Czy ktoś w Polsce hoduje te gatunki ?
Wersja do druku
Czy ktoś w Polsce hoduje te gatunki ?
Eryx johnii się trafia z rzadka, ale raczej pojedyncze sztuki, natomiast bardzo ciekawy jajorodny Eryx jayakari chyba niestety hodowany nie bywa, nawet w innych krajach np. USA uważany jest za rzadkość, dopiero niedawno udało sę go rozmnożyć w hodowli.
Ja bardzo lubię strzelce, mam i mnożę Gongylophis colubrinus, natomiast chyba z wyjątkiem jeszcze G. conicus pozostałe gatunki raczej nie bywają u nas, a jeśli, to tylko pojedyncze okazy.
Witaj .
Dzięki za odpowiedź , spodziewałem się , że z jayakari "mogą być problemy" , ale nie znam sytuacji ze strzelcami w Polsce a ten gatunek jest po prostu fantastyczny . Osadzenie oczu , ubarwienie , zachowania rozrodcze - po prostu rewelacja .
Miło słyszeć , że te niecodzienne i wspaniałe węże interesują ludzi i są ich hodowcy - czy to Twoje strzelce były swego czasu w ofercie Biofila ? A jak jest z dostępnością colubrinusów w innych odmianach barwnych ? Nie tylko w Polsce , ale także "dookoła" nas . Co sądzisz o odmianie "rufescens" i zwierzętach z tej odmiany wyhodowanych - tiger , stripe ? Dla mnie bajka . Czy te johnii , kóre się u nas "trafiają" , to zwierzęta z hodowli czy odławiane importy ? Stosujesz piasek jako podłoże czy coś innego ?
Sorki za tyle pytan , ale jesli nie będzie to problem , to prosze o odpowiedź .
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że ktoś uważa te dusicielki za warte zainteresowania- są naprawdę niezwykle interesujące, mało poznane, jeszcze wiele aspektów ich biologii czeka na odkrycie.
Formy somalijskiej(rufenscens) nigdy nie widziałem, i nie wiem, czy jest w Polsce. To samo tyczy się odmian barwnych. W sumie najbardziej interesują mnie formy standardowe więc pewnie dlatego.Wiem, że Czesi mnożą G. colubrinus loveridgei i G. conicus dość często, chociaż strzelce chyba nigdzie nie należą do poszukiwanych- specyficzne, mało ekspozycyjne, kąśliwe. Eryx johnii, o których wiem były z odłowu( m. in. Łukasz Sułowski jednego hodował), choć kilka lat temu pan Grzegorz Lisik opowiadał mi o przypadkach rozrodu, ale chyba też w Czechach.Różne strzelce, głównie azjatyckie, trafiały do Polski w latach 80 i 90, ale pojedynczo i chyba większość padła bezpotomnie. Jakoś nie znam hodowli E. tataricus, czy E. jaculus.
Swoje 3 osobniki Gongylophis colubrinus colubrinus trzymam w terrarium 80 x 40 x 40 cm, z około 8-10 cm warstwą piasku z domieszką ziemi ogrodniczej. Chyba można też stosować inne substraty, ale sypkie, umożliwiające zagrzebanie się i stwarzające wrażenie "nacisku" od góry. Trociny, gazety odpadają.
W terrarium cały rok panuje temperatura 24-28, a miejscowo 35 stopni, utrzymywana przy pomocy lustrzanki i kabla grzewczego. Co 7-10 dni 1/4 terrarium jest zlewana wodą, strzelce z ochotą wylegują się w wilgotnym podłożu i spijają z niego wodę, choć mają także dostęp do basenika.
Strzelce w Biofilu były rzeczywiście ode mnie. W tym roku też gody już się zaczynają.
:)
Dzięki za odpowiedź . Pytałem o podłoże , bo wyczytałem , że piasek może być przyczyną uszkodzeń węży . jak jednak widzę teza ta nie zawsze znajduje potwierdzenie . I dobrze , bo chyba używając innego podłoża można się pozbawić sporej części uroku związanego z obserwowaniem zachowań tych gadów . (O ile wpatrywanie się w wypukłośc na piasku można nazwac "obserwacją" ) ;)
Jeśli mógłbym mieć jeszcze jedno pytanie - jak okresliłbyś ich aktywnośc , jakie sa prioporcje między w mairę aktywnym spedzaniem przez nie czasu a pozostawaniem w ukryciu ? I jak to jest z ich kąśliwością .
W dzień- aktywne popołudniami, ale pod powierzchnią piasku i sporadycznie. Na powierzchnię wychodzą nocą, ale i tak nieczęsto. Trochę ruchliwsze są podczas godów, przed porodem( na kilka dni przed wydaniem młodych samica przebywa wyłącznie na powierzchni), a także w młodości. Generalnie przynajmniej 95% życia spędzają w piasku.Są mało aktywne, niewiele jedzą( samiec o dł. 34 cm zjadł w styczniu i lutym po 1 dorastającej myszy i pościł do pażdziernika).
Młode bardzo kąśliwe, miotają się, spłaszczają ciało i kąsają przy każdym podrażnieniu, starsze również nie lubią manipulacji, chociaż zwykle samice zachowują się spokojniej( są wielokrotnie cięższe od samców). Na pewno nie do brania do ręki.
Czyli wąż prawie idealny - coraz bardziej przekonuję się do tych zwierząt :) Dzięki .
Miejmy nadzieje, że roku na rok w Polsce będzie coraz więcej ciekawych dusicieli :)
Ja mam nadzieję na Gongylophis conicus i na Candoia sp. :-)
Isabelowe C. carinata paulsoni są świetne . Zreszta cała grupa bardzo interesująca .
Pituophis ciekawe gatunki :) Jakie candoie? C.carinata czy jakiś podgatunek C.bibroni ?
Jakiekolwiek :-) Na poważnie- chyba C. carinata- chyba najłatwiej dostępna.
W ogóle to marzę o A. madagascariensis- nawet mam plany, ale na razie cicho sza ;-)
Super :) Ważne jest wytyczanie sobie celów w terrarystyce. Moim zdaniem daje to bardzo dużo, trzeba być wytwałym i konsekwentnym w działaniach. Chodzi tutaj również o mnożenie węży :) - nie tylko powiększanie hodowli :)