Wersja do druku
Witam
Mam mały problem bo nie wiem ale mój waż chyba sie oparzył. Ma lekkie odbarwienie na ciele(około 3 cm). Nie wiem czy to jest oparzenie. Czy trzeba zabezpieczyc jakoś spacjalnie żarówke?? Bo mi mówili ze wąż sam do gorącego nie podejdzie. Wieć nie wiem jak mógł sie oparzyć(chyba ze to nie oparzenie, wyglada tak jakby niebieskawe, fioletowe a wąż to l.g californiae).
Poparzyć sie mógł. Czasami sie owijaja wokół wyłączonej żarówki i po załączeniu nie uciekaja i wtedy sie mogą oparzyć. Z tego powodu lepiej zabezpieczyć żarówke.
Na kazdym kroku mowi sie o zabezpieczeniu zarowki przed wezem (albo weza przed zarowka :] ). Przeciez to oczywiste ze w koncu dojdzie do poparzenia.
A czym i jak moge zabezpieczyć jak i tak zostanie troche żarówki bo przecierz musi świećić czyli i tak może sie oparzyć. A mi sie zdaje ze raczej tego nie zrobił rano jak sie żarówka włącza. Chyba ze od kabla grzewczego ale to tez mało prawdopodobne bo przecierz aż tak 20 by go niepoparzyła. Nie wiem może wcale sie nie poparzył tylko czym by mogło byc spowodowane takie odbarwienie na kolor niebiesko-fioletowy troche brązowy i ma troche wysusszone w tym miejscu.
Stary i Ty bierzesz sie za pisanie FAQ-u.
Oczywiście że żarówkę trzeba osłonić. Od kabla też mógł sie poparzyć.
Objawy które podałeś to na 99% poparzenie.
A czy ja sie biore za pisanie FAQ?? Ja tylko mogłem pytania dać mówiłem ale nigdzie nie mówiłem ze chce pisać odpowiedzi! Czy kazdemu musze to tłumaczyć??
A zresztą w sklepie Zoo Hit w lublinie tez widziałem bez osłonki żarówke i koleś mi powiedział ze jest małe prawdopodobieństwo poparzenia a od kabla nie mógł sie poparzyć bo mam na nim położone glazurę chyba ze od glazury sie oparzył ale ona nie jest aż tak ciepła.
A i co mam zrobic z tym oparzeniem?? Nic mu sie nie stanie?? Żarówke oczywiście ze zabezpiecze teraz, tylko nie wiem jak pytałem jak ale wy woleliście mnie zjechać za jakieś FAQ :P
Poszukaj w archiwum gdzieś ktoś pisał o jakiś maściach, nie pamiętam nazwy.
Jeśli nie jest to duża rana to raczej nic mu nie powinno być / chodź lepiej nie bagatelizować sprawy/.
Mój boa kiedyś też poparzył sie od kabla którego kawałek wyszedł spod szyby.
Miał podobne rany o których pisałeś.
Wszystko zeszło po wylince.
2 kable po 25W.
O kurcze i od tego sie oparzył, myślałem ze od takich sie nie może oparzyć, dobrze ze przykryłem płytkami. A teraz nie moge zobaczyć węża jak tam jego ciało bo w piatek jadł i jeszcze nie strawił dobrze. Zobacze dopiero jutro...
Mozesz uzyc masci z Neomecyna. Jest to substancja sterydowa majaca na celu szybsze gojenie sie ran.
Jak już widzisz ze jest nie dobrze z wężem to idź z nim lepiej do weterynarza.
Dobra rada :)
TO może być aż tak źle?? Ran nie ma aż wcale takich dużych, takie pojedyńcze łuski w paru miejscach sa takjakby zniekształcone, odbarwione cos takiego
Wiesz co nigdy nic nie wiadomo.
Wąż też sie męczy
A oparzenie węża różni sie dość dużo od tego jak ty sie oparzysz.
Więc udaj sie z nim do weta.
Jak już powtarzam. Jest to dobra rada na wszystkie problemy naszych pupili :)