Chciałbym rozpącząć przygode z wężami jadowitymi. Prosze o porade jakiego węża wybrać na początek. Jestem osobą dojrzałą i z 12 letnim doświadczeniem z wężami. Zastanawiałem się nad Vipera Ursini lub Bitis Scneider
Wersja do druku
Chciałbym rozpącząć przygode z wężami jadowitymi. Prosze o porade jakiego węża wybrać na początek. Jestem osobą dojrzałą i z 12 letnim doświadczeniem z wężami. Zastanawiałem się nad Vipera Ursini lub Bitis Scneider
najlepszym kandydatem jest V. ursini malutka żmijka gruczoły jadowe też ma niewielkie jad słabszy od wezy z rodzaju trimeresurus (które niby mają pozornie słaby jad) pozatym osoby pokąsane przez tego węża są nawet w naszym kraju i nie odniosły żadnych większych skutków ukąszenia więc samo mówi za siebie, co do Bitis schneideri to jest to prawdopodobnie najmniejsza żmija na świecie żadko przekracza 20 cm większosc żmij z rodzaju Bitis (afrykańskie) ma mocny jad nie spotkałem się z opisami lub relacjami odnośnie jej jadu więc radziłbym na początek bardziej znaną V. ursini pozatym wątpię abyś gdzieś kupił ten drugi gatunek....
Pozdrawiam
Hmmm, słyszałem o gości co dostał reakcji alergicznej. 2 tyg. leżał jak wielka poduszka po ukąszeniu.
Na początek proponuje wąż ogrodowy-najpierw podlej nim kwiatki w ogrodzie a potem się puknij w czółko bo hodowla węży jadowitych to zupełnie inna jazda. To jak przesiadka z malucha na subarkę WRC - niby umiesz jeżdzić ale tylko maluchem.To zupełnie inna zabawa równie dobrze możesz zapytać jak zacząć hodować pawie.Ale jeżeli się upierasz to baaaardzo powoli i jeszcze ostrożniej. A co do serpenta to niema węży bardziej i mniej jadowitych są jadowite i niejadowite natomiast to ludzie są uczuleni i nieuczuleni reagują lepiej lub gożej ważą mniej lub więcej bo węże z regóły są tej samej wielkości i mają podobną ilość jadu(oczywiście w obrębie tego samego gatunku-to bo lubicie chwytać za słowa)
El Shuya napisał(a):
>
A co do serpenta to niema węży
> bardziej i mniej jadowitych są jadowite i niejadowite
No jasne czyli według ciebie Trimoserus i Tajpan to ta sama klasa toksyczności.
Dla ewentualnego trupa = bez różnicy.
część postu El Shuya to istna prowokacja jaki w tym widzisz sens pisząc bzdury na początku:
''Na początek proponuje wąż ogrodowy-najpierw podlej nim kwiatki w ogrodzie a potem się puknij w czółko bo hodowla węży jadowitych to zupełnie inna jazda. To jak przesiadka z malucha na subarkę WRC - niby umiesz jeżdzić ale tylko maluchem.To zupełnie inna zabawa równie dobrze możesz zapytać jak zacząć hodować pawie.''
atakując osobę która się zapytała chciała rozwiać swoje wątpliwości itp. chyba lepiej jest się pytać na początku niż najpierw kupować jadowitego węża i dopiero potem zbierać o nim jakieś info nieprawdaż?
