wiem ze ten temat był niedawno poruszany ale może ktoś wie czy jest jakaś substancja którą można wstrzyknąc szczurowi zeby zdechl a węzowi nie zaszkodzi? można go potraktować paralizatorem?/
Wersja do druku
wiem ze ten temat był niedawno poruszany ale może ktoś wie czy jest jakaś substancja którą można wstrzyknąc szczurowi zeby zdechl a węzowi nie zaszkodzi? można go potraktować paralizatorem?/
co wy kombinujecie walnij 2-3 razy o ziemie i tyle
to raczej z ciekawości bo niemam i tak paralizatora
Kurde te szczury to mają przerąbane.....paralizatory, trucizna. Ja jestem za waleniem szczurem w coś twardego.
Metod jest wiele i wszystkie zależą od twojej własnej inwencji twórczej i pomysłowości. Pamiętaj że podczas egzekucji musisz byc bardzo szybki i zdecydowany, tak żeby w jak największym stopniu ograniczyć cierpienie zwierzęciu.
Kurcze. Wy to wszyscy jesteście same Schwarzeneggery. A powiedzcie szczerze: który z was trzasnął kiedyś szczurem / myszą o coś twardego? A jeśli tak to ile zwierząt tak ukatrupiliście?
Nie wiem co w tym dziwnego. Ja jestem zwolennikiem karmienia martwym pokarmem. Nie bede w tym poście wymieniał zalet tego sposobu
karmienia. Mając kilka węży od 2 lat karmie je martwymi gryzoniami i regularnie "tłuke" dla nich gryzonie. Myślę że to już duża liczba....
szczurem/myszą nie waliłem, ale chomikiem owszem walięłm o coś twardego. oprócz tego dwa razy mysz zadusiłem, tak, jak robi to mój wż - mocno w klatce piersiowej ścisnęłem pencetą.
a tak to żywym pokramem karmie
Osobiscie polecam na tzw. "okrętkę", polega ona na tym, iż umieszczamy skazanego na specjalnie do tego przeznaczonym stoliku, przywiązujemy odnóża do sznurków, które następnie podwijamy wokół ciała gryzonia po czym szybkim pociągnięciem w lewo oraz prawo pozbawiamy , świadomośći szczura, Metoda popularna BYŁA NIEGDYŚ W STANACH, DO CZASU KIEDY SPRAWĄ TĄ NIE ZAJĄŁ SIĘ RZĄD obecnie została zalegalizowana w wielu krajach.
osobiscie nie rozumiem tego opisu wyzej, nie kapuje co z tym sznurkiem dokladnie :), a tak na boku gdybys mogl sobie w swoim spisie dodac jakie gatunki hodujesz
Ja zabijam regularnie w wolne chwile, wszelkiej maści gryzonie.
Jestem zwolennikiem podawania żywej karmy do momentu aż rozmiar /mastomysz, duży chomik, średni-duży szczur/ może być niebezpieczny dla podopiecznego.
Metoda którą stosuję: płucienny worek/siatka, metalowa balustrada na balkonie, 2 strzały i po robocie. Pierwsze udeżenie zabija, drugie upewnia.
pzdr
a 3 udezenie robi konfiture :D, 1 mocne starcza zazwyczaj
a dazylo sie wam trzasnanc gryzoniem tak ze naprzyklad rozwalilo mu calkiem glowe ? ze wypadl mozg lub oczy ? :D
zdarzały się awarje....
mi się raz chomik zaczął rozpadać... ale jakos się oczy utrzymały na miejscu (-: