Co sie moglo stac? Co radzicie? Waz ma gdzies w polowie ciala po jednej stronie widoczne zgrubienie i dwa po drugiej. Nie sa to jaja poniewaz wylinka juz dawno byla a nie zostaly zlozone zadne jaja.
???
Wersja do druku
Co sie moglo stac? Co radzicie? Waz ma gdzies w polowie ciala po jednej stronie widoczne zgrubienie i dwa po drugiej. Nie sa to jaja poniewaz wylinka juz dawno byla a nie zostaly zlozone zadne jaja.
???
A nie podałeś za dużej myszy czy też szczurka??
Zdjęcie RTG powinno wyjaśnić problem. Najpierw potrzebna jest pewna diagnoza. Potem porada i ew. leczenie.
Ja miałem taKą sytuacje z lancetogłowem myślałem że nie strawił myszki i długo to było, ale z czasem to zeszło
Sworthy: jedna z moich zbożówek połknęła kiedyś kawał chipsa kokosowego, NIE przy karmieniu bo karmiona była i jest zawsze poza terrrarium. Do dziś nie wiem czemu go zjadła. Jeśli to zgrubienie budzi jakiekolwiek wątpliwości śmigaj do specjalisty. Mojej nic nie jest, ale ile mnie to stresów i pracy kosztowało wiem tylko ja. Nie czekaj, najwyżej zapłacisz niepotrzebnie, ale pieniądze rzecz nabyta....
Owszem spore szurki wcinala. Ale nie bylo wczesniej problemow.
Narazie przestane ja karmic prze pewien czas. Zobacze czy to zgrubienie sie wyostrzy czy tez moze zatrze. Jesli bedzie bardziej widoczne to uderze do specjalisty z nia. Ale za duzych mozliwosci co do weterynarzy to ja u siebie w miescie nie mam.
"Nie sa to jaja poniewaz wylinka juz dawno byla a nie zostaly zlozone zadne jaja. "
A może nieumie znieść jaj ??
No dobra a co w przypadku jak nie umie zniesc jaj? (chociaz watpie zeby to byly jajka). No i troche sobie nie wyobrazam zeby nie umiala heeh :) Ale to wy tu jestescie specjalistami :)
Jak nie umie to oksytocyna (chyba już za późno) a potem cięcie, lub od razu cięcie. Zostawić ich nie można absolutnie. Jeśli nie masz pewności to tym bardziej pokaż go komuś, kto rozpozna jaja. Niezależnie od wszystkiego pokaż go komuś bo szkoda stracić węża przez lenistwo. Na poczatek choćby komuś bardziej doświadczonemu, nie musi być wet. Jesli to jaja to wtedy MUSI koniecznie.
Nie musi być lekarz, byleby miał RTG lub USG. jaja trzeba zróżnicować z guzami nowotworowymi, guzami paratuberkulozy, guzami koligranulomatozy, tłuszczakami itp. Jeśli to NIE JAJA to wtedy też MUSI koniecznie.
Miałem na myśli raczej odróżnienie jaj od przejedzenia a nie stawianie diagnozy!
Przejedzenie mija bez śladu wraz z czasem. Opisane wyżej przypadki nie. Trudno postawić cokolwiek (nie mówiąc o diagnozie) przez internet. Dla węża Sworthy,ego najlepszym wyjściem będzie wizyta u najbliższego lekarza wet (może jestem upierdliwy ale lubię nazywać rzeczy - zawody po imieniu) wyposażonego w RTG.
Prawda, że to dobre wyjście w sprawie diagnozy?
Swiat "chorób i guzów" to nie tylko jaja i przejedzenie....
Czy mam postawić wykrzyknik? Chyba nie.
Sworthy napisał
"No i troche sobie nie wyobrazam zeby nie umiala heeh :) "
Czemu sobie niewyobrazasz ?? To dosyć czeste...
Zrób RTG lub USG tak jak radzi dr.Jarek i wszystko się wyjaśni ...
Doskonałe. Pod warunkiem, że faktycznie "nie znika". Niestety nie tylko "jaja i przejedzenie", ale z wczesniejszych postów wiadomo, że jaja były oczekiwane i się nie pojawiły co nieco zwieksza prawdopodobieństwo. Pewnie, że najlepiej byłoby, aby każde zgrubienie, zmarszczenie, czy cokolwiek odbiegajacego od normy kończyło się wizytą w gabinecie (to nie ironia, powinno tak być), ale jesli ktoś zamiast lecieć do lekarza szuka odpowiedzi na forum to albo nie ma w okolicy lekarza, albo nie ma zamiaru się do niego wybrać bez wyraźnej przyczyny. Lepiej pójść do kogokolwiek z doświadczeniem i usłyszeć że trzeba, niż nigdzie, zwłaszcza, źe wetów z USG, ale bez pojęcia o tym co widzą (zwłaszcza jesli nie jest to pies lub świnia) nie brakuje niestety. Mam wręcz wrażenie, że są w przewadze.
No wlasnie tu jest ten problem. Wety u mnie w miescie moga sie podjac zrobienia zdjecia RTG ale kazdy mi mowi ze nie siedzi w tym na tyle zeby cokolwiek rozpoznac. Nawet jesli sa to jaja to mowia ze nie ma zadnej pewnosci ze oni beda mogli cokolwiek okreslic po tym zdjeciu.
Kika dni już minęło więc pokaż węża komukolwiek, lepiej konował niż nikt...
Te zgrubienia sa widoczne od chyba miesiaca. Waz mial juz wylike od czasu kiedy zgrubienia zauwzylem? Czy istnieje mozliwosc ze moze poprostu jeszcze nie czas zeby zniosl jaja? Czy to juz na bank za pozno? Wiem ze duzo zadaje pytan. Ale wiedza mi raczej nie powinna zaszkodzic.
Obawiam się, że na jaja zdecydowanie za późno.
mam "ten sam" problem z moją zbożówką to moze być wszystko ....
nie rozumiem dlaczego wszyscy ci polecają to rtg - ja robię rtg zawodowo- gówno ci to da!!! tylko w przypadku jaj lub poważnych zwapnień, moze przy przekarmieniu i ciałach obcych ma to jakiś sens. rtg zrobią ci w zwykłym szpitalu jeśli pójdziesz do pana technika po godzinach.. za jakieś 30-40 zeta- w przypadku tkanek miękkich to bezcelowe
idz na usg to moze coś osiągniesz pod warunkiem ze gad jest grubszy od głowicy aparatu ;) a zbożówka jest raczej cinka...usg nawet nie weterynarz -jak nie masz dobrego w pobli żu idz do zwykłego lekarza z usg pewnie sie zdziwi ale 50-100 zł zdziała cuda a guza, ropnia , tłuszczaka... powinien rozpoznać kazdy doktorek...