co do tego że są jadowite i niejadowite to wydaje mi się że to jasna sprawa tak jak i z tym że czy ktoś jest uczulony czy nie (zresztą nie tylko w wypadku węży) masa ciała również ma znaczenie ale pisząc że nie ma bardziej i mniej jadowitych wyjaśnij mi czy np. po ukąszeniu takich węży jak Ophiophagus hannah, A. antarcticus, D.polylepis lub jakiegoś z rodzaju Micrurus pomoże jeśli ktoś waży 120 kg i ma serce jak dzwon na dodatek nie jest uczulony mi się wydaje iż to nie będzie miało najmniejszego znaczenia jeśli myślisz inaczej to no coment, co do ''mniej'' jadowitych np. V. berus, wspomniana w pierwszym poście V. ursini lub rodzaj Heterodon, wtedy powyższe warunki będą miały znaczenie, więc wydaje mi się że można stwierdzić że taki a taki gat jest mniej jadowity niż drugi (ma mniej toxyczny jad, skład jadu wyrządzający większe lub mniejsze szkody w organiźmie)
Pozdrawiam
Ps. dark jeżeli chcesz jadowite to najlepszym rozwiązaniem jest np. Heterodon nasicus (zachodni)
A czy trimeresurus stejnegeri nadawał by sie dla początkującego ??
Osoba ktora mi chce go sprzedac mowi ze wąz jest bardzo spokojny i nieatakuje.
Zewak wątpie ze dla początkującego.
Ps. Można wiedzieć kto to taki ?
dark nie zdziw sie jak kiedys u drzwi stanie zaloga JI
Pozdrawiam
Mark0wy
Tak na marginesie 99% przypadkow hodowania wezow jadowitych wynika ze snobizmu i przekonania, ze jak sie bedzie hodowalo jadowite weze, to bedzie sie cool gosciem.
Sa lepsze metody na leczenie kompleksow.
Mark0wy
Wiedziałem że się bedziecie wymądrzać i zaraz polecicie po książeczki żeby bardzo dokładnie sprawdzić wszystko i spróbować troszeczke nawtykać niedoświadczonemu i wypisującemu głupoty El shuyi. Ale dla pana ważącego powiedzmy 80kg cieszącego się dobrym zdrowiem ale który podejrzewam nie wie na co jest uczulony a na co nie nie ma znaczenia czy ukąsi go tajpan czy V.Berus jeżeli jest uczulony na V.berus.
POZA TYM - JEŻELI KTOŚ JEST OBEZNANY Z TEMATEM WĘŻY I HODUJE JE JUŻ JAK TWIERDZI 12LAT TO NIE PYTA GŁUPIO NA FORUM CO MAM HODOWAĆ!!!JEŻELI JEST OBEZNANY Z TEMATEM TO POWINIEN DOBRZE WIEDZIEĆ CO CHCE CHODOWAĆ I W JAKIEJ ILOŚCI.JEŻELI ZNA SIĘ NA RZECZY TO NIE SZPANUJE OKAZUJĄC CAŁEMU FORUM ŻE BĘDZIE TRZYMAŁ JADOWITE GADY - BO TO NIE POWINNO IMPONOWAĆ TYLKO WIEDZA A WZASADZIE PRAKTYKA I Z NIEJ WYPŁYWAJĄCA WIEDZA.JA TEŻ KSIĄŻECZEK DUŻO JUŻ PRZECZYTAŁEM ALE NAJCZŚCIEJ MAJĄ ONE SIĘ NI JAK DO RZECZYWISTOŚCI.
POPIERAM W 100%
A i jeszcze jedno nazywanie ludzi chcących chronić naszą polską przyrodę "bucami" poddaje wątpliwości twoją deklarację jako dojrzałej osoby (ad. postu pośrednictwa maela w handlu V berus w dziale sprzedaży).
Przepraszam powinny byc wezy jadowitych ;)
Pozdrawiam
Marek
Dla początkującego w czym?
Jeżeli nie miałeś wcześniej węży to nie kupuj stejnegeri...
Samice są łagodniejsze od samców jednak i mojej samiczce zdaża się -gdy zbliżam twarz do terra że z nienacka zaatakuje i walnie ryjem w szybę...
Nigdy nic nie wiadomo!
Ja swojego trimka -a mam go już rok -może z 6 razy wyjmowałem z terra. Nie bawię się nim i może dzięki temu nie zostałem nigdy ugryziony.
Co za znawca ludzkiej psychologii...
