnie, a odpowiednie postępowanie umożliwia wyleczenie domowym sposobem. Tak ja to odebrałem. Nie wnikając już w szczegóły o drutowaniu , gipsowaniu lub zakładaniu elastycznych opatrunków dla dobra naszych legwanów i wiedzy ogółu przyjmijmy taktykę w przypadku podejrzenia złamania - najpierw RTG, a na podstawie tego odpowiednie postępowanie, ale w oparciu o wiedzę specjalisty weterynarza. Nie wolno z tym zwlekać i samemu decydować co robić. Mając jakieś doświadczenie można coś na początek zaradzić, ale zerknij tylko na RTG Gucia i RTG legwana Papeca. Kość udowa w obu przypadkach, a jakie skrajności. Gucio złamanie , ale kości się stykają, legwan Papeca kości rozsunięte i raczej nie ma szans na wypełnienie tkanką kostną. Dalej twierdzę, że z tym trzeba coś zrobić, a nie pozostawić zwierzaka samemu sobie. Moja praca zwiazana jest częściowo z różnymi przypadkami uszkodzeń ciała i mimo, że weterynarzem, ani lekarzem nie jestem zasady odnośnie takich uszkodzeń ( u ludzi ) znam. Myślę, że wiele nie odbiegają od szkieletu jaszczurek biorąc tylko pod uwagę samą tkankę i sposoby jej łączenia się. Nie chcę, żeby ktoś mnie źle zrozumiał i doszedł do wniosku, że człowiek i gad to to samo :-))). Dr.Jarek już swoje zdanie napisał i nie próbujmy problemu złamań inaczej rozwiazywać, a jeśli Wam się udało ( Gadzinka, Chopin ) w opisywany przez Was sposób to cieszę się z tego i chciałbym, żeby wszystkim tak w razie potrzeby się udało. Przecież nie ma satysfakcji zakładać gadzinie gips bo jakby nie było to stres i cierpi. Pozdrówko ! Rysiek
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Rysiek - Ty opisales swoj przypadek leczenia Gucia :))), ja opisalam swój. U Twojego Gucia zastosowano taka metode leczenia - widocznie taka byla wskazana, ja w to nie wnikam i nie zaprzeczam, ze tak nie trzeba bylo leczyc Twojego Gucia czy innego zwierzecia.
Sama nie obrałam metody leczenia swojego legwana - leczylam taka metoda jaka wskazal moj „dr. Dollitle” i odnioslam zadowalajacy sukces i chwala mojemu lekarzowi za to.
Przypadki złamań mogą być rozne, rozne metody leczenia przez roznych lekarzy i skutki leczenia tez rozne.
Prosze mi nie zarzucac, ze odradzam komukolwiek wizyty u lekarza!!! bo tak nigdzie nie pisałam a wrecz odwrotnie napisałam: wizyta u weta konieczna.
Pozdrawiam
[gadzinka]
P.S. Rysiek i inni forumowicze – podziwiam Was za „akcje w Egzotarrium” :-)
Wszyscy terraryści to jedna rodzina... choć czasami o odmiennych poglądach ;-)
Cytuje post pt. “detreomycyna a Legwan.....????” 07-05-03 17:05
„mój leg ma od pewnego czasu na górnej szczęce brązową papkę,wygląda to paskudnie,byłam u weterynarza ale też zbytnio niewiedział o co chodzi,dał mi maść detreomycyna1%,chciałam zapytać czy faktycznie mogę to stosować-ta maść jest do użytku zewnętrznego a leg ma to w środku pyska.niech ktoś pomoże!!!!!!!” kamila dusik
Przykro, ze na ten post nikt nie udzielił odpowiedzi...
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Młode legwany żywione karmą bogatą w białko (szcz. zwierzęce - jaja, twarogi, mięso pod różną postacią) szybko przybierają na wadze. Zbyt szybko biorąc pod uwage wzrost ich kości. Jeśli dodatkowo wychowywane są bez dostępu do słońca (UVB), wapnia i fosforu - ich szkielet staje się kruchy a kości długie kończyn podatne na złamania nawet bez wyraźnej przyczyny - pod ciężarem własnego ciała. Takich przypadków na forum było kilka.....
Dieta roślinna powoduje powolniejszy wzrost gada ale za to stabilniejszy i bezpieczniejszy (dla jego kości i nerek)