zbozowka-wegetarianin?pomocy

powoli zaczynam sie niepokoic o moja zobozowke(ok35cm)....juz od dwoch tygodni nie ma zupelnie ochoty jesc(mam ja od 2 tygodnie a wczesniej na pewno miala tydzien przerwy z zarciem jesli wogole cokolwiek kiedykolwiek jadla)...tydzien temu dostala noworodka mysiego ale przez caly dzien i noc nie zwracala na niego uwagi...dzis kupilem nastepnego polozylem obok domku weza ale on kompletnie sie nia nie interesuje...

w jaki sposob moge zachecic zbozowke zeby zaczela w koncu jesc...co mam robic????? nie chce zeby moj waz byl wegetarianinem;[

hehehe wąz niemoze być wegetarianinem :] może niema ochoty jeść jeszcze bo niejest głodna albo też ma jadłowstręt a wtedy albo śmierć albo dozywotnie karmienie przymusowe :(

raczej nie je z powody nowego otoczenia. Jak ci nie bedzie jadl 1,5 miecha to sie zacznij powazniejmartwic a narazie zostaw go w spokoju na tydzien i mu nie przeszkadzaj

Spróbuj podtykać jej pod pysk te noworodki lub zamknij węża na noc w małym pojemniku razem z noworodkiem, wstrzymaj się z karmieniem przymusowym, bo niedoświadczona osoba może w ten sposób zranić węża. Zorientuj się, czy wąż ma wystarczającą ilość kryjówek, ponieważ zestresowany nie ruszy pokarmu. Poza tym jego głodówka może być związana z okresem aklimatyzacji do nowych warunków, chociaż u zbożówek nie przebiega ona tak długo. Na Twoim miejscu zapewniłbym jej dwa dni maxymalnego spokoju, a potem spróbował nakarmić jeszcze raz.

pozdrawiam

Połóz koło niej osseska z rozcią głową tak żeby było widac mózgownice :] działa w 90% przypadków ponieważ zapach świezej tkanki pobudza węza ;-)

hehe... ten z mózgiem to na serio? troche okrutne....

na serio , wystarczy mocno nakuc igłą , szpilką na głowie

Serio serio.........

kurcze....nie wiem czy mam ochote rozłupywac oseskowi glowe;/ jak na razie obserwuje sytuacje w terra i myszka weszla do domku weza na co on jeszcze bardziej sie skulil i wyglada na dosc wystraszonego sytuacja;[nawet nie ma ochoty jej atakowac(a zdazalo mu sie niejednokrotnie atakowac mnie chociaz jestem troche wiekszy od oseska;] )....

Zostaw na 2/3 dni w spokoju, a potem sprobuj metody z krwia/mozgiem. Tylko, na litosc Boska nie rob tego z zywa mysza!

spróbuj pomachać jej noworodkiem przed nosem to może go chwyci;]

Miałem podobny problem z regiusem. Bał się myszy, ale ubiłem ją i polałem głowę gorącą wodą (Żeby wyczuł ciepło) i pomachałem delikatnie (Ale tak żeby widział) przed nosem. Zjadł, a następne myszy atakował bez problemu.