Jestem pod wrażeniem:-)
Zanim jednak napiszesz coś na forum zastanów się nad treścią postu.
Jeżeli można zapytać -skąd masz takie info. że ludzie hodują gatunki jadowite aby "pokazać się" przed innymi i aby się dowartościować?
Ja kupiłem trimka bo interesują mnie zwierzęta nadrzewne -poza tym bardzo podoba mi się sposób polowania tego grzechotnika.
Co prawda patrzenie na sikającą ze strachu i bólu /podczas ukąszenia/ mysz nie sprawia mi przyjemności jednak nie żałuję -jak do tej pory:-)
że hoduje trimeresurusa.
Za to aby się dowartościować i czuć się "cool" zaczołem uprawiać w domu storczyki -też nadrzewne:-)
Trudniej się je hoduje niż węże, pająki i jaszczurki -a to sprawia satysfakcję i jest się czym pochwalić.
mark0wy popieram twoje zdanie. Z tym że może nie 99% ale jakieś 70%. noradarling jeżeli nie hodujesz zwierzaka dla szpanu to chwała ci za to i cześć i uwielbienie, ale pomyśl co by było gdyby jakiś kretyn kupił sobie jadowitego tylko dlatego żeby stać sie cool gościem? Znajomi chcieli by zobaczyć jadowitego węża... już nie wspomne jak koleś chciałby sie pochwalić że on sie go nie boi brałby go na ręce przy innych... skutki mogą być opłakane dlatego wydaje mi sie żę hodowla węży jadowitych powinna być ZAKAZANA w polsce, a ludzie którzy by łamali przepisy i hodowali jadowite węże karani wysokimi grzywnymi! Naprawdę dark, radzę Ci sie dobrze zastanowić czy faktycznie tego chcesz (pomyśl nie tylko o bezpieczeństwu swoim ale również o domownikach i sąsiadach), bo jak Ci taki wąż ucieknie to masz zonka.
Taka rozmowa była już kiedyś na forum.
Przepisy to przepisy. Przepisy nie mówią nam jakie jadowite zwierzęta można hodować a jakie nie...
Ktoś /jakiś zapalony miłośnik owadów/ może na swojej działce hodować szerszenie -one też są jadowite. Wszystkie ptaszniki też są jadowite...
Trzeba zadać pytanie "co to znaczy jadowite"?.
W przepisie chodzi chyba o zwierzęta które mogą zabić lub poważnie uszkodzić człowieka.
I znowu pytanie "a które jadowite tego nie mogą?"
Czy to zależy od jadowitego zwierzęcia czy może od siły organizmu człowieka?
Wiadomo że 2 metrowy osiłek ważący 90kg po ukąszeniu przez np.trimerususa /jeżeli nie jest uczulony na jad/ naje się tylko strachu i to wszystko...
Natomiast dziecko ukąszone przez ptasznika /gat.dostępne powszechnie w sprzedaży/ może poważnie odczuć ukąszenie.
A może przepisy należy tak sprecyzować by były one przyjazne dla wszystkich alergików żyjących na naszej ziemi?
Przepisy są niedoskonałe albo inaczej -"są tak samo doskonałe jak ludzie":-)
Noradarling
Nie znam Cie osobiscie.
Moja wypowiedz jest pewnym uogolnieniem i w zwiazku z tym moze byc dla niektorych krzywdzaca.
Jednakze hodowanie zwiarzat jadowitych jest dla mnie przykladem braku odpowiedzialnosci.
Dlaczego?
Ponieważ nie jestesmy w stanie przewidziec wszelkich mozliwych zdarzen, ktore moga miec miejsce, podczas hodowli takich zwierzat.
Zdarzenia taki niestety moga byc oplakane w skutkach.
Byc moze zakaz jest krzywdzacy dla ludzi takich jak TY, ktorzy interesuja sie tematem, posiadaja wymagana wiedze i stosuja ja w praktyce.
Jednak pomysl co staloby sie gdyby za hodowle takich gatunkow zaczeliby brac sie sezonowi terrarysci.
Niestety to co grozne, niezwykle, brutalne od zawsze pasjonowalo ludzi.
Wiele osob hoduje np. ptaszniki tylko i wylacznie aby pokazac sie przed kolezanka z pajaczkiem na golej klacie ;)
To przykre ale prawdziwe.
Lepiej zapobiegac niz leczyc.
Pozdrawiam i zycze sukcesow w hodowli.
Mark0wy
Noradarling widze ze nie rozumiesz przepsu ustawy o ochronie zwierzat.
Bodajzeart. 21, ale nie pamietam dokladnie.
Aby zwierze bylo zakazane w hodowli musi byc spelniona koniunkcja
trzech koniecznych ale niewystarczajacy osobno przeslanek
1) zwierze musi byc jadowite
2) musi byc drapieznikiem
3) musi stanowic zagrozenie dla zycia badz zdrowia ludzi.
Co do Twego przykladu szerszen nie jest drapieznikiem.
A nawet jesli go za takiego uznac (gdyz czasem atakuje inne owady)
nie oznacza, iz nalezy akceptowac hodownie go przez jakiegos zapalonego "insekciarza"
Przepisy nie ochronia nas przed wszystkimi ludzmi, ale moga prewencyjnie uchronic na czescia z nich.
Pozdrawiam
Mark0wy
Jeszcze jedno
piszesz:
"Trzeba zadać pytanie "co to znaczy jadowite"?.
W przepisie chodzi chyba o zwierzęta które mogą zabić lub poważnie uszkodzić człowieka.
I znowu pytanie "a które jadowite tego nie mogą?"
Czy to zależy od jadowitego zwierzęcia czy może od siły organizmu człowieka?"
Prawo jest tworzone dla przecietnego czlowieka, czasem tworzone tak aby chronic tych najslabszych.
Jesli zwierze jest w stanie zabic albo spowodowac powazne zagrozenie dla zdrowia dziecka, nalezy zakazac jego hodowli.
To, ze ktos jest uczulony na jad, nie ma najmniejszego znaczenia.
To, ze ktos jest uczulony na siersc psa nie oznacza, ze nikt nie moze ich hodowac.
Ktos kto bierze sie za hodowanie jadowitych zwierzat powinnie zapobiegawczo zainteresowac sie czy nie jest uczulony.
Jesli go nie stac, albo nie mozna wykluczyc wszystkich przypadkow, niech lepiej zajmie sie hodowla swierszczy.
Hodowanie zwierzat opiera sie na zasadzie ryzyka, jesli Twoj pupil
ugryzie kogos uczulonego zaden sad nie bedzie sie zastanawial czy byla w tym jakas Twoja wina.
W takim przyadku odpowiadasz jedynie za skutki.
Pomysl o tym
Pozdrawiam
Mark0wy
Hmm...
"Ktos kto bierze sie za hodowanie jadowitych zwierzat powinnie zapobiegawczo zainteresowac sie czy nie jest uczulony."
W Polsce(nie wiem jak to jest na swiecie) nie ma testów na uczulenie jadów węży, więc nie mozna sprawdzic czy ktos ma uczulenie czy nie.
Moim zdaniem w wiekszosci hodowla zwierzat jadowitych jest prowadzona przez osoby doswiadczone. Jesli dark posiada spore doswiadczenie w hodowli wezy niejadowitych to (moim zdaniem) moze zacząc np. od Heterodona.
Hmm...
"To jak przesiadka z malucha na subarkę WRC - niby umiesz jeżdzić ale tylko maluchem"
Ale zeby zacząc jezdzic "subarką WRC" to trzeba wogule sprobowac jezdzic lepszym autem, tak sie to ma do hodowli wezy jadowitych.
Narazie!
O!
1) zwierze musi byc jadowite
2) musi byc drapieznikiem
3) musi stanowic zagrozenie dla zycia badz zdrowia ludzi.
Co do Twego przykladu szerszen nie jest drapieznikiem.
Każde zwierze jadowite jest drapieżnikiem, każde zwierze jadowite stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia człowieka...
Szerszeń jest drapieżnikiem i stanowi potencjalne zagrożenia dla człowieka. Tak samo pająki ptaszniki.
Ale na poważnie...
Jakie realne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego stanowi T.stejnegeri lub pająki sprzedawane w sklepach zoo?
Mówimy o zdrowych, nie uczulonych na jad ludziach..
sorry że się wtrącę, nie znam się na wężach jadowitych, ale czy to nie jest podobna sytuacja co z pająkami? Jedne są bardziej jadowite a inne mniej i to jest nie do podważenia. Pewnie z wężami jest tak samo.
racja! to co powiemy o ludziach hodujących ptaszniki?? przecież one są jadowite. jeżeli ktoś chce się dowiedzieć to proszę wejść na forum o ptasznikach i zapyta "czy wy jesteście wariatami, że hodujecie jadowite zwierzęta?" ...i życzę miłej pogawędki :)
jeśli chodzi o przepisy to niestety prawo to prawo i jeżeli nie jest dobrze sformułowane to każdy może je ''jak chce'' interpretować i w tym jest sęk jak zagrazają zyciu człowieka to nie ma zadnego rozgraniczenia w jakim stopniu jest to zagrożenie, ktoś pisał zakazać jadowitych całkiem było by to takie głupstwo że szok co bo tak najłatwiej najproścej wszystkiego zakazać wszystko by się wyjaśniło jeżeli by powstała lista gatunków które można hodować bez obawy przecież trzeba umieć rozgraniczać a nie uogólniać.
Pozdrawiam
Ps. ten przepis co jest to niewiadomo czy myszą być wszystkie punkty tego przepisu spełnione aby zabronić hodowli czy tylko jeden wystarczy jeśli np. pisze że zabrania się hodowli jadowity i drapierznych i muszą być spełnione te 2 warunki to jest doskonały przykład na to jakie jest durne prawo a raczej nie prawo tylko ludzie którzy je ustanowili, (jeśli w innych wypadkach (prawa, gospodarczych) ustanawiali też tacy ''fachowcy'' jak zrobili prawo odnoście zwierząt to mogło by to tłumaczyć obecną tragiczną sytułację kraju), powracając do zwierząt to np. dusiciele są drapieżnikami ale nie są jadowite czyli co je mozna trzymać? (kilkumetrowe pytony które są potencjalnie niebazpieczne dla życia dzieci) następny przykład wedle prawa można trzymać w domu drapieżne koty, aligatory itd. bo przecież nie są jadowite po prostu dalej no coment
hehe jak sie tak czyta całość (26postów)to ta rozmowa naprawde bardzo fajnie wygląda:)
hey!!
:)) zabawnie zabrzmialo... Musze tu zauważyć, że nie wszystkie ptaszniki sa takie straszne.. :) np B.Albopilosum jest łagodna jak baranek.. i do tego mozna powiedziec ze nie jadowita... Ma jad ale jest on zupelnie nieszkodliwy dla zdrowego czlowieka. Takich ptasznikow jest wiecej.....
Ps rowniez nie zgadzam sie z powiedzeniem ze jak ktos hoduje cos jadowitego, groznego to jest super zaje... sam hoduje dosc mocno jadowitego ptasznika (P.Formosa) i kupilem go nie dlatego ze chce pokazac innym "patrzcie jaki jestem fajny koles" ale po prostu fascynuje mnie ten okaz... to tyle
a ja tak troszeczke odskocze od tematu... i powiem co powiem ...
Moim zdaniem wiekszym zagrozeniem dla zdrowia/zycia od hodowanych w naszych domach wezy czy pajakow jest pies... Przecież czesto slyszy sie, ze jakis tam pies zagryzl czy tez pogryzl dziecko lub kogos tam starszego.. a o ilu przypadkach nic sie nie mowi??!?!!?!?!? .. jest duzo "wrednych" ras psow ktore stanowia znacznie wieksze zagrozenie dla czlowieka ... i co???? psy tez nie powinny byc w naszych domach??
Metus racja, tak samo jak jest zabronione trzymanie bez zezwoleń bulterierów, rotwailerów, itd. (tych psich ras) ale jak ktoś ma krzyżówkę np. tych 2 ras to już można trzymać zgodnie z tym co mówi prawo bo przecież krzyżówek sie nie zabrania hodować w domach ale mimo to nie mieszajmu w sprawy węży i ptaszników itd. psów bo dyskusja która i tak już zboczyła z toru to w ogóle nie bedize wiadomo o co w niej chodzi.
Pozdrawiam
Po pierwsze nie psychologi tylko psychiki a po drugie to jesteś jedną z osób lubiących się pochwalić co tam masz w domku choć jest tego niewiele i nic z tego nie wynika.Ja nie podpisuje swojego postu tym co hoduje bo trzymam to dla siebie a ilość gatunków gadów i ich par wielokrotnie przewyższa twoją mało profesjonalną hodowlę (wiele zwierzątek a każde z innej beczki).Więc nie praw mi tutaj o "psychologii ludzkiej" tylko zabierz się za pożądną hodowlę to pogadamy bo narazie to założę się że twojego trimka oglądała już każda panienka wyrwana przez ciebie z dyskoteki(napisz czy działało).
Poza tym LUDZIE!!! Tłumacze po raz dziesiąty(może tak zrozumiecie)
Są dwa klocki i mrówka jeden klocek waży 20kg i jest z miękkiej gumy drugi klocek waży 10kg i jest ze szkła zdecydujcie po przygnieceniu którym(z tej samej wysokości) klockiem mrówka przeżyje.(podpowiedź - nieprzeżyje)
WYJAŚNIENIE SYMBOLIKI WPROWADZONEJ DLA OPORNYCH
Mrówka-CZŁOWIEK
20kg klocek z gumy-WĄŻ JAK TO NAZYWACIE BAARDZO JADOWITY NP TAJPAN, MAMBA CZY KOBRA
10kg klocek ze szkła-WĄŻ MAŁO JADOWITY NP TRIMKA,ZYGZAKOWATA CZY ŁĄKOWA ALE NA JAD KTÓREGO CZŁOWIEK(mrówka) JEST UCZULONY.
WNIOSEK-jAKIE DLA CZŁOWIEKA(mrówki) MA TO ZNACZENIE CZY ZOSTAŁ UGRYZIONY(przygniecenie mrówki klockiem) PRZEZ TAJPANA(20kg klocek) CZY TRIMKA(10kg klocek).
JEEEEEEEEZU CZY TO NAPRAWDĘ TAK CIĘŻKO ZAKUMAĆ.
czesc
ja powiem tyko to ze kazdy moze robic co chce i hodowac co tylko zapragnie jezeli dark chce zaczac hodowle wezy jadowitych to niech zacznie jego to jest sprawa i nikogo to nie powinnlo intersowac...
W stanach czy w innych krajach ludzie hoduja weze jadowite i jest dobrze , wkurza mnie to juz ze jak ktos napisze ze chce hodowac weze jad... to odrazu jest milion postow bog wie jakich :))
nie mozecie poprostu mu odpowiedziec na pytnia?
chlopak chyba wie co robi tak mi sie wydaje a jak niewie to juz jego jest sprawa jak go waz ugryzie to zrozumie ze zrobil blad :)))
Jeśli chodzi o warunki jakie musi "spełniać" zwierze żeby jego hodowla była zabroniona to jest to jeden z tysięcy bubli naszego prawa. Bo jeśli mamy zwierze które nie jest jadowite, nie jest drapieżnikiem a jest zagrożeniem dla zdrowego nie uczulonego człowiaka to można go hodować bez ograniczeni (gatunek taki nie przychodzi mi teraz do głowy ale takie zapewne są). I gdzie tu logika?? Sczerze mówiąc chciałem hodować bananówkę ale jeśli by sie okazało że jestem uczulony mogłó by sie skoniczyć dla mnie zejściem śmiertelnym. Z drugiej strony mogło by sie okazać że mam niską podatność na tego typu jad i ugryzienie tego gada było by tylko nie przyjemne. Ale u nas w kraju nie ma jak tego sprawdzić.
Poki co mistrzu nie zyjemy w burdelu tylko w panstwie (choc moze masz troche inne odczucia).
Na cale szczescie nie mozesz hodowac tego co Ci sie przysni, a jedynie to na co pozwala prawo.
Jesli lamiesz prawo mam nadzieje, ze wczesniej czy pozniej sie na tym przejedziesz.
Pozdrawiam
Mark0wy
ktoś tutaj musi zakumać że większość ludzi nie jest uczulona więc ma to znaczenie przez jakiego węża zostanie się ukąszonym zresztą kobry, mamby itd. (jak ktoś wymieniał) dają szanse na przeżycie równe ZERO, a nawet jak ktoś jest uczulony to na pewno jego szanse nie są zero tylko większe, więc nie można podchodzić do tego że nie ma znaczenia jaki gatunek ukąsi.
Pozdrawiam
poprawka-to państwo to burdel
Może jeszcze to panistwo to nie burdel ale bardzo szybko zmierza w tym kierunku.
El Shuya posiada najbardziej racjonalne zdanie na temat hodowli zwierząt jadowitych. Trzymanie w domu zwierzęcia jadowitego jest dopuszczalne. Tylko czytając niektóre posty mozna dojść do wnioku, ze polowa forumowiczów, to niedorozwinięte emocjonalnie dzieciaki ( nie wszyscy- moim zdaniem wiekszość). Średnia wieku oscyluje zapewne w granicach 13 - 18 lat. Z całym szacukiem, ale to nie jest wiek na trzymanie w domu niebezpiecznych gadzinek. Osoby pokąsane przez wężę pozostają ze swoim problemem same sobie. Moi rodzice są lekarzami (wybralem sobie ten sam zawód) i wiem jak to wygląda od podszewki . Jak na razie miałem jedno ćwiczenie o zwierzętach jadowitych. Nawet ukąszenie przez żmije zygzakowata niesie ze soba realne zagrożenie zycia i zdrowia (chociaż w wiekszości książek jest napisane, że jej jad jest mało niebezpieczny). Jak to trzeba być ograniczonym umysłowo, żeby myśleć, że mnie to nie dotyczy. Każdy z nas jest w jakiś sposób niedoskonały, nie ma ludzi doskonałych, większość na tym forum prezentuje mniej więcej taką opinię : ,, #@#%$% co tam goscia bitnol jakis snake i sobie w szpitku wylodowal..ty to trimek ale to penie JAkIS LELAK NO bbo JAK ..Przeciez on jest malo jadowiety...pewnie byl uczulony... ale ja jestem silny mam mase..,,
Jad węży nie zawiera jednej substancji chemicznej, tyko od kilku do kilku tysięcy, surowica nie gwarantuje przeżycia. Lekarze nie są doskonali, bez surowicy bede pewnie leczyc objawowo, a wracając do surowicy ona sama w sobie moze wywołać wstrząs anafilaktyczny (spotęgowana rekcja alergiczna). Jad jest zmienny gatukowo, a takze wewnątrzgatunkowo i nigdy ni jestesmy pewni tego czy nasz organizm wytrzyma pokąsanie. Jak jakiemus supermenowi się uda to ma szczęscie, ale niech wie ze wielu wspaniałych i wartościowych ludzi poległo juz w tym boju wystarczy poczytać satystyki prowadzone przez ogrody zooloiczne).